Komentarze
Bleach: Sennen Kessen Hen
- Re: 8+.... Nie robi się 24 odcinków takiego Anime : Anonek : 26.08.2023 22:52:13
- 8+.... Nie robi się 24 odcinków takiego Anime : anmael : 26.08.2023 19:50:57
- Re: Brawo Disney+ : User2099 : 12.08.2023 23:18:37
- Re: Brawo Disney+ : Nick : 11.02.2023 09:01:52
- Re: Brawo Disney+ : rool : 10.02.2023 01:46:47
- Re: Brawo Disney+ : GLASS : 2.02.2023 08:25:17
- Re: Brawo Disney+ : ZSRRKnight : 1.02.2023 18:48:09
- Brawo Disney+ : Nick : 1.02.2023 18:00:58
- komentarz : Turbotrup : 9.01.2023 17:28:44
- Re: Finał : Turbotrup : 9.01.2023 15:49:36
8+.... Nie robi się 24 odcinków takiego Anime
Jak już zostało zauważone przez innych, walki wszystkich dowódców podczas…..(no spoilers aloud:) to jakieś migawki i strzępki prawdziwego Bleach, a przecież fani czekają na wodotryski i fajerwerki walk i to szczególnie takich postaci.
Fabularnie jest ok, tu dzież idzie się pośmiać, za chwilę pełne skupienie i wyczekiwanie co się wydarzy etc. Mix wszystkiego lekkiego i przyjemnego choć nie za bardzo zaskakującego.
Podobało mi się że klimat zmienił się na ciut poważniejszy a mimo tego zachowaną dobrą taktowność w żartach, które nie są pchane przymus jak koń pod górę.
Muzyka, ble ble ble. Ahhh pamiętam jak się czekało na „Sennę” która budowała napięcie w początkowych seriach.
Graficznie jest bardzo dobrze, fajnie że jest widoczny postęp a nie klepanie tej samej płaskiej kreski bez szczegółów – wiadomo jak będzie więcej też będzie miło:)
Nie opisuję szczegółów bo kto lubi tą produkcję, nie może przejść obok niej obojętnie.
OGLĄDAĆ !!!!!
Brawo Disney+
1. Momentalnie wyglądało jak Naruto (szczególnie pierwsza część walki kliknij: ukryte Yamamoto z pseudo Ywachem), czasem nawet jak coś z serii Fate.
2. Skoro tak bardzo chcieli „poprawny” kolor Getsugi zrobić (żółty), to czemu też nie próbowali zachować jej kształtu? Bo w mandze i poprzedniej serii ta technika była dość „płynna” w kształcie, zmienna i lekka niczym dym, wręcz.
Tutaj natomiast ma bardzo sztywną formę już narzuconą z góry, nawet jak jest jeszcze przyczepiona do Zanpakutou Ichigo kliknij: ukryte czy Isshina.
3. Klimat jest momentalnie zbyt taki… mdły. Problem chyba wynika głównie z bardzo kontrastującej kreski komputerowej.
Muzyka jest rozczarowująca (choć nie jest zła).
Poza kilkoma nowymi utworami z chórami przypominającymi dawny klimat serii, to nawet remixy starych nie oddają nastroju poprzedniego sezonu.
Muszę dodać, że piosenka do openingu była bardzo przeciętna, popsuta przez obecną kulturę wciskania typowego J‑POPu do każdego animca.
Główny zły mnie nigdy nie przekonywał w Mandze, a w Anime to się nie zmieniło. Jest taki… stereotypowo pretensjonalny i cyniczny.
Zbyt dużo walk zostało pokazanych w tle przez co cały wątek kliknij: ukryte inwazji na Soul Society został zbyt szybko zakończony.
Kilka rażących błędów logicznych, np:
-gdy Soi Fon czy Byakuya zdecydowali, że jedyną opcją na przebicie się przez kliknij: ukryte ochronę Quincy jest użycie Bankaiów, kiedy oboje posiadają więcej opcji walki niż tylko ich Shikaie, i, w ogóle, dopiero co zaczęli z nimi walczyć.
To jest szczególnie głupie w przypadku Soi Fon, gdyż jej Bankai jest zbyt niebezpieczny by ot tak go użyć w zaludnionym miejscu;
-gdy Unohana kliknij: ukryte próbuje wydobyć ukryty potencjał z Kenpachi'ego raniąc go wielokrotnie… Po raz, że nawet nie było między nimi tak dużej różnicy na samym początku… Po dwa, że by straciła zbyt dużo Reiastu zanim by zmusiła Zarakiego by walczył z nią na 100%... Po trzy, czemu nigdy nie walczyła z nikim innym, gdy była taka potrzeba? Bo nie może być 2 Kepnachich w tym samym momencie; tylko dlatego?
Anime dużo spoważniało względem Mangi.
Co nie jest, ogólnie, takie złe, bo jakieś żarciki w stronę spoconych cycków Matsumoto (tak było, nie zmyślam) to już jednak poziom żenady.
Niemniej humor Mangi dobrze podkreślił cukierkowy / głupkowaty charakter kliknij: ukryte żony Isshina. Anime raczej ją wyidealizowało, co jest, niestety, częstym zabiegiem przy postaciach kobiecych w tworach fikcyjnych, przez co są, zwyczajnie, nudne.
Wycięto / zmieniono kilka ważnych lub fajnych scen – czy to przy walkach, czy to w momentach zwyczajnie wymagających wyjaśnienia, jak np. czemu Isshin kliknij: ukryte nie użył Bankaia na White‑cie.
Poza tymi mankamentami to ten sezon był dobry, wciagający.
Bleach: Sennen Kessen Hen po 13 odcinku (koniec)
Po 8-miu odcinkach
Finał
Fabuła to Bleach taki, jaki był wcześniej. Najpierw spełniała dużą rolę, potem ustępowała na drugi lub trzeci plan tylko po to, by dać pole do popisu różnym starciom. Nie mniej jednak podobało się, choć mi w przypadku Wybielacza nie jest dużo potrzebne.
Grafika to coś, czym Bleach błyszczał, mimo dość ciasnego harmonogramu. Kompozycja momentami wyglądała kinowo (chociaż przy obecnych standardach niekiedy jest to łatwe). Widać gołym okiem brak animatorów akcji, którzy mogliby urozmaicić sekwencję (prócz odcinak 6), ale za poprawę scen akcji odpowiadały trzy dobrze znane osoby w tym świecie, czyli Satoshi Sakai, Yoshihirou Kannou i Young Hoon Jung. Nie twierdzę też, że nie było żadnych animatorów akcji, Takashi Hashimotou wziął udział w dwóch czy trzech odcinkach, Ken Imaizumi z Boruto także zrobił robotę. No i co do Boruto, w Bleachu, duży lub mały udział wzięły dwie osoby znane z Naruto i pokazały swoją klasę. Pochwalić też muszę animation directorów, ściśle trzymających się do projektów postaci Masashiego Kudou. Owszem, były krzywizny widoczne momentami, ale większość czasu twarze Shinigami czy Quincy oglądało się fajnie. W dodatku podobało mi się inne ukazanie Soul Society. To SS z Sennen Kessen było takie trochę bogatsze w detale i „szersze”.
O muzyce dwa słowa – Shiro Sagisu. Nic więcej. To jest klasa sama w sobie i tak pozostanie.
Czy było coś, co mi się nie podobało? Było. Tempo akcji. Momentami za szybkie, tylko po to by upchnąć cały materiał w 52 odcinkach. Wycięto dużo wstawek komediowych, które w mandze i we wcześniejszej adaptacji dawały chwilę wytchnienia. Poza tym humor Kubo nie był zły. Zawsze trzymał swój dobry poziom. Mogę też przyczepić się do niektórych kwestii graficznych, czyli jakieś sztuczki czy efekty, które dla fana adaptacji z 2004 trochę rażą. Na przykład ta żółta Getsuga czy sposób ukazania/wyzwalania reiatsu. No i momentami zbyt jasne efekty.
Na sam koniec, jak durny fanboy Bleacha, wystawiam 9/10. Do zobaczenia latem.
9-10
8
Odcinki
7
Ep6
Wali mi tu lenistwem i próbą upchania materiału, by się w ramówce zmieścić. Kimetsu no yaiba dało dobry przykład, że i w takiej bogatej i kolorowej kresce walkę można odpowiednio pokazać i przeciągnąć, by dało ją się odpowiednio odczuć.
The Fire!!!
Jednak co do samej fabuły muszę coś dodać. Dorzucono dwie sceny z Uryu, ucięto kilka z samej przeszłości Yamamoto kliknij: ukryte Na przykład to, że pierwotnie Gotei 13, założone przez Yamę, według Yhwacha miało być zwykłą bandą zabójców, a nie obrońców, tak jak nazywali siebie shinigami. Nie wiem czy to dostaniemy w następnym odcinku. Pewnie nie.
6
5
A no i Quinge kliknij: ukryte padł, ale liczyłem na lekkie rozszerzenie. Miałem nadzieję, że kliknij: ukryte pojawi się „ten” ktoś.
Kenpachi. Pener. kliknij: ukryte Skasował trzech za free i wprost poszedł na Yhwacha.Czy coś tu trzeba mówić?
