Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Komentarze

Gutosaw

  • Avatar
    A
    Gutosaw 28.03.2018 00:33
    200% normy.
    Komentarz do recenzji "Baccano!"
    Szczerze powiedziawszy forma w jakiej została opowiedziana ta historia, dalece przerasta treść. Ogląda się to cudownie, ale sama fabuła jest mocno przeciętna. Trzymanie się chronologii mocno wpłynęłoby na odbiór tej serii. Ale właśnie to mieszanie wątków, przeskakiwanie od postaci do postaci, od akcji do akcji, tworzy z Baccano! coś wyjątkowego. Oczywiście, gdyby te przeskoki zostawiały jakieś niejasności lub luki, to wiele by zepsuły. I chyba właśnie dlatego fabuła jest tak prosta. Dzięki temu można było się zanurzyć w niekończącej się akcji. Jedyne czego nie rozumiem to pierwszy odcinek. Kim jest ta postać? I dlaczego wzięła się za odkrywanie tej historii?
    Postaci wyszły na plus. Ciężko mi uwierzyć, że już po czterech odcinkach byłem w stanie nazwać zdecydowaną większość z nich oraz pamiętałem ich powiązania i motywy. Wynika to głównie z różnorodności charakterów, zazwyczaj mocno przerysowanych. Ma to też swoje wady, bo wśród takiej ilości indywiduów zawsze znajdzie się ktoś, kto bardzo irytuje. Dla jednych będzie to para Isaac i Miria (ja ich akurat uwielbiam), dla innych Dallas, a dla mnie Splot i jego niewielka kompania.
    Można to polecić każdemu, więc polecam – każdemu.
  • Avatar
    Gutosaw 12.02.2018 01:37
    Re: Pytanko
    Komentarz do recenzji "Król Szamanów"
    Myślę, że warto dać szansę tej serii. Raczej się nie zawiedziesz, ale zafascynowany też nie będziesz. Postaci są nawet ciekawe, gagi bawią, a po dość średnich początkowych odcinkach zaczyna się robić interesująco. Mnie nie zawiodło, ale nie miałem wygórowanych oczekiwań. Wszytko zależy od Twoich preferencji, bo grafika się bardzo zestarzała.
  • Avatar
    A
    Gutosaw 5.02.2018 15:53
    Brak zaskoczenia
    Komentarz do recenzji "Re: Zero Kara Hajimeru Isekai Seikatsu"
    Podchodziłem do tego tytułu z myślą, że dużo ludzi dopatrywało się w tym kandydata na serię roku, albo przynajmniej sezonu. W związku z tym, nie spodziewałem się wiele. Ale mimo tego, lekko się zawiodłem.
    RE:Zero posiada dwie niewątpliwe zalety. Pierwszą z nich jest oddanie emocji głównego bohatera. Podejmuje on złe decyzje, załamuje się i potrafi szukać błędów, które popełnia. Nie jest to wykonane perfekcyjnie, bo przypomina trochę antagonistów w Naruto. Wystarczy, że ktoś mu powie, że się myli i on już zmienia się i dostrzega co robił źle. Tytuł ten też bardzo wciąga – to druga zaleta. Tak naprawdę to całość można zobaczyć w jeden dzień. Jest to związane z faktem, że podczas seansu w ogóle nie trzeba myśleć (niemyślenie jest nawet zalecane) i w całości poświęcić temu co dzieje się na ekranie. Cofanie się i naprawianie błędów też zostało wykonane całkiem nieźle. Jako pomysł na prowadzenie fabuły sprawdza się dobrze, a jedyną większą wadą jest to, że te „checkpointy” są dobierane na tak by idealnie pasowały do historii.
    Wad jest zdecydowanie więcej. Zacznijmy od postaci. Jak już wspomniałem, główny bohater wypada przyzwoicie i to on ratuje serię. Reszta jest po prostu tak beznadziejnie mało oryginalna, że aż ciężko uwierzyć. Nawet nie wypada mówić, że to kalka schematów, bo z kalką istnieje możliwość lekkiej niedokładności. To jest kserokopia schematów. Aż wykonałem taki obrazek [link][link][/link]. Bardzo wiele kwestii nie doczekało się nawet najmniejszej próby rozwinięcia. Wybory – co o nich wiemy? – są. Idę do sklepu i trafiam do świata fantasy – dlaczego? – bo tak. Pytania się mnożą, a odpowiedzi brak. Jednak najbardziej jestem zaskoczony oprawą wizualną, bo to ona zazwyczaj jest główną przyczyną nominowania na tytuł roku. Tutaj jest mocno średnia. Ma kilka swoich momentów, ale za często występuje recykling scen [link][link][/link]. Nie ma też tutaj jakiegokolwiek poczucia humoru, ale to nie jest konieczne i lepiej przyjmuję jego zupełny brak niż żałosne żarty.
    Biorąc pod uwagę wszystkie wady i zalety tego tytułu oraz fakt, że historia prawdopodobnie nigdy nie zostanie skończona, polecam się za to nie zabierać. Nie nazwę tego stratą czasu, ale w każdej kategorii można znaleźć coś lepszego.
    5-/10
  • Avatar
    Gutosaw 27.01.2018 21:51
    Re: Samurai Champloo
    Komentarz do recenzji "Samurai Champloo"
    Poleca… ale niezbyt.
    Generalnie kwestie, które poruszył się zgadzają. Warto dodać, że to epizodyczne historie mogą zachęcać do Samuraja Champloo i to prawdopodobnie one (mimo, że nie wspomniane) miały wpływ na taką, a nie inną ocenę.
    Wszystko kwestia skali. Skala 1 – 10 ze stałym przyrostem prowadzi do właśnie takich sytuacji. Dlatego lepiej korzystać ze skali 1 – 10 bez rozgraniczeń (lub z niewielkimi) czy coś jest tragiczne, fatalne, czy może bardzo słabe. 1/10, 2/10 oceny typowo złe, a wszystko powyżej to już jakiś sukces.
  • Avatar
    Gutosaw 11.06.2017 01:20
    Re: 8/10
    Komentarz do recenzji "Onihei"
    Ten bohater, z żoną i dziećmi, w wieku około 40 lat to… Goku. Paradoksalnie, reszta Twojego opisu aż tak nie odbiega od tej postaci.
    Sama seria moim zdaniem traci na tym, że stara się opowiedzieć tyle historii. Skutkowało to tym, że rozpracowywanie grup trwało zbyt krótko i nie pozwalało przywiązać się do konkretnej sprawy. Na dodatek postaci pojawiające się w tych odcinkach były raczej reprezentacją jednej cechy i jakiegoś błędu życiowego niż charakterem z krwi i kości. Moim zdaniem część spraw powinna zostać rozbita na dwa odcinki, co pozwoliło by rozbudować kilka wątków.
    Szczęśliwie, Hasegawa Heizo skleja to w interesującą całość i urzeka swoim nietypowym charakterem. Wydaje mi się, że w końcowych odcinkach miał bardziej marginalną rolę, co poskutkowało odcinkami słabszymi niż te, w których był na pierwszym planie.
  • Avatar
    Gutosaw 21.05.2017 19:34
    Re: "Give us hope"
    Komentarz do recenzji "Gosick"
    Do zakończenia:  kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    Gutosaw 21.05.2017 01:11
    Komentarz do recenzji "Rakudai Kishi no Cavalry"
    Zauważyłem, że wypowiedzi na temat tego tytułu są w większości średnie. Postanowiłem więc, dla kontrastu, dorzucić pozytywną opinię od siebie.
    Wielu poprzedników zwróciło uwagę, że fabuła nie jest wysokich lotów. Zgadzam się z tym stwierdzeniem. Można wręcz powiedzieć, że jest nadzwyczaj prosta i uboga. Mnie to jednak nie raziło, gdyż nie kreuje się ona na nic nadzwyczajnego i ustępuje miejsca temu, co w Rakudai wychodzi.
