x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Re: A mnie właśnie się podobało
A mnie właśnie się podobało
Re: że co?
Re: ...
Re: FACEPALM
Ale fakt, czwarty odcinek dość słaby.
Jest klimat
Na razie znakomite
Niezła muzyka
Fabuła – ??? 1?
immersja – Zero
Zmarnowane
Malowanie obrazu emocjami
Znakomite
Re: świetne anime, choć specyficzne
Świetne
Tempo w drugiej części zdecydowanie przyspiesza. To już nie długie rozmowy i poznawanie bohaterów, lecz przede wszystkim pojedynki. Wbrew pozorom, nie ma ich aż tak dużo, ale za to nadrabiają efektownością i dopracowaniem.
9/10
To niby koniec?
Re: 10/10
Nuda
Lepsze od serii
Genialne
Anime gorąco polecam. 10/10.
Re: O głupocie ludzkiej
Re: trzy gwiazdki, czyli właśnie odkryto nowe szczyty malkontenctwa
Nie jest problemem, że coś Ci się nie podoba, tylko to, że w większości przypadków, gdy oceniasz, to w stosunku do reszty te oceny są o wiele niższe. Jasne, masz do tego prawo, możesz nawet stawiać sobie jeden. Tylko nie miej pretensji, że ktoś potem Twoje oceny uznaje za bezużyteczne.
Co do tego filmu – przyjrzyj się jak oceniali go Twoi znajomi z redakcji. Jak już wspomniałam – nikt Ci nie broni tak oceniać, ale na litość boską, nie pchaj się z takimi ocenami na recenzję główną, bo fajnie by było, gdyby to zrecenzował ktoś, komu ogólnie dzieła Shinkaiego się podobają i do niego przemawiają. Taka ocena byłaby bardziej pomocna, bo prawdę mówiąc, mało mnie interesuje, co na temat tego filmu sądzi Enevi. Szukam informacji. Jak recenzuje to ktoś, kto uznał jego wcześniejsze filmy za nudę, to co nam czytelnikom pozostaje zrobić z taką recenzją i jej niską oceną? Ominąć – szkoda na nią czasu.
Tak się zastanawiam: nie lubię filmów Guy'a Ritchiego. Czy brałabym się za ich recenzję na Filmwebie? Nie, bo nie czuję klimatu i coś tam mi w nich umyka. To miałam na myśli pisząc o „wartościowych spostrzeżeniach”. Nie wiem jakie mogłyby być – na tym polega ich wartość – że czytam i mówię: „o faktycznie!”. Jednak osoba, która danego klimatu nie czuje, raczej nie wiele fajnego wyciśnie. Coś jej umyka.
Nie chodzi o to, by pisać tylko o tym, co się podoba. Moim zdaniem fajna jest postawa Girsznaka. Recenzuje między innymi ecchi i ocenia je w ramach tej kategorii – raz wysoko, raz nisko. Dzięki temu, gdybym bardzo kiedyś chciała obejrzeć jakąś serię ecchi, to chętnie sięgnę po jego recenzję. Jak ktoś nie lubi ecchi, to niech się nie pcha do recenzji, przynajmniej głównej. Dla zwolenników tego gatunku taka recenzja, że za dużo majtek i biustów jest bezużyteczna. Ty analogicznego zabiegu dokonałaś tutaj.
Twoja recenzja jest fajna i fajnie, gdyby miała charakter polemiczny, była recenzją alternatywną, bo raczej ze swoimi trzema gwiazdkami reprezentujesz mniejszość. Być może piszesz te recenzje tylko dla siebie, nie zważając, na co ona użytkownikom strony. Wtedy – ok. Pisz dalej.
Już raz Ci to napisałam, ale jeszcze raz powtórzę: nie mam zamiaru Cię atakować, masz świetny warsztat i w sumie szkoda, że przez to jesteś trochę przez niektórych użytkowników niedoceniana. Nie chce mi się z Tobą kłócić. Zawarłam tu swoje spostrzeżenia, osoby, która bywa na tym portalu codziennie. Rób z nimi, co chcesz.
Re: trzy gwiazdki, czyli właśnie odkryto nowe szczyty malkontenctwa
Re: trzy gwiazdki, czyli właśnie odkryto nowe szczyty malkontenctwa
trzy gwiazdki, czyli właśnie odkryto nowe szczyty malkontenctwa
Z wieloma kwestiami poruszonymi w recenzji (poza oceną) się zgadzam, więc nie będę ich powtarzać. Anime faktycznie jest mieszanką elementów do których przyzwyczaiło nas studio Ghibli i stylu Shinkaiego. Jest tu więcej akcji, nieco mniej nastroju charakterystycznego dla poprzednich produkcji, w których fabuła nie była najistotniejszym elementem. Bohaterowie wzbudzili we mnie sympatię, a całość szybko wciągnęła. Myślę, że Shinkai jest przede wszystkim mistrzem budowania nastroju, jednak i tu sobie poradził. Niewątpliwie jest to film na wysokim poziomie, godny polecenia każdemu, szczególnie na niedzielne popołudnie, po rodzinnym obiedzie.