Komentarze
Tengen Toppa Gurren Lagann
- komentarz : Kurubuntu : 10.04.2023 14:34:16
- Legendy się nie ocenia : Saarverok : 4.03.2018 20:40:00
- Call of Lagann!!! : radziop : 11.05.2016 16:25:54
- Frustracja sięgnęła zenitu, grrr... 7/10 : Raikami : 27.02.2016 19:27:22
- ENd : lolitta97 : 6.01.2016 04:09:51
- REFLEKSJA : m2niac : 19.11.2015 10:59:16
- komentarz : TeresaODelikatnymUśmiechu : 8.06.2015 10:57:37
- komentarz : masowyzgon : 4.06.2015 00:24:21
- komentarz : imspidermannomore : 3.06.2015 21:12:59
- komentarz : masowyzgon : 3.06.2015 18:26:19
Kamina, come back!!!
Wiecie jakby się zastanowić...
Zamaskowano spoiler. Moderacja
Temat: Moje pierwsze Super Mecha.
To tak jakbyście nazywali fishburgerga cheeseburgerem tylko dlatego, że w obu przypadkach mamy do czynienia z przekrojoną bułką, kiedy wypełniona jest przecież innymi składnikami.
Jeśli fani chińskich porno bajek zawsze lubią być tacy dokładni we wszystkim co dotyczy ich nałogu, niech przynajmniej nie mylą pojęć.
Mam mieszane uczucia co do tej serii.
kliknij: ukryte W 17 odcinku seria skręca gwałtownie, zmienia się wszystko, poczynając od wieku bohaterów i całej scenerii. Niestety główną rolę zaczynają odgrywać walki mechów i anime traci ten smaczek wiercenia, pustyni, stając się właściwie kolejną serią o mechach, mimo że takich nietypowych. Jest to dla mnie zmiana na niekorzyść, pierwsza połowa miała pełno uroku, miała w sobie to coś, co wyróżniało ją spośród innych serii. Klimat wręcz kameralny, przygodowy i bardzo sympatyczny.
Gdy kliknij: ukryte akcja przenosi się w przyszłość z tego klimatu nie zostaje nic. Jest on zastąpiony patosem i walkami mechów. Inaczej sobie wyobrażałem drugą połowę tej serii, jak dla mnie ten zabieg twórców jest klapą i obniża moją ocenę tego anime, choć oponent by powiedział, że jest to zwieńczenie serii i zgrabne zakończenie wątków.
Bohaterowie od razu budzą sympatię, a Yoko – główna postać żeńska, nie jest chodzącym jęczydłem, a sprytną, piękną kobietą. Zdecydowanie udana bohaterka. Ma jednak dziwną słabość do tych, kliknij: ukryte którzy za chwilę mają umrzeć.. haha.
Odcinek 16 – bezsensowny zapełniacz, podsumowanie serii. Anime dobre, ale jak dla mnie poszło w złym kierunku. Design postaci i ogólna kreska – bardzo charakterystyczna, animacja płynna, pod względem technicznym nie ma co zarzucać.
Niech będzie 7/10, mogło być lepiej.
Natomiast co do fabuły: rzadko miewam po obejrzeniu jakiegoś serialu, a nawet filmu, poczucie spełnienia (kompletności?) – tj. przekonania, że historia została opowiedziana do końca, a jej potencjał w pełni wykorzystany. Ale w przypadku Gurren Lagann właśnie takie jest moje odczucie. Zupełnie jakby twórcy mogli najpierw wszystko dokładnie przemyśleć, a potem kropka w kropkę przenieść to na papier. Być może było to możliwe głównie ze względu na prostotę fabuły, ale mnie to zupełnie nie przeszkadza. Jeśli ktoś umie wyrazić swoje myśli w sposób jasny i zrozumiały, to należy go za to chwalić, a nie ganić. A jeśli jeszcze jest to uzasadnione samą treścią przekazu, to krytyka mija się z celem.
