Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Forum Kotatsu

Komentarze

School Days

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    wojtulace 27.12.2022 14:09
    cieszę się że  kliknij: ukryte 
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Bortak42 7.07.2020 13:42
    School Days
    Nie wiem jak to ocenić, bo z jednej strony jest to niby adaptacja gry, ale jako adaptacja wypada źle, bo nie jest ani trochę wierna grze, bo w grze nic takiego co w anime nie było, a z drugiej otrzymujemy całkiem sensowną historię od twórców anime. No faktycznie anime wykazuje najgorsze cechy ludzkie jak tu już niektórzy pisali. Wszyscy bohaterowie, może poza jakimiś pojedynczymi to po prostu potwory, szczególnie główny bohater. Ogólnie szkoda tej Kotonohy, bo w szkole z niej drwili, Itou szybko się nią znudził, a reszty to chyba nie szkoda. Chociaż nie wiem czy to jest realistyczne, bo aż tak podli to chyba wszyscy nie są jak to tutaj przedstawiono, ale w znaczącej części dużo prawdy tutaj jest. Faktycznie różne złe rzeczy ludzie sobie robią wzajemnie. Ogólnie jeżeli chodzi o fabułę to ogólnie pomimo przegiętej końcówki jednak mimo wszystko, bo może się takie rzeczy dzieją, ale to już są skrajne przypadki i wiele innych nierealistycznych rzeczy i braku wierności w stosunku do oryginału ogólnie oceniam bardziej na plus niż na minus. Postacie ogólnie jak już mówiłem , że o złych cechach, a główny bohater to już wogóle. Skrajnie niezdecydowany, skrajnie egoistyczny, zboczony i nieliczący się z nikim i z niczym, ciągle zdradzający. No po prostu brak słów. Ewentualnie Sekai mu dorównuje, a Kotonoha może i najlepsza postać, ale na pewno nie miała równo pod kopułą. Postacie początkowo wydają się schematyczne, ale tylko pozornie. Ogólnie jak by traktować postacie jako przestrogę jak nie należy postępować to oceniałbym je pozytywnie.
    Muzyka wypada dobrze. Dobry opening, w endingu w każdym odcinku inna piosenka i wszystkie udane, muzyka w tle również udana. Muzyka jest najbardziej udanym elementem anime, chociaż też rewelacji nie ma. Grafika jest zła, brzydka, niedokładna, mocno uproszczona i chyba wypada najgorzej, że wszystkich elementów anime, ale nie ma to dla mnie dużego znaczenia, bo to nie grafika jest w tym anime ważna. Ogólnie ciężko mi jest to anime polecać lub nie polecać. Ogólnie anime ostatecznie jest oryginalne, potrafi zszokować, ale nie jest wierne visual novel i nie każdemu się spodoba. Może się nie spodobać tym co są wyczulenie na brak spójności z grą, nie lubią czegoś wyłamującego się ze schematu gatunku romans, ale jeżeli ktoś szuka czegoś oryginalnego to wtedy polecam obejrzeć, bo może się spodobać, albo chociaż średnio spodobać.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Mefedroniarz 15.12.2019 19:05
    Jak najbardziej polecam 10/10
    Coś innego, niżeli typowe anime.
    Makoto to odzwierciedlenie gościa wykonującego wszystko dla własnej satysfakcji, totalny amoralista w środkowo/końcowych odcinkach. Anime wykazuje najgorsze cechy ludzkie, co pokrywa się z rzeczywistością, gdzie jednak zwierzęce motywy są hamowane przez poczucie moralności.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Weiter 30.03.2019 06:18
    Fajna łódź.
    Jak ktoś się przymierza do oglądania, to jedyna satysfakcja z tej serii będzie w ostatnim odcinku, reszta to nuda i rosnąca frustracja.

    Obejrzałem, bo gdzieś widziałem kawałek z ostatniego odcinka, a tego typu „odpały” nie występują w takich seriach. Ewenement stąd pomimo bycia słabym anime, pewną sławę osiągnęło, bo tego się nie zapomina.


    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Mavinus 14.08.2016 20:29
    Ok muszę się przyznać, że zakończenie już częściowo znałem jeszcze przed rozpoczęciem anime. I wiecie co? To było jedyne co mnie motywowało do ukończenia tej serii.  kliknij: ukryte . Odemnie 3/10. Gdyby nie końcówka 12 odcinka byłoby 2.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 3
    Bortak42 30.04.2016 14:18
    ;'..
    Ogólnie krótko mówiąc ocena 3/10.Nie polecam.Seria była okropnie nudna i nie wytrzymałem do końca tylko do 7 odcinka.Bardzo słabe.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Mazgiller 11.03.2016 18:00
    School Days co prawda nie jest arcydziełem i z pewnością nie jest dla każdego, ale tak niska ocena recenzenta jest totalnie niesprawiedliwa! Do tej pory mam wyrytą w pamięci jedną scenę, gdy Kotonoha w skrajnym załamaniu psychicznym rozmawia ze swoim „chłopakiem” przez wyłączony telefon. Aż ciarki po plecach przechodzą i pęka serce… życie to nie bajka.

    Nie mam zamiaru nikogo przekonywać i rzucać argumentami. Dla mnie i dla moich znajomych jest to anime z serii „każdy powinien takie coś zobaczyć przynajmniej raz w życiu”, która z pewnością zasługuje na lepszą ocenę.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Yagami1 8.03.2016 18:58
    Tak patrząc na komentarze, stwierdzam że prawda kłuje w oczy.
    Przecież te animu oddaje w stu procentach najgorsze cechy człowieka. Zazdrość, nienawiść, obojętność, lenistwo. Główny bohater przejawia niepohamowaną żądzę zaliczenia wszystkiego co się rusza. Dziewczyny tutaj też nie są święte.
    Dają ciach pod byłe pretekstem, główna bohaterka szantażuje
    ciążą chłopaka, żeby chłop wziął się za siebie(pogratulować głupoty) i na końcu psychopatka. I myślę, że to idealny odstraszacz dla potencjalnych zdrajców :D
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Christo24 7.03.2016 22:49
    To boli w oczy :(
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 9
    Katasza 18.12.2015 22:32
    nie!
    Nie, nie, nie i jeszcze raz jedno wielkie NIE. Jak manga była jeszcze strawna tak anime zupełnie nie jest. Tylko początek był jak cię mogę, jednak im dalej w fabułę tym było gorzej, aż mnie skręcało w brzuchu.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 3
    Madaren 16.12.2015 20:43
    Niesamowite
    Czy mieliście kiedyś tak, że napotkaliście obrazek, komentarz lub coś podobnego, co [bardzo] niepochlebnie traktowało o jakimś tytule i właśnie to spowodowało, że musieliście to zobaczyć? W końcu na pewno nie da się stworzyć czegoś tak okropnego żeby nie dało się tego obejrzeć, więc dlaczego nie? Zmarnujmy parę godzin swojego życia próbując rozwiązać tą niesamowitą zagadkę.
    Ja właśnie przez to sięgnęłam po ten tytuł. Najpierw przeczytałam mangę, która o dziwo nie była taka straszna – naprawdę, majstersztykiem bym jej nie nazwała, jednak uplasowała się gdzieś pomiędzy przeciętniakami. Potem zdziwiłam się jak bardzo można rozwlec 2­‑tomową mangę na 12 odcinków anime – więc zaczęłam oglądać, a im dalej w las… tym ciemniej.

    W życiu [chyba] nie oglądałam czegoś tak złego, tak strasznego, tak okropnego. W tym anime nie ma kompletnie niczego wartościowego. Z każdym kolejnym odcinkiem zastanawiałam się czy  kliknij: ukryte 
    Skończyło się jak się skończyło, nie żebym tego nie podejrzewała – z resztą fala spoilerów w Internecie zaoszczędziła mi roboty.
    Żałuję każdej minuty, którą zmarnowałam.
    Amen.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Panaldaron 6.10.2015 16:26
    Niesamowite anime
    Jest bardzo niewiele takich utworów literackich, muzycznych i filmowych, po których kilka miesięcy nie mogę zmrużyć oka… i myślę. Wiele osób recenzujących School Days podchodzi do recenzji poszczególnych jej elementów: kreski, muzyki, fabuły, postaci itp. Ja dosyć naiwnie starałem się „kupić” ten temat jako „sztukę”. I co się okazało? Wryło mnie w ziemie! Jak po „Antychryście” von Triera, miesiącami widziałem sceny z filmu przed oczami, zastanawiając się nad tym co kieruje postępowaniem bohaterów… Obejrzałem serię jednym tchem. W sztuce nie do końca chodzi o ocenę czy coś jest dobre, złe, ładne, czy brzydkie, bo tylko emocja, która nam po nim pozostaje jest ponadczasowa. Zdaję sobie sprawę z wielu ułomności, które można zarzucić temu anime, jednak takie ułomności są również obecne w zachowaniu postaci, a przecież, ech, także w życiu każdego z nas. Fabuła jest dla mnie całkowicie przekonująca, wystarczy pożyć trochę na tym świecie, żeby zauważyć, że takie rzeczy mają miejsce… równie, albo i bardziej dramatyczne. Jeśli nie chcecie by coś chodziło wam niepotrzebnie po głowie miesiącami – nie oglądajcie. Jeśli chcecie zobaczyć ponadczasowe dzieło, które wryje się wam w pamięć, dając DUŻO DO MYŚLENIA – polecam.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 3
    YukoNyaa 21.08.2015 17:52
    męska prostytutka i ślepe uczucia
    Jestem świeżo po zakończeniu ostatniego odcinka i nie wiem co mam napisać. Siedzę wpatrzona w monitor i myślę tylko „o ku*wa co to było…”
    Jakiś czas temu to anime miało 'swoje 5 minut' i chyba nie ma osoby, która nie wie jak mniej więcej kończy się ta seria, ale słowa nie znaczą nic w porównaniu do tego co było na ekranie. To tak ryje banie, że przesada :o Chociaż powiem szczerze, że nienawidzę głównego bohatera i naprawdę życzyłam mu  kliknij: ukryte 
    Muzyka nie w moim guście, najzwyczajniej mi się nie podobała, grafika i kreska w porządku. Fabuła świetna, szczególnie zakończenie, ale postacie… kurde tu to jest kiepsko. Nie polubiłam totalnie nikogo oprócz Sekai i to jej cały czas kibicowałam w związku z tym debilem Makoto. Niestety główny bohater jest takim frajerem, że nie da się tego opisać, sama chętnie zrobiłabym mu to samo co było pokazane w dwunastym odcinku.
    Czy polecam, czy nie? Nie mam pojęcia…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Tośkaa 31 3.08.2015 21:11
    Psychiczne ale strawne
    Słyszałam wiele spoilerów o tym anime ale takiego zakończenia się totalnie nie spodziewałam  kliknij: ukryte  Jeszcze nigdy nie oglądałam anime podobnego do tego,być może dlatego oceniam dość wysoko…I żal mi trochę tej Kotonohy :((

    Fabuła 10
    Postacie 8 (Mogłabym dać mniej bo Makoto jest wielkim debilem -.-)
    Grafika 8
    Muzyka 5­‑6
    Ogólna ocena 9 i myślę że to sprawiedliwa ocena.

    Polecam każdemu kto chce doznać szoku podczas oglądania końcówki.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Saber 12.07.2015 21:54
    Ku mojemu zdziwieniu, seria wywarła na mnie pozytywne wrażenie. Wywiązała się ze swojego zadania, została poprawnie zrealizowana. Przyciągnęła widzów, wywołała reakcję która przyciągnęła kolejnych widzów. Taka ja zabrała się za to dlatego, że wspomniało mi o niej kilku znajomych i to nie jako o dobrze ocenianej przez nich produkcji. Gdyby był to zwykły szkolny romans (zbierający pozytywne oceny) to kijem bym tego nie tknęła (zawsze pod prąd, hehe).
    Od czego by tu zacząć?
    Najmniej zachęcające są początkowe odcinki, gdy jest jeszcze kolorowo i słodko, jednak dość szybko seria zaczyna wkraczać na właściwy tor.
    Bohaterowie.. Z początku Kotonoha była dla mnie mdła i mimo że jest miła dla oka nie umiałam jej lubić, jednak już w połowie serii to do niej czułam największą sympatię i pozostało tak do końca – jest przeze mnie najbardziej lubianą bohaterką tutaj.
    Makoto… Ten to dopiero im się udał. Postać, którą miałam kilkukrotnie ochotę rozszarpać, irytował mnie swoją lekkomyślnością, traktowaniem innych (Kotonohy!  kliknij: ukryte ), koleś jest nie do zniesienia. Ale jak mnie zaskoczył – przed obejrzeniem slyszalam ze  kliknij: ukryte  Szacun, ten to wie jak uwodzić samice.
    Nie znajdę tu postaci która byłaby jednocześnie stabilna psychicznie i do polubienia – jeśli już ktoś jest normalny, to irytuje mnie do bólu.
    Realia w tym anime są okrutne i los bohaterów nie oszczędza podobnie jak oni siebie nawzajem: jakie to świństwa potrafi się zrobić swoim przyjaciołom i jeszcze bliższym osobom… Jak się to wszystko ma do rzeczywistości? Ja, poza rzeczywiście odrealnioną końcowką oraz ilością frontow na jakie grał Makoto, nie narzekałabym na brak realizmu w tym anime.
    Historia jest ciekawa, zaskakuje, wcześniej się trochę pospoilerowałam ale liczyłam że i tak czekają mnie niespodzianki – nie przeliczyłam się!
    School Days jest oryginalne i ogląda się je dobrze. Schematyczny to jest tu tylko chyba początek i zestawienie bohaterów – główny głupek na ktorego leca laski, cichutka dziewczyna, głośna przyjaciółka, przyjaciółka przyjaciółki, zboczony przyjaciel głównego.
    Grafika jest po prostu brzydka. Postaci na drugim (nawet niekoniecznie) planie się rozjeżdżają, tła też są kiepskie, wszystko pozbawione szczegółów i nie prezentujące żadnego poziomu. Mimo tego grafika w swej brzydocie pasuje serii i oceniam ją pozytywnie właśnie dlatego. Charakterystyczna jest tez kolorystyka, rowniez odpowiednia dla tego anime.
    Muzyka – piosenek jest duzo, w ucho specjalnie nie wpadną ale są spoko. Najlepiej wypadają utwory mojej Kanako Itou, kocham jej piosenki.
    Miło patrzy się, jak drobny bigosik przekształca się w naprawdę niezły bigoch i co z tego wszystkiego wynikło.
    Jak dla mnie skończyło się happy endem –  kliknij: ukryte 
    Nie dziwi mnie, że School Days zbiera tak niskie noty, ale dziwi mnie twierdzenie że jest to czas stracony! Ja nie żałuję zabrania się za to anime, dobrze że ta swego rodzaju „perełka” mnie nie ominęła. Koniecznie obczaję grę.
    School Days skłania też do przemyśleń – czy to naprawdę złe, gdy protagoniści haremówek nie robią kroku w kierunku którejkolwiek ze swych dziewcząt? Może to chroni ich właśnie od katastrofy, która nastąpiłaby jeśli by ulegli wdziękom kilku panien?
    Ode mnie 7/10 i jak najbardziej polecam osobom otwartym na rzeczy wyłamujące się z nudnych schematow.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Wish Master 14.02.2015 20:32
    Fantastyczna seria, wprawia w iście walentynkowy nastrój! >w<
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    isabelle 3.02.2015 19:09
    dlaczego to jest złe?
    W komentarzach przewija się stwierdzenie, że „życie nie zawsze jest piękne i z happy endem” i ciumcioki zwyczajnie nie rozumieją wspaniałości dramatu.

    Brak zachwytów nie jest spowodowany samą końcówką. A całością. Nędzną całością. To anime zaczęło się robić nędzne już tak od połowy, a pod koniec wznosi się na wyżyny!

    Najpierw mamy nieśmiałego chłopaka, który nijak sobie poradzić nie może z pierwszą dziewczyną, a potem  kliknij: ukryte 

    Kiepskość to też… brak spójności i realizmu. O ile mielibyśmy cynicznego „złego”, który opętał połowę populacji. Ale mamy durnego chłopaczka, który z niezrozumiałych względów stał się bożyszczem a w nim ciągle zero… intelektu. Nie wiadomo czy bohaterowie uznają zdradę za coś złego, czy wręcz przeciwnie.

    Obejrzałam „alternatywne zakończenia” z gry i było kilka „równie mocnych”. Mam wrażenie, że chcieli upchnąć jak najwięcej różnych opcji z gry, dlatego całość nie trzyma się kupy wcale. Jeśli chociaż główny bohater był/stałby się cyniczny, wykorzystujący, „evil” to jasne. Ale… on do końca był niezdecydowny, ciapowaty i nie wiedział co się wokół niego dzieje, na zasadzie  kliknij: ukryte , nic nie było jego udziałem, jego aktywnością.

    Tak samo absurdalne było  kliknij: ukryte  Żeby jeszcze bardziej podkreślić nierealną absurdalność i komediowość zamiast dramaturgii  kliknij: ukryte 

    Podsumowując – żałosna sklejka z Novelki, która wymieszała randomowe sytuacje z różnych ścieżek i doprowadziła do niekonsekwentnego gniota…

    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Xaven 5.01.2015 19:45
    ~yandere~, yey ^.^
    Ogólnie streszczę się jak mogę przy napisaniu odczuć co do School Days.
    1. Początek spokojny, niby zapowiadał się ciekawy szkolny trójkąt romantyczny, miło/ciepło się oglądało. (7/10)
    2. Środkowe odcinki już zaczęły stawać się dziwne, i nieco zmieniłem pogląd na anime. (5/10)
    3. Po 8 odcinku było już lekko mówiąc niedobrze, raczej większość uczuć w trakcie oglądania była negatywna. (-3/10)
    4. 10 odcinek odbił mi się na psychice  kliknij: ukryte . Jedenasty odcinek wcale nie był lepszy, gorzej już nie mogło być, ponieważ było to samo dno (chociaż jakby jeszcze przebić się przez dno, to można dotrzeć do jądra ziemi, ale to już byłby wyczyn godny cudotwórców, żeby tam dotrzeć). (-1/10)
    5. W 12 odcinku było całkiem ciekawie,  kliknij: ukryte  i ukazał się jeden z motywów i stanów psychiki które lubię oglądać w anime, mianowicie: yandere Kotonoha, przez to ocena całkowicie podskoczyła w górę, ogólnie te tragiczne zakończenie mi się spodobało i jestem nim usatysfakcjonowany. (+9/10 za 12­‑sty odcinek).
    Czyli wykonując proste równanie matematyczne – wyliczając średnią ocenę wychodzi 5/10, ale nie dla tego postawię tyle, bo ignorując średnią i patrząc z nieco większym dystansem były by to gdzieś trzy punkciki. Wystawiam piątkę ze względów na Katsurę (yandere), bo anime oglądałem prze nią i jako tako wyszła w miarę.

    Ogólnie mówiąc, to nie polecam, jeśli już ktoś pragnie oglądnąć to myślę, że do 8 odcinka, dalszą granicę nie radze przekraczać (10 odcinek, może uszkodzić psychikę, więc ostrożnie!)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    ggggg 24.10.2014 18:55
    dddddd
    Jeśli ktoś lubi anime w stylu kawai,to się rozczaruje,anime może nie jest najwyższych lotów ale to taka terapia szokowa dla tych którzy lubią haremówki,osobiście jakoś nie przekonuje mnie charakter nijakość Makoto dla mnie to zwykły napaleniec,nie zasługiwał na żadną.Chociaż inteligencja dziewuch pozostawia wiele do życzenia.końcówka najlepsza chociaż spotkanie obu czyli kotonohy i sekai trochę naciągane.jeśli miałabym oceniać to 3/5.Za końcówkę,kreska przeciętna do bólu.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 0
    jarek180888 24.09.2014 23:14
    niezrozumienie
    95% ludzi w ogóle nie zrozumiało co ogląda. Większość osób myślała że to będzie kolejna sympatyczna komedia szkolna z trójkątem romantycznym w tle. A tu szok! Nie rozumiem sam tylko czemu jest tylu oburzonych . Bo co? Bo nie było miło? Bo nie było fajnie i sympatycznie? Bo nie było szczęśliwego zakończenia? Hello?! Życie też nie jest miłe i sympatyczne. A to anime właśnie o tym życiu jest! Japończycy mają to do siebie że nie boją się brać pod lupę najbardziej niefajnego tematu. Co prawda motyw poruszony w tej serii jest przedstawiony w bardzo mocny, przejaskrawiony i bolesny sposób, ale o to twórcom chodziło. Szacunek dla nich, że nie bali się podjąć tematu. Ja tu nie widzę żadnych nie spójności w fabule. pomijam irracjonalność w zachowaniu bohaterów bo to był celowy zabieg bez którego nie osiągnięto by takiego efektu. Niepotrzebny był jedynie fan serwis. Podsumowując może nie jest to dzieło wybitne, lecz z odpowiednim podejściem warto zwrócić na nie uwagę. W dobitny sposób ukazuję że z pozoru normalni, mili ludzie mogą być potworami.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    pozeracz_syfu 9.09.2014 13:21
    nie zgadzam sie z ocena recenzenta. niewiele osob zdaje sobie sprawe, ze school days to w rzeczywistosci anime eksperymentalne, wykraczajace daleko poza ramy klasycznego szkolnego romansu. legenda glosi, ze caly budzet produkcyjny zostal przeznaczony na zakup jednego, poteznego kawalka debowego drewna, z ktorego nastepnie wycieto fabule, dialogi i projekty postaci.

    daje 10/10, oskara i nobla
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Mixon 13.06.2014 22:18
    Eh
    Cieszę się, że nie spotkałem tu tak wiele pozytywnych opinii jak wszędzie indziej. Zgadzam się z komentarzem Genzerum i recenzją.
    Tragicznie się to ogląda, miałem wrażenie, że ktoś chciał powyciągać wszystkie złe decyzje z gry.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Klemens 11.06.2014 16:35
    Monotonność
    Swoją ocenę zacznę od tego, że obiektywnie dam temu anime 3/10, lecz w wypowiedź będę wplątywał również ocenę subiektywną. Dlaczego tyle? Ano już wyjaśniam.

    1. Fabuła była do dupy! Z gry wyciągnęli według mnie WSZYSTKO co najgorsze. Nic nie trzymało się kupy, znikąd pojawiały się nowe wątki, nowe 'miłości', ogółem jeden wielki miszmasz. Ten cały harem był wciśnięty na siłę, romans był z tego jak sushi z brązowego ryżu długoziarnistego. Elementy ecchi były całkiem okej – nie było ich w nadmiernej ilości, nie były zbyt wulgarne. Ogółem cały fanservise był na odpowiednim poziomie – nie za dużo nie za mało. Jedynie zakończenie było przyznałbym, że dobre. Może jednych ono totalnie zaskoczyło, innych zniesmaczyło, ale…

    2. ...było zgodne z TEMATYKĄ! Ludzie, przecież to było anime o tematyce tzw. 'okruchy życia'! Mnie już strasznie denerwują anime, które opowiadają jakąś smutną historię, gdzie pod koniec ktoś umiera, bądź po prostu dzieje się coś złego, a nagle za dotknięciem magicznej różdżki wszystko kończy się happy endem. Jedynym anime, w którym takie zakończenie było dobre według mnie, był Clannad, ale to już inna bajka. 'School Days' dostałby ode mnie -1/10, gdyby właśnie nie nietuzinkowe, odważne i psychicznie chore zakończenie.

    3. Grafika była na takim sobie poziomie, kolorystyka mi odpowiadała, tła też było całkiem w porządku, ale postaci były narysowane tragicznie… Ich ubrania (szczególnie Makoto, który wyglądał, jakby nosił ciuchy po starszym bracie), mimika, niektóre ruchy… Aż mi się płakać w takich momentach chciało. Ale co do postaci…

    4. ...to były one tragiczne. Główny bohater – głupi, ciapowaty, bezduszny, zboczony, arogancki, agresywny, niewyżyty… Można by tak obrażać go w nieskończoność. NIGDY żadne anime nie dostarczyło mi postaci, którą tak bym znienawidził. PRZE­‑NIG­‑DY! Konotoha – z początku jej nie lubiłem, ale później zawładnęła moim sercem – najlepsza postać w całym anime, lecz nadal źle wykreowana, gdyż jej  kliknij: ukryte  jest co najmniej nielogiczne. Sekai – myśli, że jest pępkiem własnego imienia,(dla niezorientowanych 'sekai' jap. 世界 oznacza 'świat'),  kliknij: ukryte  upada tak nisko, żeby  kliknij: ukryte , żeby przyciągnąć do siebie tak durnego chłopaka. To już chyba mówi za siebie, jaka jest 'niemądra'. Chociaż, pomimo tego, uważam, że gdyby to wokół niej kręciło się anime, byłoby lepsze – nie wiem dlaczego.

    5 Muzyka była taka sobie. Nie było w niej nic denerwującego, nawet były fajne partie pianina, lecz mam jeden uraz, który MOOOOOCNO zaniżył moją ocenę. Mianowicie ending ostatniego odcinka… Ciekawe w tym anime było, że ending nie zawsze był taki sam. Ale połączenie  kliknij: ukryte  i tej pioseneczki?! Czy to są jakieś jaja?! Każda nuta z końcowej muzyki zapadła mi w pamięć i wcale nie kojarzy się dobrze.

    6. Visual Novel a anime – tu krótko tylko wspomnę, że jeżeli komuś się nie podobało anime, to może oczywiście kupić (bądź nie oszukujmy się, ściągnąć) grę i się nią delektować. Jak dla mnie – warto. Każde z  kliknij: ukryte  ma tak przejrzystą drogę, że gdyby anime zostało ułożone tylko na podstawie jednej/dwóch z tych dróg, byłoby o 500% lepsze, a na pewno bardziej przejrzyste i logiczne. Jak komuś nie podobała się głównie fabuła – zapraszam do gry, a się nie zawiedziecie.

    Podsumowując, chciałbym zaznaczyć, że to wszystko to tylko i wyłącznie moja opinia i każdy może się ze mną nie zgadzać.
    A więc jak wspomniałem na początku, jest to ocena obiektywna. Jednakże mi to anime strasznie się podobało. Pomimo tych wszelkich niedociągnięć, mankamentów grafiki, fabuły i całościowo braku pomysłu i logiki – dla mnie było to jedno z lepszych anime, jakie oglądałem. Jedynymi postaciami, do których przywiązałem się tak bardzo jak do Kotonohy Katsury, byli Nagisa Furukawa i Tomoya Okazaki, a to o czymś świadczy. Nie wiem, czy to dlatego, że mam sentyment do tej gry, na bazie której powstało to anime, czy słabość do zakochanych po uczy, słodkich bohaterkach, a może odskoczni w postaci ostatniego odcinka – tego nie wiem. Wiem jedynie, że podobało mi się i gdyby nie to, że oceniając coś nie można kierować się tylko uczuciami, dałbym 9/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Nikielka 1.06.2014 09:38
    Mi się podoba <3
    Ja bez żadnej przerwy obejrzałam wszystkie odcinki, które mi się baardzo podobały. Intro i outro bardzo fajne, grafika przeciętna ( nie licząc teł ) muzyka równeż. Fabuła mi się z wszystkiego najbardziej podobała nie wiem czemu, ale to od teraz 3 w moich ulubionych anime ^^
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Spioszeq 19.05.2014 11:11
    Średnie
    Ja uważam, że główny bohater tych dziewczyn do niczego nie zmuszał,a postępowanie Sekai to dla mnie poniżej dna, zwłaszcza  kliknij: ukryte  Samo anime do przygotowań do festiwalu jest po prostu nudne, później robi się ciekawiej, a tylko ostatnie 4 odcinki mają to „coś” dzięki czemu widz nie może oderwać się od ekranu. 5/10
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime