Tanuki-Anime

Jesteście może, podobnie jak wielu młodych Japończyków, obrośniętym tłuszczem otaku w grubych okularach, spędzającym całe dnie przed ekranem komputera lub telewizora? Czujecie, że wasze mięśnie robią się coraz bardziej wiotkie, do tego stopnia, że wyniesienie kubła śmieci jest dla was wyzwaniem, a przeniesienie więcej niż kilku mang na raz – niesamowitym osiągnięciem? A może po prostu dostajecie białej gorączki, kiedy wasza dziewczyna ekscytuje się ćwiczeniami fitness rodem z TVN Maniera (nazywanego także TVN Style)? Twórcy anime pomyśleli o was. Oto anime o ćwiczeniach, z fanserwisem w tle.

Hinako jest szesnastoletnią, spełniającą wszystkie typowe wymogi słowa „kawaii” dziewczynką, o biuście znacznie przekraczającym normę. Pewnego dnia, siedząc przed ekranem telewizji, została wessana do środka i przemieniona w postać z kreskówki. Dziewoja ma pełną świadomość tego, iż jest bohaterką anime i cieszy się, że mogła wreszcie poznać was – swoich widzów. Co zaś jest najlepsze na rozpoczęcie przyjaźni? Gra w papier nożyce i kamień? Gdzieżby! Najlepsze są ćwiczenia!

Sześciominutowa OAV, w której hojnie obdarzone przez naturę (a raczej – przez rysownika) dziewczę demonstruje różne ćwiczenia gimnastyczne w rodzaju pompek lub przysiadów zdobyła w Japonii niespodziewanie dużą popularność. Zrzucić to muszę na karb dziwactwa mieszkańców Kraju Kwitnącej Wiśni, choć na pochwałę zasługuje niewątpliwie fakt, że ktoś wreszcie postanowił wykorzystać erotykę w popularyzacji zdrowego trybu życia. Oczywiście dla nas może to być trudniejsze, bo niełatwo jest ćwiczyć z Hinako i nadążać za napisami, jednak, powiedzmy sobie szczerze, wiele tekstu w tym anime nie znajdziecie. Pytanie ponadto brzmi, czy przeciętny fan będzie wolał ćwiczyć, czy też patrzeć na podskakujący aparat oddechowy bohaterki?

Naturalnie dość szybko widz nabiera podziwu dla niesamowitej kondycji fizycznej Hinako. Aby bowiem była w stanie przy arbuzowo­‑melonowym biuście wykonywać takie ćwiczenia, mięśnie dzierlatki muszą być doprawdy wyjątkowo mocne. Oczywiście można to potraktować jako dodatkowy argument za gimnastyką z Hinako. Generalnie jednak anime to jest dziwadłem, kolejnym wybrykiem mocno pokręconego (z naszego punktu widzenia, naturalnie) narodu zamieszkującego Wyspy Japońskie. A że zdobyło sporą popularność? Czy naprawdę jest to o tyle głupsze od sporów premier – prezydent, którymi ekscytuje się pół Polski? Pewnie nie, a w odróżnieniu od powyższych, przynajmniej promuje kulturę fizyczną.