x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Czegoś jednak brakuje
Zjada OVA na śniadanie bez popitki
Jedno z najlepszych magical girls
Poza tym zgadzam się z recenzentem. Seria bardzo dobra, wnosząca sporo świeżości do skostniałego gatunku. Strasznie podoba mi się technomagia (bo jak to inaczej określić?) którą prezentują bronie. Zaś co do seiyuu – powiedziałbym że jest dokładnie na odwrót. Mizuki jest według mnie straszliwie przereklamowana, choć oczywiście w roli Fate spisuje się doskonale. Jednak w moim prywatnym rankingu nic nie przebije słodkiej jak cukiereczek Yukarin, grającej tutaj Nanohę.
Way to go
Niemal objawienie zeszłego sezonu.
Re: ...
Re: ...
Alleluja.
A co samej Saki – widzisz, według mnie pod względem moe było wystarczająco dobre.
Re: ...
Zaś co do poziomów wertykalnych – osobiście nie widziałbym żadnej ujmy w sięgnięciu z najwyższego poziomu po rozrywkę pochodzącą z najniższego. No ale to ja – tutejsi recenzenci widać myślą inaczej.
Re: ...
Re: ...
Re: ...
Narzędzia i owszem – są. Tylko kto ma czas siedzieć i klepać recenzję alternatywną do każdego tekstu który się pojawia? I nie przesadzam mówiąc „każdego”, gdyż ostatnio nie zgadzam się prawie ze wszystkim co tutaj wypisujecie. Takie szczęście że teraz jest możliwość skomentowania recenzji, z której to z dziką rozkoszą mam zamiar korzystać często i gęsto.
Anime do kitu nie ma. Dopóki komuś się spodoba, to nie jest do kitu. Ono jest do kitu w twojej głowie, tylko i wyłącznie, ale nie masz żadnego prawa uważać tej swojej opinii za podstawę i odnośnik do czegokolwiek. A mówiąc tak tylko niepotrzebnie urażasz gusta osoby której się podobało. I tego akurat będę bronił do upadłego. Może trochę wzajemnego szacunku dla nas samych i naszych upodobań?
Odniosę się także do fragmentu o recenzjach z Kawaii, gdyż tak się akurat składa, iż wszystkie tutaj wymienione są mojego autorstwa. Niedawno sam je czytałem i też łapałem się za głowę. Owszem, wstyd – ogólny fanboizm do wszystkiego co japońskie wypływał mi wtedy uszami, zalewając klawiaturę na której stukałem. Ale jak się ma te naście lat, to czasem człowiekowi brakuje zdrowego dystansu do pewnych spraw. Dużo by tu pisać i tłumaczyć, nie miejsce i pora na to. Od tamtej pory minęło jednak ładnych parę latek i moje podejście do mangi i anime trochę się zmieniło. Teraz już potrafiłbym napisać dobrą, nie bałwochwalczą recenzję nawet tytułu który bardzo mi się spodobał. A co do Megami Paradise… Widzisz, mnie naprawdę podoba się ta seria, zaspokaja większość moich fetyszystycznych potrzeb. Nie ma prawa mi się podobać? Może przesadziłem z zachwytami pod jej adresem, ale nie miałem prawa opisać jej pozytywnie? Na tej samej zasadzie wy macie prawo opisać cokolwiek negatywnie. I ja też mogę stwierdzić, że taka „zła” recenzja z wielu powodów (np. recenzencki brak obycia w gatunku z którego pochodzi recenzowana seria) ma dla mnie niską wartość, gdyż kompletnie się z nią nie zgadzam.
Ale do czego zmierzam… Patrząc z perspektywy czasu nie dziwię się ludziom, którzy zarzucali Kawaii brak zdrowego podejścia do tematu. Ale patrząc na sporą część recenzji na Tanuki odnoszę wrażenie, iż tutaj przesadza się w drugą stronę. Teraz modne jest pokazać swój dystans, zjechać coś zamiast postarać się znaleźć w tym dobre strony. Rozumiem że recenzja negatywna automatycznie podnosi swoją wartość ze względu na bycie negatywną? No tak, przecież gromi taki przykładowy fanserwis – wszak ludzie dojrzali takich pierdół nie oglądają. Oni rozsmakowują się wyłącznie w ciężkich, ambitnych produkcjach, kompletnie negując swoją potrzebę prostej rozrywki – to zostawiają dla tych niedojrzałych, niech tam sobie pospólstwo ogląda jakieś loli w kusych spódniczkach hasające stadami po ekranie. Przeraża mnie fakt, że to pomalutku staje się wręcz trendem tutaj panującym. Że jednak tak nie jest i tanukowym recenzentom pozostała jednak choć niezbędna odrobina obiektywizmu przekona mnie tylko pozytywna recenzja mało ambitnej, fanserwisowej seryjki.
Re: ...
I na koniec, bo widzę że dalsza dyskusja nie ma raczej większego sensu, ponieważ nikt nikogo nie przekona, dwa zdania podsumowania. Chcecie/chcą jeździć po seriach – proszę bardzo. Ale teraz, dzięki możliwości skomentowania samej recenzji, będzie trzeba cierpieć moje wypowiedzi pod każdą tekstem o „bublu” z którym się nie zgodzę.
Re: ...
Należałoby też unikać takich słów ze względu na czytelnika, który być może danej serii nie widział. Uniemożliwia mu się bowiem w ten sposób obejrzenie czegoś, co być może by do niego trafiło, gdyby odpowiednio napisana recenzja zachęciła go do spróbowania. No ale gdy jeden z drugim przeczyta, że „seria jest do bani”, to automatycznie przyjmuje to jako własny punkt widzenia. Co innego gdyby było napisane przykładowo „seria mi się nie podobała, ale miłośników xxx i yyy zainteresuje”. Moim zdaniem o to chodzi w recenzji – żeby oddać swoje wrażenia, owszem, ale także i o to żeby zachęcić czytelnika do spróbowania samemu. Albowiem jak to już napisałem powyżej, złych serii nie ma – wszystko zależy od konkretnego człowieka i jego preferencji. Są tylko źli recenzenci, którym się wydaje że mają licencję na prawdę, chociaż leży ona daleko od nich. I dopóki nie zmienią sposobu myślenia, to nigdy się do niej nawet nie zbliżą. Będą za to ciągle łojeni za kolejną niesłusznie pojechaną serię. Rzekłem.
Re: ...
Re: ...
Re: ...
Re: ...
Re: Oddajcie mi pół godziny mojego życia
Więc jak mam to odebrać? Jak dla mnie jest nazwanie wszystkich ludzi którym się to anime podoba po imieniu.
Re: słaba recenzja
Krótko i na temat
Re: Oddajcie mi pół godziny mojego życia
Absolutnie się nie zgadzam...
Re: Recenzentka nie zrozumiała anime (bez obrazy)
I pomyśleć tylko że szukałem jakiejś seryjki o loli jeżdżących na rolkach, a niechcący dostałem tak ambitne arcydzieło…
Odnośnie muzyki...
Poza tym gratuluję panu Taniuchiemu doskonałej zręczności owego palca. Albowiem wszystkie utwory gitarowe które także można znaleźć na tym albumie, brzmią wręcz rewelacyjnie i bardzo kompleksowo jak na zagrane jednym paluszkiem.
Re: słaba recenzja