Tanuki-Anime

Bardzo przypomina Koukaku no Regios. Natomiast „stała” w anime to dzieci ratują :miasta czy światy”, pokręcona filozofia, pokrętne i niepotrzebne romanse oraz próżne bohaterstwo.

Jak dla mnie pomysł ściągnięty z Koukaku no Regios, który i tak był o niebo lepszy.

Debilne w całej japońskiej krasie, hipokryzja goni hipokryzję.

Radosne anime ale blond księżniczkę zamiast ratować to ubił na miejscu.

skoro nie znasz się – nie krytykuj. Po za tym zaprzeczyłeś samemu sobie, nie znasz a potem skrytykowałeś. Zdecyduj się.

tak, były i nawet fajne, nie na wyrost jak w Sekirei. Natomiast Issei, cóż, jedna z tych postaci niemalże każdego anime, która jest najbardziej irytującym. Do tego fabuła oparta głownie na cyckach – to już debilne. Jak początki były fajne a cycki gdzie nie gdzie, tak końcówka już zależna od cycków.

tak debilna fabuła to tylko w anime.

Przeważnie 1/3 odcinka to aaach, oooch, jaki to nie jest smak potrawy – aż mdli od tego. To tak jakbym chciał posłodzić cukier.

Jest już drugi sezon

Jedyne co było najprzyjemniejsze w oglądaniu tej serii, to jak Bulma dostała w pysk od Beerusa. Swoją drogą Goku jest tu większym debilem niż w poprzednich seriach.

Całe DB to pokaz wykładniczo tylko samej siły bez zachowania zasadności. Np. jest jakiś przeciwnik, który przewyższa Goku. Goku dąży do zwiększenia swojej siły, pokonuje owego przeciwnika. Jest drugi przeciwnik, jeszcze silniejszy ale ukazanie dotychczasowej siły w anime jest cofnięciem rozwoju siły bohaterów w wstecz. gdyby mieli to ukazać w anime wykładniczo przy zachowaniu zasadności to Goku w DB Super mógłby samym pstryknięciem zniszczyć cały Wszechświat, ale tak nie ma. W wielu seriach anime tak się dzieje, bohater czy bohaterzy zdobywają w danym momencie siłę, którą mogliby rozpieprzyć planetę ale przy kolejnym przeciwniku nie mają tej siły, chociaż pamiętamy że powinien ją mieć. A wyjaśnienia przez twórców – są, tyle że w danej chwili, ponieważ później nie są istotne a nawet sprzeczne.

Wszystko fajne poza jedną postacią – Elizabeth. No, niemalże w każdej serii jest jakaś irytująca postać.

Film nie udany, fabuła skompresowana, poucinana i pozmieniana i upakowana w dwie godziny. A jak dla mnie najgorszą postacią jest Winry a raczej aktorka która ją odgrywała. Bardzie przypominała jakąś postać z reklamy dla dzieci.

harem czy fanserwis, zwisa mi to, ale że komedia oparta na debilu który by nasrał we własne gniazdo tylko dla cycków to już ente przegięcie. No ale to już norma w tej kulturze wyspiarskiej.

to jest część już kultury w japońskich mangach/anime – zawsze jakiś wymoczek irytujący jest dodany, którego najchętniej by sie rozmazało na ścianie.

właśnie jest emitowana druga seria

głupie to i aż do przesady

Nie musieli dać tak paskudny podkład głosowy temu Aście. No i znowu ten czarodziejski wiek bohaterów – 16 lat i zapewne będą ratować świat albo dla odmiany niszczyć.

słowa gimnazjalisty:
"-Chcę aresztować Vegę i zmusić go do przeprosin.
A przede wszystkim chcę chronić Ziemię, chronić wszystkich!”

typowe i jakże oklepane.

Ciekawa fabuła, podobała mi się. Za to za dużo słodkości, papierosów i alkoholu.

Nie ulega żądnej wątpliwości, że największym Twoim problemem od samego początku jesteś Ty, a raczej Twoja znajomość mentalności i obyczaju Japończyków. Dlatego też piszesz takie frazesy. Chyba bardziej dla Ciebie będzie zrozumiała prostota tworów od Marvela niż twórczości mangi czy anime.

wyjęte z kontekstu”
- „Cóż, to akurat jest proste – są Japończykami tworzącymi dla Japończyków, wobec czego ich gust pozostawia wiele do życzenia.”
- „Nie ulega jednak wątpliwości, że największym problemem Sword Art Online od samego początku okazał się autor powieści, czy raczej jego wątpliwe zdolności literackie”
Nie wyobrażam sobie że jakikolwiek Japończyk, jaki by nie był tworzył czy pisał pod Twoje dyktando albo Twój gust drogi recenzencie.
Po za tym, po kij oglądasz anime? – po to żeby pisać tego typu frazesy?

tak jak napisałem wyżej, nieważne ile będzie tych postaci, ta jedna odrazu rzuca mi się w oczy. Dlaczego skupiam sie na tej jednej postaci, ano dlatego że po ponad 20­‑stu latach oglądania głownie anime zwracam uwage na szczegóły w zachowaniu bohatera czy nawet same słownictwo. Na inne rzeczy też zwracam uwagę, ale daję niekiedy sobie spokój na wzgląd że to tylko anime.