Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Komentarze

Guilty Crown

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    splicer 9.03.2012 22:00
    Piękna, ale głupia.
    Piękna, ale głupia. Tak właśnie podsumowałbym tą serię. Co tu dużo mówić – fabuła ssie maksymalnie i jest naprawdę przesłaba i ultra­‑żałosna. Z każdym kolejnym epizodem poziom absurdu wzrasta, by wybuchnąć z całą mocą w odcinku 18, który obejrzałem przez palce (fejspalm i te sprawy).

    Ten garniec z kupą ubrany jest w naprawdę ładne szaty. Grafika jest fantastyczna, oh­‑jak­‑wspaniała i generalnie miażdży wszystkie narządy. Soundtrack rządzi, miecie, gniecie itd. Dzięki temu epickie sceny są naprawdę EPICKIE i to właśnie ratuje GC przed totalną porażką. Już nie ważne, że obejrzałem 19 epów i nadal nie wiem o co tu chodzi, ale niektóre sceny wynagradzają po prostu fabularną mieliznę.

    Dodatkowo seria „wzięła” mnie na niektóre swoje dramatyczne chwyty –  kliknij: ukryte Takie rzeczy na mnie działają. Nie wiem czy to dobrze świadczy o mojej inteligencji, ale oglądam to anime z przyjemnością (choć czasem jednak jakaś wyjątkowa głupota zgrzytnie).

    Mój Żałościomierz co chwila zmienia ocenę – czasem jest to 4, czasem 6, raz nawet było 8. Póki co wystawiam 7, ale to prawdopodobnie tylko krótkotrwała reakcja na epickość dziewiętnastego odcinka…

    Po Waszych komentach nie miałem jakiś specjalnych oczekiwań względem tego animca, więc nie rozczarowałem się zbyt mocno. Jasne, fabularnie ten tytuł leży i kwiczy, ale pod względem rozpierduchy niewiele serii może mu dorównać.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 3
    Zawisza 4.03.2012 20:04
    tym razem pochwała
    Nie wiem jak jest z Wami, bo Was nie znam, ale sam obejrzałem wiele różnych serii anime z każdego gatunku i już od dawna nie mogłem się tak na prawdę wciągnąć w żadną nową serię (po tym zdaniu jakoś poczułem się stary), uważam osobiście, że ta seria jest godna polecenia, bardzo przyjemnie się ogląda. Nie wiem czemu macie tyle niesmaku do tego tytułu. Dla tych co jeszcze nie oglądali tego anime powiem tak: jak najbardziej polecam, wierzę, że nie jedna osoba będzie chwaliła ten tytuł ;)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    ~Igu 25.02.2012 14:35
    Przyznaje pierwsze 13 to tragedia sama w sobie, ale odcinki wychodzące teraz są poprostu genialne. Istnieje nadzieja na uratowanie tej seri. I mam nadzieje, że twórcy nie zawalą końcówki bo zrobiło się naprawde ciekawie
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Maciejka 24.02.2012 13:24
    Absolutny win sezonu...
    ... żartowałam.

    Dlaczego? Dlaczego taki gniot ma TAKĄ grafikę i TAKĄ muzykę? Przecież to jest czyste marnotrawstwo. Słuchając OSTa aż się płakać chce na myśl, że utworów takich jak chociażby KrOne, Release my Soul czy przyprawiającego o dreszcze GE 19 można było użyć do pięknej pod względem fabularnym serii, a zamiast tego wrzucono je do miksera beznadziejnych pomysłów. Po dwunastym odcinku widoczna była chwilowa i niewielka poprawa, ale teraz Guilty Crown znowu wraca do swojego poziomu, a nawet więcej – osiąga już absolutne wyżyny idiotyzmów. Oglądam to nadal tylko po to, żeby przekonać się, czy możliwe jest stworzenie jeszcze bardziej absurdalnego zakończenia. I coś czuję, że twórcy mnie nie zawiodą.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    616 24.02.2012 00:47
    Do diabła z tym anime
    Nie ma rzeczy, której by nie zrobiło źle, nie ma elementu, którego by bezmyślnie nie skopiowało z bardziej udanych tytułów, nie ma dobrego motywu, którego by nie zmarnowało, ogólnie, nic tu nie jest dobre.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 4
    Qualu 23.02.2012 17:27
    Inkrementacja głupoty.
    Uwielbiam to anime, w każdym kolejnym odcinku są pokonywane nowe horyzonty absurdu, z każdą minutą okazuje się, że może być jeszcze gorzej, z każdą sekundą zaś jestem coraz bliżej zakończenia tej serii. Będzie ciężko, ale jak już zaczęłam oglądać to ustrojstwo, to warto zakończyć, chociażby aby się dowiedzieć, co jeszcze można wepchnąć do anime, które w gruncie rzeczy jest o niczym. Tam incest, tu zmartwychwstania, nawet nieśmieszne nawiązania do Evangeliona, wszystko okraszone czystą głupotą. Postacie? Fabuła? Jakbym miała zacząć to rozwarstwiać, to z obecnego 4 ocena spadłaby do 2. A 2 tylko i wyłącznie za udział składowy grafiki. Szkoda, że chcąc stworzyć anime doskonałe upchali do niego po trochu z każdego innego i zamiast stworzyć ciekawy kolaż, uzyskali śmierdzącą górkę odpadków.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 4
    Orzi 22.02.2012 12:31
    Recenzja Grisznaka w Otaku
    W recenzji w Otaku Grisznak napisał, że obejrzał połowę anime, wyrobił sobie zdanie, i potem raczej nic się nie zmieni, bo gorzej już być nie może. Niestety, dopiero po 12 odcinku to anime staje się naprawdę ZŁE, mnożąc absurdy i ograne motywy do granicy bólu. 3/10 jak na razie, więcej napiszę jak seria się skończy.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    Gamer2002 19.02.2012 19:14
    Code Geass dla ubogich
    Ja obejrzałem w końcu GC do odcinka 12 i myślę, że na tym skończę. Co prawda dla Sagaiego mógłbym obejrzeć i drugi sezon, ale mi się nie chce, a przynajmniej nie teraz gdy i tak już mam co oglądać. A nie licząc jakiegoś złego dzieciaka z ostatnich 3 odcinków i tego co dalej uknuje Sagai nie ma co dalej rozwijać, co najwyżej można dalej to schrzanić jeszcze bardziej niż było. Twórcy po prostu zrobią to samo co robili wcześniej – znowu wyciągną znikąd jakiś nowy główny wątek, tak samo jak to było z tą satelitą, później kamykiem i na końcu tym wszechmocnym chłopakiem. I pewnie zakończy się to jak zwykle – kolejnym planem ,który może się tylko udać, jeżeli Shu użyje tego a nie innego Voida. WSZYSTKIE plany Gaiego opierały się wyłącznie na tym.

    W sumie nie wiem jak to jest, że  kliknij: ukryte . Ale lol se odszedł po tym jak spluwa mu eksplodowała.
    Najzabawniejsze jest, że po tym jak twórcy określili, że incest jest zły, pozostawili otwartą furtkę w kierunku  kliknij: ukryte , a jeszcze po drodze wyglądało to jakby molestowanie nieletnich byłoby dobre, gdyby nazywać to matczyną miłością. Może bym spróbował jakoś zakibicować Inori, gdyby nie fakt, że była najgorszą główną heroiną jaką w życiu widziałem i nawet ześwirowane yandere, które znaliśmy jedynie z odcinka było bardziej rozbudowaną postacią.
    Wciąż nie mam pojęcia jak to jest, że GHQ ignorowało Inori w szkole a Gai ot pozwalał se jej iść. Myślałem też, że matka­‑molestant wie coś o Undertakers, ale nie, tylko uznała że  kliknij: ukryte  jest wystarczające by trzymać ją pod dachem.

