Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Komentarze

gaijin

  • Avatar
    gaijin 31.01.2013 20:53
    Komentarz do recenzji "Psycho-Pass"
    Akurat filozofia jest na tyle specyficzną dziedziną, że nie wyklucza się ciekawych dyskusji z nie­‑filozofami. W końcu tam nikt się z nikim nie zgadza ;) W każdym razie, nie było moją intencją poprzez tę niefortunną wypowiedź zamknąć dyskusję. Fajka pokoju przyjęta ;)
  • Avatar
    gaijin 30.01.2013 16:39
    Komentarz do recenzji "Psycho-Pass"
    Po pierwsze, moją intencją nie było wbijanie szpili. Za to. to jest w tej chwili twoją intencją. Opierasz się na bardzo nieżyczliwej interpretacji moich słów i mimo zapowiedzi wszczynasz taką pyskówki poprzez obrażanie mnie. Bardzo doceniam powstrzymanie się od negatywnej oceny moich zawodowych umiejętności, których nie znasz, jak również zarysowanie hipotetycznej wypowiedzi, którą miałeś zamiar wykazać moją zawodową miernotę. To miło, że postanowiłeś jednak obrazić mnie wyłącznie hipotetycznie :)
    No i niech już Ci będzie, mam ogromna potrzebę anonimowo dowartościować się na portalu Tanuki i o niczym innym nie marzę tylko o waszym anonimowym (animowym?) poklasku :)

    A ta bardziej serio, trzeba było od razu zaznaczyć, że zwracasz się do większej ilości rozmówców, to nie byłoby nieporozumienia, komentarz pojawił się pod moim wpisem, więc uznałam, ze jest skierowany do mnie.


    I zupełnie ad rem: to kwestia gustu: mnie te metafory i cytaty nie przeszkadzają. Nie wymagam od nich szczególnej głębi, mają pasować do kontekstu. Jak pasują, to mnie bawią i podobają mi się. Zatem, kwestia gustu. I wbrew temu, co twierdzisz, szanuję Twoją opinię, ze to może razić. Mnie się podoba, nie razi a w poprzednim poście uzasadniłam, dlaczego uważam serię za intelektualną. Szkoda, ze skupiłeś się na ad personam zamiast na ad rem.
  • Avatar
    gaijin 30.01.2013 09:54
    Komentarz do recenzji "Psycho-Pass"
    Może kolega niech jeszcze raz przeczyta mój post. a wiem, że może być nieco zawiły, ale nie chce mi się w kółko powtarzać tego samego.
  • Avatar
    gaijin 30.01.2013 09:52
    Komentarz do recenzji "Psycho-Pass"
    No nie wiem, komentarz odebrałam jako ocenę Psycho­‑Pass, co ma się nijak do mojego wpisu. Pomyliłam się?
    Zabawne, za zajmowanie się filozofią mi płacą i jak dla mnie PS jest serią intelektualną i pod tym względem nie mam jej wiele do zarzucenia (aczkolwiek czekam aż się skończyć by jej intelektualizm rzetelnie ocenić). Owszem, to nie ten poziom, co pierwszy Matrix, ale Matrix poruszał jeden z centralnych i najbardziej efektownych problemów filozoficznych sięgając zarazem do teorii poznania i filozofii umysłu. PS porusza się po innych obszarach, poruszając wątki egzystencjalne i z zakresu filozofii społecznej. Nie szpikuje nimi każdego wątku, ale pytania, które stawia niewątpliwie są godne uwagi i ciekawie postawione  kliknij: ukryte  i przede wszystkim o sens utopii, czy na pewno warto ją budować). Z odpowiedzią na te pytania można dyskutować, takie odpowiedzi mogą się podobać lub nie, ale od odpowiedzi znacznie ciekawsze jest samo pytanie, ponieważ na pewnym poziomie dyskusji, szczególnie dyskusji filozoficznych nie ma dobrych odpowiedzi. Więc jak dla mnie seria spełnia przesłanki bycia serią intelektualną. Nie jest to może Matrix, GTIS, ale to wciąż dobra intelektualna seria, stawiająca wiele ciekawych pytań.
  • Avatar
    gaijin 29.01.2013 21:35
    Komentarz do recenzji "Psycho-Pass"
    Cieszę się, że jest na Tanuki ktoś, kto ma podobne do mojego podejście do oceniania anime :) Zresztą z oceną Psycho­‑Pass też się zgadzam. Bez względu na to, czy stworzono coś lepszego to jak dotąd świetny tytuł dający nie tylko masę rozrywki ale i powody do myślenia.