    A wychodzą przede wszystkim walki. Wszystkie zasługują na uznanie. Dla mnie warstwa turniejowa była tą najbardziej kluczową, a więc mającą największy wpływ na ocenę końcową. Uczestnicy turnieju mieli swoje słabe i mocne strony, a twórcy potrafili użyć je do stworzenia serii widowiskowych starć. Bardzo dobrze poradzono sobie z systemem turniejowym – przed każdą ważniejszą walką jest wprowadzenie, dzięki czemu emocje przed starciem narastają, a przeciwnik jest bardziej wyrazisty.
    Świat jest tłem dla wydarzeń i w sumie niewiele o nim wiadomo. Zważając jednak na to, że takie tłumaczenia zazwyczaj kończą się jakimiś patetycznymi wywodami i żałosnym dorabianiem ideaologii, taki stan rzeczy mi odpowiada.
    Postaci są raczej typowe dla gatunku. Wyjątkiem jest główny bohater, który jest tym, czego zazwyczaj oczekuję w zamian za tych głupich / ciapowatych / drących się zbawicieli świata. Wie, czego chce, zachowuje się adekwatnie do sytuacji i tworzy fajną parę ze Stellą.
    Humor i scenki fanserwisowe utrzymują przyzwoity poziom – nie sposób tu znaleźć coś, co rozbawi do łez, ale nie ma też żałosnych scenek. W tej kwestii mogło być odrobinę lepiej (i zdecydowanie gorzej).
    Zmierzając powoli do końca – jeśli lubisz dobre walki, to turniej, dość dobre ecchi i nietypowy wątek romantyczny są wstanie Ci zrekompensować tę prostą fabułę ze sporą nawiązką. Dla mnie jest to najlepszy tytuł w obrębie gatunku, którego kontynuację zobaczyłbym z nieukrywaną przyjemnością.
  • Avatar
    Gutosaw 16.05.2017 01:10
    Re: Spodziewałam się czegoś lepszego
    Komentarz do recenzji "Shingeki no Kyojin"
    Służę pomocą.
    Zakładam, że interesują Cię tytuły zbliżone gatunkiem.
    Akcja (bitewne):
    Fullmetal Alchemist: Brotherhood – Historia spójna od początku do końca. Bohaterowie posiadający własne cele i motywy, złożona fabuła (na którą wpływ ma wiele postaci). Ładne walki, szata graficzna.
    Code Geass – Fenomenalny główny bohater (chyba najlepszy „zły” ze wszystkich tytułów), mocno wciągające. Niby niewiele, ale to robi całą „robotę”.
    Hunter x Hunter (2011) – Niesamowite walki. Historia jako całość, może wypada średnio, ale poszczególne historie z osobna są bardzo dobre (zwłaszcza Trupa Fantomu).

    (Przed/po/-)apokaliptyczne
    Wolf's Rain - Szukanie samego siebie, upadek wartości, przemijanie. Dobrze skonstruowana paczka bohaterów.
    Trigun – Próba odkupienia win, walka z własnymi słabościami. Świetne poczucie humoru, główny bohater.
    Kino no Tabi – Różnice kulturowe, niezrozumienie między ludźmi. Potrafi przekazać historię obrazem, nie wytykając wszystkiego palcami.
    Psycho­‑pass – Dystopia, kontrola ludzkości. Świetna para bohaterów i bardzo ciekawy świat.

    Z innych gatunków polecam:
    Katanagatari, Steins;Gate, Monster, Rakugo, Ookami to Koushinryou, Cowboy Bebop, Mushishi, NHK ni Youkoso, Kaiji, Monogatari (cała seria), Clannad: After Story, Death Note, Aoi Bungaku.

    Jak widać jest w czym wybierać. Moim zdaniem wszystkie te tytuły są co najmniej o klasę lepsze. Każdy ma prawo do swojej opinii, ale myślę, że 80% ludzi którzy widzieli 70+ tytułów, wskaże na tej liście pozycje lepsze niż SnK.
  • Avatar
    A
    Gutosaw 1.04.2017 01:30
    Seria jedna z wielu, czy ta jedyna?
