
Komentarze
Sousou no Frieren
- 12 : ZSRRKnight : 25.11.2023 15:49:06
- Re: 10 : Klemens : 12.11.2023 19:25:25
- Re: 10 : spike_flcl : 12.11.2023 19:14:11
- Re: 10 : Sulpice9 : 11.11.2023 22:02:42
- komentarz : blob : 11.11.2023 19:16:16
- Wyjątkowo dobre anime : Łowca czarownic : 11.11.2023 09:35:00
- 10 : Klemens : 11.11.2023 00:56:15
- 10 : mana : 11.11.2023 00:24:11
- 9 : ZSRRKnight : 4.11.2023 13:37:18
- Re: Odcinek 8 - przepraszam, co? : Sulpice9 : 29.10.2023 19:14:39
12
No i coraz bardziej jestem przekonany, że tej serii bardzo blisko do iyaskei'ów. W zasadzie to chyba najbardziej relaksujące anime tego roku, a jest tu przecież jeszcze trochę akcji i dramatu… Piszę to w każdym komentarzu, ale muzyka! – powiem szczerze, że jakoś wcześniej nie byłem wielkim fanem Evana Calla, ale ten soundtrack jest absolutnie idealny, świetnie oddaje cały klimat tego anime i ogólnie całą tą baśniowość, magię świata fantasy, który jest tu budowany…
Jestem ciekaw, kiedy będzie drugi opening. Bo jeśli miałbym wskazywać jakiekolwiek wady to właśnie piosenkę z openingu, ale to i tak kwestia subiektywna.
Wyjątkowo dobre anime
Mocny kandydat na anime roku u mnie.
Oby poziom utrzymywali.
10
10
9
A i tak najlepszy jest chyba soundtrack – animacja to mistrzostwo, ale muzyka również stoi na niezwykle wysokim poziomie.
Odcinek 8 - przepraszam, co?
Po pierwsze – kliknij: ukryte przez kilka dobrych odcinków niewiele się dzieje, tu jakiś port do uprzątnięcia, tu jakiś smok na głębokiej prowincji, o, a tu nagle w okolicy bogatego miasta będącego ważnym punktem obronnym zbliżającą się armia zła, o której wie tylko nasza elfka :P Znaczy nikt nie prowadzi zwiadu? Nie było jakiegoś raportu z mniejszych miejscowości? Żadni magowie nie puścili wiadomości do stolicy? (bo zakładam, że nie tylko Frieren patrzy na ręce potencjalnym złolom, a jak wiemy, magowie mają swoją akademię i jest ich więcej niż kilku). Serio, mam nadzieję, że coś pominąłem…
Poza tym – kliknij: ukryte przyznaję, że pan hrabia/graf postąpił bardzo „przewidująco” biorąc raptem czterech rycerzy, gdy wziął się przesłuchanie demonów, wiedząc, że potencjalnie są bardzo, bardzo niebezpieczne. xD Po co w ogóle udał się tam osobiście? Aż mi się przypomnieli rycerze Jedi z „Zemsty Sithów” (uwaga, spoiler!) jak szli aresztować kanclerza Palpatina ;)
Tu już może trochę się czepiam, ale jakoś kliknij: ukryte nie kupiłem tego pomysłu na lęki Starka – tzn. ok, nie czepiam się mocno, bo strach to często irracjonalna rzecz, ale po gościu, który pokonał smoka, oczekiwałbym raczej problemu w drugą stronę, czyli przesadnej brawury.
Żeby nie było, są tu wciąż dobre rzeczy, ale chyba wolałem kiedy serial mnie nieco nużył, za to zachwycał klimatem i postaciami :D
7
No i też jestem ciekaw, czy w przyszłości pojawi się jakiś demon, który będzie walczyć ze swoją naturą i będzie próbować zrozumieć ludzi i zyskać „człowieczeństwo”...
Po 6 odcinku
Freiren chyba już pozostanie świetnie napisaną, emocjonalną pustynią, natomiast jej uczennica powinna uniknąć tego losu, dzięki relacjom ze Starkiem. To dobrze, bo jak dla mnie jeden hiper melancholik na trio wystarczy :)
Ogólnie rzecz biorąc, do tej pory to serial wspaniały artystycznie, który jednak nieco nużył. Natomiast wszystko wskazuje na to, że wkrótce podkręci się go emocjonalnie o te 10‑15%, i to może być jedna z lepszych serii tego roku. Zatem ci trochę zaniepokojeni przesadnie oniryczną, melancholijną atmosferą moim zdaniem mogą spróbować. :)
6
5
Po trzech odcinkach - bardzo dobre. Czy będzie wybitne?
Muzyka jest dobra, choć czołówka trochę rozczarowuje (tak wizualnie, jak i muzycznie), aktorzy grają zupełnie inną manierą niż w zwyczajowo w anime (co jest zdecydowanie na plus), prezentując bardziej teatralny styl. Dobrze też wiedzieć, że seria jest zaplanowana na dłużej, więc historia pewnie zostanie doprowadzona do końca.
Czy będzie z tego arcydzieło? Nie jestem pewien – o ile postacie w stylu protagonistki irytują mnie w życiu codziennym, o tyle tu jej hiper wycofana, beznamiętna osobowość ma sens, zważywszy na długość życia elfa (mam lekki vibe z opisem wysokich elfów z czwartej edycji Warhammera). Moje większe zastrzeżenia budzi to, że kliknij: ukryte druga główna bohaterka zdaje się być zbudowana z tego samego kruszcu – nie wiem, czy ponad 20 odcinków „przygód” dwojga skrajnie zamkniętych osobowości nie zamieni całości w ładnie narysowaną nudę.
Póki co ostrożnie jestem na tak, tym bardziej, że niewiele mamy ciekawych serii w tym sezonie.
Trochę szkoda mi tego openingu, Yoasobi mogli trochę bardziej popłynąć, ale może stawiam za duże wymagania po Oshi no Ko.
Nawet nie boję się, że seria nie dostanie następnego sezonu, bo już wiadomo, że dostanie, a będzie on potrzebny i to bardzo, bo tempo rozwoju historii jest… Cóż… No jest jakie jest. Ale taki już urok tej opowieści. Oby tylko manga nie ucierpiała na tym w znaczący sposób, bo jeżeli jej poziom spadnie ze względu na anime, to będę bardzo zawiedziony.
4
I na całe szczęście to nie jest dramat przez duże „D” lub tani wyciskacz łez. Jest melancholia, przemijanie, czerpanie z życia, pojawiają się też zabawniejsze momenty. W sumie pod tym względem to anime nawet się zbliża do klasycznych iyaskei'ów. No i przez te cztery odcinki praktycznie nikt nie podnosi głosu – nawet gra aktorska oddaje spokojny charakter tej serii. Ogólnie nie wykluczam, że potem pojawią się dynamiczniejsze momenty, ale nie o tym jest ta seria.
I na koniec: opening ładny, choć piosenka mi się nie podoba, ending całkowicie cudowny, a dwugodzinna wersja z japońskiej telewizji ma inny ending z animacją Kou Yoshinariego, więc na niego też warto zerknąć.