Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Komentarze

cpt. Misumaru Tenchi

  • Avatar
    A
    cpt. Misumaru Tenchi 17.02.2010 05:35
    Czegoś jednak brakuje
    Komentarz do recenzji "Cossette no Shouzou"
    Bardzo przyjemnie oglądało mi się tę pozycję, ale jednak mimo wszystko czegoś w niej zabrakło. Nie potrafię określić tego słowami, ale po zakończeniu seansu czułem dosyć spory niedosyt. Grafika rzeczywiście nie postarzała się zbytnio, a i muzyka skomponowana przez Kajiurę jest bardzo klimatyczna. No ale to były czasy gdy „pani skrzypce” nie była jeszcze tak obgrana i słuchało się jej z dużą przyjemnością (dziś na odgłos owych skrzypiec dostaję odruchów wymiotnych).
  • Avatar
    A
    cpt. Misumaru Tenchi 8.02.2010 00:50
    Zjada OVA na śniadanie bez popitki
    Komentarz do recenzji "R.O.D -The TV-"
    Po wypełnionej bzdurami fabularnymi i goniącej z akcją na złamanie karku OVA, sięgnąłem po serię TV. Już od pierwszych odcinków straszliwie mi się spodobała i wciągnęła. Postaci trzech sióstr są przesympatyczne (zwłaszcza Anita, jak to się mówi: żywe srebro). Fabuła prowadzona jest powoli, widz ma szansę dobrze poznać i polubić postacie. A gatunkowo to wręcz majstersztyk: czego tutaj nie ma! Akcja, dramat, love story, psychodelia, komedia… Niemal każdy odcinek przynosi coś zupełnie nowego, nie pozwalając się nudzić i popaść w odrętwienie spowodowane schematycznością gatunku. Seria TV o wiele bardziej podeszła mi od OVA, do których już nigdy nie wrócę – jedna Yomiko to trochę za mało, aby ponownie cierpieć te głupoty fabularne.
  • Avatar
    A
    cpt. Misumaru Tenchi 29.01.2010 03:09
    Jedno z najlepszych magical girls
    Komentarz do recenzji "Mahou Shoujo Lyrical Nanoha"
    Grisz, obejrzyj sobie StrikerS (czyli trzecią serię), a dowiesz się skąd pomysł na pairing Nanoha x Fate. Hinty jakie tam otrzymasz, pomimo swojej subtelności nie pozostawią ci absolutnie żadnych złudzeń. :)
    Poza tym zgadzam się z recenzentem. Seria bardzo dobra, wnosząca sporo świeżości do skostniałego gatunku. Strasznie podoba mi się technomagia (bo jak to inaczej określić?) którą prezentują bronie. Zaś co do seiyuu – powiedziałbym że jest dokładnie na odwrót. Mizuki jest według mnie straszliwie przereklamowana, choć oczywiście w roli Fate spisuje się doskonale. Jednak w moim prywatnym rankingu nic nie przebije słodkiej jak cukiereczek Yukarin, grającej tutaj Nanohę.
  • Avatar
    R
    cpt. Misumaru Tenchi 16.01.2010 23:13
    Way to go
    Komentarz do recenzji "Kämpfer"
    Definitywnie najlepsza recka fanserwisowego tytułu jaką miałem okazję tutaj przeczytać. Wymienione mocne i słabe punkty (aczkolwiek nie zgadzam się że OP i ED były aż tak fatalne, no ale to zależy kto jaki rodzaj muzyki lubi), brak głupich, złośliwych czy obraźliwych uwag pod adresem ludzi którym się podobało. Reszta recenzentów powinna brać przykład z Mitsurugiego. Chociaż jeden rozumie że takie serie też są potrzebne, bo mają swoich odbiorców i owi odbiorcy w niczym nie są gorsi od ludzi oglądających wyłącznie ambitne kino.
  • Avatar
    A
    cpt. Misumaru Tenchi 26.12.2009 08:12
    Niemal objawienie zeszłego sezonu.
    Komentarz do recenzji "Taishou Yakyuu Musume"
    Bardzo dobra seria, która niestety zapewne przejdzie niezauważona i nie zostanie należycie doceniona. Może ta całkiem niezła recenzja przysporzy jej choć odrobinkę zainteresowania.