    Komentarz do recenzji "Kuzu no Honkai"
    Pod kątem psychologicznym jest to dzieło bardzo ciekawe. Myślę jednak, że przeważającym czynnikiem była dla mnie piękna femme fatale. Jej bawienie się ludźmi pod pewnymi względami przypominało mi moje własne zachowanie (chociaż ja staram się nikogo nie krzywdzić), a motywacja była wiarygodna. Reszta postaci była tłem dla tej kobiety.
    Historia może nie była porywająca, ale przedstawiona w taki sposób, że nie sposób było się nudzić. Niezbyt często zwracam uwagę na stronę wizualną, ale tutaj styl bardzo mi się podobał.
  • Avatar
    A
    Gutosaw 23.03.2017 23:46
    Koniec.
    Komentarz do recenzji "Naruto Shippuuden"
    Razem z ostatnim odcinkiem tegoż tasiemca zamknął się pewien rozdział w moim życiu. Wolałbym, żeby to nastąpiło 200 odcinków temu, ale myślę, że nie ma co narzekać. Końcowy arc idealnie sprawdził się na zakończenie, ale ostatni odcinek nie wzbudził we mnie prawie żadnych uczuć. To spora wada, bo nawet Dragon Ball GT swym ostatnim tchnieniem był wstanie przypomnieć mi wszystkie dobre chwile z serią.
    Niewątpliwie wiele odcinków stoi tutaj na bardzo wysokim poziomie, jednak uważam, że częstotliwość ich występowanie jest rozłożona na tyle nierównomiernie, że łatwo było stracić przywiązanie do tej serii po długim okresie posuchy. Więcej myślących shinobi, a mniej półbogów mogło wyjść tu na dobre.
    Niemniej jednak miło będę wspominał tę historię.
    Pamiętajcie:
     kliknij: ukryte 
  • Avatar
    Gutosaw 6.02.2017 14:13
    Re: Najlepsze anime, jakie powstalo
    Komentarz do recenzji "Notatnik Śmierci"
    1. Cały czas myślę, że zwróciłaby uwagę na obecność Ryuuka.
    2. Tutaj masz trochę racji.
    3. Naciągane
    4. Masz rację.
    5. Ale ten sekretarz mógł to powiedzieć kiedykolwiek. W policji ludzie wiedzieli jak ta sprawa jest ważna i kto nad nią pracuje (można było powiedzieć Yagamiemu).
    Łatwiej byłoby mi dyskutować świeżo po seansie, ale coś tam pamiętam.
    Uciekliśmy też od tematu jakim jest perfekcyjnie poprowadzona fabuła. To jest oczywiście kwestia mocno subiektywna, ale ja uważam, że od pojawienia się Misy było wiele dość nużących momentów. Wolę też trochę spokojniej prowadzoną historię (Monster, Cowboy Bebob, Wolf's Rain). Może z mojej wypowiedzi ciężko to wyczytać, ale ja uważam, że fabuła w DN jest dobrze poprowadzona. Mimo to są momenty, w których dało się to zrobić lepiej. A cała dyskusja wzięła się ze stwierdzenia jakoby to było obiektywnie najlepsze, a nie jest. Pozdrawiam.
  • Avatar
    Gutosaw 6.02.2017 13:55
    Re: Najlepsze anime, jakie powstalo
    Komentarz do recenzji "Notatnik Śmierci"
     kliknij: ukryte 
  • Avatar
    Gutosaw 6.02.2017 12:49
    Re: Najlepsze anime, jakie powstalo
    Komentarz do recenzji "Notatnik Śmierci"
    Już trochę czasu minęło, ale kilka luk lub naciąganych dedukcji pamiętam (proszę o wyrozumiałość, bo piszę z pamięci):
     kliknij: ukryte 
  • Avatar
    Gutosaw 6.02.2017 00:11
    Re: Najlepsze anime, jakie powstalo
    Komentarz do recenzji "Notatnik Śmierci"
    Zaintrygowałeś mnie. Całkowałem dwie godziny, ale zawsze wychodziła mi sprzeczność w stwierdzeniu, że fabuła jest poprowadzona perfekcyjnie w Death Note.
