x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
ech
Liczyłem, że skoro mamy wątek przystąpienia do tego całego wydziału to tytuł będzie się kręcił wokół rozwoju różnych aspektów nauki dzięki doświadczeniu i odmiennemu spojrzeniu naszej bohaterki pochodzącej z innego świata. Epizod 3 zapowiada jednak, że będzie to totalny średniak o układaniu sobie życia w innym świecie, sielance, księciu z bajki, tandetnym romansie i wszystko to podane w nijakim sosie.
Ach i jeszcze ten początek. Więc Japonka jest zawstydzona, sytuacją, która nie powinna być dla niej zawstydzająca, tylko dlatego że w tym świecie to zawstydzające, więc ona czuje się autentycznie zawstydzona czymś co nie jest dla niej zawstydzające? Nie znam się na japońskiej kulturze, ale odnosząc się do tego co prezentują inne tytuły, Japończycy mają głęboko w kulturze zakorzenione ściąganie butów przed wejściem do różnych miejsc, a we własnych domach często gęsto biegają boso. Tutaj mamy bliżej nieokreślony świat fantasy, który nie ma nic wspólnego ze średniowiecznymi kanonami czy też bardziej wymysłami rodem z Emiratów, żeby kobieta musiała być okutana od stóp do głów w odzież. Robienie więc draki bo ktoś moczy stopy w misce i ktoś inny go widział… eee to jest tak bardzo silenie się na zrobienie śmiesznej scenki, że nawet nie wywołuje skurczu na twarzy…
kliknij: ukryte No i nasza główna bohaterka, pochodząca z XXI wieku i mająca wątpliwości czy to możliwe, że facet się do niej zaleca, skoro spędza z nią czas, zaprasza do miasta, trzyma za rękę, flirtuje i kupuje prezenty. A nie zaraz, no tak XXI wiek, przecież tak się zachowują prawdziwi przyjaciele, friendzonuj go dziewczyno, nie czekaj!
Re: Dno
ep3
Re: hmm
Re: hmm
Ależ proszę bardzo, każdego kręci coś innego. Skoro taka dyskusja sprawiła Ci frajdę to Twoja wygrana. Dla mnie Kabaneri nie jest wartę nawet tego by o nim dyskutować.
hmm
Re: ep2 errata
ep2
Tu dochodzimy do sedna czyli epizodu 2. Chlast, nagle mija 15 lat. Vivi wychodzi sobie z parku jakby nigdy nic, jedzie gdzieś na gapę, włamuje się do kosmodromu i leci w kosmos. Serio? To takie proste? Nikt tych robotów nie nadzoruje? Nikt nie zauważa jej braku w „pracy”? Nikt nie pilnuje lotów i ładunków? Waaat? Nagle ze skali „idź uratuj gościa”, robimy motyw podróży na skalę krajową, albo światową, który skracamy do 30 sekundowych slajdów.
Druga kwestia, która rodzi się z niedoboru informacji, braku dobrego nakreślenia rzeczywistości w której toczy się akcja. Pada kwestia, że ta pani blond robot kliknij: ukryte jest zamieszana w zniknięcie poprzedniego właściciela hotelu i zajęcie jego miejsca. Eee serio? To roboty w tym świecie mają prawo własności? Robot może być właścicielem korporacji czy nieruchomości? To nie tak, że hotel należy do ludzkiej firmy, a robot jest tam umieszczony by tym zarządzać? A po co temu robotowi zyski z hotelu, skoro roboty nie mają swoich potrzeb, a tylko życiowe misje? Mam rozumieć, że to jakiś dziwny świat, w którym ktoś jest w stanie przepuścić koło nosa miliardowe zyski jakie czerpałby z takiego hotelu będąc jego właścicielem? Mam rozumieć, że hotel jest prowadzony non‑profit? No może tak jest, kto wie, ale anime mi tego nie mówi, nie wiem jakimi regułami rządzi się przedstawiony świat, a kiedy nie mam nakreślonych jasno ram, to muszę brać na wiarę to co jest mi przedstawiane. Nieważne jak bardzo jest to abstrakcyjne w stosunku do mojej wiedzy o świecie, a to godzi w poczucie logiki i przyjemność z odbioru historii.
Re: Drop
Może tak być. To byłby ciekawy zwrot akcji, bo oglądając zapowiedź sezonu, od razu skreśliłem ten tytuł.
Jeśli postawić w centrum ją, a gościa postrzegać bardziej podmiotowo jako ten element wokół którego zawiązana jest fabuła to może być spoko. Poza tym skoro to ma kategorię romans, to kto wie czy nie pójdę dalej i nie zacznę w pewnym momencie współczuć bohaterce, że zaczęła żywić jakieś cieplejsze uczucia dla tej kluchy, która nawet nie ma szansy na zmianę charakteru.
hmm średnio
Przede wszystkim, dlaczego główny bohater musi być życiowym nieudacznikiem? A po drugie dlaczego 12 lat? Taki okres czasu rozmywa wydarzenia z przeszłości. Uważam, że dużo mocniej by to wybrzmiało gdyby poszli w wątek normalnego gościa, z normalnym życiem, który zakończył niedawno poważny związek. Kochali się, byli ze sobą długo, zależało im na sobie, ale coś nie grało i podjęli decyzje o rozstaniu, a kilka miesięcy później dowiaduje się, że jego ex zginęła z powodu tego gangu. Może nawet coś poważniejszego niż kliknij: ukryte przypadkowe potrącenie w akcji porachunków gangów. To miałoby spory emocjonalny ładunek gdyby pierwsze minuty odcinka poświęcić na ukazanie migawek z ich życia, związku rozstania, a potem trach. A tu mamy całe zaczepienie tylko w tym, że gość jest przegrywem, a laska z czasów szkolnych była jego jedyną dziewczyną więc w dramatycznej chwili staje się najjaśniejszym wspomnieniem w jego życiu. Meh.
Druga sprawa to taka, że wybija mnie z klimatu kliknij: ukryte powrót. Myślę, że to by dużo lepiej działało gdyby gość trafił do przeszłości i kliknij: ukryte pozostał tam, działając, przeżywając życie jeszcze raz i próbując wszystko ułożyć. Jednak patrząc na ostatnie minuty będziemy się bawili we wracanie, zmienianie czegoś i oglądanie jak wygląda świat po zmianach by przekonać się, że jego ex dalej z jakichś powodów nie żyje. Summa summarum, wydaje mi się, że wyjdzie z tego taki efekt motyla tylko w bieda wykonaniu.
Ech szkoda.
Re: po 1ep
Re: Drop
Może w późniejszym etapie gość się wyrobi i choć trochę postawi? Póki co jest tak żałosny i beznadziejny, że zupełnie mu nie współczuję, a wręcz przeciwnie, z przyjemnością oglądam poczynania bohaterki. To chyba nie tak powinno działać co?
Re: ból
ból
Może obejrzę jeszcze jeden odcinek, ale tak czy inaczej to materiał na drop.
Re: 1
7/10
Re: po 1ep
Trzecia sprawa: kliknij: ukryte jakim cudem pierwsza i jedyna autonomiczna SI nie jest pod jakimś większym nadzorem? Mamy SI służące jedynemu celowi i nagle ta SI ratuje życie gościowi po drugiej stronie parku rozrywki, gdzie nie powinno jej być. Nikt się nie dziwi, nikt nie sprawdza jak i dlaczego tam się znalazł, nikogo nie interesuje skąd wiedziała, że tam jest bomba, a jeszcze na dodatek na sam koniec wychodzi sobie z parku rozrywki do którego zapewne jest jakoś „przypisana” i ratuje gościa w jego biurze, mimo że nie powinna mieć żadnego pojęcia o świecie poza parkiem, o tym jak wygląda tam życie, ani tym bardziej nie wiedzieć gdzie ten gość przebywa, skoro wedle przyszłości miśka on powinien być w szpitalu po zamachu. Tutaj ewentualnie znów mogę snuć teorie, że program miśka nie trafił do przeszłości, a istnieje w przyszłości i tylko się łączy z czasami Vivi, więc na bieżąco, może przyswajać informacje jak zmieniła się przeszłość poprzez jej działania. To jednak też trochę naciągane.
po 1ep
Na wszelki wypadek wezmę wszystko w spoiler, choć to może przesada.
kliknij: ukryte Zatem tak, przebitki z przyszłości i niewielka różnica. Tamte drony wyglądają trochę inaczej niż te, tam biegają wszędzie zaawansowane SI jak Vivi, tutaj jakieś kukły. Różnica przywodząca od razu na myśl NS5 i NS4 z „Ja, robot”. Serio patrząc na to, jaki technologiczny postęp dokonał się na przestrzeni ostatnich 20‑30 lat chcecie mi powiedzieć, że w przedstawionym świecie 100 lat nie zmieni praktycznie niczego poza designem i rozpowszechnieniem obecnie już znanych rozwiązań technicznych?
kliknij: ukryte Druga sprawa, program z miśka jest z przyszłości tak? Ma pomóc Vivi ogarnąć przyszłość tak? Zatem ponownie, jest to dla mnie przekombinowane by wydarzenia z przyszłości były tak głęboko zakorzenione w historii by trzeba było zacząć je zmieniać 100 lat wcześniej. Niemniej nie to jest głównym problem. Gość miał zostać połamany i poparzony bombą ze śmietnika tak? Wiec trafił by do szpitala tak? Więc wtedy, ktoś stwierdziłby, że bomba nie zadziałała więc trzeba iść i dokończyć dzieła i ubić go w szpitalu stąd zabójstwo o którym wspomniał misiek. Skoro nie trafił do szpitala wszelkie przewidywania miśka idą do kosza bo właśnie przyszłość została zmieniona, ergo misiek ze swoją wiedzą robi się bezużyteczny. No chyba, że założymy na potrzeby tego świata, że linia czasowa ma swoje niezmienne milestone, które zawsze się wydarzą jeśli nie wpłyniesz bezpośrednio na nie, więc możesz zmieniać gościowi dzień dowolnie ale cokolwiek nie zrobisz i gdziekolwiek on się wieczorem nie znajdzie tam i tak dojdzie do zamachu. To jednak mocno naciągane moim zdaniem.
finalnie
Re: Po "finale"
Natomiast co do tego co napisałeś to w pełni się zgadzam. Tyle tylko że te wątki i wątpliwości powinny albo pojawić się wcześniej, albo seria powinna być dłuższa.
Re: Po "finale"