x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Makoto Shinkai tu był!
Postaci...
Ale to chyba jedyny plus tej serii. Teraz cała reszta:
Kreska… jak już pisałem wyżej, całkiem dobra.
Fabuła… na początku jakaś była, później zaczęła zanikać by w ostateczności kompletnie sięgnąć dna w odcinku 11‑tym (12‑ty bym raczej zaliczył do odcinka specjalnego albo OVA, bo kompletnie niczym nie wiązał się z poprzednimi).
Muzyka… ok, tak OP jak i ED były dość „wesołe” aczkolwiek mnie nie porywały. Reszta muzyki w tle jakoś przeszła niezauważalnie.
Krótko:
Ocena 5/10 za naprawdę piękne panny.
Re: One of the best
Re: One of the best
One of the best
Marzę o tym by wydali to w Polsce na Blu‑ray'u.
Ocena za całokształt… bezapelacyjnie 10/10.
Zmarnowany potencjał
5/10 za sam początek, później jest z odcinka na odcinek gorzej.
Zmoderowano.
Morg
Re: Zby nisko...
5/10 to absolutny MAX.
Re: hentai!! o__O
Kaszana jakaś
Podsumowując… o ile prequel był naprawdę ciekawy, o tyle ten film jest już po prostu denny. Twórcy za dużo absurdów naładowali do zaledwie jednej godziny antenowej.
Ocena: 4/10. (bo oprawa graficzna nie była tragiczna).
Re: hentai!! o__O
Anime mnie zaciekawiło ze względu na recenzję sequela, którego recenzję dziś dodano na tanuku… i muszę powiedzieć, że było jak na swój rocznik naprawdę dobre. Bardzo fajnie pokazana fabuła, dużo strzelania, wybuchów, wartkiej akcji… no jak przystało na anime akcji. Jak na zaledwie dwa odcinki to jestem zadowolony i daje temu anime od siebie 7/10.
Re: Sprostowanie
Proponuję przejrzeć listę powiązanych ze sobą filmów. Zwróć szczególną uwagę na „Related Anime”... czy jest tam gdzieś F/S N, czy Tsukihime? NIE! Nie ma bo owe anime łączy TYLKO studio, które je wyprodukowało.
Sprostowanie
Podobieństwo postaci jest tu moim zdaniem jedynie pokazaniem jakimi leniami są producenci. Zamiast stworzyć postaci od podstaw, woleli oni skopiować daną postać, pozmieniać kilka szczegółów (długość/kolor włosów, kolor oczu, itd.). Ten zabieg jest niestety dość często stosowany nie tylko w tym studiu. Przykładowo Kyoto Animation stosuje ten sam trik. Dla osób, które nie zwracają uwagi na takie szczególiki nie jest to aż tak rażące. Jednakże jest to widoczne przez co jak widać ludzie usilnie próbują powiązać dwa kompletnie różniące się od siebie anime.
O co tu chodzi?
Z czystej ciekawości
3/10 ze względu na nietypową grafikę reszta to dno!
Kontynuacja
Muzyka jest nieco gorsza, grafika nieco lepsza a postaci nieco nudniejsze… fabuły w zasadzie brak, bo nic nie posunęło się do przodu.
"Moment prawdy"
4/10
Anime o ...
Anime jest nudne, postaci irytujące, fabuła znikoma, muzyka słaba, grafika też nie powala… anime o niczym – 4/10.
Znowu GONZO...
Zaczynało się nawet dobrze a skończyło jak zwykle ;]
Zaczynając tą serię miałem nadzieję na wreszcie „dobre” anime od GONZO i tak też się owe anime na początku przedstawiało… ale mniej więcej w połowie zaczynało to już nudzić i zawiewać słabością. Ostatnie odcinki były już tylko gorsze, za dużo absurdów i zbędnej paplaniny. Co tu dużo mówić, anime jest słabe.
5/10
Nic dodać, nic ująć...
5/10
tia...
Kolejne "dziełko"
Teraz cała reszta, muzyka jest i jest przyjemna ale tak jak napisał recenzent, osobno nie daje efektu (ok, tu również można porównać obu twórców). Jeśli chodzi natomiast o fabułę/historię, to oglądało mi się to naprawdę przyjemnie. Na myśl od razu przychodzi mi motyw zacierania się świata rzeczywistego z alternatywnym a.k.a Serial Experiments Lain (to anime naprawdę potrafi zniszczyć umysł), zostało to naprawdę dobrze pokazane. Nie ma tu jakiegoś skoku, uderzenia, dostajemy łagodne przejście, bez większych emocji. Podoba mi się taki sposób pokazania przejścia w kolejne stadium ewolucji. Zamiast „Terminatora” dostajemy „I Robot”. Nie miałbym nic przeciwko by ten świat zaczął wchodzić do mojego otoczenia, ba jestem za. Same postaci, są i tyle w sumie mogę o nich powiedzieć. Oczywiście nie wyobrażam sobie by bez nich można było to tak ciekawie ukazać ale nie są one tu najważniejsze. Równie dobrze można by to ciekawie pokazać bez choćby jednego zdania, słowa, bądź też ograniczyć się do pojedynczych wypowiedzi. Najważniejsze tu jest przedstawienie historii obrazem. Za to wielki plus i ode mnie 9/10 (wspomniane dialogi -1).
Prawdziwa perełka