  • Avatar
    cpt. Misumaru Tenchi 18.11.2009 06:12
    Re: ...
    Komentarz do recenzji "Saki"
    Jak pisałem poprzednio, dajmy spokój. Nikt nikogo nie przekona, a po co nam kolejna rozmowa o wyższości jednych świąt nad drugimi. Piszcie dalej recki jak tam sobie chcecie, a ja dzięki nowym zasadom komentowania będę mógł teraz dorzucić moje trzy grosze, jeśli coś mi się nie spodoba. To chyba najlepsze wyjście z sytuacji.
  • Avatar
    cpt. Misumaru Tenchi 17.11.2009 03:18
    Re: ...
    Komentarz do recenzji "Saki"
    zarówno zdanie osoby, która tytuł polubiła i tej, która tego nie doświadczyła jest wartościowe.
    Alleluja.
    A co samej Saki – widzisz, według mnie pod względem moe było wystarczająco dobre.
  • Avatar
    cpt. Misumaru Tenchi 17.11.2009 03:14
    Re: ...
    Komentarz do recenzji "Saki"
    Ale nie można zaprzeczyć faktowi, że robaki są tak samo potrzebne jak lwy. Jedne bez drugich nie mają prawa istnieć.
    Zaś co do poziomów wertykalnych – osobiście nie widziałbym żadnej ujmy w sięgnięciu z najwyższego poziomu po rozrywkę pochodzącą z najniższego. No ale to ja – tutejsi recenzenci widać myślą inaczej.
  • Avatar
    cpt. Misumaru Tenchi 17.11.2009 03:07
    Re: ...
    Komentarz do recenzji "Saki"
    Jasne, pisząc recenzję bazujesz na samym sobie, że tak to obrazowo ujmę. Ale widzisz, tak się akurat składa, iż niektórzy autorzy posuwają się w tym „bazowaniu” odrobinkę za daleko po prostu obrażając czytelnika. Podoba mi się Kodomo no Jikan, i co z tego? Czy to od razu oznacza że jestem pedofilem, a recenzent ma prawo powiedzieć mi to w twarz? Nie wydaje mi się.
  • Avatar
    cpt. Misumaru Tenchi 17.11.2009 03:03
    Re: ...
    Komentarz do recenzji "Saki"
    Zadam ci jedno proste pytanie: co jest dla ciebie ważniejsze? Owo niezidentyfikowane „coś więcej”, narzucone siłą ogółu, czy twój własny gust i twoja własna ocena, wedle własnej skali i własnych odczuć? Ostatnie zdanie (to o podobaniu się bubla) pozwala mi wierzyć, że jednak nie jest z tobą tak do końca źle – potrafisz sam myśleć i oceniać, a nie tylko dołączać się do owczego pędu przez swoje doznania kulturowe.
  • Avatar
    cpt. Misumaru Tenchi 17.11.2009 02:57
    Re: ...
    Komentarz do recenzji "Saki"
    Aha, z potrzeby serca pokazać samemu sobie jaki to jestem dojrzały, bo zjechałem prostą w swej konstrukcji seryjkę. Za co? Za to że była prosta. Bo prosta nigdy nie ma prawa być tak samo dobra jak skomplikowana. Ot, dorosłe myślenie.
    Narzędzia i owszem – są. Tylko kto ma czas siedzieć i klepać recenzję alternatywną do każdego tekstu który się pojawia? I nie przesadzam mówiąc „każdego”, gdyż ostatnio nie zgadzam się prawie ze wszystkim co tutaj wypisujecie. Takie szczęście że teraz jest możliwość skomentowania recenzji, z której to z dziką rozkoszą mam zamiar korzystać często i gęsto.
    Anime do kitu nie ma. Dopóki komuś się spodoba, to nie jest do kitu. Ono jest do kitu w twojej głowie, tylko i wyłącznie, ale nie masz żadnego prawa uważać tej swojej opinii za podstawę i odnośnik do czegokolwiek. A mówiąc tak tylko niepotrzebnie urażasz gusta osoby której się podobało. I tego akurat będę bronił do upadłego. Może trochę wzajemnego szacunku dla nas samych i naszych upodobań?
