x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Mało?
To teraz sobie wyobraźcie, że jest jeszcze gorzej: w momencie kiedy rozpoczęła się kliknij: ukryte kolejna wielka wojna Shinobi – walki przestały być starannie tworzone, większość potyczek wyglądało jak kolejne odcinki fillerów (pod względem choreograficznym, jak i animacji). A pro po fillerów – są OKROPNE i jest ich dużo. Zbyt dużo. YAY!
Jeszcze wam mało?
Mniej więcej w momencie, gdy pojawia się kliknij: ukryte Madara (ten prawdziwy), większość walk z trybu „strategicznego”, przechodzi w tryb: „DBZ”, czyli – napi***alanie się czym popadnie (co widać również w nowej kinówce – „The Last”).
No dobra, jak jeszcze wam mało, to dodam kilka rzeczy pokrótce (tu już pełny spoiler z kliknij: ukryte wojny):
kliknij: ukryte -Obito cały czas pi***oli o Rin
-Naruto może każdego przegadać na swoją stronę
-Zbyt dużo pi***olenia o przyjaźni i miłości
-Zwykły człowiek może stać się na chwilę tak silny jak istota, która była uważana za boga
-Banał typu: dziecko z przepowiedni. BUUUUU!!!
Oczywiście, jak widać to po recenzji autora i wypowiedziach ludzi w komentarzach, jestem prawdopodobnie jedną z nie wielu osób, która tak myśli, no ale cóż.
Fabuła raczej kiepska, przewidywalna i zasadniczo jest tylko po to, żeby można było „jakoś” wpleść miłosny związek bohaterów… I zrobić końcową walkę w stylu DBZ (co w ogóle ma się nijak do tego, o czym było Naruto z początku, czyli taktycznej walce. No ale to już przepadło gdzieś w momencie gdy Madara zrzucił swój pierwszy meteoryt…)
Czemu tutaj nie ma możliwości edycjo komentarzy, w ogóle??
- dokładne spoilery w samych openingach
- mnóstwo różnych gadających zwierzątek
- pokonywanie głównych przeciwników mocą przyjaźni… YAY!!!
- 90% (jeśli nie 100) kobiet jest skąpo ubrana. Jestem facetem i jestem hetero, no ale bez przesady; coś takiego mnie zniechęca od postaci, nie traktuję jej poważnie.
- nieważne, że jest zwykłym człowiekiem, który nawet nie ćwiczy swoich mięśni/wytrzymałości, ani nic – i tak bycie wgniecionym w ścianę dla tej osoby to nic wielkiego! (mowa tutaj o kliknij: ukryte Lucy, gdy została zaatakowana przez Gajeela)
- feministyczny slapstick, występujący prawie w każdym anime, tutaj stał się jeszcze bardziej seksistowski wobec mężczyzn, gdyż nawet najsłabsza kobieca postać znokautowała jednego z największych męskich „badass'ów” swoją torebką…
Także cieszę się, że obejrzałem tylko kilka odcinków tego zmoderowano, a urywki niektórych z tych pozostałych ujrzałem kątem mych oczu, jak jeszcze mój brat to oglądał
Cholernie naciągane i głupie
Re: Jednym słowem I D I O T Y C Z N E!!!!!!
Świetne
Ogromny plus za brutalność, czegoś takiego to jeszcze prawdopodobnie nie widzieliście! Przy czym były trochę przesadzone niektóre momenty, jak latające kończyny rycerzy na 10 metrów spowodowane pojedynczym cięciem człowieka (zwracam na to uwagę, bo w Berserku żaden człowiek nie ma nadludzkiej siły, pomijając Gutsa już ze swym Dragonslayerem, któremu też raczej nie zdarzyło się tak nikogo trzepnąć w mandze)
Jeśli jednak nie oglądaliście anime, ani nie czytaliście mangi, to ten film niekoniecznie może wydać wam się jakiś specjalnie głęboki. Te kinówki to jakby taki szybki remaster, coś jak pierwsze 20 odcinków w FMA: Brotherhood – nie są one może tak klimatyczne jak pierwowzór, a postacie nie są tak charakterystyczne, ale jeśli szukacie czegoś pięknego, żeby doznać okorgazmu, to te filmy się do tego nadają jak nic innego.