    Ludzie narzekali na Code Geass R2 za to jak ułożony był tam scenariusz, i może było to jedynie rozrywkowe anime, ale w porównaniu z GC CG jest logicznie ułożoną epopeją. Z bardziej wyrazową, liczną i rozbudowaną obsadą.
    5/10 i to jedynie za ANIMACJE. I Sagaiego.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Myore 19.02.2012 01:26
    ok...
    w 12 epie wydawało się, że ta „oklepana” seria się skończy, a od 13 ona się dopiero zaczyna >_>.  kliknij: ukryte  ta seria nigdy nie przestanie mnie pozytywnie zaskakiwać. i osobiście nie widzę w niej żadnych kalek w tym momencie. Guilty Crown to imo bardzo dobry przykład tego, jak nie należy oceniać zawartości po okładce i po 13 epie raczej nikt nie powie „to już było”. jedyne co, to przypomina mi się trochę School Days z tym wszystkim, co teraz się dzieje, a co reprezentowało sobą na początku. czytaj „e, kolejna seria jakich niemało, ale co tam obejrzę i tak mnie nie zaskoczy…” – kilka epów później – „o w ... O_O”
    i tak anime to podpieczętowało moje 10, które stawiałam od początku.
    polecam, raczej nie będziecie żałować ;]
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Alex34 17.02.2012 09:52
    Nie jest źle
    Od 13­‑14 (zmiana op) odcinka anime zmienia oblicze.Zmiana image głównego bohatera. Akcja nabiera potężnego tempa. Po każdym odcinku chce się obejrzeć nst. Oby tylko utrzymali poziom do końca.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Otōsan 9.02.2012 22:35
    Raczej na plus
    Ogólnie to co do tej serii mam mieszane uczucia, ale raczej z przewagą na plus. Może zacznę od tego co mnie zabolało ;)
    Każdy chyba zdaje sobie sprawę że ta seria jest kalką jakich oglądaliśmy wiele pt: „Od zera do bohatera czyli: Dzielny młodzian kontra złe coś tam (rząd, korporacja, najeźdźcy z kosmosu).”
    Ale autorzy pomimo że z premedytacją powielają schemat to mogli by okazać trochę szacunku w stosunku do inteligencji widza i nie walić już w pierwszym odcinku fabularnej „perełki” którą jest mi dość ciężko przełknąć.  kliknij: ukryte  DŻIZAS ! Powiedzieć że opadły mi ręce to za mało, wszystko mi opadło…
    Ale nie zrażony tymi drobnymi nieścisłościami oglądam dalej…
    I cóż się ukazuje moim oczętom w którymś z kolejnych odcinków?
    „Tajny” ruch oporu jeździ całymi kawalkadami katiuszopodobnych samochodów po okupowanym przez „antyciała”, inwigilowanym przez kamery, satelity, ufnych we władzę obywateli i bozia jedna wie co jeszcze mieście i o dziwo dojeżdżają (tymi lekko odstającymi od cywilnych pojazdami) bez zatrzymania na miejsce akcji. Szkoda że czołgów nie mieli w tej partyzantce, albo małego lotniskowca…
    A jednak pomimo tych „drobnych” potknięć seria wciągneła mnie.
    Jakoś tak sympatycznie mi się to to ogląda…
    Może dlatego że wizualnie jest bardzo fajnie, a może przewidywalna i lekko kulejąca po skręceniu kostki na dziurze wykopanej przez scenarzystów fabuła przemawia do mojej anarchistycznej chęci dowalenia tym którzy narzucają mi swoją wolę (rząd, korporacja, najeźdźcy z kosmosu). Więc pomimo że właściwie to wiem czego się spodziewać to i tak czekam na malownicze skopanie zadków tym złym przez tych dobrych i ogólny tryumf sprawiedliwości… I oglądam dalej. :D
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    sugoi monogatari aniki 25.01.2012 20:14
    słabe animu
    To jedno z większych rozczarowań jakie dane mi było ujrzeć ze strony studia Production I.G. Nie rozumiem czemu zmarnowano tyle pracy i kasy na oprawę audio wizualną dla takiego gniota (mam na myśli postacie, fabułę i niezliczone oklepane motywy tego tytułu).
    Prawdziwy produkt naszych czasów, z daleka wygląda piękne, ale przy bliższym zapoznaniu się z tym mina szybka rzednie.

    Budżet tej chały spokojnie mógłby starczyć na trzeci sezon Ghost in the Shell S.A.C. i właśnie to jest w tym wszystkim najsmutniejsze. Więcej takich idiotycznych serii na rynku nam naprawdę nie potrzeba.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    TenTeges 25.01.2012 19:33
    ...
    Nie rozumiem z czego wynika wasz krytycyzm. Owszem, nie jest to anime najwyższych lotów, nie można je porównać do CG, chociażby dlatego, że CG ma lepszą fabułę, ale nie jest to anime, które ma głupie przesłanie, czy same wady. Może jest stereotypowe, czego nie lubię, ale za to główny bohater mimo wszystko wydaje się być dość wartościowy. Jeżeli uważacie, że każde anime z ładną muzyką i kataklizmem w tle, musi za sobą ciągnąć ciężką atmosferę, jak.. CG, czy DN, to grubo się mylicie. Zresztą już, gdy zapowiadali to anime, wiadomo było, że będzie to naprawdę jeden wielki stereotyp. Więc po co ktoś, kto szuka czegoś mocnego, ogląda coś co, może wygląda, ale każdy wie, że nie jest niczym ambitnym. Mimo wszystko dobrze się to ogląda, jako przerywnik. Nie jest idealne, ale prawie, żadne anime takie nie jest. Do tego jest dość… miłe. Nie żeby choroby i rozwałka była miła, ale muzyka i grafika jest naprawdę godna uwagi. Właściwie dałabym temu anime 5 lub 6, ze względu na to, że można spędzić przy nim czas i nie ziewa się co parę minut przy oglądaniu. A do haterów nic nie mam, każdy może mieć własne zdanie, ale uważam, że niepotrzebnie robicie z tego taką aferę, jakby to był najgorszy tytuł zafundowany w tym roku.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Orzi 25.01.2012 00:44
    Podtytuł
    Po obejrzeniu 12 odcinka muszę stwierdzić, że anime powinno mieć podtytuł „Och, jestem takie stereotypowe”. Pierwszy raz z taką siłą uderzyło we mnie uczucie deja vu, choć muszę przyznać, że jak na podróbkę wytartych kliszy jest to podróbka zrobiona ładnie i zgrabnie.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Maciejka 15.01.2012 12:39
    Co ja pacze?
    Tak się zastanawiam, czy Guilty Crown jest parodią? Brakuje mi tutaj takiego wyróżnika, bo wtedy mogłabym zrozumieć sens występowania tych wszystkich nielogiczności i nieprawdopodobieństw. Do pewnego momentu było znośnie, ale już dwunasty odcinek to kres mojej wytrzymałości – absurdy mnożą się jak króliki. Nie wiem, jakiego syfu nawdychali się twórcy, ale lepiej niech z tym skończą, w przeciwnym razie któregoś dnia mogą obudzić się w pokoju bez klamek. Naprawdę szkoda mi tylko tej pięknej muzyki i grafiki, biedactwa pewnie same nie wiedzą, co tam robią. Jeśli ktoś ceni swoje szare komórki, niech omija Guilty Crown szerokim łukiem. A o porównaniu tego do Code Geass w ogóle nie ma mowy.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Adler 10.12.2011 16:09
    Moje spostrzeżenia
    Anime nie należy do gatunków jakie zwykłem wcześniej oglądać, jednak muszę przyznać, że szybko mnie wciągnęło. Na początku duży plus za muzykę. Ta z openingu jak i z pierwszego odcinka są super klimatyczne :-) To samo grafika jak i animacje na dość wysokim poziomie.
    Sama fabuła, mimo że na początku wciągająca to później wraz z kolejnymi epkami zachwycenie opadło, opadało, opadało. Trochę za dużo fanserwisu i tym podobnych rzeczy. Dodatkowo tak jak opisał to @lastwhisper – główny bohater był po prostu irytujący. A piszę, że był bo najnowszy (9) odcinek całkiem zmienia moje spojrzenie wobec niego. Nie chcę zdradzać kolejnych odcinków, ale chyba fabuła staje się trochę poważniejsza, mroczna. Oby. Bo takiego właśnie anime oczekuje :-)
    Odpowiedz
  • lukaszpl 4.12.2011 20:24:42 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    lastwhisper 2.12.2011 20:22
    Winny Korony.
    Cóż, prawie wszyscy moi przedmówcy to zaznaczyli, ale ja również się ośmielę – podobieństwo do Code Geass uderza już w pierwszym odcinku. Główny bohater zamieszany w ruch oporu. Tajemnicza, małomówna dziewczyna, którą spotyka całkiem przypadkiem  kliknij: ukryte  Dodatkowo nadprzyrodzona zdolność, która umożliwi pokonanie przeciwnika.
    Ale, dzięki Bogu, są też znaczące różnice. Główny bohater jest interesujący, choć irytujący – zwróćcie uwagę, że zazwyczaj w tego typu produkcjach pojawiają się przeciętni nastolatkowie, przypadkiem wplątani w fabułę, a jednak zachowujący zimną krew, kiedy sytuacja tego wymaga; zupełnie jakby nagle wiedzieli doskonale co zrobić. Tutaj, nieśmiałość i tchórzostwo głównego bohatera, który do złudzenia zachowaniem przypomina maminsynka, działa na korzyść akcji, bo nie wiemy jak zachowa się bohater. Jego wahanie jest uzasadnione – jak przystało na normalnego, przyziemnego osobnika, który nie może uwierzyć, że jego spokojne życie zmieniło się tak diametralnie. W ten sposób seria zachowuje realistyczne odczucia, a zarazem stanowi serię dla fanatyków science­‑fiction. Choć mam szczerą nadzieję, że Shu z biegiem czasu nabierze tego męskiego syndromu.
    Akcja nie trzyma w napięciu, ale stawia wiele niewiadomych. Jeśli kogoś niemiłosiernie irytuje główny bohater, to przysłaniają to elementy świata przedstawionego oraz wątki wplecione w fabułę. Sama Inori, nawet jeśli jest niesamowicie podobna zachowaniem do C.C, to jednak stanowi ciekawą zagadkę – i mam nadzieję, że wraz z rozwojem akcji, więcej dowiemy się na jej temat.
    Co do oprawy graficznej i muzyki – obłędna. Szczerze powiedziawszy, jest to jeden z głównych elementów, dla którego poświęcam swój czas, oglądając tą produkcję.
    A jeśli chodzi o fabułę? Proszę, nie zawiedź mnie!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Mariko7711 23.11.2011 22:22
    coś to mi przypomina
    Wyszło już 6 odcinków. Kiedy oglądnęłam 6 i usłyszałam „Moc Królów” od razu już wszystko mi się ułożyło w Code Geass. Od początku mi się już z tym kojarzyło, ale te słowa wszystko zapełniło. Muzyka to anime jest piękna, od razu mi się spodobała w trailerze. Jedno z moich ulubionych anime :)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 5
    luulucacwcacwa 18.11.2011 17:12
    Jestem po pierwszym odcinku. To jest tak żenująco podobne do Code Geass… po prostu wow
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Gered 5.11.2011 01:35
    Ma potencjał
    Po pierwszym odcinku serię wyróżniała jedynie bardzo dobra oprawa audio/video. Fabuła natomiast wyglądała schematycznie. Jednak ku mojemu zaskoczeniu, im dalej tym lepiej.

