Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Zapraszamy na Discord!

Komentarze

anulka406

  • anulka406 6.01.2010 19:46:50 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    anulka406 6.01.2010 19:45
    To jest nudne i przesłodzone.
    Komentarz do recenzji "Kimi ni Todoke"
    Kiedy przeczytałam pierwszy rozdział mangi, spodobała mi się. Naprawdę, zapowiadało się ciekawie – tradycyjny romans o dziewczynie, która nie umie się odezwać do innych… Myślę, że w Japonii coś takiego mogło się przydarzyć. Nic więc dziwnego, że kiedy tylko dowiedziałam się o ekranizacji, byłam wniebowzięta i ze zniecierpliwieniem czekałam na seans. Ale się rozczarowałam! Prawdę mówiąc, wieje nudą. Już na trzecim odcinku zaczęłam to odczuwać. Nie porzucę tej serii bo mi szkoda, ale dotrwałam tylko do 8 odcinka i nie wiem jak sobie poradzę dalej. Powiem jedno:  kliknij: ukryte  Poza tym całość jest tak PRZESŁODZONA, że aż mnie kiszki skręcają. Nieciekawe jest dla mnie ciągłe wysłuchiwanie tego jej bełkotu, jaka to jest szczęśliwa, kiedy ktoś się do niej odezwie. Szczerze mówiąc, odradzam… Daleko temu do dobrego romansu. Chyba tylko największe fanki słodkich miłosnych historii z cyklu szesnastoletniej miłości mogą to pokochać.
  • Avatar
    anulka406 6.01.2010 19:32
    Re: Przełamałam strach przed długością
    Komentarz do recenzji "Tennis no Ouji-sama"
    Muszę jednak przyznać, że w miarę oglądania serii coraz bardziej w oczy rzucają się wady. Kiepska grafika, której – oszołomiona meczami – na początku nie dostrzegłam, coraz bardziej daje się we znaki. Postacie w tle nie są ruchome, a – co gorsza – nie tylko one… Każda postać rusza się tylko kiedy coś gada albo akurat robi. Podczas gdy jedna gada, inne są po prostu rysunkami. Jednak fakt, że ta kreska zasługuje na plusy – mnie się bardzo podoba. Dodatkowym – i chyba największym – minusem serii jest nierealistyczność. O ile z początku tak jej nie widać, to w późniejszych odcinkach staje się jasna. Nawet dla mnie, osoby tak zielonej z tenisa. Rozumiem, że można mieć jakieś tam super­‑umiejętności już w gimnazjum, ale nie przesadzajmy!  kliknij: ukryte Dodatkowo, muszę też wspomnieć, że absolutnie nie rozumiem jednej rzeczy. kliknij: ukryte  Pomimo jednak tych znaczących wad muszę przyznać, że anime gładko się ogląda. Do minusów jednak zaliczamy też muzykę (zwłaszcza z czołówek), ale można to przeżyć. Pomimo to uważam, że warto jest sięgnąć po 'Prince of Tennis' kiedy szuka się serii sportowej. Ja lubię takie serie, a nie znam ich wiele – natomiast PoT ogląda się gładko i niewymagająco.
  • Avatar
    anulka406 25.12.2009 18:23
    Re: Nie jest dobrze
    Komentarz do recenzji "Stalowy alchemik: misja braci"
    Popieram. Myślę, że seria pierwsza nie umywa się nawet do drugiej. Już zwłaszcza ze swoim zakończeniem tym kiczowatym filmem! To w drugiej serii czuć ten klimat, ten powiew tajemnicy. Seans naprawdę trzyma mnie w napięciu. Poza tym na plusy zasługuje też o niebo lepsza muzyka. Osobiście myślę, że seria pierwsza to jedynie substytut drugiej. A gdyby ktoś chciał się decydować na oglądanie FMA, to nie mącić umysłu – od razu od drugiej…
    Choć nie będę tak na tą pierwszą narzekać, przecież gdyby nie ona to nawet bym do tej story nie dotarła. Jakkolwiek jednak druga jest lepsza i nie rozumiem ludzi, którzy na nią narzekają. Ach, ta fabuła… FMA to chyba najlepsza historia na świecie.
  • Avatar
    A
    anulka406 23.12.2009 01:00
    Przełamałam strach przed długością
    Komentarz do recenzji "Tennis no Ouji-sama"
    Jak na razie jestem w trakcie oglądania tego anime (66 odcinek), ale nie mogłam się powstrzymać przed napisaniem komentarza. Chcę tylko powiedzieć, że jeżeli ktoś nie chce tego obejrzeć ze względu na długość… Bo 178 odcinków trochę przeraża, to nie warto tak myśleć! To leci bardzo szybko. Ani się nie obejrzałam, a tu – jeszcze tylko koło 100. Akurat miałam ochotę na sportowe anime i Prince of Tennis się napatoczyło… Jest to świetna historia. Wprawdzie póki co niekiedy irytuje mnie wątek Ryomy, jednakże nie aż tak żebym tego nie poleciła. Głównie jest o sporcie, nie ma tu miejsca na romans. Zarówno muzyka jak i grafika nie odstraszają, fabuła przyzwoita. Sport i tylko sport :). Do tej pory nie myślałam, że tenis to aż taka sprawa… Myślałam, że to – wiadomo – chodzi o to, żeby tylko jakoś przebić piłkę. A to te wszystkie przebicia się jakoś nazywają? Nie miałam pojęcia. Cóż, poszerzyło to moją wiedzę. To tylko kolejny plus ^-^. Ogólnie anime mi się podoba i jestem pewna, że bez problemu wytrwam do końca.
  • Avatar
    A
    anulka406 23.12.2009 00:44
    Pierwsze anime shonen-ai
    Komentarz do recenzji "Junjou Romantica"
    Pierwsze anime Shonen­‑ai, jakie obejrzałam. Do tej pory stroniłam od tego gatunku, ale od czasu gdy obejrzałam „Junjou Romantica” nie jest to już dla mnie takie obce i nie unikam tego. Powiem nawet, że miałam okazję zobaczyć czy przeczytać też inne tytuły i nic mnie już w tym temacie chyba nie zgorszy :). No chyba, że jakieś bardzo, bardzo hard… Wszystko ma swoje granice, prawda? Myślę także, że jako pierwsze anime pomogło mi inaczej spojrzeć na temat homoseksualistów. W związku z tym wszystkim, co powyższe oczywiście bardzo mi się podobało. Z początku wprawdzie było dziwne, że to dwaj chłopcy – ale to co, zaraz przywykłam. Ogólnie historia jest bardzo ciekawa, taka typowa komedia romantyczna – tylko, że o facetach. O miłości, jej wzlotach i upadkach – standard ale w dobrym wydaniu. Polecam ;) Nic nie odstrasza (grafika w porządku, muzyka też) a wiele zachęca.