Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Komentarze

gaijin

  • Avatar
    gaijin 25.04.2010 21:31
    Re: Cudo wśród anime - prawdziwa perełka
    Komentarz do recenzji "Elfen Lied"
    Faktycznie (westchnienie), warto byś najpierw obejrzał EL:))) Jasne, że język ma znaczenie, tylko, że w przypadku Nyuu określenie „odmóżdżona” wcale nie jest wulgaryzmem, bo bohaterka umysłowo taki właśnie poziom reprezentuje (i zanim wdasz się w polemikę, błagam: obejrzyj chociaż 1 odcinek tego dzieła, byś wiedział o co chodzi). Jeśli na przykład o Jokerze z Batmana napisze się że to wariat który ma klepki poprzestawiane i do tego niezrównoważony psychicznie psychopata, to nie wydaje mi się, żeby były powody do czepiania się co do sformułowania. Wszystko zależy od bohatera, którego dana ocena dotyczy (np. wobec niezbyt mądrej Yuuki z Vampire Knight takie określenie faktycznie mogłoby być uznane za nieco obraźliwe) i to zapewne Suikaede miała na myśli. Natomiast (wyjaśniając Panu Wtrącalskiemu:) wszelkie aspekty dyskusji) moje pytanie dotyczące godności Nyuu, było sformułowane ironicznie i odnosiło się do użytego przez Maha słówka „nienawiść”, które w tym kontekście wydaje się hmmm…odrobinę nieadekwatne?:)
  • Avatar
    A
    gaijin 25.04.2010 15:31
    Ciekawe
    Komentarz do recenzji "Code Geass: Lelouch of the Rebellion"
    Interesujące odwrócenie perspektywy. Głównym bohaterem jest piekielnie inteligentny uczeń, który stojąc w kolejce po inteligencję, nie zdążył wepchnąć się kolejkę po tężyznę fizyczną. Nasz bohater postanawia zniszczyć świat by urządzić go na nowo (a jakże). Jego przeciwnikiem jest najbliższy przyjaciel (a jakże!) rycerz na białym koniu, piękny, silny, walczący o pokój, dobro i sprawiedliwość.
    Kto trzymał stronę tego dobrego – ręka do góry!
    Biorąc pod uwagę, że na mechy reaguję alergicznie, to seria musi być dobra, skoro mnie wciągnęła.
    Znakomita muzyka, charakterystyczna kreska, która mi przypadła do gustu. Z pewnością jest to seria wyróżniająca się, choć miewa swoje lepsze i gorsze momenty. Dla mnie gorszymi momentami były sceny walki mechów, zatem domyślam się że fani tego rodzaju anime mogą uznać Code Geass” za niemalże ideał
  • Avatar
    gaijin 25.04.2010 10:43
    Re: Cudo wśród anime - prawdziwa perełka
    Komentarz do recenzji "Elfen Lied"
    Masz rację, lepiej nie komentuj, po co się kompromitować:)))) Ty napisałeś, zatem Roma locuta causa finita? Pozostali głosu nie mają, uszy po sobie i przytaknąć?:) Ale w sumie niezła strategia, zignorować argumenty przeciwnika i zastosować metodę zdartej płyty plus garść lekkiego ad personam:)))
    Bardzo proszę o rozwinięcie wątku na czym polega płytkie, oraz głębokie podejście do postaci anime, według Ciebie. Jeśli głębokim podejściem jest rysowanie Myuu od tyłu koncentrując się na strategicznym obszarze, to faktycznie, ja „głębokiego” podejścia do postaci bardzo nie lubię, zakłóca mi to jej odbiór, uprzedmiotawia. Ale w końcu jestem kobietą, może faceci widzą (czują?) to nieco inaczej:)))
    Również nie rozumiem, czemu określenie „bezmózgi” wobec fikcyjnej postaci w taki właśnie sposób skonstruowanej jest chamskie. Mógłbyś to bliżej sprecyzować?
  • Avatar
    gaijin 24.04.2010 22:35
    Re: Cudo wśród anime - prawdziwa perełka
    Komentarz do recenzji "Elfen Lied"
    Nie chodzi o to kim Nyuu jest, czy nie jest, ale jak to wygląda:) A wygląda i tak jest prezentowana jak marzenie pedofila.
