x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Wrażenia po dwóch odcinkach.
Problemem jednak ewidentnie będzie animacja i to co można było zobaczyć podczas meczu rugby i bójki na szczycie schodów woła o pomstę do nieba. No i jeszcze ten tragiczny opening wyglądający jakby powstał na potrzeby pierwszego Playstation. Marne CG na spółkę z dziwną muzyczką zupełnie mnie nie przekonało. Choć ma parę świetnych momentów, takich jak montaż kadrów z mangi, oraz pojawiający się na samym początku kolejni członkowie rodu Joestarów. Widok Josepha, Jotaro, Josuke, Giorno i Jolyne to miły widok. Zgubili się tylko gdzieś Jonny i drugi Josuke, ale oni są bohaterami siódmej i ósmej serii, więc nawet jeśli jakimś cudem seria telewizyjna dotrze aż do tych części, to odbędzie się to za parę ładnych lat.
Za to styl graficzny jest jedwabisty. Te walające się po ekranie onomatopeje, stopklatki z wygłaszanymi przez bohaterów monolagami i zwariowane kolorki są cudowne. W jakiś sposób wynagradza to animację stojącą na niższym poziomie niż w serii OAV sprzed (bagatela) piętnastu lat. Ciekawe tylko czy na przygody Josepha w drugiej serii pójdzie choć trochę większy budżet, tym bardziej że jego przygody są jeszcze bardziej porąbane i napakowane walkami.
Nieporozumienie pod każdym względem.
Nunnally w Krainie Czarów po prostu przynudza i nie oferuje niczego poza budzącymi konsternacje projektami postaci. Humoru nie zauważyłem, fabuła to jakiś zlepek luźno powiązanych scen, a finałowa walka powinna być pokazywana na Anime Failach zamiast legendarnej już walki Naruto z Painem. Najgorszą tragedią są jednak postacie. Lelouch budzi zażenowanie swoją graniczącą z chorobą obsesją na temat siostry, Nunnally wyróżnia się tylko fanserwiśną sukienką, a cała reszta to bełkoczące gadające głowy.
Natomiast forma tego czegoś, przypominająca biedne visual novel, to zupełne nieporozumienie. Równie dobrze można ściągnąć sobie wersję bez napisów, wyłączyć dźwięk i oglądać przewijając w kółko o pół minuty do przodu. Różnicę ciężko byłoby zauważyć, tym bardziej że animacja pojawia się tylko parokrotnie i jest na kiepskim poziomie. Nie zdziwiłbym się gdyby ta kinetic novel było po prostu resztką po porzuconym wysokobudżetowym projekcie, pojawiającą się tylko po to by nie wyrzucać w błoto już wydanych jenów. A nuż się sprzeda.
Poza tym pomijasz jedną rzecz – zdanie Slovy i Grisznaka nie jest równoznaczne z opinią Avellany. A ta wydaje mi się bardzo pozytywna ponieważ klikając na przycisk u góry „recenzja anime” link przenosi na twoją recenzję, co oznacza że została ona ustawiona jako recenzja główna. Oznacza to że napisałeś tekst lepszy niż Zegarmistrz, a to spory wyczyn.
Poza tym wszystkim – tak, napisałeś bardzo dobrą recenzję. Ocena mało mnie obchodzi, ale sposób w jaki analizujesz cały film i argumenty, których używasz są bardzo dobre.
Re: eghm...
Kadry kadrami, ale recenzja dość dobrze wyjaśnia za co Tassadar wystawił swoją wielką, czerwoną pałę.
Poza tym być może lepiej się wstrzymać z krytykowaniem recki do czasu obejrzenia tego dzieua, tym bardziej że z tego co widzę w tej chwili obejrzały je tylko dwie osoby, spośród których jedna wystawiała jedynkę (Tassadar), a druga dwóję (THeMooN) na dziesięć możliwych.
Do Sezonowego.
Ogólnie więc takie propozycję to marnowanie czasu, tym bardziej, że często mocno zdenerwowany adresat traktuje ją jako atak na siebie, co pewnie widać powyżej.
Swoją drogą może mi się wydaje, ale ogólnie recki jednak są krótsze niż się wydaje. Ot, prawą część strony zabierają tabelki z ocenami, kadrami itd i przez to są mocno rozciągnięte w pionie.
ps. BTW! Ogólnie to wszyscy se kliknijcie na Drama Button. Koniecznie z włączonymi na full głośnikami!
?
Re: Kanon, a 2006
Ocena grafiki
Sądziłem że czytelnicy wypomną mi raczej wystawienie bardzo wysokiej oceny postaci, którą anime zawdzięcza wycięciu paru bezsensownych postaci (Puck!) i zmianie motywacji pary królewskiej na bardziej przekonujące i normalne. Albo pisownię imienia głównego bohatera, którą zmieniłem na obecną w momencie gdy okazało się, że w recenzji Zegarmistrza jest zapisywane jako „Gats”.
Re: Pomyłka
Re: 12x24 min?
Re: Ciekawy początek,ale gdzie mogę oglądać to dalej?
Osobiście obstawiam że jeśli anime na siebie zarobi to za jakiś czas powstanie druga seria, znacznie gorsza od poprzedniej.
Wrażenia po dwóch odcinkach.
