x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
(Szkoda tylko, że pośpieszono się z emisją. Mogliby zaczekać do lata/jesieni i zekranizować całość i to w dodatku podczas emisji dziennej, no ale co zrobisz.)
Special
A no i Susumu Hirasawa i Hai yo --> pierwsza klasa.
Kreska trochę się zmieniła, ale ciągle oddaje urok i klimat, który mnie do D.Gray‑Mana przyciągnął. Muzyka za to nic się nie zmieniła i za to mają plusa, chociaż usłyszałbym nowe kawałki.
Obejrzy się do końca, może się troche pośmieje. Muzyka nawet wypadała ok, tylko szkoda, że Hirasawa znowu wylądował na zapowiedzi.
No i powiem, że jest klasa, podoba mi się to bardziej niż niektóre odcinki mangowe, ale czuję, że z niektórych sytuacji można byłoby wyciągnąć więcej, a nie spieszyć się i kończyć historię w 8 lub 9 odcinkach. Szkoda, że twórcy kliknij: ukryte nie rozwinęli momentu pierwszego spotkania Itachiego i Obito i śmierci Tenmy, swoją drogą było to mocne zakończenie odcinka, który zapowiadał się na typowy zapychacz czasu Fajnie też ukazali Itachiego i jego relację z innymi, m. in. z Shisuim, którym poświęcono całkiem fajny odcinek.
Itachi Shinden oceniam naprawdę wysoko, to Pierrotowi się udało w kwestii fabularnej, a także graficznej, bo kreska wygląda znacznie lepiej, niż wcześniej.
Re: Dont Łory
Re: Dont Łory
Re: Dont Łory
A tak odstawiając żarty, to całkiem fajnie nawet ukształtowali na mapie miejsca akcji, a co do samej Polski, nic nowego, że już dawno leżymy i robimy pod siebie – nie pierwszy, nie ostatni raz. Partyzantka w lasach pewnie działa i biję się z Betą pikami i sztachetami.
Niestety, nigdzie nie można dopaść przetłumaczonego LN, by posprawdzać trochę szczegółów, albo gdzieś to jest, tylko ja nie potrafię odpowiednio wklepać to w google.
A że nie potrafisz zauważyć punktu zaczepienia – sorki, każdy ma swoje gusta, dla kogoś One Piece może być spisany na straty dlatego, że w którymś tam odcinku pojawi się jego znienawidzony aktor głosowy.