    A jeśli chodzi o „epitety” wobec fikcyjnej postaci i „nienawiść do niej”, to hmmm… uważasz, ze Nyuu czuje się obrażona, pokrzywdzona, a jej godność przez owe epitety została naruszona?:)))
    To dość zabawne, że traktujesz fikcyjną postać jak człowieka z krwi i kości, podczas gdy fikcyjne postaci można poddawać bardzo surowej ocenie, nie żywiąc do niej żadnych szczególnych uczuć, a w szczególności miłości i nienawiści. Wręcz, to dość niepokojące, gdy ktoś takie uczucia żywi wobec postaci z filmu animowanego.
    Kategoria „podoba mi się”, „nie podoba mi się” to jednak nieco inna kategoria niż „kocham”, „nienawidzę”. I jeśli ktoś odniósł wrażenie, że wobec Nyuu pasuje określenie „bezmózgie”, z czym się akurat zgadzam, to miał do tego pełne prawo i użycie takiego określenia wobec postaci z filmu animowanego nie świadczy o niskim poziomie kultury. Rozumiem, że prawdopodobnie uwielbiasz Elfen Lied, być może z bohaterką się utożsamiasz, ale musisz się z tym pogodzić: ludzie mogą mieć krańcowo odmienne zdanie od Twojego, mają do tego prawo i oceniając anime/film/książkę mogą o bohaterach wyrażać nawet skrajne opinie. Można się z ta opinią nie zgadzać, ale trzeba ją zaakceptować nie ma co się na nią oburzać.
  • Avatar
    gaijin 24.04.2010 16:52
    Re: Cudo wśród anime - prawdziwa perełka
    Komentarz do recenzji "Elfen Lied"
    Problem raczej polega na tym, że Nyuu jest prawdopodobnie uścieleniem marzeń pedofila. A jak to zostanie ujęte („dziecko”, „bezmózga”) to zupełnie inna para kaloszy…
  • Avatar
    gaijin 11.04.2010 18:26
    Re: Wywołałeś wilka z lasu
    Komentarz do recenzji "Angel Beats!"
    :D Och odezwał się wielki TheMoon:))Teraz wszyscy uklękniemy i otwartą buzią posłuchamy co ma do powiedzenia:))) A anime niezłe. Hitem sezonu bym go nie nazwała, mam innego faworyta, ale z pewnością wciąga:)
  • Avatar
    gaijin 11.04.2010 10:44
    Re: A ja będę w opozycji
    Komentarz do recenzji "Umineko no Naku Koro ni"
    Całkowicie się z tym zgadzam. Prawdopodobnie, gdyby „Umineko” było przed „Cykadami”, to uzyskałoby znacznie wyższe oceny.
  • Avatar
    A
    gaijin 4.04.2010 20:17
    Można obejrzeć
    Komentarz do recenzji "Murder Princess"
    Nie jest to wybitne arcydzieło, ale jest to na tyle dobre anime, by się na nim nie nudzić, a nawet odczuć pewną przyjemność z jego oglądania. Z pewnością najmocniejszą stroną tego anime są wyraziści wzbudzający sympatię bohaterowie, bo o fabule można powiedzieć tylko tyle, że jakaś jest. Trochę lepiej jest muzyką, którą słychać i która została dobrze dobrana do scen.
    Całość należy oglądać z lekkim przymrużeniem oka. Powaga jest niewskazana.
  • Avatar
    R
    gaijin 27.03.2010 12:38
    właśnie, bez przesady
    Komentarz do recenzji "Arjuna córka Ziemi"
    Anime uwrażliwia na problemy związane z ekologią. O to, że jest to pseudonaukowy bełkot szczególnie się nie martwię, ponieważ bełkot podobny wskazujący na nieznajomość ekologii można znaleźć w niejednej organizacji ekologicznej. I co z tego, skoro takie organizacje są potrzebne by hamować zapędy niektórych do modernizacji kraju zbyt wysokim kosztem degradacji środowiska?
    Raczej wątpię, by po obejrzeniu serii jakiś samotny bojownik walczył o rozwój zrównoważony według przykazań z serii. Raczej seria albo spowoduje zainteresowanie problematyką ekologiczną i pogłębienie wiedzy na ten temat a jej fan zacznie sortować śmieci i oszczędzać wodę, albo też spowoduje wstąpienie w szeregi ekologów, gdzie zostanie „naprostowany” (choćby i na inny bełkot, ale już bełkot pod jakąś kontrola)

    Uważam że stawianie tak niskiej oceny ze względu na to, że seria serwuje ekologiczny stek bzdur (nie zawsze, zresztą) jest grubą przesadą. Jak ktoś słusznie zauważył: stek bzdur z innych dziedzin w anime takiego poruszenia nie wywołuje. Krew może lać się strumieniami, historia może być tak ukazana, by przyciągnąć przed ekrany jak największe zastępy pedofilii (moje odczucia po Elfen Lied), ale to jest ok. Za to przesłanie ekologiczne już nie.
  • Avatar
    A
    gaijin 7.03.2010 22:11
    Bardzo wysoki poziom
    Komentarz do recenzji "Monster"
    Myślę, że to pewien wyczyn stworzyć 74­‑odcinkowe anime, bez zapychaczy, które trzyma w napięciu od początku do końca. Kapitalnie zarysowani bohaterowi. Nawet ci drugoplanowi i epizodyczni to postacie wyraziste, które da się szybko polubić i które zapadają w pamięć.
    Do tego świetna grafika, wspaniale odwzorowane miasta.

    Trochę zawiodłam się na fabule. Tzn. była świetna, wciągająca, ale po przeczytaniu recenzji spodziewałam się bardziej zaskakujących zwrotów akcji.Niestety od jakiegoś 20 odcinka jakiś wyjątkowych zwrotów akcji nie zauważyłam, po prostu wątek powolutku był rozwijany. Samo zakończenie było wyjątkowo schematyczne – tak jakby zostało zapożyczone z amerykańskiego podręcznika „Pisanie scenariusza dreszczowca dla początkujących”.

    Seria z pewnością zasługuje na miano jednej z lepszych jakie zdarzyło mi się oglądać
  • Avatar
    A
    gaijin 3.03.2010 21:27
    Kapitalne
    Komentarz do recenzji "xxxHOLiC"
    Anime uważam za wyjątkowo udaną mieszankę lekkiego humoru, miłej namiastki japońskiego klimatu chwilami przywołującego na myśl Szintoizm, innym zaś razem zupełnie nie japoński dekadentyzm.
    Jest to seria z lekkim przymrużeniem oka, dzięki czemu w sposób bezpretensjonalny serwuje garść mądrości życiowych.
    Bohaterowie to chyba najmocniejsza strona tej serii. Protagonista początkowo irytuje, co moim zdaniem jest przez twórców zamierzone, z biegiem czasu jednak wzbudza coraz większą sympatię. Pozostałe postacie również są wyjątkowo udane. Bardzo wyraziste, o wyraźnie zaakcentowanych nie tylko mocnych stronach ale i słabościach, dzięki czemu, pozostają w pamięci na długo.
    Do grafiki trzeba się przyzwyczaić, moim zdaniem, dobrze pasuje do klimatu serii nieco przywodzącej na myśl sen osoby pod wpływem procentów.
  • Avatar
    A
    gaijin 7.02.2010 10:39
    Jeśli ktoś brał tę serię na poważnie, to czynił to na własne ryzyko
    Komentarz do recenzji "Yattaman"
    Jaki jest Yattaman każdy pewnie widział, oglądać można go wyłącznie mając niezłą fazę, zaś gdyby chciało się go rzetelnie ocenić, tak jak każde anime, to owa ocena zapewne oscylowałaby wokoło 1. Jednak, jest to anime poza skalą, którego nie można oceniać tak jak każdego innego. To trochę tak jakby się Monty Pythona oceniało za zdjęcia montaż, ścieżkę dźwiękowa i spójność fabuły. Oczywiście, Monthy Python to inna liga, ale ta sama kategoria. Bo mowa tu o kategorii tworów tak absurdalnych że nie można oderwać oczu od telewizora, będąc porażonych głupotą – no właśnie czego? Tej serii, czy może schematów, które wyśmiewa? Pozostanie to zapewne tajemnicą twórców.
    10/10 nie dam, bo mimo wszystko arcydzieło to to nie jest, ale pewnie zdecyduje się na ocenę z górnej części skali
  • Avatar
    A
    gaijin 5.02.2010 23:51
    Nie no, ok, ale...
    Komentarz do recenzji "Księżniczka Mononoke"
    czegoś mi brakowało. Zgadzam się, że grafika niesamowita, że to krwawa baśń z mądrym przesłaniem, niebanalna fabuła. To wszystko sprawia, że rozumiem zachwyty innych nad tym anime. Mnie jednak czegoś brakowało. Fabuła ma w sobie sporo brutalności i nie ma w tym nic złego, bowiem co trzecie anime jest brutalne. Jednak, zabrakło mi w tym wszystkim klimatu, który wryłby się w pamięć, powodowałby, ze chłonęłabym je tak jak to było w przypadku kara no kyoukai, czy beyond the clouds, albo byousoku 5cm. Nie było TEGO nastroju, który decyduje o tym, że nazywam anime arcydziełem, TEGO, co powoduje że oglądam je z zapartym tchem. To sprawa oczywiście czysto subiektywna, ale dla mnie anime było zrealizowane poprawnie, bezbłędnie, na najwyższym poziomie, lecz nie zostało „muśnięte skrzydłem anioła”
    W rezultacie, myśląc „Mononoke Hime”, a upłynął już pewien czas odkąd je oglądałam, pamiętam jedynie jego brutalność i przywołuje ono niestety raczej negatywne emocje.
  • gaijin 3.02.2010 12:49:48 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    gaijin 24.01.2010 22:40
    brak słów
    Komentarz do recenzji "Kumo no Mukou, Yakusoku no Basho"
    To trzeba obejrzeć, dać się porwać obrazowi i historii, by na koniec zagościł uśmiech przez łzy.
  • Avatar
    A
    gaijin 13.01.2010 10:35
    A mi się podobało
    Komentarz do recenzji "Umineko no Naku Koro ni"
    Seria zdecydowanie mnie wciągnęła. Owszem, ma pewne wady, na przykład fabuła mogłaby może być nieco mniej chaotyczna, ale z drugiej strony doskonała postać Beatrice, wartka akcja rekompensowały niedostatki. 10/10 to może nie jest ale 7/10 na pewno.
  • Avatar
    gaijin 6.01.2010 08:59
    Re: prosze was...
    Komentarz do recenzji "School Days"
    Ja nie realizuję się w pisaniu recenzji, tylko szukam informacji o tym, czy warto dane anime obejrzeć, czy nie. A niestety, ta recenzja jest kompletnie pozbawiona waloru informacyjnego. Jeśli ktoś się podejmuje napisania recenzji, to niech stara się je pisać uczciwie. Zilustruję to na innym przykładzie: jesli nie lubię schabowego z ananasem, a mam doradzić jakiejś grupie, czy powinni iść do knajpy ze schabowymi z ananasem, to jedno z dwojga: albo silę się na pewien obiektywizm, zaznaczając, że to nie mój klimat, ale… bo rozumiem, że są tacy, ktorzy takie schabowe lubią, albo rezygnuję z doradzania.
  • Avatar
    gaijin 6.01.2010 08:28
    Re: prosze was...
    Komentarz do recenzji "School Days"
    Recenzja pewną dozę obiektywizmu zawierać musi. Zarówno wtedy, gdy jej autor rozpływa się z zachwytu i chciałby postawić 10/10, oraz przede wszystkim wówczas gdy po obejrzeniu serii jest zniesmaczony i chce dać 1/10. 100% obiektywizmu nikt przy zdrowych zmysłach raczej nie wymaga, ale myślę, że zdobycie się na nieco obiektywizmu nie jest zadaniem ponad siły recenzenta. A jeśli w danym przypadku jest, to niech zrezygnuje z pisania recenzji i pozwoli napisać ją komuś innemu.
  • Avatar
    gaijin 6.01.2010 08:19
    Re: stop recenzji od kobiet na temat anime tego typu....