  • Avatar
    gaijin 29.01.2013 12:40
    Komentarz do recenzji "Psycho-Pass"
    Swoją drogą, jeśli kolega cierpi na deficyt uczt intelektualnych, to polecam studia filozoficzne (albo chociaż lekturę któregoś ze współczesnych filozofów). Nadają się do tego o wiele lepiej, aniżeli anime służące przede wszystkim rozrywce. Może wtedy skończyłoby się to absurdalne wymaganie od anime głębi pism filozoficznych.
  • Avatar
    gaijin 29.01.2013 12:33
    Komentarz do recenzji "Psycho-Pass"
    Gdybym chciała się popisać wiedzą, to raczej czymś na czym się znam, a nie czymś, czego nie rozumiem i znam tylko ze słyszenia. Ale do rzeczy . nie chodzi o samo porównanie tylko jego jałowy sposób i tego się wyłącznie czepiam. Porówanie FABUŁY GITSa i dzieł Lema jest zasadne, gdyż porównujemy FABUŁĘ SF aspirującą do poruszenia głębszych tematów. I Tu dopiero mogłabym się powymądrzać udowadniając, ze Lem poruszał tematy, na przykład z dziedziny filozofii umysłu w tak genialny sposób, że wprawiałby w zawstydzenie współczesnych filozofów poświęcających życie na poszukiwanie rozwiązania, które Lem dawał na talerzu w genialnej formie. Doceniam GITSa i osobiście uważam że to wyższa liga niż Psycho­‑Pass, ale do Lema mu daleko. I teraz o co mi chodzi: dewaluowanie tytułu tylko dla tego, że stworzono coś lepszego jest bez sensu, ponieważ gdyby wykazywało się pełną konsekwencją w myśleniu, to w danej dziedzinie byłby jeden geniusz a reszta zbierała banany z drzewa. Porównania są wartościowe, pod warunkiem, że zawierają coś więcej aniżeli stwierdzenie, że jest coś lepszego,zatem to co oceniamy jest dla debili. Mnie się Psycho­‑Pass podoba, aczkolwiek moim zdaniem GTIS miało większą głębię i rozmach. Ale to już zupełnie inna historia. Za ocenę PS zabiorę się gdy już obejrzę całą serię.
  • Avatar
    gaijin 29.01.2013 12:22
    Komentarz do recenzji "Psycho-Pass"
    Odnoszę wrażenie, że kolega kompletnie nie zrozumiał mojego komentarza.
  • Avatar
    gaijin 28.01.2013 23:51
    Komentarz do recenzji "Psycho-Pass"
    W porównaniu do dzieł Lema, fabuła GITS jest bajką dla debili… Można tak w nieskończoność aż się dojdzie do teorii strun. Ale ją tez podważą. Sensu w tym nie ma żadnego. Tyle że moje stwierdzenie dotyczące Lema i GTIS jest bardziej obiektywne, niż oparta wyłacznie na czyimś guście arbitralna ocena Psycho­‑pass.
  • Avatar
    gaijin 11.01.2013 16:14
    Re: Nuda w pięknym opakowaniu
    Komentarz do recenzji "Kara no Kyoukai: The Garden of Sinners"
    Widzisz, jak wszystko może być kwestią gustu? :) Moje zdanie jest krańcowo odmienne: dopiero w KNK Kajiura pokazała, co potrafi, każdy odcinek ma swój motyw ukazany w przeróżnych ciekawych i porywających aranżacjach. Mój gust przeciwko twojemu.
  • Avatar
    gaijin 11.01.2013 15:56
    Re: Nuda w pięknym opakowaniu
    Komentarz do recenzji "Kara no Kyoukai: The Garden of Sinners"
    Pozwolę sobie na jedną uwagę odnośnie muzyki: ja słucham ich na mojej mp3 od co najmniej 3,5 roku na okrągło i do tej pory mi się nie znudziło. Muzyka więc jak najbardziej nadaje się do samodzielnego słuchania, a że istnieje coś takiego jak kwestia gustu to zupełnie inna sprawa.
  • Avatar
    A
    gaijin 3.01.2013 20:03
    Bez sensu
    Komentarz do recenzji "Code:Breaker"
    No cóż, pierwsze odcinki zapowiadały, że może być to fajna seria. Niestety nadzieje ugrzęzły w bagnie chaotycznej fabuły, którą nam zaserwowano.
