Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Komentarze

5 centymetrów na sekundę

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    Liquid.pl 15.09.2007 02:34
    Niesamowite, magiczne, tętniące własnym uczuciem
    Nie wiem jak to opisać, ale uczucie tęsknoty płynęło z ekranu i pochłaniało mnie, pierwszy epizod przepełniał mnie uczuciem tęsknoty i sprawił że doznałem retrospekcji uczuć z przed kilku lat kiedy miałem bardzo podobną sytuację, lecz byłem starszy niż przedstawieni bohaterzy.

    Drugi epizod też był cudowny lecz nie wiem jak na niego odpowiedzieć, ponieważ nie jestem dziewczyną. Myślę że sposób odbierania uczuć czy może raczej ich czucia stanowczo się rożni miedzy kobietami i mężczyznami.

    Trzeci epizod, brak mi dokładnych słów które mogły by oddać emocje jakie mi towarzyszyły podczas oglądania. Gdybym miał użyć standardowych słów potrzebował bym do tego jeszcze oprawy graficznej byście mogli zrozumieć
    Co chciałem przekazać. Ale uczucie pustki i niespełnienia u naszego bohatera , naprawdę była wręcz namacalna. Ostatni epizod wywołał u mnie żal, gniew, poczucie straty, złość na własną bezsilność i głupotę że pozwoliłem odejść osobie i potem uczuciu które były wtedy dla mnie całym światem, niestety pustka po tym pozostaje nadal czarną dziurą której nie mogę w żaden sposób zapełnić, od kilku lat.

    Grafika, arcydzieło, kunszt, perfekcjonizm w przekazie. 100/10
    P.S. – Malutki błąd na początku trzeciego epizodu, jak wieje wiatr przez okno we włosy bohatera siedzącego przy kubku kawy i przy komputerze, włosy falują na wietrze a para z kubka nie poddaje się pływom wiatru.

    Muzyka, budująca klimat ale nie odrywająca i nie zakłócająca przekazu emocji i uczuć. Fortepian w
    napisach końcowych to majstersztyk, piękny kawałek.

    Ogólnie piękna historia i jakże prawdziwa dla mnie i dla wielu osób.

    Makoto Shinkai powinien otrzymać za tą produkcję Nobla, Oskara i wszelakie bonusy związane z TV biznesem.

    Oby więcej tak dorosłych produkcji, które działają na widza emocjonalnie i nostalgicznie.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Azu 14.09.2007 17:24
    5cm!
    Anime jest wspaniałe! Choć obejrzałem tylko 1 epizod, który był wydany już dawno przez… no nie podam przez kogo bo mi nie wolno :p, to i tak sądzę, że anime zasługuje na miano wspaniałej produkcji.

    Żałuje tylko, że nie dane mi było jak na razie obejrzenie kolejnych dwóch odcinków. Za nic nie mogę ich znaleźć :(

    Wiem, że tutaj i tak się nie dowiem, skąd mogę je wziąć, ale mój smutek świadczy tylko o tym, że anime jest warte poświęcenia czasu :)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Kantor 13.09.2007 21:15
    Tak
    Popieram! Anime jest magiczne!
    Majstersztyk kina obyczajowego.
    Polecić należy każdemu widzowi który ambicjami wykracza poza DB czy Naruto.

    W mojej skali 9,5/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    zergadis0 13.09.2007 16:55
    Najlepiej narysowany film w historii anime!
    Już od pierwszych zapowiedzi byłem zachwycony klimatem i wykonaniem tego filmu, niedawno udało mi się go obejrzeć i pod pewnymi względami nie do końca spełnił moje oczekiwania, ale pod względem całej reszty zdecydowanie je przerósł.
    Grafika – CUDO! Fenomenalne tła, świetna animacja i projekty postaci (na co zdarzało mi się nieco narzekać w poprzednich produkcjach Shinkaia), rewelacyjnie użyta CG… po prostu geniusz pod każdym względem. 10+/10 (10 to tutaj za mało, bo bym musiał obniżyć ocenę kilku innym filmom).
    Muzyka – szczerze mówiąc człowiek jest tak zszokowany poziomem grafiki że dość ciężko jest skupić się na muzyce, jednak ona też wybija się zdecydowanie ponad przeciętną, a utwór „One more time, One more chance” w wykonaniu Masayoshi Yamazakiego rewelacyjnie wpasowuje się w klimat filmu. 9/10.
    Fabuła – to nie tak że jestem nieczuły i mi się historia opowiedziana w tym filmie nie spodobała, ale Beyond the Clouds było pod tym względem lepsze. Jest to jednak kwestia gustu, niewątpliwie w kategorii „romans” Byousoku 5 cm wypada zdecydowanie lepiej, ale brakuje mi tej domieszki SF. Niewątpliwie największą zaletą filmu jest bardzo spokojny i miły klimat, fabuła nie jest może jakaś bardzo skomplikowana, ale oglądający bardzo łatwo może się wczuć w bohaterów, przez co ogląda się naprawdę ciekawie. 8/10.
    Ogólnie rzecz biorąc uważam że ten film jest najlepiej narysowanym anime jakie kiedykolwiek powstało i raczej wątpię aby ktoś miał co do tego jakiekolwiek wątpliwości, jednak jeżeli chodzi o fabułę – jest świetnie, ale spodziewałem się czegoś jeszcze lepszego.
    Ogólnie dla mnie 9/10. Jednak dla fanów romansów bez żadnych domieszek innych gatunków niewątpliwie można dać 10/10.

    PS
    Zapomniałem dodać, że jest to rewelacyjny film do udowodnienia rodzicom że m&a to również naprawdę porządne i ambitne tytuły, sprawdziłem na mojej mamie – była jeszcze bardziej zachwycona ode mnie, zarówno grafiką, muzyką jak i fabułą.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    srednikpe 13.09.2007 11:21
    Piekne
    W sumie ciezko ubrac w slowa to anime. Nie ma tu zadnych pseudo i nie pseudofilozoficznych rozwazan, nie ma wielkich wojen, kosmicznych dramatow itd. Jest za to prostota, esencja, czy jak kto chce sobie nazwac „TO COS”.
    Chociaz nie zgodze sie z autorem, ze to anime jest ciezkie. Ciezko to mi sie miejscami NGE ogladalo.
    Tutaj bardziej sie czuje, niz mysli. I to jest to czego szukam. Mialem i mam szczerze dosc tych gierek umyslowych w anime (i nie tylko). W koncu ktos odwazyl sie zrobic cos (i mu sie udalo!) co bedziemy mogli naprawde poczuc, a nie tylko rozmawiac o tym.

    Graficznie jest rownie niezwykla. Pierwsze kilka sekund utwierdzilo mnie w tym, ze to najpiekniejsze anime jakie widzialem. Polecam obejrzec bez napisow i po prostu podziwac widoki.
    Dzwiekowo jest takze (a jakze!) niesamowicie. Tak niesamowicie, ze mecze soundtracka od kilku dni.

    Coz dodac, moim zdaniem to juz cos wiecej niz anime.
    Tyle.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 3
    teplex 13.09.2007 10:33
    Po prostu piękne
    W pełni zgadzam się ze słowa autora, że Byousoku 5cm ogląda się po to „żeby się odchamić”, nie jest to film przeznaczony dla szerokiej publiczności, tym niemniej ja byłem i jestem nadal oczarowany. I nie mogę pozbyć się wrażenia że podobny główny wątek już raz nam zaserwowano w Hoshi No Koe, jednak tu jest on pokazany w głębszej(?) perspektywie. I druga sprawa, film jest dużo bardziej… smutny niż Kumo no Mukou, Yakusoku no Basho i ma nieco gorszą oprawę muzyczną bo wizualnie to sama słodycz dla oczu. Polecam go wszystkim, którzy poszukują rozrywki „duchowej”, bo miłośnicy Bleach, Naruto i tym podobnych sieczek nie znajdą tu wiele dla siebie.
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime