x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Re: Piękne
Wychodzi na plus
Ze strony technicznej:
Grafika – 7/10 bo brzydko to anime nie wyglądało ale nie było też się czym zachwycać.
Muzyka – 6/10 za nie męczące opening i ending, reszta muzyki raczej nie zwracała na siebie uwagi.
Postaci – 8/10 bez nich nie byłoby…
Fabuła – 9/10 ... tak zabawnie a jednocześnie tak ciekawie.
Prawdziwie miłosna opowieść.
W skrócie:
Grafika – 8/10 ze względu na nietypową lecz całkiem fajną kreskę.
Muzyka – 7/10 klimatyczna ale w pamięć nie zapada (poza świetnym OP).
Postaci – 9/10 tak główni bohaterowie jak i drugoplanowi są tu po prostu wspaniali.
Fabuła – 8/10 życiowa, prawdziwa opowieść o miłości.
Ocena ogólna: 8+/10.
Myliłem się...
Wywołałeś wilka z lasu
No ok, oto moje 5gr po obejrzeniu zaledwie dwóch odcinków:
Pierwszy odcinek był nudny, od samego początku aż do końca miałem wrażenie że oglądam nieudolną kopię anime pt. „Melancholia Haruhi Suzumiyi”. Tak postaci (ich wygląd i zachowanie), jak i cała reszta wzorowana jest na w/w tytule. Zmieniły się fryzury, ich kolor, doszło kilka postaci, pozmieniały się ich role. Tak czy inaczej pierwszy odcinek nie zachęcał do dalszego oglądania.
Drugi odcinek to już po prostu dalsze przygody klonów Haruhi, Nagato, Kyon'a i całej reszty. W wydaniu humorystycznym, choć mnie jakoś nie śmieszyły te wszystkie gagi skopiowane z innych anime. Główna bohaterka to tsundere a jakże, skrycie zakochana w głównym bohaterze. Oczywiście nie mogło się obyć bez „tragicznej przeszłości”... gdzie ja to już widziałem? A tak, w innych anime!
Tak więc podsumowując twoje podniecenie… jarasz się czymś co taki ja widziałem już dziesiątki razy i nie robi to na mnie wrażenia… Jasne, że ci nie zabraniam ale powstrzymaj wodzę fantazji do momentu zakończenia serii.
Re: HEROMAN ENGAGE!
Ode mnie naciągane 4/10
PS.Idę o zakład, że FUNimation wykupi to anime.
"Oczarował mnie ten film"
Brawo recenzent;
Brawo Japonia;
Brawo film;
Ocena 9/10 (czemu nie dycha? Właściwie to nie wiem ale i tak jest to niesamowity film).
Re: Anime "Gej...t"
Zacznijmy od tego, że jak „jakiegoś idioty” mnie traktować nie będziesz, bo nie piszesz z pierwszym lepszym obszczymurkiem. Jeśli masz choć trochę rozumu w głowie, to traktuj rozmówcę poważnie. Nie jestem byle gówniarzem, mam swoje lata i chcę by traktowano mnie jak przystało. Przejdźmy dalej… skąd możesz mieć pewność, że MOJA kopia nie jest skopana? OK, może u ciebie działa wszystko prawidłowo, ale w mojej kopii występują w/w problemy i to się nie zmieniło.
Do tego po prostu muszę się przyczepić… tak się składa, że jestem szczęśliwym posiadaczem wersji Full HD tego anime, ale nie mam zamiaru ci tego w żaden sposób udowadniać, musisz mi uwierzyć na słowo. Nie zrobisz tego ale mam to gdzieś. Skoro ja potrafiłem sobie załatwić taką wersję, to czemu dystrybutor nie potrafił się bardziej wysilić?
Tak, twój średniowieczny sprzęt nadaje się do tego, byś nadal kupował kiepskiej jakości wydania polskie i się nimi cieszył… ciekaw jestem co powiesz, gdy zakończysz tą epokę…
O poziomie umysłowym faktycznie lepiej byś się nie wypowiadał, za chudy w uszach jesteś byś potrafił zrozumieć co się do ciebie mówi. Zamiast postawić się w czyjejś sytuacji, lepiej go wyzwać… gratuluję poziomu umysłowego.
Last Exile należy do gatunku steampunk. Gdzie ty tam widziałeś elektronikę? Cała ta technologia oparta była na maszynach napędzanych parą tudzież paliwem. Wspomniane przez ciebie „latacze” Gildii również były napędzane paliwem… Przez praktyczną większość czasu ekranowego w tym anime królowała technologia oparta na maszynach parowych, maszynach różnicowych, na przekładniach, zębatkach, dźwigniach, itd. Elementy stricte fantastyczne pojawiły się dopiero pod koniec serii i były wciśnięte raczej na siłę w to anime. Napiszę to po raz ostatni… Last Exile należy do gatunku steampunk z elementami retro sci‑fi.
Na zakończenie powiem ci tylko byś się już tak nie wysilał… ja swoje powiedziałem, ty wiesz swoje… swój kit zachowaj dla siebie. EOT z mojej strony.
Re: Anime "Gej...t"
Dodatki są marne, tyle na ten temat.
Ja nie pozostawię tej kwestii bez komentarza… Tak, nawołuję do niekupowania beznadziejnej jakościowo dystrybucji anime w Polsce. Jedyne, powtarzam, jedyne anime warte swojej ceny wydane w Polsce to GitS ale to akurat nie robiło Anime Gate co w znacznym stopniu odbiło się na dużo lepszej jakości. Pokaż mi ziomuś choć jedno anime ze stajni Anime Gate, które choć odrobinę dorównuje jakości produkcji od IDG. Widziałem Samurai Champloo, Haibane Renmei, Ergo Proxy i jeszcze kilka innych tytułów i żaden z nich nie miał lepszej jakości obrazu… Anime Gate robi swoje wydania chyba ze streamu. Idę o zakład, że dla nich pracujesz albo jesteś wielkim fanem tego wydawnictwa bo usilnie próbujesz mi powiedzieć, że jestem idiotą.
Proszę cię, tylko byś nie wysyłał zapytania do dystrybutorów o zrobienie Polskiego wydania anime pt. Kara no Kyoukai (zwłaszcza do A‑G). Z tego co widać, nawet najlepsze anime potrafią spaskudzić.
Co do wyjaśnienia… odsyłam do słowników tematycznych. Steampunk ma tu znaczenie kluczowe, sugerując się twoimi słowami… jest to serial steampunkowy w dekoracjach sci‑fi.
Anime "Gej...t"
Do dźwięku przyczepić się nie mogę, muzyka jaka była, taka pozostała (bardzo dobra), lektor na początku jakoś mnie nie przekonywał ale obejrzałem 3‑4 odcinki z nim i przywykłem. Całe szczęście, że nie próbowali robić dubbingu bo wtedy to bym tego nawet nie zamówił.
Dodatki są bardzo kiepskie (nie zamawiałem wersji kolekcjonerskiej, bo plakaty są dla dzieci a ja dzieckiem nie jestem, pocztówki z anime wstydziłbym się komukolwiek wysłać, mapa Grand Stream'u jest mi nie potrzebna, w szachy nie gram a artbooki mogę sobie znaleźć w internecie). Nie sprawdzałem innych płyt ale na pierwszej znajdował się tylko zwiastun (a raczej opening) tej i kilku innych wydanych przez Anime „Gej‑t” serii oraz krótki tekstowy opis serii Last Exile. Do tego multum reklam. Jednym słowem bieda.
Samo anime cenię sobie naprawdę wysoko, jest to absolutny mistrz steampunku, polecam obejrzeć ale nie kupować.
tl;dr
Polskie wydanie jest niewarte swojej ceny.
Nie kupujcie anime wydawanych przez Anime Gate.
Aha, zapomniałem jeszcze dopisać, że przyciski/funkcje w menu są delikatnie mówiąc „spieprzone”. Wybór języka się nie zmienia, choć język został zmieniony a wybór odcinków nie działa prawidłowo, bo np. klikam na odcinek 04 a włącza mi się ending odcinka 01…
Scalono. Moderacja
Prześpijmy się razem
3/10 bo wierzcie lub nie, są jeszcze gorsze produkcje.
Re: Dla mnie bomba!
I nie, nie jestem oburzony, po prostu mam inne zdanie, które wyrażam w taki a nie inny sposób, bo taki już mam styl wypowiedzi. A czy próbuję udowodnić sobie i innym, że to anime jest głębokie, czy że posiada drugie dno? Nie. Tak naprawdę to chyba takich anime jest tyle co kot napłakał… a może wcale ich nie ma i tylko ja dopisuję sobie do nich jakąś ideologię…
Re: Dla mnie bomba!
Dla mnie bomba!