No i Yamamoto. Kolejne wejście smoka i kolejny niescenzurowany moment, ale zanim dostaniemy właściwą akcję szefa, przypomniano nam fajny moment z historii kapitana głównego i jego porucznika, a także kliknij: ukryte skąd wzięła się część imienia dziadzi.
Odcinek szósty moim zdaniem powinien skupić się tylko na walce kliknij: ukryte Yamy i Yhwacha. Błędem byłoby zakończyć to na połowie odcinka, a na drugą połowę poświęcić dalsze wydarzenia, ale tak nie będzie. Adaptacja z roku 2004 wydarzenia pewnie rozbiłaby na dwa odcinki. Pierwszy odcinek objąłby rozdziały 505 i 508, a drugi rozdziały od 509 do 511, lecz patrząc na obecną ekranizację odcinek szósty prawdopodobnie zekranizuje rozdziały do numeru 511 albo do 512, do kliknij: ukryte wejścia Ichigo.
Oprawę graficzną pochwalę ponownie, bo choć akcja została tutaj zminimalizowana, to projekty postaci są ciągle wyraziste i poprawia to całą wizualność. No i zajawki następnych odcinków. Nie mogę sobie przypomnieć, czy to są wierszyki Kubo, które zawiera w każdym z tomów, czy to zdania wymyślone przez scenarzystów?
5
4
3 & 4
Odcinek 4. Zaczyna się masakra. Kształtują się pierwsze walki kapitanów i poruczników ze Stern Ritter, które będą się na bieżąco rozwiązywać z różnym skutkiem (Zawsze mam banana na twarzy, kiedy pojawia się Byakuya). W dodatku fabuła ciągle pcha naprzód. Nie mamy jednego odcinka na jedną walkę. Scenariusz Taguchiego jest na razie spójny w swojej wizji. Mamy dużo fajnie zanimowanej akcji w Soul Society, jest też zakończenie akcji z Quinge w Hueco Mundo. Szkoda, że zabrakło czasu na… No właśnie xD Brzmi to pięknie, itp, ale to wszystko niestety jest show jednego animatora, czyli action animation directora. I tutaj jest jeden mankament, który warto zaznaczyć. W przeciągu czterech odcinków Bleacha pojawiło się zaledwie pięciu animatorów z kategorii action. Cóż, ekipa Yoshihirou Tominagi bardziej stoi w przedziałach acting, co pokazała Akudama Drive. Tam również brakowało animatorów akcji, a jak ci się pojawili, to także mieliśmy do czynienia głównie z one person show (m.in. Sho Yamamoto, który animował całą akcję w odcinku drugim, a w Bleachy TYBW robi od 4 odcinków nihary czy Yoshihirou Kanno, odpowiedzialny za odcinek pierwszy i odcinek drugi Bleacha TYBW jako action animation director, który przerysował całą akcję po swojemu). Czy to źle? Kurcze, nie wiem co o tym myśleć, zwłaszcza patrząc na wtorkowego Chainsaw Mana. Cóż, mam nadzieję, że z każdym tygodniem zobaczymy kilka fajnych nazwisk na liście płac.
Jeszcze słowo o muzyce Shirou Sagisu. No tutaj bez zmian, tego kompozytora można jedynie wychwalać. Mamy nowe utwory, mamy też utwory z adaptacji z 2004 roku, tyle że w nowej aranżacji. Gdzieś czytałem, że gdy poprosi się go o 50 utworów, on zrobi ich sto. Wybitny człowiek. Wydane na niego jeny nie poszły na marne.
Podsumowując. Ja cały czas jestem na hype'owany i ten poziom wcale się nie obniża.
EP 1-2-3
Trza czekać, zobaczymy co to będzie ;p
3
Kreska ciągle trzyma świetny poziom. Yhwacha ukazano świetnie, zwłaszcza w Hueco Mundo, które uczyniono ciemniejsztm. Przyczepić się bardziej mogę do kolorystyki, która momentalnie jest zbyt jaskrawa. W Akudamie to pasowało, w Bleachu nie za bardzo.
Muzyka. Cóż, w końcu dostajemy opening i ending, które latały po sieci od dłuższego czasu. Fajne animacje do obydwu numerów. A o muzyce Shiro Sagisu jak zwykle powiem, że to majstersztyk. Aż chciało się słuchać bez przerwy. Większość kompozytorów, gdy wraca do serii po wielu latach ciągle serwuje nam te same utwory ze starszych serii, by zagrać na nostalgii lub odrestaurowuje je. Tutaj Shiro poleciał po bandzie, dając coś mega.
2
Bardzo fajny ED specjalny, już go sobie nucę, no ale muzyka zawsze była najmocniejszą stroną animca. Oby OP był udany.