Na razie anime wygląda na przeciętne połączenie komedyjki szkolnej z bitewniakiem. Walki są nawet widowiskowe, ale chlustające wiadra krwi i dziadowskie projekty potworów (co powiecie na posążek Jizo zmieniający się w zerga?) działają mi na nerwy. Natomiast część obyczajowa broni się tylko jako artbook z ładnymi, choć wychudzonymi, projektami postaci. Duża w tym zasługa głównej bohaterki, z której skutecznie zrobiono ciapę i idiotkę, potykającą się przy każdej okazji. Ale to nie jest najgorsze. Ona śpiewa! A zazwyczaj jej durne piosenki opowiadają o tym jaki piękny jest dzień, że tata jej powiedział że nie będzie padać, albo że zjadła coś w kafejce itp. Szlag mnie trafia za każdym razem gdy to robi.
I tylko co to ma wspólnego z poprzednimi anime, bo na razie jedyną rzeczą które je łączy jest imię bohaterki i bieganie z mieczykiem za potworami?
Re: Słowo do recenzji
A polecanie i odradzanie tytułu jest obecnie stałym elementem większości zakończeń recenzji, więc nie jestem pewien czy o to właśnie Ci chodziło.
Re: Słuchajcie uważnie, bo nie będę powtarzać
A tu macie ciekawsze trailery, które pokazują styl graficzny przyszłych filmów:
Zwiastun nr. 2
Zwiastun nr. 4
Zwiastun nr. 5
Re: Słowo do recenzji vol. 2.
Nie popadajmy jednak w paranoję. Usunięcie systemu ocen jest nierealne, ponieważ użytkownicy przyzwyczaili się do możliwość wyrażenia swojej opinii o danym anime, a jednocześnie w większości nie mają ochoty pisać komentarzy. Moim zdaniem wygląda to jak strzelanie sobie samobója i nikogo nie zmusi do przeczytania recenzji.
Re: Słowo do recenzji
Pomijając już całą trwającą od lat dyskusję o obiektywności, która dotąd do niczego nie doprowadziła mam jedno, proste pytanie. Czym właściwie jest ten cały mityczny obiektywizm?
Ten argument jest tutaj z zasady podnoszony przez osoby mające inne zdanie niż recenzent i uważające że powinien on ocenić dany tytuł wyżej (lub rzadziej – niżej). Zastanawia mnie także jak to powinno w zasadzie działać i czy powinno się np. dodawać punkcik do oceny anime jeśli należy do gatunku, którego się nie lubi.
A żeby było jeszcze śmieszniej dodam ze ideałem recenzji są dla mnie takie pozbawione cyferek. Bo serio, fabuła, postaci i inne elementy są często tak nierówne, że ocenianie ich cyferkami (którymi część czytelników ewidentnie bardziej się przejmuje niż treścią recenzji) jest nieporozumieniem. Przykładem Death Note, gdzie po dobrej pierwszej części pojawia się druga, jadąca na oklepanych schematach. Albo Bleach, w którym każdy sezon anime ma inny poziom.
WTF iz dat!
Ogólnie oglądało mi się szybko, grafika wbija w fotel, a świetna muzyka idealnie współgra z resztą, ale fabuła występuje w ilościach śladowych i nie mam pojęcia o czym właściwie miała opowiadać.
Re: Krótko
A co do złośliwości – zważywszy na to jak sam nieraz plułeś jadem na osoby ośmielające się mieć inne zdanie niż ty, to twój komentarz wydaje się nie na miejscu.
Re: skad ten caly zal?
W każdej formie wypowiedzi (recenzja, komentarz, ocena) najważniejsze jest zdanie danej osoby. Jeśli komuś coś się nie podoba to ma pełne prawo napisać że tak właśnie jest, nawet gdyby cały świat miał inne zdanie. Zdziwiony? A mnie dziwi że wciąż uważasz że redakcja ma jakikolwiek wpływ na oceny wystawiane przez recenzentów, bo od pierdyliona lat jedynym warunkiem ich opublikowania jest napisanie ich poprawną polszczyzną, według określonego schematu (wstęp, fabuła, kreska, postacie i zakończenie) i poparcie ich możliwie najlepszymi argumentami. No i jeszcze trzeba je wysłać na podany adres e‑mail. To wszystko…
Re: skad ten caly zal?
Re: skad ten caly zal?
Ciekawe tylko jak długo pociągnąłby serwis prowadzony według pomysłów Tenchiego, bo takie zasady oznaczałyby odrzucanie sporej ilości dobrze napisanych recek, których jedyną wadą jest to że są sprzeczne jego wolą. Obstawiam że taki portal upadłby w ciągu góra trzech miesięcy, wraz z wykruszeniem się stałych recenzentów i redaktorów.
Re: skad ten caly zal? A stąd!
O ile się nie mylę ten fragment recenzji w pełni wyjaśnia motywacje autorki i powinien skutecznie „uciąć” tą wymianę zdań.
Re: LoL
Swoją drogą – już od dawna anime są oceniane w ramach gatunku i tylko ecchi (które z zasady są niskobudżetowym i kiepskim połączeniem komedii i filmu erotycznego) mają przechlapane.
Odnośnie dyskusji poniżej.
Odnośnie wyróżników to chyba najlepszym rozwiązaniem będzie podlinkowanie Wikipedii:
- Fanserwis
- Seinen
- Shounen
Jak sądzę wyjaśniają one większość kontrowersji, o ile ktoś radzi sobie z angielskim. Niestety definicje na polskiej wiki są znacznie uboższe.
Odradzam także dyskutowanie z watashim. Powód – tak naprawdę to tom-- z Acepa, anfan z Gildii i toczek z Innerworld, czyli osoba mająca bardzo złą sławę w fandomie Osoby które już o nim słyszały prawdopodobnie już wiedzą że najlepiej go ignorować, a pozostałym powinna wystarczyć ta próbka jego tfórczości.