  • Avatar
    A
    gaijin 31.12.2012 13:08
    Przyjemna seria
    Komentarz do recenzji "Suki-tte Ii na yo"
    Jak ktoś już tutaj wspomniał jest to spokojna seria w sam raz do oglądania, gdy jest się bardzo zmęczonym. Nie ma jakiejś wybitnej fabuły, zwrotów akcji. Wszystko toczy się w spokojnym, równym tempie. Jest w niej jednak sporo ciepła. Na tym tle nie przeszkadzają mało charyzmatyczne postacie bohaterów. Być może dodanie im +5 do charyzmy zaburzyłoby nawet klimat serii.
    Seria od początku do końca trzyma równy poziom. Jest to jej zaletą, ale w przypadku ostatniego odcinka (zresztą chyba najsłabszego i najbardziej naciąganego) również wadą. To zakończenie prawdopodobnie usytuuje się bardzo wysoko w rankingach nijakich zakończeń. A tak już jest. Nie od dziś wiadomo, że najbardziej ekscytujące historie powstają o tym, jak się staje parą. Nie bez przyczyny większość bajek kończy się na „i wzięli ślub i żyli długo i szczęśliwie”.
  • Avatar
    gaijin 27.12.2012 12:35
    Komentarz do recenzji "Btooom!"
    Fakt, chwilami miałam ochotę mocno Himiko potrząsnąć. Inna sprawa, że jak na kobietę, która przeżyła próbę gwałtu, to jej zachowanie nie odstaje szczególnie od normy (kobiet, które doświadczyły próby gwałtu). To jest znacznie większa trauma niż się facetom wydaje.
  • Avatar
    A
    gaijin 27.12.2012 10:10
    Fajne
    Komentarz do recenzji "Btooom!"
    Fajna wciągająca seria. Wybory bohatera nie wydawały mi się jakoś szczególnie irracjonalne. Interpretowałam je jako rezultat niechęci do zabijania, połączonej z jeszcze większą niechęcią popełnienia pomyłki w kwestii, kogo zabić. Zresztą, od kiedy to ludzie są racjonalni? Być może jednak owe dylematy powinny zostać jeszcze nieco bardziej podkreślone.
  • Avatar
    gaijin 26.12.2012 19:21
    Ufff :)
    Komentarz do recenzji "Suki-tte Ii na yo"
    A już myślałam, że jestem jedynym na świecie egzemplarzem, któremu to anime się podoba. Dokładnie odbieram je tak, ja Ty. Spokojna miła historia, którą można obejrzeć po ciężkim dniu :)
  • Avatar
    gaijin 17.12.2012 19:16
    Re: Rom... a nie to nie to, chciałam powiedzieć komedia.
    Komentarz do recenzji "Suki-tte Ii na yo"
    Nie wiem, czy dalej jest sens prowadzenia tej dyskusji, bo o gustach trudno dyskutować. Wciąż zastanawia mnie, czemu tak wielką wadą tej serii jest to, co sami twórcy przewidzieli w scenariuszu: w tym związku mają występować dwa problemy: pierwszy to nieśmiałość i introwertyzm Mei, a drugi, to zaniedbywanie jej przez partnera (wszak dostał za to w zęby), więc rozumiem, gdyby twórcy chcieli pokazać wielką perfekcyjną miłość – to faktycznie by im nie wyszło. Ale zamiast tego pokazują związek o ogromnym potencjale, pod warunkiem, że przezwycięży się pewne problemy i ograniczenia (w przypadku Mei). Postać głównego bohatera jest faktycznie nieco 2D, ale nie powiedziałabym tego o Mei.
  • Avatar
    gaijin 16.12.2012 13:21
    Re: Rom... a nie to nie to, chciałam powiedzieć komedia.
    Komentarz do recenzji "Suki-tte Ii na yo"
    Cóż, mnie założycielka wątku brzmi na nastolatkę. Na temat doświadczenia i metryki nie będę dyskutować, bo to byłaby dość komiczna i absurdalna dyskusja. Dziękuję za wyjaśnienie, co autorka miała na myśli,faktycznie, na to bym nie wpadła. Pewnie dlatego, że co do kształtu tego związku, to zdaje się, że sami autorzy scenariusza w wielu momentach wskazywali na to, na co Ty wskazujesz? I czy nie chodzi przypadkiem o to, że ta parka z biegiem czasu rzeczywiście się do siebie zbliża?
  • Avatar
    gaijin 16.12.2012 12:02
    Re: Rom... a nie to nie to, chciałam powiedzieć komedia.
    Komentarz do recenzji "Suki-tte Ii na yo"
    Dlatego nie czytam mang. Psują frajdę z oglądania anime ;) A tak na serio, potrafię sobie wyobrazić rozczarowanie, gdy z charakternej dziewczyny zrobiono ciche zahukane stworzonko. To może zdenerwować. Tak jak jednak wspomniałam, bez lektury mangi, w charakterze nieśmiałej Mei jest coś (dla mnie) ujmującego i bezpretensjonalnego.
