Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Komentarze

Ariel-chan

  • Avatar
    Ariel-chan 9.12.2016 15:14
    Re: Po 10 epku :D
    Komentarz do recenzji "Yuuri!!! on Ice"
    Jak dla mnie to  kliknij: ukryte  Czytałam gdzieś na netach analizę „błędów”, jakie niby popełniło HS przy tłumaczeniu. Większość jak dla mnie to pierdoły, ale z niektórych naprawdę wynikało, że tłumaczenie angielskie próbuje nam to ocenzurować bardziej niż jest w rzeczywistości. Może niechcący, jakkolwiek, ale tak to wygląda.

     kliknij: ukryte Nic więcej mi nie trzeba :P

    Jak dla mnie to było  kliknij: ukryte  :D
  • Avatar
    Ariel-chan 9.12.2016 03:00
    Re: Po 10 epku :D
    Komentarz do recenzji "Yuuri!!! on Ice"
    Oczywiście, że to bajka, realizmu rodem z seriali (takich dobrych) nie oczekuję :D Aczkolwiek bardziej mi chodziło o seriale typu „Sense8”, „The Magicians”, „Torchwood”, „Orphan Black”, gdzie geje są tylko jednymi z bohaterów, a fabuła kręci się MIĘDZY INNYMI wokół nich, a nie o takie stricte LGBT, wyłącznie o gejach, jak „Queer as folk” albo „The Lair” (przy okazji – jestem zacofana, więc chyba rzuciłam starymi tytułami, muszę sobie coś poszukać xD). Ja wolę 100% wyznacznika homo. Takie anime też są fajne, ale po serialach, w których po prostu wiesz i widzisz (i słyszysz o tym, i masz namacalne, naoczne dowody XD), że ktoś jest inny, te 90­‑95% trochę mi blednie xD Bajką bajką, ale jakoś o heteryckiej miłości zwykle mówią w anime wprost, czemu o homoseksualnej nie potrafią? Taka sama miłość jak każda, a przynajmniej tak powinno się ją traktować… Takie tam rozkminy, nie ma co się przejmować, tylko oglądać, jak się podoba :D
    Ależ jak najbardziej życzę im „happy endu” ;3 Rozwód i sprawa w sądzie też by była ciekawa, ale wolę jednak „i żyli długo i szczęśliwe” XD Dramaty lubię, ale tylko pod warunkiem, że w końcu też mają happy end. A Juraćkę tak, niech sobie adoptują <3 Najlepszy sposób, żeby byli wszyscy razem XD
  • Avatar
    A
    Ariel-chan 8.12.2016 23:07
    Po 10 epku :D
    Komentarz do recenzji "Yuuri!!! on Ice"
    Chryste, skoro oni  kliknij: ukryte  jestem bardzo za xD
    Po nudnym początku – było nie było cały początek Wiktor tylko „streszcza” historię i przedstawia bohaterów – zdarzyło się coś tak pięknego *_* Mimo spojlerów na netach, i tak nie mogłam w to uwierzyć, póki nie zobaczyłam O.o Co najbardziej mnie rozwaliło –  kliknij: ukryte  No cóż, to i tak było przepiękne i miło, że wreszcie jest jakaś seria (nie nazwana szumnie yaoi) z prawdziwymi gejami, a nie tylko, że nas szczują, podkładają pod nos aluzje, każą się jarać, a potem… i tak nic z tego nie ma. Mam nadzieję, że Yuri on Ice przetarło szlaki i wreszcie będzie więcej takich anime. Nie coś, co od początku wiesz, że jest yaoicem, i do tego zmierza. I tylko na tym polega. Ale właśnie coś jak w życiu – w serialach już jest tego pełno, w anime wciąż sztywno trzymają się reguł (nie zawsze, ale wiadomo…) Chcę po prostu coś oglądać i nagle powiedzieć „o, geje. O, lesbijki… o, hetero? XD Ale fajnie!”. XD Tacy ludzie istnieją naprawdę, więc niech i w anime się normalnie pojawiają. Bez względu na widza czy gatunek animca… Ach, marzenia. Do tego chyba jeszcze daleko ^_^

    P.S.  kliknij: ukryte xD
  • Avatar
    Ariel-chan 8.12.2016 03:48
    Re: Sama nie wiem...
    Komentarz do recenzji "Yuuri!!! on Ice"
    Mnie bardziej przerażają te spojlery na fejsach/netach. Jeszcze nawet po angielsku nie wyszło, ledwie rawek pewnie, a tu już wiesz, co w odcinku będzie o.O Masakra, ludzie mogliby się ogarnąć xD
  • Avatar
    Ariel-chan 30.11.2016 14:28
    Re: Zagwozdka XD
    Komentarz do recenzji "Watashi ga Motete Dousunda"
    Nie zauważyłam, żeby ta z Fudanshi rysowała doujiny i wydawała je własnym nakładem… ale to w ogóle było dziwne, więc nie pamiętam :P Więc w czym Serinuma miałaby jej pomóc? W rysowaniu doujina?! Pisaniu fika? No bardziej pasuje – w sprzedaży na stoisku czy w ogóle jakiejś promocji na konwencie… I dalej nie wiem, jaki to ma nasz odpowiednik xD nie ma zadnego, no ok.
  • Avatar
    A
    Ariel-chan 30.11.2016 01:10
    Zagwozdka XD
    Komentarz do recenzji "Watashi ga Motete Dousunda"
    Ktoś się może orientuje, o co chodzi z tymi „circles” w animcach tego typu?
    Nishina pyta Kae, czy jej pomoże w jej „circle”, kręgu. Chodzi o to, że ona rysuje mangi (doujiny) i sprzedaje je na konwentach.
    W „Fudanshi Koukou Seikatsu” też była o tym mowa, ale tam była mowa zarówno o mangakach, jak i fanach. Ja to zrozumiałam tak, że yaoistka miała swoje grono znajomych interesujących się tym samym i ich określała jako swój krąg. Potem zaś była mowa o kręgu mangaków, o zamkniętym kręgu (?!) i w ogóle już zbaraniałam xD

    Jak to nazwać po polsku? Ma to jakiś sensowny odpowiednik? xD I w ogóle o co w tym dokładnie chodzi? Bo jakoś nie ogarniam wrzucania mangaków i fanów do jednego worka xD W przypadku Nishiny nazwałabym to stoiskiem, w przypadku „Fudanshi” już nie pamiętam, ale chyba różnie. Kij, że nie mam pojęcia, w czym ona miałaby jej pomagać w tym kręgu… W sprzedawaniu mang? W rysowaniu mang? xD Niech będzie stoisko, bo pasuje, a w odcinku i tak tego nie pokazali. Ale mnie dalej męczy, co konkretnie Japońce mają przez to na myśli xD
  • Avatar
    Ariel-chan 14.11.2016 20:35
    Re: Takie tam dywagacje po 2 serii xD
    Komentarz do recenzji "Binan Koukou Chikyuu Bouei Bu Love! Love!"
    W sensie drugiej transformacji? Ano, samorządowi brakowało skrzydełek ;( A w ogóle… to ty też jesteś za Kinshirou? XD
  • Avatar
    A
    Ariel-chan 13.11.2016 17:45
    Takie tam dywagacje po 2 serii xD
    Komentarz do recenzji "Binan Koukou Chikyuu Bouei Bu Love! Love!"
    Najbardziej mi brakowało jednego odcinka, 13 odcinków i byłoby dobrze – żeby wszystko dokładnie wyjaśnić i dodać jakiś zaskok. Już w 10 odcinku było wszystko wiadomo i na koniec, w ostatnim, nie było żadnego szoku, żadnego zaskoku. Po wszystkich teoria na Tumbrlach, myślałam, że bliźniaki będą jakimiś prawdziwymi gwiazdami – uosobieniem Słońca i Księżyca, a nie ludźmi czy inne rzeczy tego typu.
    Albo inna wersja była taka, że bliźniaki to tak naprawdę dzieci przemienione przez kosmitów w dorosłych. W sumie tak się zachowywali, i oni, i potworki, jak dzieci, które nie chcą dorosnąć, obraziły się, bo ktoś im zabrał cukierka i z głupich powodów się mszczą. Słodcy byli, nie powiem, uwielbiam Akiego (z Dadachą na ramieniu xD), ale ich kreacja była mało przekonująca xD Myślałam, że karuzele z endingu będą miały jakieś symboliczne­‑magiczne­‑mistyczne znaczenie. A tymczasem  kliknij: ukryte 


    A w momencie gdy Yumoto zaczął berserkować, myślałam, że zmieni się w jakiegoś Dark Battle Loversa. I w ten sposób jakoś tak automatycznie wszyscy zaczęliby z nim walczyć – Veppersi też, bo nie mieliby innego wyjścia i pomału zaczęliby się przekonywać do Battle Loversów. Dajmy na to ktoś by im życie uratował. Yumoto by ich zaatakował, Atsu by się rzucił ich ratować… Kin­‑chan zaś ratowałby jego i wyszłoby na to, że jeden by uratował Akiego, drugi Haru. Ewentualnie jakakolwiek inna opcja byłaby dobra, kto jest najbardziej samarytaninem? xD No dajmy na to, że Yuf i Atsu by ich uratowali. Może nawet dwa razy. Dodać do tego jeszcze jakąś rzecz/scenę i mielibyśmy lepiej umotywowane to, że bliźniaki tak nagle się „nawróciły”. Bo generalnie to było zbyt nagłe i zbyt szybkie. Oni przecież ich tak nienawidzili, że masakra. Skąd ta nagła zmiana? Magia Yumoto? Czy tylko słowa Goury? No owszem, Goura był ich idolem i w momencie, gdy „senpai ich notice”, coś mogło w nich pęknąć. Przepięknie się poryczeli xD Ale to i tak było coś za mało. Fakt, że senpai ich zauważył, nie oznaczało, że od razu mieli pokochać Yumoto i spółkę. A i gadki przekonującej ich do zmiany było za mało. A wystarczyłaby jedna mała scena, w której Battle Loversi są dla nich dobrzy. Mili. Ratują ich. Mówią im, żę są wspaniali i pięknie śpiewają. Ignorowali ich przecież przez półtora miesiąca, mieli ich krótko mówiąc gdzieś – na jakiej podstawie oni się tak łatwo nawrócili? Sam ten ignor jak dla mnie był niewybaczalny xD Ostatecznie cieszę się, że nie okazali się dziećmi, bo wolę ich dorosłych niż jako dzieci – dzięki temu może ich jeszcze zobaczymy w kolejnej serii, no ale co za problem byłby zostawić ich jako dorosłych w liceum, nie? Albo Dadacha mógłby powiedzieć, że nie, sorry, ale jak już was zmieniliśmy w dorosłych, to już odmienić nie potafimy. Blablabla, wszystko da się zrobić i wyjaśnić w takiej serii, tylko na miłość boską – więcej czasu antenowego! Jeden jedyny odcinek i byłoby git, ja myślę O.o