    Tak bardziej na poważnie, akurat ten tytuł ma wiele luk fabularnych, nielogicznych decyzji (zwłaszcza Lighta) i tego nieziemskiego szczęścia, które sprawiło, że pojedynek nie zakończył się po kilku odcinkach.
    Doceniam ten tytuł za to, że potrafi przekonać ludzi do anime. Mówienie, że jest perfekcyjny jest jednak sporym przegięciem.
  • Avatar
    Gutosaw 5.01.2017 19:06
    Re: Darlin-kun
    Komentarz do recenzji "Monster Musume no Iru Nichijou"
    Mnie to przezwisko ciągle kojarzyło się z tym panem.
    Ten pan
  • Avatar
    A
    Gutosaw 6.12.2016 22:58
    Prawdziwa perełka. 9-/10
    Komentarz do recenzji "Wolf's Rain"
    Już po pierwszym odcinku wiedziałem, że to będzie majstersztyk. Spodobało mi się przedstawienie grupy, w której każdy ma swój własny temperament i unikalny charakter. Zakończenie (te 4 ostatnie odcinki) przebiegło zgodnie z moimi przewidywaniami – to dobrze, bo idealnie dopełniało całą historię. Zdecydowanie jeden z najbardziej wzruszających tytułów.
  • Avatar
    A
    Gutosaw 8.10.2016 01:36
    Jak to coś ocenić?
    Komentarz do recenzji "Kuroshitsuji"
    Pierwszy odcinek przedstawił dwie strony tego tytułu. Miałem nadzieję, że w następnych będzie więcej tej mrocznej. Niestety, gdzieś do połowy jesteśmy obrzucani nędznymi gagami, zboczonymi epizodami i beznadziejnymi scenkami zdeformowanymi (na dodatek ten  kliknij: ukryte ). Jak już się to wytrwa to można doświadczyć ciekawego klimatu i rozwoju postaci. Bardzo żałuję, że historia nie była budowane w ten sposób od samego początku.
  • Avatar
    A
    Gutosaw 6.10.2016 21:28
    Komentarz do recenzji "Monogatari Series: Second Season"
    Ostatnia historia jest wykonana mistrzowsko. Narracja, humor, postaci (i relacje między nimi) wykonane perfekcyjnie.
    Pozostałe historie troszkę odstawały poziomem, ale w ogólnym rozrachunku drugi sezon jest lepszy niż Bakemonogatari. Podobało mi się, że dużo wątków zostało zamkniętych i mogę oczekiwać świeżości w następnym sezonie.
  • Avatar
    A
    Gutosaw 28.09.2016 23:39
    Danie na ósemkę z minusem
    Komentarz do recenzji "Shokugeki no Souma: Ni no Sara"
    Ten sezon różni się od poprzedniego, ale moim zdaniem zmiany wyszły serii na duży plus. Zdecydowanie mniej erotycznych scenek (a już na pewno nie jak te z początku pierwszego sezonu) i skupienie się na pojedynkach. Większość postaci już poznaliśmy, Soumy jest mniej, więc inni bohaterowie zostali lepiej przedstawieni. Kolejnym pozytywem jest to, że seria nie przestała zaskakiwać aż do samego końca (no prawie). To jest duży progres względem sezonu pierwszego, gdzie wszystko było bardzo przewidywalne.
  • Avatar
    A
    Gutosaw 11.06.2016 17:58
    Równa wymiana? Nie sądzę.
    Komentarz do recenzji "Stalowy alchemik"
    Jako, że Brotherhood jest moim ulubionym anime, oczekiwania względem pierwszej serii były wysokie. Otrzymałem tytuł naprawdę dobry, ale pod każdym względem gorszy od nowszej odsłony.
    Postaci
    Bohaterowie są ciekawi i dość wiarygodni, ale chyba tylko Hughes przebija swoją późniejszą wersję. Z kolei wszystkie „nieoryginalne” postaci były co najwyżej przeciętne.
