x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Re: Historia wybitna na tle całej reszty
6/10
1. To anime jest za krótkie jak na tak dużo postaci i to, w jaki sposób się rozwijają w zależności od osób, które osądzają.
2. Kilka ważnych pytań zostało bez odpowiedzi, jak kliknij: ukryte
-gdzie jest Bóg? Czemu „opuścił” arbitrów?
-co się stało z niektórymi osądzanymi osobami? Nie pokazano, którą windę dla nich wybrano
-kto osądzał ludzi przed arbitrami? Przecież ci powstali z ludzkich dusz wrzuconych do pustki, więc ktoś przed nimi musiał to robić.
3. Japońska klisza jeśli chodzi o postacie: mała, silna dziewczynka, miły staruszek (który okazuje się być nie taki miły), wnerwiony kolo, który jakby mógł, to by wszystkich powybijał, ale okazuje się być słaby.
Re: Tokyo Ghoul 2
Zasadniczo nic specjalnego
Ogólnie myślałem, że długo nie zapomnę tego anime, ale przeszło mi już następnego dnia (a oglądałem tuż przed pójściem spać…).
'-.-
Niby mówisz, jakby to było takie prościutkie, ale nie jest! „Epickość” to też jest forma sztuki (szczególnie tak pięknie zanimowana ;)), ale OPM nie tylko z tego się składa, jest to również dobra komedia i parodia innych anime! Nie każde Anime musi mieć tonę filozoficznych myśli zawartych w sobie, nie każde anime musi mieć bohatera z tysiącem flashbacków, aby później mógł ich „użyć do skonstruowania” swych finałowych myśli.
Takie lekkie serie są również ważne dla rozluźnienia się!
PS: Kill la Kill nie lubię!
Z kolei inne anime mnie średnio bawią, z nowszych to taki: Owari no Seraph miało kilka swoich momentów, ale ogólnie nic specjalnego.
Pod względem animacji, to chyba najlepiej zrobiony serial anime jaki do tej pory widziałem.
Dzięki :)
Re: o Rin
Ale te ogromne okrągłe oczy już przebiły wszystko dla mnie :P
Niestety teraźniejsze fillery są również słabe (a przynajmniej te odcinki z kliknij: ukryte Yamato, a potem Tenten.)
Re: o Rin
Co to ma być?!
GT jest TRAGICZNĄ serią.
Po pierwsze – błędy:
-Goku musiał zamienić się w SSJ4, żeby móc podnieść pojedynczy budynek (do tego musiał jeszcze „włączyć” poświatę i się trochę nadrzeć, żeby podnieść kawałek miasta)
-spadające szkło go zabolało. SPADAJĄCE SZKŁO!!! I był do tego jeszcze w formie SSJ4!!!
-Hercule/Mr Satan (Herkules) przeżył masywny kopniak Omega Shenrona prosto w żołądek. To tak, jakby mrówka przeżyła zderzenie z pociskiem o sile pędzącego pociągu!!!
-przez całą serię ŻADEN przeciwnik, jak i ŻADEN bohater nie pokazali swojej prawdziwej mocy. Czy to będzie forma nie przemieniona, czy SJ1, SSJ2, 3, 4, to i tak eksplozje będą zawsze takiej samej wielkości, wyprowadzone ciosy zawsze będą rzucać przeciwnikiem na podobną odległość (pomijając jeden moment, gdy Goku walczył z Super 17), powodując taką samą destrukcję otoczenia itp.
-Majuub (połączenie grubego Buu z Uub'em) nie mógł nawet ruszyć z miejsca Super 17, czyli dwóch nisko‑poziomych Androidów 17. WTF?! GT sugeruje nam, że Androidzi, którzy nie mieliby najmniejszych szans z kimkolwiek, kto się potrafi zamienić w Super Saiyana, nagle, przy połączeniu się w jedną całość robią się prawdopodobnie nawet silniejsi od SSJ Vegetto z sagi Buu w „Zecie”. Mało? Mimo to, kurdupel Goku zamieniając się zaledwie w SSJ1, uderza go tak mocno, że przelatuje kilkadziesiąt tysięcy kilometrów (dosłownie). Tak, specjalnie dał się uderzyć, ale tak samo dał się uderzyć Uub'owi i to kilkanaście dobrych razy.
(Błędów jest znacznie więcej, ale zostańmy już tylko przy tych, bo kto to mi potem przeczyta ;P)
Po drugie – kreska/animacje:
-Jeżeli dla was to wygląda lepiej niż DBZ: [link], [link], [link] – to jest z wami źle
Po trzecie – klimat:
-całość serii jest ubrana w bardzo ciemne szaty, kolory powodujące u mnie odruchy wymiotne, bo GT próbuje być „kolorowe” nie będąc takim. To jak: włochaty facet noszący sukienkę z dekoltem, i do tego jeszcze tańczący w „seksowny” sposób. Chyba rozumiecie aluzję xD.
Oczywiście, jest to przesadna wypowiedź, ale ulżyjcie sobie w odruchach wymiotnych o jakieś 80%, to już powinniście wiedzieć, jak się czuję oglądając GT :P