    Po obejrzeniu czwartego odcinka stwierdzam, że schematów jest mniej niż przewidywałem i całkiem dobrze się maskują. Ilość nieścisłości nie przekracza norm dla SF (Znaczy się można uznać, że ich nie ma). Natomiast charaktery bohaterów reprezentują poziom wyższy niż zwykle. (Ostatnie zdanie nie dotyczy głównej bohaterki – jest tragiczna).

    Seria ma potencjał. Na razie wystawiam 7/10 i wyrażam nadzieję, że ocena wzrośnie.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Carmilax 3.11.2011 17:23
    Wspaniała grafika oraz oprawa muzyczna. Dużo muzyki to jest to co tygryski lubią najbardziej. ;D Od razu się rzuca w oczy, ze pod tym względem anime wypada rewelacyjnie.
    Mniej fajnie jest z fabułą. Trochę wszystko jest już oklepane i ssie. Ale z kolejnymi odcinkami pewnie się to zmieni.  kliknij: ukryte 
    Jak na razie 9/10 a bo będzie dalej zobaczymy.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    IndridCold 18.10.2011 17:41
    Warte uwagi
    Pomysł na anime może i jest oklepany, bo już gdzieś widziałem te same motywy z niepozornym chłopakiem co to staje się super bohaterem… no, ale to dopiero 1. odcinek. Mimo wszystko bardzo mi się spodobało! Dużo muzyki – to po pierwsze (podobnie jak w 1. odcinku Ga­‑rei Zero) i grafika – bardzo ładna, przyciąga oko… ogólnie wygląda to na solidną produkcję. Nie wiem jak poleci ta historia, ale myślę, że się nie zawiodę. Daję na razie 8/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Orzi 17.10.2011 20:27
    Łał
    Po raz pierwszy oglądając serię telewizyjną czułem się, jakbym zabrał się za oglądanie wysokobudżetowej produkcji kinowej. Graficznie i muzycznie cudeńko. Co do historii – zobaczymy. O ile nie zarżną bohatera i historii stereotypowością, czego można się spodziewać, i rozwiną niegłupio wykreowany świat i historię, może być dobrze. To akurat nie jest rzecz do oceniania po pierwszym epie, jak to zrobiła poprzedniczka, bo można się spodziewać absolutnie wszystkiego. Poza o wiele gorzej zapowiadającym się protagonistą, początek serii trochu skojarzył mi się z Xam'd, a tamfabuła była świetna. Ważne, że na razie się to w napięciu oglądało.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 4
    ola 17.10.2011 20:12
    kicz
    Jezu znowu jakiś tani szajs.
    Kolejny przygłupi, ekstremalnie nieśmiały chłopaczek z mottem „przepraszam że żyje” udający bohatera w oprawie spapranej fantastyki „wydobywam broń z ciała przyjaciół”
    Koszmar, koszmar i jeszcze raz koszmar… taki koszmar, że animacja, tła czy chara desing nic nie ratuje.
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime