Komentarze
Kimi wa Houkago Insomnia
- Kapcie schrödingera : Jiri50 : 29.03.2024 17:44:43
- Re: Dwie różne ale jednak kawa : kot schrödingera : 29.03.2024 17:10:59
- Dwie różne ale jednak kawa : Jiri50 : 29.03.2024 15:57:21
- Re: Lepszy malarz : Sulpice9 : 29.03.2024 15:42:35
- Lepszy malarz : Jiri50 : 29.03.2024 12:30:12
- Re: Spojrzenie : Sulpice9 : 29.03.2024 09:08:56
- Spojrzenie : Jiri50 : 28.03.2024 04:33:38
- komentarz : Re: Chłopi i Wincent . . . w mandze ? : 28.03.2024 03:21:28
- Re: Chłopi i Wincent . . . w mandze ? : Sulpice9 : 27.03.2024 22:16:10
- Re: - innych ludzi. : Jiri50 : 27.03.2024 17:59:27
Chłopi i Wincent . . . w mandze ?
Przypadek styka ze sobą dwójkę ludzi. Nagle okazuje się mają pewien wspólny problem. Wspierając się ruszają w dalszą drogę już razem. To ich wzajemne wsparcie zbliża ich powoli. Wkrótce okaże się, że obecność tej drugiej osoby stała się bardzo ważna.
Hmmm gdzie ja to widziałem . . .? Ach tak w Zagubionych Sercach. Ta sama powolna narracja, nawarstwianie się emocji i budowanie zrozumienia i czucia innego człowieka. Dla mnie bajka. Ale nie każdemu będzie pasować.
Nie no powiedzmy szczerze jak by mi ktoś powiedział, że zobaczę to w komiksie. Do tego Japońskim, z nastolatkami w roli głównej. To zaproponował bym mu, żeby przestał już pić alko na jakiś dłuższy czas. Bo mu to bardzo nie służy. A jednak! Jest!
Chłopak z przeszłością i dziewczyna po przejściach. Ale to przecież nastolatki? Chmmm chyba jakby przedwcześnie dojrzałe. Ta dojrzałość jakoś trochę smuci.
Wygląda mi na to ze w mandze autorka odwołuje się do malarstwa. Dlatego część scen jest taka statyczna. Na okładkach doszukać się można odniesień do słynnych obrazów. Tak te słoneczniki np. [link]
Jak dla mnie graficznie bajka. Naprawdę ciągle widzą tu kadry które chętnie jako obraz zawiesił bym na ścianie. Fajnie będzie zobaczyć to w anime.
Do tej pory pani Makoto cały czas trzyma wysoką formę.
Tak, wiem. Nie każdemu się spodoba. Tak masz rację . . . jak mnie to nic nie obchodzi. ;-)
Wypowiedź krytyczna 1
„to nie musi mieć sensu, ważne, żeby dobrze wyglądało”
Wrzucam kilka luźnych przemyśleń luzem, rozumiem też że każdy może mieć własny odbiór tej serii. Jednym się ona podobała a innym takim jak ja, wydała się absurdalnie nierzeczywistym spełnieniem czyichś lukrowanych marzeń.
Moje myśli w temacie są takie.
1. Na głównego bohatera wybrano osobę prawie pozbawioną energii. A wręcz wypełniona ponurą energią.
W świecie rzeczywistym osoby takie są zwykle ostatnie w kolejce do zdobywania czyjegoś serca, uznania, czy nawet uwagi. Często wręcz lądują na statusie ofiar. Albo instynktownie odstręczające. Czy taka osoba ma dużą szansę na stanie się magnesem na dziewczę?
2. Główna bohaterka teoretycznie powinna cechować się
Tylko że ja tu większość czasj widzę (nawet na zrzutkach) rumiane, generalnie pełne radości i energii dziewczę. No to tak zazwyczaj nie działa. Osoby często zarywające noce wyglądają zwykle przezroczyście, szaro, a jeśli to trwa dłuższy czas to zaczynają przechodzić w tryb stand‑by. Do tego miewają częste problemy z cerą.
Czy tak wygląda protagonistka? Bo według mnie wygląda ona jak okaz zdrowia. A wmawia się widzom na dodatek jakieś jej choroby i szpitale.
Czy chodzi rozdrażniona, albo apatyczna, albo lekko przygarbiona, łapiąc okruchy energii? Czy serio łapiąc okruchy snu w ciągu dnia da się tak długo pociągnąć jak ona? A może to ten rzadki przypadek, że ma nadmiar energii i dlatego nie może spać w nocy? Po co wtedy by jednak próbowała odsypiać w ciągu dnia?
3. Czy nastoletnie dziewczęta, z gatunku tych – co nie mają nadmiaru popędu płciowego – kleją się od razu do pierwszego lepszego kolegi z klasy, tylko dlatego że chwilę z nim porozmawiały? A może japońskie nastolatki są takie wylewne uczuciowo do płci przeciwnej?
A może idąc na wycieczkę w nocy zakładają tylko skąpegotopa pod spodnie i zero bluzki, czy bluzy?
4. Czy strzała Amora uderza nagle między osobami które dotychczas bytowały w miarę blisko siebie ale zupełnie nie przyciągając wzajemnej uwagi? Szczególnie wtedy, gdy żadna z tych osób nie ani magnetycznej, ani charyzmatycznej osobowości?
To dopiero początek mojej listy pytań do serii.
Ja wiem, wiem, te dziewczęta z seriali to tylko zazwyczaj komercyjne spelnianie pragnień i wyobrażeń.
Dla przeciwagi jego postać wypada według mnie dość prawdziwie. Ale efekt w moim odbiorze psuje bohaterka. Bo ona to twór tak według mnie sztuczny i wyimaginowany, że mogłaby robić za jeden z tych pomysłów „idealny robot do towarzystwa dla dorastającego chlopca”. Ba, nawet ruchy ma czasami takie sztuczne robotyczne. I teksty. I nawet zamykanie i otwieranie oczu. Idealna happy‑doll‑android dla naszego bohatera. Niczym rodem z wytwórni marzeń.
Pozdrawiam.
Może dalej...?
o tyle tutaj po tych ponad 20 minutach mam wrażenie, że oglądam zmyślony film kinowy, starannie dopracowany, ale wszystko jest takie nieprawdziwe. Jakby postacie w tym przestawieniu grały osoby, a nie były nimi.
Czasami mam takie odczucie oglądając filmy aktorskie, natomiast w anime rzadko bohaterowie robią na mnie wrażenie aktorów, a nie postaci.
Wspaniałe
Dla mnie takie okruchy życia to ścisły top tego, co Japończykom udaje się stworzyć. 10/10
tv seria...
[link]
(achtung! spojlery!)
Japończycy przypominają, że potrafią w kino obyczajowe
Eh… będzie problem z podium za ten sezon…