Komentarze
School Days
- komentarz : wojtulace : 27.12.2022 14:09:29
- Re: School Days : Saarverok : 4.12.2020 21:08:16
- School Days : ziomaaal : 2.12.2020 19:50:55
- School Days : Bortak42 : 7.07.2020 13:42:05
- komentarz : Mefedroniarz : 15.12.2019 19:05:15
- Fajna łódź. : Weiter : 30.03.2019 06:18:31
- komentarz : Zachajv : 28.03.2017 17:03:12
- Re: nie! : .(kropek) : 21.08.2016 19:37:19
- komentarz : Mavinus : 14.08.2016 20:29:57
- Re: nie! : chi4ko : 14.08.2016 17:39:26
LoL
postaci: 6/10
standard mieszczący się w 5pk. jednak główny bohater nie jest głupkowatym nieśmiałym leszczem, jest graczem który zalicza co w normalnym świecie jest normalne (ale trzeba odejść od kompa)
grafika: 6/10
standard przestawiany masowo w anime z rocznika 2006/2007
muzyka: 7/10
OP jak i ED mają miłe dla ucha utwory, potem w w odpowednich momentach muzyka jest dobrze dobrana do tego co się dzieje. Jednak nie jest to OST ktury bym pobrał i co jakiś czas odłuchiwał
fabuła: 7/10
Jak na coś co powstało z eroge jest nieźle. nawet myślałem że pokusza się o ero sceny no ale nie można mieć wszystkiego. Pierwsze 6‑7 odcinków to standard trochę romansu i nudy potem robi się ciekawie. Koniec jest bardzo zadowalający, jest przede wszystkim INNY. I graczy w ogóle nie zaskakujący.
Ogólnie anime dał bym SD 6+\10 czy li klasyfikuje się jako sporny średniak jeśli ktoś nie lubi dosadnego ecchi i przemocy zniechęci się i powinien odjąć do 2 pk od oceny. jeśli jednak ktoś ceni sobie tą inność jak i szum kontrowersji powinien dodać 1 bądź maniakalnie 2 pk. więcej
Usunięto część wypowiedzi nie dotyczącą recenzji. Dyskusję o tekście proszę kontynuować na Forum w odpowiednim TEMACIE
oops nie chcący obejrzałem
Uwaga oglądasz na własną odpowiedzialność!!
Początek może wydawać się w porządku, niestety zaraz po kilku odcinkach robi się 'burdel'. Dalej spoiler czytaj jak chcesz. kliknij: ukryte Makoto jest totalnym cieciem nie umie zerwać z laską, a w międzyczasie już ma 2‑gą, a zaraz 3,4…, aż boję się końca. Niby zmartwiony nie chce zadawać bulu, ale jak już zerwał z pierwszą to odrazu poszedł do innej zostawiając drugą którą niby 'kocha'(he dobre boki zrywać). Niby chcieli tu ukazać niedojrzałego nastolatka, ale ... to nie to tu otrzymujemy 'coś' co nawet nie umie powiedzieć nie. Oczywiście pewnie znajdzie się jakiś fan gatunku i powie coś w stylu „The Best”.
Jeśli już szukasz koniecznie jakieś haremówki to spokojnie mogę polecić Kage Kara Mamoru. Przynajmniej jest śmiesznie, i się zbytnio nie dłuży
eeee
Tak jak są anime do których chętnie wracam tak to odstawie w najciemniejsze zakamarki mojej pamięci by sie nie wyrzygać
ehhh....
Ogólnie nie polecam anime bo jest strasznie dziwne tak prawda jest „inne” i fabuła się „zmienia” na dodatek nie można „przysypiać” ale jak komuś się naprawde miło oglądało to anime i się podobało to podziw i respekt.
Ja zakończyłem na 6 odcinku reszte przeczytałem streszczenie i jakoś nie czuje, że coś mnie omineło na dodatek pokusiłem sie o przeczytanie zakończeń w grze i powiem tragedia tak jak recenzentka i bohaterów i autorów wysłać do wariatkowa bo trzeba mieć nierówno pod sufitem by takie coś zrobić, ja rozumiem mordowanie i zdrade ale nie w takim wydaniu ludzie to jest niesmaczen a naprawde dużo potrafie znieść.
P.S. pisałem o 2 w nocy wykończony i na szybko by kłaśćsie do wyra więc przepraszam jeśli wkradły się błędy.
Pozdrawiam Scar
school days
Omg - potrzebuje pomocy
to tyle na koniec tylko dodam
„przed urzyciem zapoznaj sie z trescią ulotki dołaczonej do opakowania lub skonsultuj sie z lekarzem lub farmacełtą” – do tego kup sobie wczesniej kaftan na allegro
Pozdrawiam
Zakończenia
kliknij: ukryte Otóż były tylko 3 tak drastyczne zakończenia w grze. 1 z nich takie jak na końcu anime. 2 pokazywało jak Kotonoha zabija Senkai na ulicy gdy tamta idzie z Makoto, Kotonoha podcina Senkai gardło, bodajże brzytwą czy tasakiem. Efekt jak Kotonoha tylko machnęła brzytwą, czy tam tasakiem, i najpierw odpadła kępka włosów, potem rozcina się kurtka w tym miejscu i sweter, ale ten strumień krwi był tak kiczowaty i nienaturalnie wyglądał, że można było się popłakać ze śmiechu. 3 zakończenie jest myślę bardzo hmm, lepiej by pasowało do anime. Otóż Senkai z Makoto przychodzą do domu Kotonohy (Senkai ma już brzuszek spory) i rozmawiają z nią (nie wiem o czym, po japońsku oglądałam) i na końcu wychodzą na ulicę i patrzą na blog a tam Kotonoha wyskakuje z okna, swoją drogą fajny jest efekt jak zatrzymuje się tuż przed chodnikiem, głową w dół, i się tak szaleńczo uśmiecha a sekundkę później uderza głową w chodnik, oczywiście nie obeszło się bez kałuży krwi. Inne zakończenia nie są tak brutalne. Makoto w końcu zostaje z jedna z panieniek, z którymi łączyły go 'przelotne” znajomości. To
Niepolecam
;)
Hmm...
hmm (dla tych co już obejrzeli)
Na początku było bardzo fajnie „la la li la la la” typowy romans
Później tylko zaczęło mi się robić żal Sekai, i Kotonohy. Patrzałem na Makoto i tylko mogłem powiedzieć „Bydlak”. Był taki moment w filmie, w którym sam bym chciał go zabić…
Generalnie po obejrzeniu całego serialu bardzo spodobała mi się spodobała postać Sekai i na tym chyba się skończyło się wszystko, co mi się podobało…
Już sam nie wiedziałem jak mam „podchodzić” do tego anime (zresztą do teraz tego nie rozumiem) widziałem kilka „dziwnych” anime, ale to bije na głowę wszystkie.
T_T żeby nie wydali nigdy więcej takiego anime bo stanę się taki jak Kotonoha jak ją rzucił Makoto (brrrr).
...................................
Oglądałem już naprawdę sporą liczbę cuttytułów ale ten bije je we wszystkim a żeby było mało wykracza poza granice badziewiarstwa ot co!… a dlaczego ?? to może zacznę od dobrej strony tego CZEGOŚ (tego wręcz nie wolno nazywać anime a jakakolwiek próba powinna być karana stryczkiem) :
Animacja : nie mam jej nic do zarzucenia, jest naprawdę niezła. Jak na 2007 rok mogło być lepiej ale jest nieźle.
Muzyka : hmm utwory w „ważniejszych” momentach „romantycznych” jest naprawdę rewelacyjna ,rzadko kiedy spotyka sie nieźle dobrana muzykę (nie dźwięki!).
A teraz czas na punkt kulminacyjny :
Fabuła : To woła o pomstę do Nieba… Boże widzisz i nie grzmisz!!!!!!?????? opuściło Cię miłosierdzie czy to może kara za grzechy ?? ;_;
A teraz tak bardziej poważnie… jeszcze tak zdeklowanego tytułu nie oglądałem. Nie wiem nawet jak to opisać ale przez to „coś” nabawiłem się migreny… z założenia to miał być dramat/romans czyż nie ? jedynym dramatem jaki dojrzałem to głupota/debilizm/żałosność (i tak by można wymieniać w nieskończoność) twórcy.
Romans powiadacie… będę trochę bardziej obiektywny : kliknij: ukryte od 1‑4 odcinka jego miłość do Kotonohy jest prawdziwa (NIBY)... no i w końcu zszedł na złą drogę kuszony przez szatana (w sumie pisząc to ,doszedłem do wniosku,ze był tu jednak i dramat :P:P) etc etc aby na końcu zrozumieć swój błąd i wrócić do swojej prawdziwej ukochanej (ale co by było dalej sie nie dowiemy i nawet niema sie jak domyślać bo nasz bohater stracił głowę :P). Ogólnie dobry motyw… wpierw go dźgają potem kroją a potem jeszcze zabierają na rejs buahauahua….
Postacie : na 1 rzut oka wszystko by wskazywało na jakąś „haremówkę” , lecz po kilku odcinkach wszystko sie diametrialnie zmienia i przeradza wpierw w kliknij: ukryte pornola bez scen erotycznych aby potem przejsc w PSYCHO HORROR!!!! – mam przez to na myśli zachowanie „bohaterów”. Nie chodzi o to ,że są oklepane czy cuś ,są po prostu tak debilne ,że aż sie żyć odechciewa a mnie do tego jest wstyd że jestem facetem teraz… a co jak popadnę w kompleksy ?? ffs!
Reasumując : Jest to najgorszy tytuł roku 2007 – żeby ino tylko 2007…
Zdecydowanie nie polecam/odradzam/przestrzegam/zakazuję wręcz (ale kim ja jestem żeby narzucać komuś swoją wolę ?? nikim , to po prostu DOBRA rada) itp itd , no chyba ,że lubisz mieć bóle głowy i w ogóle masz nasrane w deklu jak twórca tego… gówna – nazywajmy rzeczy po imieniu.
Ocenił bym na -nieskończoność ale brak takiej oceny wiec muszę sie zadowolić 1.
To tylko i wyłącznie moje zdanie, mogłem przerwać oglądanie tego po 5/6 odcinku… teraz żałuję ,że tego nie zrobiłem!
P.S.
Proszę mi wybaczyć wulgaryzmy i ordynarne zachowanie ale… nie potrafiłem inaczej wyrazić swojej frustracji której doznałem po obejrzeniu tego… sami wiecie czego :P.
Usunięto wulgaryzmy. Na przyszłość prosimy o wylewanie frustracji w mniej wulgarny sposób i o skorzystanie ze słownika synonimów.
Moderacja
;(
Makoto to dla mnie wielki błazen i dobrze, że na końcu zginął, jest to chyba pierwsze anime w którym sądzę, że śmierć głównego bohatera jest dobra, żal mi tylko tej biednej Sekai tyle wycierpiała znosząc zagrywki Makoto i sama na koniec zginęła z ręki Katsury. Katsurze odwaliło, ale i tak najbardziej żal mi Sekai, normalnie załapałem takiego doła po tym anime, że mi psycha siada, obejrzałem już anime Green Green gdzie zakończenie też nie było zaciekawe, ale czegoś takiego to się w życiu nie spodziewałem. Miałem nadzieję, że Mokoto po tym jak dowiedział się, że zostanie ojcem zmieni się i zostanie z Sekai i będziemy mogli zobaczyć dobre zakończenie, a tu dostałem normalnie kulą w łep.
Nie mam pojęcia jak autorzy mogli tak postąpić, może faktycznie mają serce z lodu i kamienia, albo mają wogóle jego zanik, następnym razem zastanowię się oglądając anime z serii Tragedy, strasznie dobiło mnie to anime, normalnie jeszcze nigdy tak nie miałem :(
Mimo, że moim zdaniem autorzy tego anime nie mają serca wymyślając tak chorą fabułe to i tak daję dobrą ocenę, to anime jest bardzo mocne, z romansidła którym było w pierwszym odcinku przemienia się w tragedię, straszne. Anime naprawdę dobre nie mam pojęcia czemu taka słaba ocena recenzującego, ale uważam, że anime zasługuje na więcej. Zauważyłem, po ocenach, że ludzie albo nienawidzą to anime, albo je kochają, ja należe raczej do tych drugich, ale raczej nigdy w życiu nie zdecyduję się go obejrzeć ponownie, to nie na moje nerwy :(
Mam nadzieję, że niebawem dojdę do siebie ;(
Ale mam doła ;(
Ocena za anime:
Zakończenie : 8
Fabuła : 10
Dźwięk : 9
Grafika : 9
Ocena ogólna : 9
Dobranoc
Higurashi w szkolnych klimatach?
Na temat School Days nie można sobie przede wszystkim wyrobić zdania na samym początku, gdyż pierwszy odcinek utrzymany jest w zupełnie innej konwencji niż reszta. Wielbicieli romansów anime to prawdopodobnie wciągnie na samym początku, zaś późniejsze odcinki odrzucą. Lubiących zaś „te” klimaty – krwawe sceny, przemoc, „okruchy życia” – zmyli w miarę normalny pierwszy episod. W tej kwestii School Days przegrywa z Higurashi, które od pierwszego odcinka szczerze mówi, czego można się spodziewać.
Dalej – fabuła. Ta tutaj tylko pozornie może pełnić rolę skomplikowanej i ciekawej. W efekcie zaś otrzymujemy totalny chaos – i to nie w pozytywnym tego słowa znaczeniu.
Przejdźmy więc do tematu, z którym fabuła bezpośrednio wiąże się w tego typu seriach – do postaci. Projekt postaci i ukazanie wszechobecnego „szaleństwa” był, jak wiadomo, wodą na młyn Higurashi no Naku Koro ni. Czy tak samo dzieje się w przypadku School Days? Nie. Owszem, mamy szeroki stosunkowo wachlarz postaci, które różnie zachowują się w danych sytuacjach – wykorzystaną dziewczynę, okropnego, niewiernego chłopaka oraz wisienkę na torcie, psychopatyczną tsundere. Zaznaczam jednak, że postać okropna wcale nie oznacza postaci realistycznej, jak co poniektórzy mogliby sądzić, a trauma i koszmar jako temat główny w żadnym wypadku nie muszą tworzyć anime psychologicznego. To, że kliknij: ukryte pozornie miła dziewczyna staje się po jakimś czasie psychopatyczną morderczynią nie rusza mnie wcale, jeżeli przemiana w jej umyśle nie następuje w sposób logiczny. W postaciach ze School Days nie mamy zaś ani krztyny logiki.
Jedynym, co SD ratuje, to oprawa. Grafika nie wyróżnia się z tłumu, ale prezentuje się przyzwoicie, dźwięki zaś nie przeszkadzają w oglądaniu.
Jeżeli ktoś ma wielką ochotę zabrać się za School Days tylko po usłyszeniu, że jest to „psychotyczny horror i szkolny romans w jednym”, to jednak bardziej poleciłbym mu, aby obejrzał oddzielnie jakiś horror, a oddzielnie romans. Ta hybryda powinna wg. mnie zostać zapomniana…
moja ocena
Ale chce pochwalic troche tworcow tego anime za koncowke ktora jest swietna kliknij: ukryte nie bylo mi zal nikogo polecam dziweczynom 11‑16
to je nauczy zeby nie robily glupot ^^
Fabula 10/10000000000+
Grafika 7/10
Postaci 3/10
Muzyka 0/10
hm.
Stwierdziłam , że nie może być tak źle jak mówicie i zaczęłam oglądać.
Pierwszy odcinek? Lajt, powiewa typowym romansem szkolnym.
Moje zaskoczenie a przy tym nienawiść do głównego bohatera rosły potem z minuty na minute.
Myślałam sobie , jak można być takim chamem i tak bawić się biednymi dziewczynami.
Oglądając dalej stwierdziłam, że owe dziewczyny też lepsze nie są.
Głupie , naiwne , i sama nie wiem… ślepo zakochane?
Oglądając to anime , zaczełam poważnie wątpic w uczucia wyższe takie jak 'miłośc' , 'przyjaźń', 'oddanie', 'wierność', 'duma' etc…
No ale wracając , mimo tego jak to anime mnie bulwersowało , to mi się podobało *ależ ja jestem paradoksalna*
Zapewne mogę powiedzieć , że 'jest inne niż wszystkie'.
A co do zakończenia…
trochę twórców poniosło, ale w sumie ujdzie. Lekko mnie w sumie zaskoczyło. Chyba się tego nie spodziewałam.
aa.. i tak na peesie… kliknij: ukryte
cholernie żal mi Kotonohy
chyba najbardziej ucierpiała z wszystkich 'ofiar'
tego chama.*tak , tak Ona, Sekai ma przynajmniej spokój* A ta Biedna , zwariowała.
Ukryto spoiler.
Moderacja
Trening czyni mistrza - Makoto-kun banzai!
Pierwsze odcinki nudne, ale potem się rozkręca, świetne środkowe odcinki wywołujące wrażenie totalnej beznadziei i brnięcia w ślepe uliczki.
Cała historia jest ciekawa i choć mocno przerysowana, to jednak życiowa.
Anime wielu osobom się nie spodoba – zrezygnowano tu z pogłębiania psychiki i pokazywania przeżyć wewnętrznych na rzecz czystej opowieści. Rezultatem jest coś w rodzaju teatru kukiełkowego – rzecz dużo cięższa w odbiorze niż tradycyjne, jak najdokładniejsze przedstawianie przemyśleń i uczuć bohaterów, bo bohaterowie pełnią tu rolę archetypów/symboli i widzimy u nich głównie zmiany ekstremalne, a pominięto niuanse – bardzo ciekawy zabieg, choć jak już mówiłem – ciężki w odbiorze.
Osobiście wolałbym pogłębianie psychologii postaci i ukazywanie wewnętrznych przemyśleń, uczuć i rozterek bohaterów, ale i tak to całkiem niezłe show. Osobiście ciężko mi to polecać ale również stanowczo nie odradzam – podobało mi się :)
Pozdrawiam
Inne spojrzenie na ocenę tego anime...
Cóż… ostatnio dowiedziałem się jednak, że to co obejrzeliśmy to nie jakiś oryginalny szkolny dramacik, ale chyba RORIKON który przeniknął aż do nas. Tą tezę potwierdza zapoznanie się z grą i serią Summer Days. Czyli to było by raczej nielegalne, gdyby nasze prawo przewidywało rozwiązania dla filmów animowanych.
a tak może zwiodę kogoś na manowce…
nawet
powiem szczerze, że takiego zakończenia się nie spodziewałem kliknij: ukryte no ale w sumie to koleś dostał co na co zasłużył, przecież mógł się określić i by żadnej afery nie było
ocena ogólna jest całkiem pozytywna
..
Zawiodłem się
;]
Jeden krok do... wariatkowa po obejrzeniu tego anime : /
2. FABUŁA – ZGADZAM SIĘ STANOWCZO Z RECENZENTEM ! WYSŁAĆ DO WARIATKOWA twórców jak i postacie! Na początku wszystko było dobrze całą serię podtrzymywał pierwszy odcinek, który jako jedyny wywarł na mnie jakiekolwiek wrażenie i dał zachętę do oglądania. Drugi oglądałem jako‑tako znośny. Niestety skończyło się to wszystko już z trzecim odcinkiem… Gdy Matoko zaciągną Sekai na powiedzmy „pierwszy raz”, także olewanie Katsury było dla mnie nie logiczne. Potem zaczęła się trzepanina mózgu… Matoko ulżył se raz z Sekai, potem to ukrywali , używali se coraz więcej, coś tam mu się pomieszało i otoko zaciągnęła go do łóżka, itd… i tak to jakoś wyglądało! KOMPLETNY HAOS, zupełnie nie logiczne posunięcia bohaterów, brak jakikolwiek powiązań i ZERO realizmu. Nie będę się już rozpisywał nad 12 odcinkiem bo nadal mi się zbiera na wymioty…
Bochaterowie to:
Kompletny zboczeniec Motoko itoku. Na początku wydawało mi się, że naprawdę szuka dla siebie dziewczyny i kieruję się uczuciowo. Oczywiście wszystko się pokazało. Erotoman, który zmieniał dziewczyny codziennie jak świeże majtki, wyznawał im miłość, byle tylko mu się oddała i mógł zadowolić swoje rządzę kiedy tylko chciał. Z góry nie mogę określić, przez dziwactwa w fabule, czy był chory psychicznie,czy wykorzystywał je i oszukiwał specjalnie. Jedno jest pewno, odgrywał szkolnego playboya. Chociaż w tej szkole to wszyscy tylko o jednym…
Katsura – została: wykorzystana, zepsuta, spaczona, zakompleksiona. Odbiło jej na punkcie Motoko(zresztą nie jej jednej). Wydawało się, że prowadziła normalne spokojne życie(chyba jak wszyscy w pierwszym odcinku^^) i wszystko było ok, nawet przy problemach z płcią przeciwną. Razem z Sekai odwaliły niezły teatrzyk na koniec serii w 12 odcinku ;].
Sekai- Może, gdyby nie pomagała Motoko zdobyć Katsury od początku to wszystko by się dobrze potoczyło… ale to takie gadanie. Nie będę się rozpisywał nad ułomnością i zmiennością tej postaci. Udawała z ciążą ? Nie wydaje mi się ... bynajmniej tak jej się wydawało.
Inne dziewczyny – kończy mi się ochota na pisanie. Wpadły w jego zauroczenie, jedna kochała się w Motoko od gimnazjum i wciskał jej standardową bajeczkę o miłości, a trzy pozostałe szukały wrażeń co dla Motoko było bardzo na rękę.
Podsumowanie : nie oglądać ! nie polecam nikomu! MÓZGOTRZEP! OMIJAĆ NA 20 m i nie dotykać kijem przez szmatę! Fabuła kiepska i chaotyczna jak flaki z olejem. Postaci monotonne i jakby upośledzone. Oglądanie tego to była dla mnie jedna wielka katorga. Żadne anime jeszcze mnie tak nie wymęczyło i wykończyło.
Według mnie za postaci powinno się dać
1/10
Fabuła
2/10 (za pierwszy odcinek ;] )
Muzyka
4/10(tak jak pisałe recenzent…)
Grafika
5/10 (okropna oszczędność na tłach)
Whatever
Dla mnie na pewno nie jest to typowa produkcja, której z resztą po obejrzeniu pierwszego odcinka się spodziewałem. Mniej więcej po 3 ep sięgnąłem w gąszcz internetu, żeby dowiedzieć się co takiego oferowała gra SD, że twórcy pokusili się o zrobienie z niej anime (pomijając już fakt, że gra sama w sobie jest niemalże serią anime). kliknij: ukryte Przeczytałem o brutalnych zakończeniach itp. ale kolejne odcinki bynajmniej czegoś takiego nie zwiastowały. Jednakże mniej więcej od 5 ep „przestałem tracić kontakt z rzeczywistością” i oglądałem to anime trochę na siłę. 6‑11 odcinki przeklatkowałem i nie wydaje mi się, żebym cokolwiek stracił. Natomiast ostatni odcinek obejrzałem chyba ze 3 razy. Za każdym razem odnajdowałem w nim coś nowego… i szczerze mówiąc gdyby ta cała seria była 1, góra 2 odcinkami OVA z początkiem 1 ep i końcówką 12 ep, to uznałbym to za coś fantastycznego. A tak jest dla mnie tylko intrygujące (na tyle jednak, że załatwiłem sobie grę SD i przeszedłem na wszystkie możliwe sposoby).
Podsumowując seria jest dziwna i miejscami bezsensowna a reakcje kobiet są odrobinę wyolbrzymione, niemniej jednak intryguje i skłania do pewnej refleksji…