    Już nie mówię, że za dużo infantylnego Yumoto i nieciekawego Goury, a za mało całej reszty. Battle Loversi zeszli na dalszy plan, a samorządu perfidnie się pozbyli. Czemu? Mało czasu antenowego? Starczyłoby. Zmieściliby się wszyscy! I byłoby genialnie. Już sobie wyobrażam te sceny, jak Atsushi i reszta robią wszystko, byle tylko samorząd nie zauważył biegających po szkole potworków xD Powiedzieliby, że samorząd już dość przeżył z Zundarem i kosmitami i chcą im oszczędzić dalszych przykrości. Bracia Beppu się tak cudnie panoszyli po szkole, że przecież Kin­‑chan by… nerwicy xD dostał, jakby zobaczył, co oni zrobili z jego szkołą. I z jednej strony mielibyśmy co chwilę scysje samorząd kontra nowi idole, z drugiej Battle Loversi walczący z potworkami i pół serii odwracający uwagę samorządu, żeby tylko się nie kapli, że coś jest nie tak xD Tym sposobem samorząd i tak mógłby ich na końcu uratować. Ze scenariuszem wyjazdu samorządu za granicę te można byc coś lepszego wymyślić. Mogliby wyjechać, owszem, dajmy na to na pół serii, a w którymś momencie Yufuin by zadzwonił do Kinshirou i powiedział, że nie dają rady z tymi nowymi wrogami i że „Atsushi cię potrzebuje”. Poza odcinkiem z kartką świąteczną i wspominaniem, że samorząd czytał bajki dzieciom miałam wrażenie, że kompletnie o nich zapomnieli. Atsushi w ogóle o nim nie mówił, ani nie tęsknił. Resztę to można zrozumieć, nie byli z nimi tak zżyci, ale jednak Atsu się z nim pogodził i wciąż uważał Kina za przyjaciela. Dziwne, że o nim nie pamiętał.

    Tak czy siak serię kocham, ale dużo rzeczy bym wymyśliła inaczej xD Chyba czas zacząć pisać fiki. Kiedy mi coś wyjdzie?! xD
  • Avatar
    Ariel-chan 12.10.2016 01:36
    Komentarz do recenzji "Thunderbolt Fantasy: Touri-ken Yuuki"
    No tak, odwalił za nich robotę, a i połowa druzyny poleciała na tych Kotsuhizoku. ALE oni o tym nie wiedzieli. Tzn. Setsujin nie wiedział że taki osiłek im się trafił. Poza tym Ken i reszta przeszli ten labirynt, więc Kei Gai też się przydała. Wszystko się zgadza – bohaterowie nie muszą być wszystkowiedzacymi prorokami :P
  • Avatar
    Ariel-chan 12.10.2016 01:09
    Komentarz do recenzji "Thunderbolt Fantasy: Touri-ken Yuuki"
    E… Hmm… No… Żeby był demonem? Albo bratem Betsu Ten Gaia?! xD No napisałam przecież xD
    Albo nie, wiem! *_* Mógłby być księciem tego kraju! Księciem, który się zbuntował i poszedł se w świat robić, co chce <3 To też bym była zadowolona. Tak, za mało mi jeszcze xD
  • Avatar
    Ariel-chan 12.10.2016 01:06
    Komentarz do recenzji "Thunderbolt Fantasy: Touri-ken Yuuki"
    Nie, chodzi o to, że potrzebowali Bystrego Łucznika, by wygrać w Dolinie Marionetek i Kei Gai, żeby przejść przez Dolinę Umarłych. Ken się przyplątał przy okazji razem z Łucznikiem xD Shou Fu Kan i Setsujin by sobie tu sami nie poradzili. Chyba. xD
  • Avatar
    A
    Ariel-chan 1.10.2016 03:12
    The land is cloaked in deepest blue & Ryo Fu Setsujin ^^
    Komentarz do recenzji "Thunderbolt Fantasy: Touri-ken Yuuki"
    „The land is cloaked in deepest blue
    The shadow of eagles across the moon
    Endure the pain, it's easy now
    In words can I say it?”.


    To tak w rytmie najpiękniejszego main themu napiszę komentarz <3

    Seria była boska. Nie tak totalnie boska, miała swoje dłużyzny – jak gadali, to nie wszystko rozumiałam, trochę przynudzali, zaś z walk… no też nie zawsze ogarniałam, co się dzieje ^_^ Taki przerost formy nad treścią. Ale… ALE! *_* Mimo że nie ogarniałam, oglądało się ekscytująco i z zapartym tchem. Wszystko głównie dzięki przeboskiej muzyce dorównującej w skali epickości Tytanom i innym tego typu. Main Theme „ThunderBOLTfantasy” i jego żeńska wersja „Darkest” to po prostu coś tak pięknego, że aż ciary przechodzą i puszczone w odpowiednich momentach… Ach, aż żałuję, że refren w ciągu tak długiego utworu jest tylko raz <3 Opening też mnie ujął od pierwszego usłyszenia, T.M. Revolution w swej najlepszej, najszybciej odsłonie, przy takim openingu aż chce się oglądać dalej… czy raczej cofać, by słuchać i oglądać go jeszcze raz i jeszcze raz i jeszcze raz.

    Po drugie – Ryo Fu Setsujin, Enigmatyczny Wicher. Uwielbiam ten jego przydomek i podoba mi się bardziej niż imię, więc już tak na tego Li Setsu A mówię xD Zresztą Shinra Kokotsu (Kości Stworzenia) też najlepiej mi się podoba, nie dziwię się, że mieli przydomki xD Setsujin – no coś pięknego, co się pojawił na ekranie to nie umiałam od niego oderwać wzroku – TAKĄ lalę to bym chciała mieć, choć nie zbieram takich kolekcjonerskich cudów i w ogóle nie byłoby mnie stać xD Strasznie mi szkoda, że nie okazał się być demonem. Ba, myślałam nawet, że może będzie bratem (przyrodnim? przyszywanym? xD) Betsu Ten Gaia, to by było piękne. Ale jeszcze nie tracę nadziei, zapowiedzieli na koniec drugą serię, więc może… może? *_* Setsujin zasługuje zdecydowanie by mieć rangę co najmniej demona, a najlepiej to boga (anioła? xD) niż zwykłego… ekhem… wiadomo kogo, spojler. Choć nie do końca jego zachowanie ogarniałam, to miałam w którymś momencie wrażenie… Xellos? XELLOS, to ty? xD Normalnie taki niezły manipulant i intrygant jak Xellos.  kliknij: ukryte 

    Shou Fu Kan – o, jak ja go polubiłam ^_^ Jak na głównego bohatera był świetny. Zabawny, szczery, facepalmy zaliczał i w ogóle jakiś taki… no wyjątkowo udany główny bohater, bo zwykle żadnego nie trawię. Nie umiem powiedzieć czemu, ale z niego i Ryo Fu Setsujina jest fajna para –  kliknij: ukryte 

    Czy mi się wydaje, ale Ken i dziewoja Go In Shi  kliknij: ukryte Nawet to było trochę widać, więc jestem skłonna uwierzyć.

    Betsu Ten Gai, Shinra Kokotsu, jakiś ty był piękny! T_T  kliknij: ukryte Jestem bardzo za xD

    Najgorsze w tym wszystkim były te chińskie nazwy, których ani przeczytać, ani zapamiętać, ani powtórzyć, bo po japońsku mówili zupełnie inaczej. Well, dla mnie nazywają się po japońsku i tego będę się trzymać. Taka rzecz, która z początku mnie odstraszyła. Walki piękne i zjawiskowe, normalnie nie lubię takich rzeczy, ale tutaj aż zaciskałam zęby, żeby tylko nikomu nic się nie stało xD  kliknij: ukryte 

    Czekam na drugą serię, mam nadzieję, że tym razem będzie równie pięknie i zjawiskowo, ale trochę jeszcze popracują nad fabułą ^_^ Byłoby idealnie <3
  • Avatar
    Ariel-chan 1.10.2016 02:48
    Komentarz do recenzji "Thunderbolt Fantasy: Touri-ken Yuuki"
    No raczej ona, w japońskim nie ma podziału na rodzaj męski i żeński, da się mówić bez użycia płci, więc o ile wcześniej jej nie nazwali kobietą w jakiś inny sposób, to raczej nie było możliwości potwierdzenia płci. Tłumacze Horrible Subs sami do tego odcinka widocznie nie wiedzieli, jakiej jest płci, ot, i cała filozofia, wcale nic dziwnego xD

    Nie mam pojęcia, co się stało z demonicą, za to wiem, co się stało  kliknij: ukryte  Za to Ryo Fu Setsujin (uwielbiam ten jego przydomek xD), znaczy się Lin Setsu, był przeboski <3 I dalej jestem zawiedziona, że nie jest demonem (lub czymś jeszcze lepszym) i dalej mam nadzieję, że jeszcze się okaże nie być zwykłym śmiertelnikiem  kliknij: ukryte 
  • Avatar
    Ariel-chan 29.09.2016 14:34
    Komentarz do recenzji "Thunderbolt Fantasy: Touri-ken Yuuki"
    Horrible Subs to nie są fansuby, tylko te ze streamów oficjalnych, przynajmniej tak wieść niesie, bo ja się nie znam :P
  • Avatar
    Ariel-chan 28.09.2016 16:02
    Komentarz do recenzji "Thunderbolt Fantasy: Touri-ken Yuuki"
    Potwierdzam. Tego się nie da oglądać z tymi chińskimi nazwami. Bo ani tego przeczytać ani spamiętać ani nie ma nic wspólnego z tym co mówią. Pisze mi Mie Tsu Gof (wymyśliłam, ale serio nazywał się jakoś Mie coś tam xD) a słyszę Betsu Ten Gai. No jak dla mnie Betsu Ten Gai to Betsu Ten Gai a nie jakiś Mie Tsu Gof xDDD Generalnie zmieniam se w napisach na japońskie nazwy i jest o wiele lepiej xDDD tylko jeszcze trzeba było je ogarnąć xD
  • Avatar
    Ariel-chan 4.08.2016 02:09
    Re: Przed obejrzeniem
    Komentarz do recenzji "Osomatsu-san"
    Lol xD To są sześcioraczki o bardzo różnych charakterach ;) I to chyba nie spojler xD P.S. Choromatsu the best ^-^ xD
  • Avatar
    Ariel-chan 3.08.2016 21:14
    Re: Przed obejrzeniem
    Komentarz do recenzji "Osomatsu-san"
    Lepiej bym tego nie ujęła, słuchać się Jolka, Jolek dobrze prawi :) XD
  • Avatar
    A
    Ariel-chan 16.07.2016 20:01
    Odcinek 2, czyli STAR The Vepper, uroczy Dadacha i jeszcze urokliwszy Aki <3
    Komentarz do recenzji "Binan Koukou Chikyuu Bouei Bu Love! Love!"
    Transformacja nowych wrogów mnie ujęła od pierwszego wejrzenia *_* Może dlatego, że to ich pierwsze wystąpienie, ale tak czy siak podoba mi się lepiej od nowych przemian Loversów. I ta piosenka *_* Oj, zakochałam się w „Star The Vepper” od pierwszego usłyszenia – i w ogóle czaicie to?!  kliknij: ukryte  xD Najgenialniejszy pomysł świata  kliknij: ukryte  :D Coś pięknego :D
    Za to umiejętności rysowników sprawiły, że padłam ze śmiechu xD Przecudowny jest ten rysunek splecionych wszystkim czym możliwe bliźniaków… rękami, nogami, głowami… Znaczy mówię serio, podoba mi się bardzo xD Tylko w pierwszej chwili się zastanawiałam, która ręka i noga jest czyja…. i jakim cudem oni się scalili?! xD I jakim cudem Haru się tak… rozkraczył? Co oni mu zrobili z tą nogą?! xD Serio, kilka chwil mi zajęło, nim doszłam do wniosku, że to „coś” za Akim, wyglądające bardziej jak poduszka, jest nogą Haru. Chyba O.o xD Ciężko stwierdzić, bo to bardzo nienaturalna noga xD Ale i tak mi się podoba, to było urocze ^~^ Nie jestem za żadnymi twincestami, ale za tymi dwoma chyba będę <3

    W ogóle. Aki, Aki, Aki, Aki <3 Już kocham dziada. Za to, że z uśmiechem na gębie (uroczym jak diabli)  kliknij: ukryte 

    Najsłodziachniejszą sceną w odcinku był zdecydowanie Dadacha  kliknij: ukryte  <3

    W ogóle byłam pewna, że Księżycem będzie Haru, a Słońcem Aki, jakoś by tak lepiej Słońce pasowało do pogodniejszego – na pozór – Akiego niż Haru. Może jednak wyjdzie, że Aki – czyli Melty Luna – jest nawet gorszy w usposobieniu niż brat, tylko tak udaje tego lepszego? W sumie się zdarzają takie typy w anime xD

    W ogóle da się ich odróżniać. Aki ma kokardkę pod szyję, Haru krawat. Poza tym Haru ma bardziej zaciekłą minę, Aki jest ten „uśmiechnięty”. No i Aki ma bardziej różowy kolor oczu, a Haru bardziej czerwony, choć do końca nie wiem, czy to tak celowo, czy po prostu… „kredki im się czasem mylą” XD

    A zauważyliście, że bliźniaki były miłe TYLKO dla jednej osoby?  kliknij: ukryte 

    Co mnie jeszcze zabiło… Aha. Czemu oni nie chcieli usłyszeć z ust Atsu czegoś takiego jak „love hotel”?! xD  kliknij: ukryte 

    Yufuin­‑senpai jak zwykle prorok.  kliknij: ukryte 

    Ale za samorządem to będę płakać T_T Już lubię te cholery, Veppersów, ale… Ale no, Kin­‑chan. Akoya. Arima. Nie zasłużyli na bycie postaciami mniej niż pobocznymi. Chlip. KIN­‑chan, wracajcie!!! Szybko! Nie pod koniec serii ;_; ...
  • Avatar
    Ariel-chan 10.07.2016 01:04
    Re: Odcinek 1, czyli Kich-nan, klepsydry i wiewiórki xD
    Komentarz do recenzji "Binan Koukou Chikyuu Bouei Bu Love! Love!"
    Magical boys to jest :D xD

    Ahahahaha xD  kliknij: ukryte , ómieram xD (przez ó zamknięte xD) Jestem bardzo za :D I tak, też się przekręcę przy takich tekstach xD Ale raczej nie mamy co liczyć na yaoi. Z doświadczenia wiem, że serie które od początku nie są tagowe jako yaoi, nigdy takich dosłownych wyznań nie mają O.o Chociaż… w Starmyu było. Na upartego. To było  kliknij: ukryte , ale… ale było! Ale, ale, ale… Ale ile radochy xD Więc może możemy mieć nadzieję? <3

    No ja się zapiszczałam na tej scenie w łaźni, bo to było kawaii, dosłownie <3 XD
  • Avatar
    Ariel-chan 10.07.2016 00:21
    Re: Odcinek 1, czyli Kich-nan, klepsydry i wiewiórki xD
    Komentarz do recenzji "Binan Koukou Chikyuu Bouei Bu Love! Love!"
    No ja też kocham tę ich przemianę, bo muzyka jest przewspaniała i cudownie jest narysowane :D A teraz to tak sobie im wyszło. Niby podobnie, ale nie tak wspaniale.
    Yumoto nie urósł – mówię ci, że wina kreski. Zrobili ich kanciastych, krzywych, większych i jakichś takich deczko napakowanych – na co się w życiu nie zgodzę, bo wszyscy tam byli uroczymi dziewczętami płci męskiej i tylko tak ich widzę xD Boże, byle Kin­‑chan na tę „chorobę” nie zapadł xD

    Jezus Maria, też ich szipujesz?! *_* Nie no, ja bym umarła ze szczęścia, jakby twórcy poszli po rozum do głowy i zrobili z nich naprawdę gejów. Szipuję Kina z Arimą, fakt, ale jak mam do wyboru Kin x Atsu a zero yaoi, to oczywiście wybieram Kina i Atsu. Niech moje ukesiątko wreszcie będzie szczęśliwe <3 XD  kliknij: ukryte  xD
  • Avatar
    Ariel-chan 10.07.2016 00:06
    Re: Odcinek 1, czyli Kich-nan, klepsydry i wiewiórki xD
    Komentarz do recenzji "Binan Koukou Chikyuu Bouei Bu Love! Love!"
    Pod czymś konkretnym, czy pod wszystkim naraz? xD

    Mi się podoba, oczywiście, jest tysiąc razy lepiej niż Crystale w obu trzech (? XD) seriach… ale niestety gorzej niż w pierwszej serii Binanów. A szkoda. Mogło być cudownie. Ale chyba urokliwą fabułą nadrobią tę kreskę <3
  • Avatar
    A
    Ariel-chan 9.07.2016 13:24
    Odcinek 1, czyli Kich-nan, klepsydry i wiewiórki xD
    Komentarz do recenzji "Binan Koukou Chikyuu Bouei Bu Love! Love!"
    To nie „Sailor Moon Crystal”, ale jakoś muszę pokomencić, w pierwszej serii tego nie robiłam xD

    Auu, 1 odcinek 2 serii ma zdecydowanie więcej sensu niż 1 odcinek 1 serii. Też fandzolą głupoty, ale jakież sensowne głupoty! ^_^ Nie zaczęli już tak hermetycznie, jak tym nawijaniem o chikuwabu i innych niezrozumiałych (dla nieJapońca) rzeczach! „Rozkmina” w łaźniach pierwsza klasa – czego tam nie było! kliknij: ukryte  xDDDDDD Fanserwis goni fanserwis, w tym odcinku nie dość, że słodko tak, że aż Ryuu stwierdził, że chyba jest w jakimś słodkim piekle, to jeszcze panowie chyba przez prawie cały odcinek latali na golasa. No dobra, pół nago, zawsze to z ręcznikami xD Oj tak, rozmowa Atsushiego i Kich­‑nana… znaczy sięęęę – Kina­‑chan xD po prostu przeurocza. Zresztą jak cały Kin­‑chan, który de fakto zamieniał się co chwilę w jakiegoś pomidora czy innego warzywa xD
    Relacje – miłość między nimi – jest najpiękniejsza w tej serii. Tak mi szkoda, że seria nie może mieć tyle odcinków, co normalne maho shojki – tak z 50, albo chociaż 24 na sezon. Wtedy byłby czas na wszystko – i na te głupkowate walki i uganianie się za potworkami, i na ich cudowne, wspaniałe relacje.

    Tak mi szkoda, że nie mogą zekranizować mangi! Manga o naszym kochanym samorządzie jest przewspaniała – nie ma żadnych przemian (to akurat szkoda, ale normalne – ciężko by było TAKIE COŚ narysować w mandze xD), żadnych walk, żadnych głupich potworków – są tylko oni i ich relacje. Przeuroczy Kinshirou i przecudowni Akoya i Arima. Urok + humor na poziomie! xD Jakbym nie życzyła szczęścia Kinshirowi, jakbym nie widziała, jak bardzo kocha Atsu… to i tak zawsze całym sercem będę za Arimą >.< Bo w mandze widać, jak bardzo Arima kocha Kinshirou i że wszystko co robił – uczestniczenie w tej farsie z Zundarem na czele – robił tylko dla niego. W ogóle w mandze widać, że Akoya i Arima obaj nie biorą tej całej sprawy z podbojem świata na poważnie – ot, po prostu pomagają przyjacielowi i razem z nim się dobrze bawią. I jak to powiedział Arima: „Bez nas Kinshirou się zgubi”.  kliknij: ukryte  Ostatni rozdział to już w ogóle jest mistrz – dzieje się już po „wielkiej bitwie” w 12 odcinku i Kinshirou pisze list, by zaprosić Atsu na rand… yy, znaczy się… na „wspólne wracanie do domu”! Coś pięknego <3 A RESZTA ICH SZIPUJE JAK RASOWE YAOISTKI! ^_^ Noż kocham <3

    I od tego momentu zaczęłam nową serię! Wiedząc, jak wspanialej mogłoby być, wiedząc, że jak chcą, to potrafią stworzyć coś cudnego między bohaterami… oni mi zaczynają od wylotu samorządu za granicę! T_T Specjalnie to zrobili, pewnie by zwiększyć dramę… i zmieścić się w czasie antenowym =_=' No bo tak – w końcu mają piątkę protagonistów i dwójkę nowych wrogów, dla samorządu już miejsca nie starczyło… Modlę się, by szybko wrócili – w końcu Yumoto im machał wombatem (tak, MACHAŁ WOMBATEM, nie pomyliłam się XD), to może się kapną, że skoro wombat wrócił, znaczy, że dzieje się coś złego? Chyba nie zostawią przyjaciół na pastwę nowych wrogów?! xD O nowych wrogach nic nie wiadomo, poza tym, że mają śmieszne stroje (już nie takie poważne jak Caerula Adamas, a bardziej jak połączenie Caerulkowych z korkadkami od Battle Loversów xD) i zieloną wiewiórkę za szefa xD Nie wiem, jak ja ich będę odróżniać, chyba trza będzie po seiyuu xD

    Za to coś niedobrego stało się z kreską. Wiedziałam, że zmiana studia to będzie błąd… Kreska stała się jakaś taka kanciasta i krzywa. W pierwszej serii też nie była idealna, ale robiąc screeny, nie widziałam aż tak dużo dziwnych twarzy, krzywych rąk i nóg… Zwłaszcza to w przemianach widać, które były przecudowne, a teraz kreską straszą prawie jak Crystal (zwłaszcza te zbliżenia z perspektywy na ręce i nogi w przemianach i przemowach… Takie rzeczy to powinny być zabronione, bo po prostu nie umieją tego rysować O.o) Czyżby ktoś z Crystala maczał w nich palce?! SKANDAL! xDDDD Nie no, aż tak źle nie jest. Kolorki, światła, brokaty, błyski, ruchy – wszystko jest wspaniale. Mur u Io mnie zachwycił – najpierw gejowska tęcza, teraz gejowski… mur! xD Du… znaczy sięęęę, przemiana Yumoto mnie zabiła. Jak Usagi! No stara dobra Sailor Moon! Te pozy, te ruchy… te piórka, te skrzydełka… nie wiem, czy to bardziej mi się kojarzy z Super Sailor Moon czy Eternal Sailor Moon, ale jest „ruchowo i pozowo” bardzo podobnie! I w sumie tak powinny wyglądać przemiany w nowej Sailor Moon, a nie te koszmarki z Crystala, gdzie Usa lata jak ta bezwładna szmaciana lalka -.-' Seria – parodia – a z tak ważnymi rzeczami jak przemiany poradziła sobie miliard razy lepiej niż Crystale, i to nie tylko dlatego, że nie ma komputerówy, tylko właśnie dlatego, że ruchy i pozy są cudowne.

    Muzyka w przemianach też jest gorsza – niby podobny ten „Love Mejking”, ale już nie tak cudowny jak stary… i słabo go słychać, albo ja głucha jestem O.o Ale jak słabo słychać, to i ciężko się muzyką rozkoszować, poznać ją i w ogóle. Opening mi się podoba, nie tak bardzo jak pierwszy, ale też ma ten power w refrenie *_* Ending już słyszałam i niestety, nie będzie tak piękny (słodziachny?) jak ending Kinshirou i spółki. Ale może się jeszcze przekonam, trzeba posłuchać z 10 razy i przede wszystkim – zobaczyć animację mu towarzyszącą!

    Nie wiem, jak ja przeżyję ten tydzień do następnego odcinka. Czytałam na tumbrlach, że ponoć Binany też puścili gdzieś w całości, naraz 12 odcinków… Nigdzie ich nie ma, ale ponoć były, ktoś już widział serię w całości!!! xD Z jednej strony wolę przedłużyć sobie tę przyjemność, czekając na każdy odcinek, z drugiej chciałabym już mieć wszystkie! I tak źle, i tak niedobrze xD
    Byle spojlerów nikt nie walił po netach xD
  • Avatar
    Ariel-chan 28.06.2016 20:15
    Re: Broń nas panie Boże przed następną serią jak najdłużej xD
    Komentarz do recenzji "Bishoujo Senshi Sailor Moon Crystal Season III"
    Aha, okej satelity googla, dobre i to O.o  kliknij: ukryte  Ale to tych satelit googla nikt nigdy nie sprawdza? xD Jak dla mnie i tak najlepszy pomysł z latającymi mucho­‑kamerkami. Binanki lekiem na całe zło maho shojowego świata <3 (czytaj: wyjaśnieniem wszystkich głupotek w tych seriach xD)
  • Avatar
    A
    Ariel-chan 28.06.2016 18:57
    Broń nas panie Boże przed następną serią jak najdłużej xD
    Komentarz do recenzji "Bishoujo Senshi Sailor Moon Crystal Season III"
    12­‑go odcinka już mi się nie chciało opisywać. Początek był strasznie nudny, a potem się zrobiło… nawet znośnie. Nawet trochę, troszeńkę mnie wzruszyło to „mama” wołane przez Chibiusę.

    I całkiem ładna „mini przemiana” Sailor Saturn. W całej serii Hotarcię rysowali chyba najładniej. Tak to koszmarki wizualne mieli wszyscy, od dziewcząt, po koty i Mamorka, pseudo bisha.

    Odcinek 11 to chyba osiągnął apogeum krzywej kreski – i to zauważali nawet ludzie, którzy do tej pory chwalili tę serię ._.'

    Odcinek 12 – zabiło mnie trochę, jak Usa wpadła do tej mazi/błocka/cokolwiek to było, a one na to: „zniknęła”. Aha. Jak ktoś tonie w wodzie, to też mówicie, że „zniknęła”? Jak dla mnie to ona zatonęła w tym czymś, a nie „zniknęła”, ale niech wam będzie, Japońce, że to taka przenośnia była.

    A jak „zapaliło się” światło Księżyca to to wyglądało dosłownie jak… BÓG CHCE DO WAS PRZEMÓWIĆ!!! xD Ómarłam przez ó zamknięte xD

    O czym Hotaru tam gadała, to nie mam pojęcia, ale i tak całkiem nieźle jej „wejście smoka” wyglądało.

    Apogeum „nie mam zielonego pojęcia, co się dzieje” osiągnął jednak odcinek 12.
    Ty przebrzydłe stworzenie! Intruzie! Wróć do nicości! I skaż ten świat na zagładę! – powiedziała Sailor Saturn… po czym poszła i uratowała świat. Co? ._. To po co była ta cała gadka o niszczeniu świata, skoro mogła go uratować?! Ponoć w mandze tak nie było, więc co wy robicie scenarzyści, że jeszcze bardziej psujecie tę serię?! xD Ja w ogóle nie wiem, co to miało być. Puściła w ruch Kosę Śmierci, miał być definitywny koniec świata – końca świata nie było. Sailor Moon zaczęła świecić, wyszła z błocka, usłyszała jakieś bzdury od Saturna i… w sumie nic nie zrobiła. Znaczy no, „wskrzesiła miasto”. Dobre i to, ale w pozbyciu się Pharaou 90 to ona nic nie pomogła. Poza tym – serio, Usa Mesjaszem? Przecież to nie ma sensu ._. Tak sobie Naoko wymyśliła, ale chwała Bogu, że to zmienili, przecież to Saturn PONOĆ miała być wojowniczką zniszczenia i odrodzenia. A więc skoro i odrodzenia, to ona powinna być Mesjaszem, nie? Tak samo się nasuwa. A nie Usa. Czemu ona? Bo jest główną bohaterką? Zawsze główna bohaterka musi być najlepsza? W starej serii cieszyłam się, że to nie ona była Mesjaszką, bo to by było… po prostu zbyt oczywiste i przewidywalne. Dalej! Hotaru przyznaje się, że jest wojowniczką zniszczenia i odrodzenia i jednocześnie stwierdza, że Usagi przynosi nadzieję i odrodzenie. Aha =_= Czyli że co? Obie są Mesjaszami/wojowniczkami odrodzenia? Boże, to jest takie pogmatwane i grubymi nićmi szyte xD

    I co to była za kulka, która zleciała Usie do rąk z nieba? Jak dla mnie to powinna być Hotaru, ale nią nie była. Dlaczego Uran, Neptun i Pluton ani nie raczyły wyjaśnić dziewczynom, że mają na rękach Hotaru – co, one same się miały tego domyślić?

    Haruka, Sećka i Mićka to w ogóle ciekawe przypadki kobiecego niezdecydowania – najpierw pół serii wołają, że Saturna trzeba zabić, potem jak de fakto Hotaru chce się poświęcić dla świata, one się nagle nią przejmują, a Pluton nawet się popłakała. Co, serio? xD Ja bym się na ich miejscu cieszyła. Gdyby chociaż było jedno zdanie z cyklu „Tak naprawdę nie chciałyśmy cię zabijać, bo jesteś jedną z nas, ale nie miałyśmy innego wyjścia”! Cokolwiek. Bo sama łza i nagłe wołanie z niby to przejęciem „Saturnie!” to przecież za mało -.-'

    Co mnie jeszcze zabiło w 13 odcinku – Pharaou 90 mówi coś w rodzaju:

    Dajcie mi chociaż wrócić do mojej rodzinnej galaktyki. Do mojej ojczyzny śmierci, zmienionej w cmentarz grawitacji pochłaniający nawet całkowitą ciemność, do Galaktyki Tau!
     – Aha? =_= Sam sobie tak ochrzciłeś swoją galaktykę? Wiedziałam, że jesteś świr, ale nie wiedziałam, że aż taki. Nie, serio! O czym on chrzanił?! xD

    Generalnie wszystko szybko, na łapu­‑capu, Haruka, Michiru i Sećka ledwie się pożegnały i już musiały zniknąć, bo po co zostawać dłużej, skoro mają mieszkania w tej samej dzielnicy i spokojnie mogłyby tutaj wychowywać dziecko, nie? xD

    Przez całą natomiast serię męczyła mnie jedna rzecz, tylko nie chciało mi się/skleroza nie boli* – niepotrzebne skreślić – o tym wspominać. Mianowicie koty w centrum dowodzenia obserwujące wszystko, co robią Sailorki. JAKIM CUDEM I SKĄD ONI TEN OBRAZ BRALI?! xD Najlogiczniejsze wyjaśnienie, jakie ja tu widzę jest takie, że…!!! xD

    Pożyczyli se latające mini kamerki od kosmitów z „Binan Koukou” i owe kamerki wszędzie latały za Sailorkami i je nagrywały!!! Stąd ten obraz. xDDDDDDDDD

    Nie no, ale serio, skąd? Podłączyli się do wszystkich kamer w mieście? Ale nawet jeśli, to jakim cudem kamery zawsze były akurat tam, gdzie walczą Sailorki? Na dachach i budynkach wysokości nie wiem, kilkunastu pięter?! Nawet gdyby jakieś kamery były tak wysoko, nie wiem, jak mają w Japonii, to przecież… jacyś cywili powinni je też pilnować, prawda? To co, nikt się nie zainteresował tym, że jakieś dziewoje w kusych spódniczkach latają, skaczą po dachach, wymachują różdżkami i w ogóle walczą z jakimi dziwnymi kupami? xD Nie ogarniam. Nawet jeśli to jakieś magiczne było, dajmy na to te latające kamerki wielkości muchy, to i tak powinno to być jakoś wyjaśnione. W starej serii nie było takich bzdur xD

    Ostatni odcinek skończył się „zapowiedzią” następnej serii.  kliknij: ukryte Tak więc ewidentnie będzie Super Ska. I chroń nas, panie Boże, przed nią jak najdłużej =_= Tak najlepiej ze trzy lata, tylko za ten czas dopracujcie może fabułę, dialogi i kreskę, to może wreszcie coś znośnego z tego wyjdzie. Nie wiem, czy będę bardziej płakać nad tą serią, czy z wielką masochistyczną (?!) przyjemnością się nad nią znęcać. A poznęcać się pewnie poznęcam ^_^ Bo Super Ska jest moją najukochańszą, najcudowniejszą serią z najwspanialszymi wrogami… a oni mi ją… cudownie… wspaniale… dobitnie… schrzanią na całego ^_^ Zwłaszcza że ostatnio zamiast poprawiać materiał źródłowy, to jeszcze bardziej go psuli czy też cenzurowali jakimiś sukienkami tam, gdzie Hotaru i Chibiusa powinny latać nago. Nie powiem, wyglądały ładnie, ale jednak bardziej nagość mi w tym momencie pasowała, no bo… po prostu tak pasowała? Ale nie, bo po co, to przecież bajka dla 12­‑latek, a one nigdy nie widziały własnego ciała xD Dobra tam, to akurat najmniejszy problem xD

    To chyba już tyle, odmeldowuję się, kłaniam i żegnam… i wyrzucam tę serię z pamięci. Dobranoc xD
  • Avatar
    Ariel-chan 14.06.2016 20:12
    Re: Przyjmować tylko na wesoło :)
    Komentarz do recenzji "Super Lovers"
    Ona… była… potworna… Zachowywała się jak nienormalny babo­‑chłop. Nie mam nic przeciwko silnym bohaterkom, ale nie do tego stopnia, że na każdym kroku pierze syna po pysku i drze mordę jak porąbana, jak ten nazwie ją mamą. To było za bardzo przesadzone. Kiyo idzie zrozumieć, kliknij: ukryte  <= Spojler xD