Po pierwsze, gdzie tu haremówka? To jest szukanie dziury w całym. Owszem chłopak ma swoje fantazje i jak chyba każdy z nas czasami rozbiera kobietę wzrokiem. Ale to jeszcze nie znaczy, że to haremówka. SHAFT chyba znany jest w końcu z tego, że nie podaje niczego na tacy, prawda? I nawet jeśli ich zamierzeniem było ukryć tu elementy ecchi/harem to czepianie się tego to nic tylko narzekanie „bo tak”, „bo czegoś przyczepić się musiałam”. Dalej, seria nie ma drugiego dna i tu się zgadzam, bo seria jasno i wyraźnie mówi o problemach natury psychicznej przedstawionej w postaci demonów własnego bytu. W końcu każdy z nas ma w sobie jakiegoś demona, tu zostało to dobitnie pokazane. Czytając tą recenzję co chwila trafiam na słowo „haremówka”... odnoszę wrażenie, że autorka recenzji po prostu nie miała się czego innego przyczepić, bo trudno tu przyczepić się czegokolwiek, poza statycznymi obrazami, których było tu mnóstwo a zmieniały się w ułamkach sekund (IMO). Dalej, znów czepianie się erotyki/seksu… pani recenzentka na co dzień jest zakonnicą? Uwierz mi, nie znasz jeszcze wszystkich typów ludzi by negować taki a nie inny sposób wypowiadania się nt. seksu. Osobiście znam ludzi (jestem jednym z nich), którzy potrafią tak podejść do tego tematu. Wychodzi na to, że jestem nierealny O_o
Hitagi rzeczywiście nie jest typową bohaterką japońskich produkcji i właśnie dlatego jest ona taka szczególna, absolutnie mistrzowska rola. Nic dodać, nic ująć. Jeśli chodzi o resztę to nie ma co ich porównywać z główna bohaterką, bo ona jest poza ich zasięgiem. I nie, nie zgadzam się z tym, że Hitagi jest nierealistyczna. Znowu odzywa się tu brak odpowiedniego doświadczenia… może ja żyję w innym świecie ale znam takie kobiety/dziewczyny jak Senjougaha. Są naprawdę ciekawymi znajomymi. Dalej, znowu słowo „haremówka”... nie będę tego komentował, powiedziałem już swoje. Akurat hiper‑aktywność jest tu elementem komediowym a nawet pobudzającym, bo jak zauważyła recenzentka (słusznie z resztą) czasami powiewa w tym anime nudą. Ale nie jest to powód by anime nazwać nudnym. W żądnym razie. Dalej… „kumpela” może trochę podchodzi pod typową bohaterkę wielu innych anime ale ma w sobie coś co ją wyróżnia. Nie wiem co ale odbierałem ją jakoś inaczej. Przewodnicząca klasy ma u mnie plusa za ciętą ripostę, na wszystko zna odpowiedź i potrafi rzucić inteligentnym dowcipem. Jej późniejsze problemy to jak się okazuje wynik uczucia jakim darzy Araragi'ego i jak trudno jej z tym żyć. Czy może to być powód do stresu? Jak najbardziej. Dalej… Zgadzam się, że pewne sceny są tu zbędne, zwłaszcza sceny rozbierane… w pewnym momencie myślałem, że to zgubi tą serię ale na szczęście nie było tak źle jak opisuje to recenzentka. Kawałek nagiego ciała to nie jest jeszcze „haremówka” ;] Nasuwa się pytanie, jak obecnie ubierają się dziewczęta w podstawówce/gimnazjum u nas w Polsce? Co robią, jak się zachowują? Oczywiście wszystko by faceta podniecić, sprawić by się nimi zainteresował i co? I się interesuje, bo taki już facet jest. Nie znaczy to od razu, że nieletnie dzieci zaraz pójdą na małe co nie co. Zupełnie nie wiem, jaki jest sens czepiania się golizny… w Bakemonogatari została ona zgrabnie wplątana w fabułę i należą się za tą akcję duże brawa. Czytam dalej i co widzę? Czepianie się głównego bohatera, który jest wierny Hitagi a to, że zachowuje się jak każdy facet jest tu ogromnym problemem w/g autorki tej recenzji.
Lecimy dalej, SHAFT ma na koncie zaledwie kilka dobrych produkcji a większość z nich jest dla mnie nie do obejrzenia, ich eksperymenty są po prostu nie dla moich oczu. Ale nie w tym przypadku. To anime tak pod względem graficznym jak i dźwiękowym jest po prostu arcydziełem. Tyle na ten temat. Brawo SHAFT! Aha, jeszcze coś… nie wiem, czy ja ślepy jestem ale ja nie widziałem błędów wytykanych przez recenzentkę, chyba zrobię sobie powtórkę i zacznę się szczególnie przyglądać szacie graficznej, bo jakoś nie wierzę w to co moshi_moshi tu ponawypisywała.
Już prawie koniec… Bakemonogatari a jakże spełniło moje oczekiwania, o czym świadczy najwyższa możliwa ocena na tej i wielu innych stronach. Harem, harem, harem… proponuję obejrzeć prawdziwą haremówkę, np. Kanokon albo Ladies vs. Butlers a dopiero wtedy takie anime jak tu recenzowane porównywać do haremówek. Jeśli chodzi o przerwany seans to nie był to może najlepszy chwyt ale jednorazowo trafiony (drugi raz jest to już irytujące a mowa o „Dance in the Vampire Bund”). Ale ale… czy nie chodziło w tym wszystkim o pieniądze? Chciałbym zauważyć, że ta seria jest obecnie najlepiej sprzedającym się jeszcze gorącym towarem na sklepach, pobiła wszelkie rekordy sprzedaży. Nie dziwię się, warto mieć to w swojej kolekcji, bo długo możemy nie mieć podobnego anime.
tl;dr
Nie zgadzam się z recenzentką w kilku sprawach ale do większości mogę przytaknąć.
Ode mnie 10/10.
Prawie jak...
Oceniam to dzieło na 9/10 bo ma ono w sobie coś co mnie rusza.
Jest dobrze...
Małe info odnośnie kolejności…
Kolejność epizodów podawanych na pewnym forum:
1. The Babysitter
2. The Duel
3. The Package I
4. The Package II
5. Origins I
6. Origins II
7. Homecoming
8. Prototype
9. Odd One Out
Kolejność epizodów, jakie ukazały się na DVD/BD:
1. Origins I
2. Origins II
3. The Duel
4. Homecoming
5. Odd One Out
6. Prototype
7. The Babysitter
8. Packaged
Re: Tak ogromny zawód...
# The Melancholy of Haruhi Suzumiya II
# The Melancholy of Haruhi Suzumiya III
# The Melancholy of Haruhi Suzumiya IV
# The Melancholy of Haruhi Suzumiya V
# The Melancholy of Haruhi Suzumiya VI
# The Boredom of Haruhi Suzumiya
# Bamboo Leaf Rhapsody
# Mysterique Sign
# Lone Island Syndrome I
# Lone Island Syndrome II
# Endless Eight
# Endless Eight
# Endless Eight
# Endless Eight
# Endless Eight
# Endless Eight
# Endless Eight
# Endless Eight
# The Sigh of Haruhi Suzumiya I
# The Sigh of Haruhi Suzumiya II
# The Sigh of Haruhi Suzumiya III
# The Sigh of Haruhi Suzumiya IV
# The Sigh of Haruhi Suzumiya V
# Mikuru Asahina's Adventure – Episode 00
# Live A Live
# The Day of Sagittarius
# Someday in the Rain
Pogrubione tytuły odcinków to seria z 2009 roku.
Re: Znowu Pierwszy komentarz
O fuj xD
The Laughing Man
Krótko:
GitS (jako cała saga) ma u mnie swój własny ołtarzyk i tylko ten film nieco mniej mnie interesował tak więc ocena ode mnie to 8/10.
Klon K-ON!
K‑ON! dostał u mnie 9/10 bo był innowacyjny i naprawdę przyjemny.
Ten klon otrzymuje ode mnie zaledwie 4/10 już po 1 epizodzie bo nie widzę sensu by to dalej oglądać, tym bardzie, że K‑ON!2 jest w fazie produkcji.
Co ja się wynudziłem...
Oceny:
5/10 za S1
4/10 za S2
6/10 za Side Story
7/10 za OVA
Naprawdę dobra seria
Graficznie, bardzo ładne… pomijając telewizyjną cenzurę, tym bardziej że w pierwszych odcinkach jej nie było.
Muzycznie, jedno z najlepszych. Fantastycznie skomponowana muzyka, nadaje klimat.
Postaci? W zasadzie pomijając fakt, że są chore psychicznie… da się ich wszystkich polubić :P *Maria ~uuuuuuuuuuuuuu ^_^*
Fabuła? Jeny, tu to był prawdziwy galimatias :D Pomieszanie z poplątaniem. W jednym odcinku coś zaczynało się robić logiczne, w kolejnym zostało kompletnie zniszczone przez bezsens :) Tutaj absurd goni absurd i tak naprawdę nie wiadomo o co chodzi i co z czym się je.
Komu polecić? Ja to bym chyba nikomu nie polecał ale sam bawiłem się przy tym nieziemsko dobrze xD