    Odniosę się także do fragmentu o recenzjach z Kawaii, gdyż tak się akurat składa, iż wszystkie tutaj wymienione są mojego autorstwa. Niedawno sam je czytałem i też łapałem się za głowę. Owszem, wstyd – ogólny fanboizm do wszystkiego co japońskie wypływał mi wtedy uszami, zalewając klawiaturę na której stukałem. Ale jak się ma te naście lat, to czasem człowiekowi brakuje zdrowego dystansu do pewnych spraw. Dużo by tu pisać i tłumaczyć, nie miejsce i pora na to. Od tamtej pory minęło jednak ładnych parę latek i moje podejście do mangi i anime trochę się zmieniło. Teraz już potrafiłbym napisać dobrą, nie bałwochwalczą recenzję nawet tytułu który bardzo mi się spodobał. A co do Megami Paradise… Widzisz, mnie naprawdę podoba się ta seria, zaspokaja większość moich fetyszystycznych potrzeb. Nie ma prawa mi się podobać? Może przesadziłem z zachwytami pod jej adresem, ale nie miałem prawa opisać jej pozytywnie? Na tej samej zasadzie wy macie prawo opisać cokolwiek negatywnie. I ja też mogę stwierdzić, że taka „zła” recenzja z wielu powodów (np. recenzencki brak obycia w gatunku z którego pochodzi recenzowana seria) ma dla mnie niską wartość, gdyż kompletnie się z nią nie zgadzam.
    Ale do czego zmierzam… Patrząc z perspektywy czasu nie dziwię się ludziom, którzy zarzucali Kawaii brak zdrowego podejścia do tematu. Ale patrząc na sporą część recenzji na Tanuki odnoszę wrażenie, iż tutaj przesadza się w drugą stronę. Teraz modne jest pokazać swój dystans, zjechać coś zamiast postarać się znaleźć w tym dobre strony. Rozumiem że recenzja negatywna automatycznie podnosi swoją wartość ze względu na bycie negatywną? No tak, przecież gromi taki przykładowy fanserwis – wszak ludzie dojrzali takich pierdół nie oglądają. Oni rozsmakowują się wyłącznie w ciężkich, ambitnych produkcjach, kompletnie negując swoją potrzebę prostej rozrywki – to zostawiają dla tych niedojrzałych, niech tam sobie pospólstwo ogląda jakieś loli w kusych spódniczkach hasające stadami po ekranie. Przeraża mnie fakt, że to pomalutku staje się wręcz trendem tutaj panującym. Że jednak tak nie jest i tanukowym recenzentom pozostała jednak choć niezbędna odrobina obiektywizmu przekona mnie tylko pozytywna recenzja mało ambitnej, fanserwisowej seryjki.
  • Avatar
    cpt. Misumaru Tenchi 17.11.2009 02:21
    Re: ...
    Komentarz do recenzji "Saki"
    A nie jest tak że każdy może wartościować? Oceny nie są równe? Niby z czym niska ocena Strike Witches wystawiona przez recenzenta ma być lepsza od mojej wysokiej, albo na odwrót? Żadne „kariery” mnie nie obchodzą – dla mnie liczy się tylko moja własna opinia i na jej podstawie podejmuję decyzje. I nie muszę uspokajać swojego sumienia, bo nie wstydzę się tytułów które mi się podobają. Cały świat może ocenić cokolwiek jako bubel, ale jeśli mi się spodoba, to będę o tym głośno mówił i walczył o prawo uznania mojej opinii jako równorzędnej z resztą świata.
    I na koniec, bo widzę że dalsza dyskusja nie ma raczej większego sensu, ponieważ nikt nikogo nie przekona, dwa zdania podsumowania. Chcecie/chcą jeździć po seriach – proszę bardzo. Ale teraz, dzięki możliwości skomentowania samej recenzji, będzie trzeba cierpieć moje wypowiedzi pod każdą tekstem o „bublu” z którym się nie zgodzę.
  • Avatar
    cpt. Misumaru Tenchi 16.11.2009 02:27
    Re: ...
    Komentarz do recenzji "Saki"
    I jak zwykle brak zrozumienia. A ja nie bez powodu używam konstrukcji „jeździć po czymś”, w tym wypadku po serii. Pisałem gdzieś tutaj w okolicy, że trzeba umieć przekazywać swoje wrażenia, zwłaszcza te negatywne. Ludzie, dajcie sobie powiedzieć że nie jesteście żadnymi wyroczniami, które bezdyskusyjnie orzekają o tym czy dane anime jest fajne czy nie. A niestety, jednoznaczne stwierdzenie „seria była do kitu” wskazuje na to, że tak właśnie myślicie. Szlag mnie normalnie trafia, gdy czytam o kolejnej serii która mi się podobała, że według jaśnie oświeconego recenzenta była ona do kitu i nie należy jej tykać kijem, gdyż nie ma prawa nikomu się podobać. Skoro mnie się podobała, to znaczy że do kitu nie jest, a recenzent nieco się zadufał w swojej roli i trochę za daleko zapędził w słowach. Po raz n­‑ty tłumaczę, że każda seria anime to cząstka światowej kultury, podobnie jak gry czy muzyka. Kultura zaś jest jedna i nie stopniuje się jej – nie ma gorszej i lepszej kultury. Jest za to tak, że odpowiednie jest cząstki trafiają do odpowiednich ludzi. Jeżeli dany tytuł akurat do autora recenzji nie trafił, czy nie może on napisać „seria nie podobała mi się”, zamiast „seria jest beznadziejna”? Niby to samo, ale o wiele lepiej brzmi. No i wtedy nikt nie będzie miał prawa przyczepić się, że autor pojechał sobie niesłusznie po dobrej serii. Dla innych dobrej. INNYCH – to słowo klucz. Nie piszecie tych recenzji dla samych siebie. A nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie spokojnie czytał n­‑tej recenzji, która krzycząc do niego że „seria była do kitu” poddaje w wątpliwość jego gust.
    Należałoby też unikać takich słów ze względu na czytelnika, który być może danej serii nie widział. Uniemożliwia mu się bowiem w ten sposób obejrzenie czegoś, co być może by do niego trafiło, gdyby odpowiednio napisana recenzja zachęciła go do spróbowania. No ale gdy jeden z drugim przeczyta, że „seria jest do bani”, to automatycznie przyjmuje to jako własny punkt widzenia. Co innego gdyby było napisane przykładowo „seria mi się nie podobała, ale miłośników xxx i yyy zainteresuje”. Moim zdaniem o to chodzi w recenzji – żeby oddać swoje wrażenia, owszem, ale także i o to żeby zachęcić czytelnika do spróbowania samemu. Albowiem jak to już napisałem powyżej, złych serii nie ma – wszystko zależy od konkretnego człowieka i jego preferencji. Są tylko źli recenzenci, którym się wydaje że mają licencję na prawdę, chociaż leży ona daleko od nich. I dopóki nie zmienią sposobu myślenia, to nigdy się do niej nawet nie zbliżą. Będą za to ciągle łojeni za kolejną niesłusznie pojechaną serię. Rzekłem.
  • Avatar
    cpt. Misumaru Tenchi 15.11.2009 02:32
    Re: ...
    Komentarz do recenzji "Saki"
    Z jednym się tylko nie zgodzę: że inni nie jeżdżą po seriach które im się nie spodobały. Ten portal to wręcz kopalnia takich tekstów.
  • Avatar
    cpt. Misumaru Tenchi 15.11.2009 02:29
    Re: ...
    Komentarz do recenzji "Saki"
    Mało w życiu widziałeś, ale w jednym się z tobą zgodzę: recenzja to jeden z najbardziej subiektywnych gatunków dziennikarskich. Tym niemniej da się ją napisać tak, żeby jasno i precyzyjnie wyrazić swoje wrażenia (nawet bardzo negatywne), a przy okazji nie urażać czytelnika i ściągać sobie tym na głowę gromy.
  • Avatar
    cpt. Misumaru Tenchi 11.11.2009 23:35
    Re: ...
    Komentarz do recenzji "Saki"
    Tylko jedna uwaga. Moim zdaniem każde anime powinno być ocenianie wedle kategorii którą reprezentuje. Podciąganie ich wszystkich pod wspólny mianownik mija się z celem, gdyż wtedy wiadomo że anime czysto rozrywkowe bazujące jedynie na fanserwisie nie ma szans dostać wysokich not, gdy się je postawi obok dzieła ambitnego. Ale to samo anime porównane do innego rozrywkowego anime już może zyskać na wartości, jeśli tylko spełnia swoje zadanie (niewyszukana rozrywka) lepiej niż to, do którego je porównujemy. Tym bardziej że są ludzie, którzy ambitnych pozycji unikają jak ognia, oglądając wyłącznie lekkie tytuły. Gdy raz za razem widzi się niską ocenę takiego tytułu, to człowiek zaczyna się zastanawiać czy być może coś nie jest nie tak z jego gustem, bo z ocen tego co ogląda wynika, że lubi wyłącznie same szmiry… I o to tylko w swoich komentarzach walczę: o prawo do własnego gustu, do możliwości oglądania wszystkiego co się lubi bez obaw, że inni będą odmawiać temu tytułowi wartości którą dana osoba w nim dostrzega.
  • Avatar
    cpt. Misumaru Tenchi 11.11.2009 01:25
    Re: ...
    Komentarz do recenzji "Saki"
    Chyba jednak nie unikacie. Ile razy czytałem że coś jest złe tylko dlatego, że są tam loli czy fanserwis? Stwierdzenia w stylu „spodziewałem się czegoś więcej” w odniesieniu do czysto rozrywkowych, mało ambitnych, fanserwisowych serii są u was na porządku dziennym. Jak więc mam to postrzegać, jeśli nie jako chroniczną niechęć do tego typu produkcji?
  • Avatar
    cpt. Misumaru Tenchi 10.11.2009 20:59
    Re: Oddajcie mi pół godziny mojego życia
    Komentarz do recenzji "Sky Girls"
    OAV nadaje się tylko na lep na pedofilów.
    Więc jak mam to odebrać? Jak dla mnie jest nazwanie wszystkich ludzi którym się to anime podoba po imieniu.
  • Avatar
    cpt. Misumaru Tenchi 10.11.2009 20:56
    Re: słaba recenzja
    Komentarz do recenzji "Saki"
    Niekoniecznie. Sam mam sporo zarzutów do tej serii i nie wahałbym się ich przedstawić. Ale to też trzeba umieć zrobić tak, aby nie urażać gustów ludzi, którym tytuł się podobał. Niestety, niektórym recenzentom Tanuki tej umiejętności brakuje.
  • Avatar
    R
    cpt. Misumaru Tenchi 10.11.2009 07:55
    Krótko i na temat
    Komentarz do recenzji "Strike Witches OVA"
    Pozostaje tylko zgodzić się z poniższymi wypowiedziami. Oglądanie i recenzowanie tej pozycji przez osobę nie będącą miłośnikiem loli, mecha musume, fanserwisu i Strike Witches po prostu nie miało najmniejszego sensu. Zdanie człowieka który usiłuje wypowiadać się w temacie na którym absolutnie się nie zna nie jest zbyt wiele warte.
  • Avatar
    cpt. Misumaru Tenchi 10.11.2009 07:51
    Re: Oddajcie mi pół godziny mojego życia
    Komentarz do recenzji "Sky Girls"
    A dlaczego niby miłośnik rysunkowych loli to zaraz pedofil? Wiesz kolego, że za takie pomówienia można wylądować na ławie oskarżonych?
  • Avatar
    R
    cpt. Misumaru Tenchi 10.11.2009 07:49
    Absolutnie się nie zgadzam...
    Komentarz do recenzji "Sky Girls [2007]"
    ...z autorem niniejszej recenzji. Jeżeli szukać czegokolwiek ambitnego w tym tytule, to i owszem – czeka nas srogi zawód. Natomiast jeśli oceniać je według kategorii do której należy, czyli loli, mecha musume i fanserwis, to nie można mu zbyt wiele zarzucić. Sky Girlsy oglądało mi się bardzo przyjemnie, doskonale zaspokajały moje wszystkie fetyszystyczne potrzeby. Autor recenzji definitywnie nie należy do grupy docelowej tego tytułu, więc nie dziwi też przekłamana recenzja. Chciałbym tylko zwrócić uwagę iż niezbyt to sprawiedliwe względem niezłej serii – wpaść w łapy kogoś, kto nie będzie w stanie należycie docenić tego co widzi.