    Historia
    Tutaj było bardzo dobrze. Interesująca, pełna dramaturgii i przemyśleń. Moim zdaniem była niedojrzała (uważam, że luźniejsza opowieść z Brotherhooda nie była tak dziecinna, jak ta – trochę na siłę mroczna). Sposób opowiedzenia historii pozostawia trochę do życzenia – akcja zwalnia i przyspiesza w losowych momentach, ale nie przeszkadza to w odbiorze.
    Humor
    Tutaj mogli dużo zyskać. Niestety, poziom jest tak samo przeciętny jak w drugiej serii.
    Spójność świata
    To zabolało chyba najbardziej. Żałuję, że alchemia i jej żelazne, przemyślane zasady zostały zmienione w magię, której może używać każdy. Cała fabuła opiera się na dwóch braciach, którzy stanowią trzon opowieści. Wolałem wersję, w której ewidentnie widać, że historia doszłaby do finału nawet bez głównych bohaterów.
    Nie żałuję, że zabrałem się za tę serię. Mogło być o wiele lepiej (co pokazał Brotherhood :p), ale jako shounen daje wiele dobrej rozrywki.
    7/10
  • Avatar
    A
    Gutosaw 7.05.2016 00:52
    Komentarz do recenzji "Garo -Honoo no Kokuin-"
    Pierwsze kilka odcinków sugerowało, że będzie to przeciętniak, ale na szczęście seria wraz z postępem nabiera rumieńców.
    Największym plusem jest poprowadzenie fabuły. Mało jest shounenów (FMAB), które radzą sobie przedstawieniem historii niesugerującej że świat obraca się wokół głównego bohatera. Główne postaci nie są też ze sobą wiecznie związane i zajmują się swoimi własnymi sprawami.
    Postaci dały się lubić, a Leon udźwignął brzemię, które na niego spadło (wewnętrzna przemiana postaci nie zawsze wzbudza we mnie takie zainteresowanie).
    Walki w tej serii też mi się podobały (szczególnie ta o zbroję), a CGI przestał przeszkadzać już po kilku…nastu odcinkach.
    Początek słaby, końcówka sztampowa. Mimo to, seria zasłużyła na uznanie. 6-/10
  • Avatar
    Gutosaw 29.01.2016 16:03
    Re: One Punch Man
    Komentarz do recenzji "One-Punch Man"
    Pozwól, że się obronię, bo Twój komentarz odnosi się głównie do mnie, a nie do tematu rozmowy.

    Dlaczego na moim profilu napisałem, że jestem inteligentny? Nie dlatego, że taki jestem. Powiem więcej, jeśli chodzi o inteligencję emocjonalną, czy tę związaną z pamięcią można mnie nazwać idiotą. Ja tylko wyzbyłem się części swoich negatywnych (moim zdaniem) cech. Kiedyś byłem skromnym pesymistą. Mówienie i pisanie o sobie dobrze buduje pewność siebie, nawet jeśli to co się mówi jest to tylko częściową prawdą.
    Masz trochę racji. Nie jestem skromny, mam przerośnięte ego, ale jest tak dlatego, że taki chciałem być. Z próżnością przesadziłeś. Widzę wiele swoich wad i dostrzegam zalety innych.
    Czy jestem dobrze wychowany? Ciężko samego ocenić w tak rozbudowanej kategorii. To bardziej kwestia osobista. Jedni mnie nazwą zabawnym człowiekiem, z którym można porozmawiać na wiele abstrakcyjnych tematów. Inni zaś stwierdzą, że nabijanie się z siebie i z innych oraz lekko oderwane od rzeczywistości podejście do życia im nie pasuje. Zdradzę Ci, że tych drugich jest więcej.
    Poza tym nie uważasz, że stosowanie argumentum ad personam przez niemal całą dyskusję mocniej świadczy o braku wychowania niż mój opis?

    A teraz odpowiedź na merytoryczną część Twojego komentarza.
    Organizacja bohaterów też załapała się w moim komentarzu jako przedstawiona tak by widz wszystko zrozumiał, ale ja uważam, że mocno nawiązywała też do HxH.
    Monthy Python jest dobrym przykładem. W ich skeczach i filmach jest zarówno humor absurdalny i sarkastyczny. Ich komedie zdecydowanie trafiają w mój gust.

    Przedstawiłem już moją opinię i jeśli nikt nie zacznie dyskutować na temat mojego charakteru, to pewnie nie będę się już udzielał w tym temacie.
  • Avatar
    Gutosaw 28.01.2016 18:18
    Re: One Punch Man
    Komentarz do recenzji "One-Punch Man"
    Przez całą moją przygodę z tą serią odnosiłem wrażenie, że twórcy starają się parodiować, żartować w tak oczywisty sposób, by widz wszystko zrozumiał. Przez to humor był powtarzalny i przewidywalny.
    Twoje odniesienie do „Zbrodni i kary” (świetna książka, zdecydowanie najlepsza lektura szkolna obok „Dżumy”) nie jest trafione. Poprawię końcówkę: "... bo przedstawiona w niej analiza psychiki bohatera wydała się nienaturalna”. W końcu nie napisałem, że w OPM nie ma humoru, a że on do mnie nie trafia.


    Tak poza tematem dyskusji:
    Dużo ludzi chciałoby zobaczyć walkę Saitamy z Goku. Ja wolałbym pozachwycać się tym jak Saitama wykonuje polecenie Leloucha (bądź Death Note'a), nakazujące mu się zabić.
  • Avatar
    Gutosaw 28.01.2016 04:42
    Re: One Punch Man
    Komentarz do recenzji "One-Punch Man"
    Nie rozumiem dlaczego krytyka (konstruktywna, bądź nie) jest nazywana „hejtem”. Mnie się OPM spodobał, ale oczekiwałem po nim o wiele więcej. Najbardziej zabolały mnie walki. Nie podobało mi się ich wykonanie, bo były pozbawione emocji (pewnie dlatego za najlepszą scenę z OPM uważam „walkę” Saitamy z Ginosem). Humor był przewidywalny i do mnie nie przemawiał, ale ja jestem fanem inteligentnego sarkazmu. Z postaci też nikt się nie wyróżniał. Saitama był spoko, a reszta sztampowa / normalna / irytująca. Seria ma też sporo zalet, ale te są wypisywane aż za często.
  • Avatar
    A
    Gutosaw 5.01.2016 02:06
    Świetny klimat, humor i główny bohater 8-/10
    Komentarz do recenzji "Trigun"
    Podchodząc do Triguna, spodziewałem się akcji, strzelania i niezobowiązującej historii. Dostałem dwoje świetnych bohaterów, dobry humor i opowieść utrzymującą kapitalny (przypominający postapokaliptyczny) klimat.
    Do połowy serii był to teatr jednego aktora. Od samego początku wiedziałem, że Vash znajdzie się na mojej liście ulubionych męskich bohaterów (aktualnie piąty). Bohater, który walczy ze sprzecznościami i posiada niezapomniany styl i charakter. Po pojawieniu się Wolfwooda, akcja nabiera rumieńców, a fabuła powoli zostaje ukazywana cierpliwemu odbiorcy. Mimo, że finał historii nie powala, to wszystko co dzieje się w trakcie już tak:  kliknij: ukryte .
    Oczywiście, seria ta posiada sceny walki. Zdecydowana większość jest wykonana co najmniej dobrze, a bohaterowie nie boją się wykorzystać mózgu, przewagi terenu i odrobiny szaleństwa. Grafika w Trigunie dobrze pasuje do klimatu (tylko kobiety mogłyby być trochę bardziej kobiece).
    Przedstawianie historii w luźno powiązanych ze sobą epizodach, charyzmatyczny główny bohater i dobre poczucie humoru zachęcają do obejrzenia tej serii. kliknij: ukryte 

    Zobacz jeśli spodobało Ci się: Cowboy Bebop
    8-/10