    Komentarz do recenzji "School Days"
    już kiedyś to wspomniałam przy innej okazji. W przypadku tej recenzetki do jej oceny prawie zawsze trzeba dodać dwa punkty. I nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, że w recenzji szuka się informacji o tym, czy warto anime obejrzeć, a nie czyta się ją by napawać się talentem pisarskim autorki
  • Avatar
    A
    gaijin 29.12.2009 17:06
    hmmm
    Komentarz do recenzji "Manga Love Story"
    Zazwyczaj ecchi mnie męczy, tony fanserwisu drażnią, a hentai po prostu nie oglądam. A tu tak nie było. Prawdopodobnie dlatego, że poza dużą dozą erotyki było coś jeszcze. Erotyka była pokazana w kontekście udanej ciepłej relacji dwojga ludzi. I to tę serię moim zdaniem uratowało, bo z ostrymi fragmentami autorzy faktycznie przesadzili.
  • Avatar
    gaijin 28.12.2009 20:00
    Re: chyba Cię posłucham
    Komentarz do recenzji "Shingetsutan Tsukihime"
    Zdaje się, że Tsukihime jest jedną z bardziej udanych prób przekucia gry na anime, choć nie oznacza, że jest wolne od wad. Polecam obejrzenie choć jednego odcinka. Nie spodoba się- rzucisz w kąt.
  • Avatar
    gaijin 28.12.2009 19:38
    Re: Skąd ten zachwyt ?
    Komentarz do recenzji "Kara no Kyoukai: The Garden of Sinners"
    Tzn z czym mam polemizować?:)Z tym, że fabuła Ci się nie podobała? Mi się podobała i to bardzo, nie poczułam się „wysmęcona”, oglądałam z zapartym tchem i to kilka razy. Tobie się nie podobała, Twoje prawo, nie widzę tematu do dyskusji. Natomiast dla mnie Twoja wypowiedź dotycząca Tsukihime nie jest mało istotna, wprowadza potencjalnych czytelników w błąd.
  • Avatar
    A
    gaijin 26.12.2009 18:52
    Beznadzieja
    Komentarz do recenzji "Darker than BLACK: Ryuusei no Gemini"
    Przypuszczalnie po sukcesie pierwszej serii twórcy zebrali się przy wielkim stole i zaczęli się zastanawiać jak to zrobić, by DTB zupełnie obrzydzić. I trzeba przyznać, naprawdę im się to udało. Takiej sieczki bez ładu i składu to ja dawno nie widziałam.
  • Avatar
    gaijin 25.12.2009 18:56
    Re: Skąd ten zachwyt ?
    Komentarz do recenzji "Kara no Kyoukai: The Garden of Sinners"
    gusta są różne i to nie podlega dyskusji: większość ten serial zachwyca, Ciebie nie, koniec kropka.Ale pisanie o zapożyczeniach od Tsukihme? Brrr… Otóż nie chce mi się wdawać w szczegóły, są na tej stronie, ale robienie zarzutu z tego, że widać tu pewne podobieństwa to absurd i totalne niezrozumienie obu serii! Te zapożyczenia są celowe i zamierzone, bo intencją było umieszczenie akcji KnK w świecie równoległym. Toko Aozaki jest zresztą siostrą Aoko Aozaki, tej wiedźmy, która podarowała Shiki (z Tsukihime) okulary. Zbieżność imion również nie jest przypadkowa. Więc oczywiście KnK nie musi Ci się podobać, ale bądź w swej ocenie uczciwy. Tu nie ma zapożyczeń z Tsukihime. Obie serie są ze sobą powiązane na podobnej zasadzie jak xxxholic! i Tsubasa. Czynienie z tego zarzutu jest absurdem.
  • Avatar
    gaijin 20.12.2009 18:11
    Re: Pinker than PINK? Tak, to odpowiedniejszy tytuł..
    Komentarz do recenzji "Darker than BLACK: Ryuusei no Gemini"
    Hahaha, świetne podsumowanie tego co do tej pory zaserwowano nam w jak to trafnie ujęłaś Pinker than PINK:))) Dla mnie to wygląda zresztą jak jakaś ruska podróba DTB. Cyrylica w endingu potęguje to wrażenie