Upraszczając w Neon Genesis Evangelion chodzi o to, że głównym bohaterom się nie chce: żyć, działać, walczyć, umierać, a w szczególności nie chce im się być sobą, bo to wszystko „takie odrażające” i pozbawione sensu. Gurren Lagann jest pod tym względem totalnym przeciwieństwem NGE. Tematem przewodnim jest filozofia Fryderyka Nietzschego i jej podstawowa koncepcja czyli „wola mocy”, tutaj zwana „energią spiralną”. Została ona tutaj dobrze przedstawiona, a już szczególnie to czym NIE JEST – chęcią przetrwania za wszelką cenę. Dobrze jest to pokazane na przykładzie kliknij: ukryte planu przetrwania Rossiu oraz „samobójczej” śmierci kilku bohaterów. Największe konsekwencje dla samej budowy fabuły ma jednak koncepcja „wiecznego powrotu”. Serial jest w zasadzie opowiedzianą trzy razy tą samą historią – zmienia się tylko skala. Wreszcie w czasie ostatniej walki główny wróg kliknij: ukryte wyjawia teamowi Dai‑Gurren, że wszystko się powtarza i dlatego walka nie ma sensu – równie dobrze mogą przecież żyć innym życiem. Prostota fabuły ma więc swoje uzasadnienie – ma wprowadzić w rozpacz nie tylko Simona, ale i widza :). Wyglądałoby to wszystko jeszcze lepiej, gdyby np. Simon wiedział, że ostatnią walkę przegra, a mimo to zdecydował się walczyć, no ale nie można mieć wszystko :). Poza tym jest jeszcze nieśmiertelne Gott ist Tot np. w pierwszym odcinku kliknij: ukryte Simon zupełnie dosłownie traci niebo nad głową, ostatni człowiek kliknij: ukryte , czyli anty‑spiralni, ubermensche kliknij: ukryte : Simon, Kamina – chociaż ten drugi sam się przyznaje, że tylko udaje oraz podział na dionizyjskość i apollińskość kliknij: ukryte Gunmany ze swoimi nieregularnymi kształtami, licznymi twarzami (każda ma „zmysły” do czucia) wyrażają dionizyjskość, a mechy anty‑spiralne wzorowane na antycznych rzeźbach wyrażają apollińskość
Chociaż zdaję sobie sprawę z tego, że aby mieć pozytywne wrażenia z oglądania Gurren Lagann, to trzeba odbierać na bardzo konkretnych falach. Mnie się na szczęście udało, więc miałem świetną zabawę. 10/10
d
Tylko dla Simona
Jedynym co podobało mi się w zakończeniu był nochal Russiego. Dokładnie taki jaki miał kapłan z jego wioski :D. Może to był jego ojciec?Podsumowując: Najbardziej polubiłam Simona i tylko dzięki niemu obejrzałam całą serię i pokochałam ją. Moja sympatia do niego jest chyba typu: luzerzy lubią luzerów xD. W każdym razie, za wszystko: animacje, fabułę i postaci (zwłaszcza jedną) wystawiam ocenę 9. Odjęłam punkt za kliknij: ukryte beznadziejną walkę końcową i beznadziejnego wroga końcowego. Anty Spirale ssą!
Nie dla mnie
bardzo dobre
Do obejrzenia przez każdego.
Humor i walka, dopasowana animacja i ścieżka dźwiękowa ,mimo iż tak oryginalne, to trzymało się to jakoś ładu i zadziwiało. bez zapychaczy…
:(
„Do the imposible, see the invinsible ROW ROW FIGHT THE POWER! Touch the untouchable, break the unbreakable – ROW ROW FIGHT THE POWER!”
Strawna mieszanka
Klimat
In plus:
KLIMAT! Absolutnie nie do podrobienia.
kliknij: ukryte Śmierć Kaminy powiała świeżością. Tak wiem, jestem dziwna.
Było w tym anime coś takiego, co kazało mi to oglądnąć do końca.
In minus:
Nudny był moment depresji Simona po kliknij: ukryte śmierci Kaminy.
Wątek ze kliknij: ukryte złą Nią czasami robił wrażenie straasznie rozwleczonego.
Ogólnie wrażenie baardzo pozytywne. Zakończenie było dobre. Nie lubię happy endów.
Nietypowe anime
naprawde dobre, choć zakończenie mogło być przemyślane staranniej. dlatego daje 9/10
Moje Ulubione Anime
+
Początkowo było fajnie, potem główny bohater był za bardzo podobny do tego jednego gościa… (każdy kto widział, wie o cb)
Niezłe.
Potem było już gorzej. Druga część pierwszej serii ( kliknij: ukryte Od 9 odcinka) nie była zła, ale czasem pojawiały się sceny, od których w moim przypadku nie można było się powstrzymać od śmiechu ( kliknij: ukryte jak na przykład przemowa Simona w odcinku 11. Głupia mimika (walił miny, choćby dostał on zatwardzenia) oraz sama treść tej przemowy (mój brat „ómarł”, ale jest w mojej duszy”).
Druga seria to kliknij: ukryte space opera do potęgi nieskończonej. Tutaj się zaczynają kliknij: ukryte masowe zabijanie bohaterów, pocałunki, więcej przemówień by Simon, które są kopią tego co powiedział wcześniej Kamina, bardziej głupie i większe (chyba są większe niż droga mleczna…) mechy i ich nazwy.). kliknij: ukryte Walka w ostatnim odcinku totalnie mnie odrzuciła (A najbardziej scena, gdzie TTGL dostaje power‑up w postaci wielkiego świdra i go wsadza do ognista spiralnej mocy (o ile się nie mylę). To wyglądało naprawdę groteskowo….
Ode mnie 7/10
Niesie ze sobą proste przesłanie: „Zawsze wierz w siebie! A jeśli coś ci nie wychodzi to zawsze znajdzie się większe wiertło;D”.
Masa humoru, jak również ludzki dramat przeplatają się ze sobą. Stylizacje postaci i mechów nierzadko na granicy kiczu, co jednak nadaje im jedynego w swoim rodzaju charakteru. Świetne wstawki muzyczne w czasie walk, szczególnie hip‑hopowe rytmy.
Kilka rozwinięć akcji rzekłbym delikatnie „nowatorskich” kliknij: ukryte (no przepraszam ale po jakiego grzyba ta kretoświnia ewoluowała w ludzką formę;|) szczególnie w samej końcówce. Jeśli jednak dotarliśmy już tak daleko to wiemy aby traktować je z przymrużeniem oka, bo ta seria przecież do do końca poważnych nie należy.
Tak czy inaczej seria świetna, nie raz wpatrywałem się w ekran z rozdziawioną paszczęką. Polecam!! No i oczywiście YOKO LOVE4EVER!!!!!! (patrz avatar)
Aha, jeszcze jedno. Nie radzę oglądać tego fizykom. Gdyby Einstein żył w naszych czasach, po obejrzeniu 25. odcinka powiesiłby się.
Robi wrażenie
I coż mogę powiedzieć jestem zadowolona, wrecz zachwycona. Anime o mechach pierwsza klasa, jeszcze tak na mechach nie płakałam jak tutaj co 5 odcinek, albo wzruszenie, albo czysty płacz.
Bohaterowie są bardzo fajni szczegolnie najbardziej polubiłam Kamine – uwielbiam go za te poczucie humoru :))
Pieknie sie wszystko zaczeło „przebic sie az do nieba” super walki mechów (przede wszystkim to plus serii daje duzą rozrywke)
No i zaczynaja sie powoli schody : kliknij: ukryte Niespodziewana śmierć Kaminy !… płacz – płakalam chyba z 15 minutMyslalam, ze juz seria upadnie po tym, ale NIE! wszystko trzymało sie dalej pieknie. I no postac Nia :))
Drugia seria : kliknij: ukryte Jak Simon i reszta brygady Gurren Lagann byli juz dorośliNo coż tu moge powiedziec zrobilo sie dość inaczej xD Może to moje nie przyzwyczajenie. Do starszych bohaterow.
Walka z antyspiralnymi super ten piekny wszechswiat ;]
Coż seria zagonczyła sie dobrze nie było jakis niedociagnięc. Choc znów kliknij: ukryte śmierc kolejnego fajnego gościa kitta :/ czemu oni tak umieraja T_T Wszystko zamkneło sie w piekna całość nie ma niedosytu choc jak dlamnie to za mało chce wiecej! xD Co do openingu PIEKNY! na kazdym mnie dreszcze przechodziły i łzy stawały w oczach ;D
Mogłam bym gadac o tym anime bardzo długo xD
Ogolnie Polecam (świetna rozrywka i duzo wzruszeń)
Nie lubię mechów, ale...
Do Tengen Toppa Gurren Lagann przekonały mnie skrajnie różne opinie, od pełnych nienawiści, po wnoszące na ołtarze. Niemały budżet produkcji i parę innych złożyło się na „wciągnięcie serii”.
Dla mnie anime to przede wszystkim rozrywka i takowa została mi przez twórców zapewniona. Ciekawe projekty postaci, jeszcze ciekawsze mechy (bo czy ktoś widział mecha na wzór banana?) i oczywiście świetnie spasowana muzyka. To wszystko złożyło się na rockendrolową roz…, która miejscami była, być może zbyt sztampowa, infantylna czy po prostu śmieszna.
Świetna seria którą obejrzałem „na raz” która cieszyła moje ucho i oko, która dała mi odrobinę odprężenia i rozrywki. I dałbym serii 10 gdyby nie trzy czy cztery epki około 17, były jak dla mnie zbyt „polityczne” co psuło klimat…
Jak dla mnie 9,5 i mogę z czystym sumieniem polecić tę serię każdemu kto chce się rozerwać przy anime z „innymi mechami”.