  • Avatar
    gaijin 16.12.2012 11:52
    Re: Rom... a nie to nie to, chciałam powiedzieć komedia.
    Komentarz do recenzji "Suki-tte Ii na yo"
    Nie czytałam mangi, moja ocena jest dokonana na podstawie anime. Zauważyłam, że ci co znają mangę, są rozczarowani, ale szczerze mówiąc, znam niewiele przypadków, by znawcy mangi, czy w ogóle jakiejkolwiek adaptacji nie byli rozczarowani. Mei budzi we mnie sympatię, mimo braku wyrazistego charakteru. To w sumie rzadki przypadek, bo zazwyczaj nieśmiałe, ciche protagonistki mnie nudzą i irytują.
  • Avatar
    gaijin 16.12.2012 09:01
    Re: Rom... a nie to nie to, chciałam powiedzieć komedia.
    Komentarz do recenzji "Suki-tte Ii na yo"
    Prawdopodobnie żyję na tym świecie dwa razy dłużej niż Ty i widziałam związki, które sprawiały wrażenie o wiele bardziej odrealnionych. Co to znaczy „robisz to źle” w związku? „Masz skopaną, bo nieśmiałą osobowość, więc nie zainteresuje się tobą żaden facet”? Otóż, jeśli o to Ci chodzi, to posłuchaj starszej koleżanki: to jest bzdura.
    Nie będę dyskutować o gustach. Mnie, ku mojemu własnemu zdumieniu (bo jak dotąd za Shoujo nie przepadałam, właśnie ze względu na sztuczność tego gatunku) anime się podoba. Nie wydaje mi się wcale aż tak odrealnione, jak mogłoby się wydawać. Wręcz przeciwnie; pokazuje, jakie problemy napotyka w relacjach bardzo nieśmiała osoba. Co w tym sztucznego?
  • Avatar
    gaijin 26.11.2012 18:35
    Re: Nieeee!
    Komentarz do recenzji "Suki-tte Ii na yo"
    Nie przejmuj się, większość nastolatek żyje w odrealnieniu :) Korzystaj, bo to z wiekiem przechodzi. Tak jak napisałam, dla mnie bohater też nie jest autentyczny, aczkolwiek akurat nie w tym aspekcie, o którym pisałam. Mimo to anime uważam za udane. Ale to już kwestia gustu, a o tych jak wiadomo się nie dyskutuje.
  • Avatar
    gaijin 24.11.2012 03:22
    Re: Nieeee!
    Komentarz do recenzji "Suki-tte Ii na yo"
    No to żyjesz w odrealnieniu :)
  • Avatar
    gaijin 23.11.2012 13:35
    Re: Nieeee!
    Komentarz do recenzji "Suki-tte Ii na yo"
    Cóż, niektórzy klasyfikują introwertyzm jako lekką odmianę autyzmu, więc moim zdaniem to określenia w jej przypadku jest jak najbardziej na miejscu. Po kiego czorta oglądasz Shoyo skoro ta konwencja najwyraźniej Cię drażni? To tak, jakby narzekać, że Gundam ma miejsce w kosmosie. Przecież tak ma być: nieco naiwnie i słodko. Na tym polega shoyo! I tak to anime wydaje się mocno stonowane w stosunku do typowych reprezentantów tego gatunku. Nie chce mi się tu dokonywać głębszych analiz psychiki głównego bohatera, ale ja to zrozumiałam tak, jak jest w realnym świecie: jak atrakcyjna panna błaga faceta, by się z nią przespał, to ten jeśli ma na to ochotę, to to robi. Ewentualnie ona dodaje do tego w swojej naiwności „wspaniałomyślnie” :))) No i on ewentualnie tłumaczy kolejnej pannie, że to było „wspaniałomyślnie”, a nie bo chciał i miał na to ochotę :))) Raczej typowa życiowa licealna sytuacja.

    Dla mnie bohater jest nieautentyczny (niby tak się zachowuje popularny licealista? :) Chyba nieuświadomiony gej), a co Ty masz na myśli – nie wnikam.
  • Avatar
    gaijin 23.11.2012 11:23
    Re: Nieeee!
    Komentarz do recenzji "Suki-tte Ii na yo"
    Japończycy tacy już są – to nie Polska (ani Europa). Moim zdaniem te dwa odcinki dość ciekawie zobrazowały reakcję głównej bohaterki, która najwyraźniej cierpi na lekką odmianę autyzmu. Fakt,główny bohater jest kompletnie niewiarygodny.