  • Avatar
    cpt. Misumaru Tenchi 10.11.2009 07:30
    Re: Recenzentka nie zrozumiała anime (bez obrazy)
    Komentarz do recenzji "Alien 9"
    Święte słowa. Po przeczytaniu recenzji aż się za głowę złapałem – czy symbolika używana w tym anime była naprawdę aż tak skomplikowana? Jeśli podczas seansu rzeczywiście nazbierało się aż tyle niezrozumiałości, to może trzeba było posłużyć się redaktorem guglem i poszukać sobie interpretacji (sprawdzałem, jest na sieci kilka całkiem zacnych)? Doprawdy, byłoby to o wiele bardziej profesjonalne podejście, niż wypisywanie głupot na podstawie tego, czego się nie zrozumiało. Nie każde anime ogląda się metodą WYSIWYG, czasem trzeba uruchomić myślenie i przebić się przez dziwaczną czasami otoczkę skrywającą ziarno prawdy (a ta w Alien Nine była jedną z dziwaczniejszych jakie widziałem).
    I pomyśleć tylko że szukałem jakiejś seryjki o loli jeżdżących na rolkach, a niechcący dostałem tak ambitne arcydzieło…
  • Avatar
    R
    cpt. Misumaru Tenchi 10.11.2009 07:23
    Odnośnie muzyki...
    Komentarz do recenzji "Kaiji"
    ...to muszę powiedzieć, iż recenzent nie odrobił swojej pracy domowej. Tak się bowiem składa, że owe „odgłosy w tle” czy „melodyjki wygrywane jedną ręką” to jak najbardziej muzyka. Istnieje ona już prawie 40 lat i zwie się ambient. Polecam poguglać za konkretniejszymi informacjami, ja zaś chciałbym się odnieść przede wszystkim do owych „melodyjek wygrywanych jednych ręką”, gdyż one najbardziej mi się nie spodobały. Takie słowa sugerują bowiem, iż recenzent uważa doskonałą pod każdym względem (oczywiście dla każdego miłośnika ambientu) ścieżkę dźwiękową z Kaijiego za niewiele wartą i niegodną uwagi. A tymczasem miłośnicy gatunku już po jednym jej przesłuchaniu z przyjemnością odkryją, iż Taniuchi Hideki (znany także z soundtracków do Death Note) wzorował się na takich klasykach ambientu jak Richard D. James czy Brian Eno (mogę nawet pokazać paluszkiem konkretne kawałki z Kaijiego i odnieść je do utworów obu wspomnianych artystów). Ambient gra także światowej sławy kompozytor Jean Michel Jarre. Jest uwielbiany na całym świecie, choć także ma w swoim dorobku melodyjki grane jednym paluszkiem albo nawet nie grane niczym. I jak w świetle powyższych faktów wygląda owo nieszczęsne stwierdzenie? Dlatego na przyszłość prosiłbym o nieco więcej szacunku dla rzeczy, których się zna bądź nie rozumie.
    Poza tym gratuluję panu Taniuchiemu doskonałej zręczności owego palca. Albowiem wszystkie utwory gitarowe które także można znaleźć na tym albumie, brzmią wręcz rewelacyjnie i bardzo kompleksowo jak na zagrane jednym paluszkiem.
  • Avatar
    cpt. Misumaru Tenchi 10.11.2009 06:33
    Re: słaba recenzja
    Komentarz do recenzji "Saki"
    Dobra recenzja czegokolwiek jest wtedy, gdy autor nie pisze przez pryzmat swoich uprzedzeń. Czy będziesz w stanie ocenić doskonale przygotowaną potrawę której nie lubisz i ci ona nie smakuje? Śmiem wątpić. A oglądanie anime które nie są dla mnie przeznaczone przypomina właśnie jedzenie owej znienawidzonej potrawy – przez zaciśnięte zęby, mozolnie, łyżka po łyżce. Pytanie brzmi: po co? Po to żeby móc potem z czystym sumieniem poznęcać się nad niczemu recenzentowi niewinną serią?