Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

8/10
grafika: 8/10
fabuła: 8/10

Ocena redakcji

7/10
Głosów: 7 Zobacz jak ocenili
Średnia: 7,43

Ocena czytelników

7/10
Głosów: 43
Średnia: 6,86
σ=1,27

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (Enevi)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Shiranpuri

Rodzaj produkcji: odcinek specjalny (Japonia)
Rok wydania: 2012
Czas trwania: 25 min
Tytuły alternatywne:
  • しらんぷり
Postaci: Uczniowie/studenci; Miejsce: Japonia; Czas: Współczesność; Inne: Realizm
zrzutka

Znieczulica, tchórzostwo i głupota – nie ma to jak szkolne życie.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl
Ogryzek dodany przez: Avellana

Recenzja / Opis

Don­‑chan miał pecha – otóż zdarzyło mu się kichnąć w nieodpowiednim momencie, co zwróciło uwagę Yaragasego i jego kumpli. Zaczęły się dni pełne upokorzeń i durnych żartów, a wszystko przy cichej aprobacie reszty klasy. Ale to nie Don­‑chan jest głównym bohaterem tej opowieści, a jego kolega z klasy, jeden z biernych obserwatorów. Zapraszamy do szkolnego piekiełka!

Dzieci to jedne z najokrutniejszych stworzeń – brutalną prawdą walą prosto między oczy, nie mają oporów przed znęcaniem się nad słabszymi, ale ponieważ są dziećmi, większość tych rzeczy uchodzi im na sucho. Czy słusznie? Shiranpuri pokazuje, że to, co dla jednych jest świetną zabawą, dla innych może być dramatem. Don­‑chan kichnął i to wystarczyło, by jego szkolne życie zamieniło się w koszmar – podczas gdy Yaragase z rozbawieniem poniża go i wykorzystuje, reszta uczniów, niczym małpki, albo siedzi cicho, albo przyklaskuje jego pomysłom. Owszem, główny bohater zastanawia się, czy nie powinien zareagować, w myślach przerabia prześladowców na marmoladę, ale nigdy nie wychodzi poza granice wyobraźni. Przecież nie może się narażać. Pytanie brzmi – czy bierność i celowa ignorancja nie są równoznaczne z pomaganiem oprawcom?

Shiranpuri to cierpka i nieprzyjemna opowieść o złych wyborach, o niewinnych maluszkach, które w rzeczywistości są potworami. Anime nie szokuje makabrycznymi scenami czy przesadnym dramatyzmem, pokazuje jedynie głupie zabawy uczniów, tyle że urządzane kosztem kogoś niewinnego. Nóż się w kieszeni otwiera, kiedy widzi się, jak koledzy męczą Don­‑chana, a reszta dzieci w ogóle nie reaguje, choć wiedzą, że to, co robi Yaragase, jest złe. Przez chwilę widz ma wrażenie, że wszystko skończy się tragicznie, bo nikt nie jest w stanie zbyt długo wytrzymać w takich warunkach, ale dzieci są silne. Problem polega na tym, że przedstawione zachowania nie dotyczą jedynie uczniów, ale i dorosłych. Często ignorujemy sygnały od ludzi z otoczenia, że coś jest nie tak, nie chcemy się mieszać, robić sobie kłopotu, a potem dochodzi do tragedii, a nam zostają wyrzuty sumienia lub wypieranie ze świadomości tego, że nie ruszyliśmy palcem, by pomóc. Film pokazuje, że wszystko można naprawić, że nigdy nie jest za późno na zmiany, ale przecież to nie zawsze prawda, dlatego lepiej zareagować wcześniej niż obudzić się z ręką w nocniku.

Anime przestrzega przed ignorancją i znieczulicą, mocno akcentuje swoje przesłanie, ale nie wali morałem po głowie, chociaż przekaz jest oczywisty. Twórcy piętnują nie tylko zachowanie dzieci, ale i rodziców, przekonanych, że dopóki sprawa nie dotyczy ich pociech, nie ma czym się przejmować. Ale taka pochwała braku empatii jest słuszna? Czy nie hodujemy małego nieczułego drania, który za piętnaście lat, pozbawiony własnego zdania, będzie zawsze płynął z prądem albo sam stanie się czyimś oprawcą? Cóż, kolejną odsłonę 2011 Young Animator Training Project warto obejrzeć z pociechą i wskazać jej, na co powinna zwracać uwagę oraz czego absolutnie nie wolno jej robić. Może przy okazji zobaczymy, że szkoła podstawowa (lub każda inna) to nie kraina szczęśliwości, a dzieci rzadko kiedy są święte.

Brutalnych treści nie łagodzi bajkowa na pierwszy rzut oka oprawa wizualna. Niesamowicie uproszczona grafika nawiązuje stylistycznie do dziecięcych rysunków – projekty postaci są nieskomplikowane, tła niezbyt różnorodne, kolorystyka monochromatyczna. Całość została narysowana kredkami, bez specjalnego różnicowania konturu, a przynajmniej nie w stopniu przekraczającym umiejętności kilkulatka. Mimo skrajnej prostoty miniatura jest bardzo dynamiczna i doskonale zanimowana. Twarze wyrażają całą paletę uczuć, ekspresyjne i nieco abstrakcyjne wstawki nadają anime artystycznego posmaku. To naprawdę świetnie zrobiona rzecz, chociaż budżet, jaki został na nią przeznaczony, nie jest szczególnie widoczny. Widać za to, iż twórcy dobrze przemyśleli ogólne założenia, przedstawiając szokujące wydarzenia z perspektywy dziecka, zarówno wizualnie, jak i dźwiękowo (narratorem jest kolega Don­‑chana). Muzycznie anime nie wyróżnia się, podobnie jak pozostałe trzy miniatury stworzone w ramach projektu. Film ma instrumentalny wstęp oraz ending, kontrastujące swoim optymistycznym i lekkim brzmieniem z fabułą. Mimo to nie wydaje mi się konieczne wystawianie oceny za muzykę, gdyż oprócz wspomnianych dwóch utworów jest ona praktycznie niezauważalna.

Shiranpuri to najpoważniejsze dzieło spośród popisów japońskich animatorów w ramach 2011 Young Animator Training Project. Zdecydowanie godne polecenia, gdyż porusza problem obecny wszędzie na świecie. Przemoc w szkole to temat trudny i niewygodny, a Shiranpuri prezentuje go w sposób interesujący i skłaniający do refleksji. Jak widać, japoński rząd poprzez Young Animator Training Project nie tylko uczy młodych adeptów trudnej sztuki animacji, ale także spełnia społeczną misję. Warto docenić te wysiłki.

moshi_moshi, 29 listopada 2012

Twórcy

RodzajNazwiska
Projekt: Naoyuki Asano
Reżyser: Shinpei Miyashita
Muzyka: Kousuke Itou