Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Komentarze

D.Gray-man

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    lofi 28.12.2010 18:34
    NIEnudna długa seria
    Myślałam, że będzie to coś podobnego do Pokemonów, czyli ciągnące się „byle by”. Pomyliłam się. Demony pokazane w oryginalny sposób, o dziwo nie straszne, a mimo to posiadające złe cechy. Bohaterowie różnorodni, zyskali moją sympatię. Lavi ^^
    Tylko że… znów to zakończenie :/ Niedosyt.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Bloody Fang 6.11.2010 16:34
    D.Gray­‑man ma bardzo nierówny poziom- dlatego oglądałam go przez ponad rok z przerwami. Początek zapowiadał coś niesamowitego- z mrocznym klimatem w posypce humoru na dobrym poziomie i z nutą groteski, zważywszy na min. na projekt głównego antagonisty, przecudnego, kochanego wujcia Milenijnego Earla (to… imię! <:D). W przeciwieństwie do wypowiadającej się miażdżącej większości, mnie, wielbicielkę groteski i absurdu, jego wygląd właśnie zachęcił do sięgnięcia po to anime. Moment gdy  kliknij: ukryte  podbił me serce :D Jego latanie na parasolce z kolei w ujmujący sposób przywodzi na myśl parodię Mary Poppins :D Przynajmniej dla mnie. Niemniej jednak więcej zabawnych rzeczy w jego wykonaniu się już nie widzi- jest po prostu Tym Złym o wyglądzie takim, nie innym. Szkoda, że nie dano mu więcej niepowagi.
    Później klimat nieco prysł, ustępując jakże emocjonującym walkom- po czym powrócił z podwójną siłą w wątku z uwięzionym w czasie miastem, prezentującym wspaniałą postać przesłodkiej Road i intrygującej Mirandy- ona właśnie nasuwa wspomniane w jednej z recenzji skojarzenia z dziełami Burtona.  kliknij: ukryte 
    Potem przyszedł czas nudnawych historii- czas oczekiwania, aż serial znów wróci do wiktoriańskiego klimatu i wciągającej, ocierającej się o horror historii. Powrót nastąpił, lecz nieśmiało i na chwilkę, by zaraz potem nastały ZUE CZASY ZAPYCHACZY. Niech to diabli, jak ja przez to przebrnęłam? Sama się sobie dziwię, choć czuję, że miałam po prostu mrzonki co do tego, że Klimat za parę odcinków znowu wróci z urlopu. Niestety. Serial przeobraża się w typowego shounena- z patetycznymi tekstami o oddawaniu życia za przyjaciół (mnogość tych tekstów w połączeniu z towarzyszącymi im retrospekcjami przyprawia o ból głowy), oddawaniu życia za uwolnienie cierpiących dusz Akum, jako takim ratowaniu świata i wywodami na temat rosnącej/malejącej/traconej mocy i wkraczaniu na wyższy level. Nie mogę jednak zaprzeczyć, że w zapychaczach bywały też ciekawe momenty- np.  kliknij: ukryte . Prócz wątków, dzięki którym dotarłam do końca- urokliwemu spotkaniu Allena z Tykkim w lesie i trzymającej w napięciu wielkiej końcowej walce (choć w zasadzie bardziej był to moment, do którego warto było dotrwać) serial do samego końca był typową shounenową, rozwleczoną bijatyką. Reasumując, DGM to rzecz w której jak na złość pierwiastek geniuszu ujawnia się raz na jakiś czas, by po chwili zniknąć na dłużej.
    Jeszcze parę słów o postaciach: z dobrych najbardziej do gustu przypadł mi Allen- po prostu lubię miłych chłopców, cóż zrobić- choć chwilami irytował postawą „poświęcenie w imię wszystkiego”. W morzu wypowiadających się na temat DGM znów okażę się wyjątkiem, bo z głównej brygady najmniej polubiłam Laviego- który zabawny wcale nie był: był głównym źródłem humoru na zasadzie „jestem super deformed, więc jestem śmieszny. No spójrz tylko- czyż nie jestem śmieszny?”, który stał się powszechny po dojściu do zapychaczy, tak na marginesie- i Kandę, którego nie da się określić mianem uroczego gbura czy nawet po prostu gbura, a postaci wypranej z czegokolwiek pod względem osobowości. Pod koniec jednak zdradza ślady jakiegoś charakteru- czym wzbudził moją sympatię. Lenalee, po prostu ładna dziewczyna bez osobowości jest mi obojętna- choć tej postaci nie da się odmówić jej ładnego, acz prostego i niezbyt oryginalnego projektu. W odcinkach, w których jej Innocence jest uszkodzone budzi momentami uśmiech politowania zbyt częstym rozklejaniem się.
    O Tykkim i Road wspomniałam już wyżej, więc dorzucę jeszcze odnośnie przesympatycznej rodzinki Noah, że Skina uwielbiam za sekwencję, w której obrywa się od niego pokojówce,  kliknij: ukryte 
    Piosenki z openingów ubóstwiam- jednak zdecydowanie ustępują im towarzyszące animacje, zrobione bez pomysłu, po prostu przedstawiające co w danej części serialu się dzieje i kto tam będzie jak leci. Z endingowych lubię dwie pierwsze, reszta to mdły j­‑pop.
    Podsumowując, DGM byłby naprawdę dobrym anime, gdyby nie zapychacze, zmiana intrygującego klimatu na zahaczający o shounenową sieczkę i dłużyzny.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Fompek 21.10.2010 21:20
    Obejrzałem wszystkie odcinki i o to wnioski.
    + ładna grafika
    + muzyka nawet lepsza niż animacja
    + urozmaicenie typów bohaterów
    + dość ciekawa fabuła

    - początek anime bardzo dobry (do ok 20 odc) później niestety słabo tak do 56 (nudne), całe szczęście że się później rozkręciło i to na całego :)
    - zakończenie (nie podobało mi się, mało wyjaśnia)
    - w pewnym momencie Allena zrobili takiego mięczaka ;)

    Ogólnie anime godne polecenia, ale moim TOP nie jest.
    Odpowiedz
  • odpowiedzi: 0 mareczek65 19.10.2010 19:16:30 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Kari 26.08.2010 14:53
    Co ja mogę powiedzieć… Świetne anime, a już szczególnie bohaterowie. Nie ma tam herosa ratującego wszystkich czy wszystko w ostatniej chwili. Nie ma tam (dzięki bogu, matce boskiej i całym niebiosom) powtarzającego się zwrotu z cyklu *Naruto­‑kun, Kurosaki­‑kun*, czyli usłysz to jeszcze raz. Na szczęście mogłam odetchnąć z ulgą bo na początku miałam wielkie obawy co do Lenalee. Dzięki temu,że nie ma tego zwrotu(a nawet jak się powtarza to rzadko) powoduje, że jestem optymistycznie nastawiona do tej postaci. Zresztą tu wszystko jest bardzo dobre, od muzyki i grafiki zaczynając,a na fabule i bohaterach kończąc. 9/10. Kto skończył anime niech się zabierze za mangę, która ciągle wychodzi
    Odpowiedz
  • odpowiedzi: 0 Elfi 16.08.2010 21:50:04 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    Tyki-chan 13.08.2010 16:48
    Na początku przed objerzeniem zniechęciło mnie tyle odcinków. Kiedy obejrzałam parę odcinków odrazu zakochałam się w tym anime. Jedno z lepszych jakie oglądałam. Muzyka , grafika a już nie mówię o postaciach takich jak Tyki , bracia Jasdevi , Kanda , Allen oraz Lavi ^^. Jedyne 2 minusy w tym anime :
    -brak 2 serii
    -Lenalee ( ohh jak ona mnie wkurza i to jak)
    Teraz po zakonczeniu tej serii zajełam się czytaniem mangi ; D
    Odpowiedz
  • odpowiedzi: 0 Slimek 10.08.2010 21:33:27 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Eva 30.07.2010 13:25
    Bardzo fajne anime a szczególnie bohaterowie, każdy ma inny, oryginalny charakter, muzyka, oprawa graficzna, fabuła. Wszystko jest miodzio. Do Lenalee nic specjalnie nie mam, nie denerwuje mnie jej płacz bo jest zrozumiały tylko czasami zbyt martwi się o innych ale przynajmniej walczyć umie i chwała jej za to:d . W D­‑Gray­‑man duzym + jest postać Allena , ponieważ nie jest jakimś bogiem, który przychodzi i nagle wszystkich ratuje tylko zwykłym egzorcystą jak Kanda czy Lavi
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    pewupe 16.07.2010 23:24
    :)
    Nie należy do mojej listy top anime, ale uważam je za kawał dobrego anime. Myślę, że mimo sporej ilości odcinków warto spróbować. Przez cały czas główny bohater przypominał mi Eda z FMA :)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    ... 14.07.2010 20:26
    d.gray-man
    według mnie anime jest świetne ;) polecam , na prawdę warte obejrzenia :)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Dżul 6.04.2010 23:56
    Dobre, choć dla mnie ciężkie.
    Dobre, chociaż momentami ciężko się oglądało. Nie wiem, czy to wada, ale momentami twórcy byli aż…sadystyczni w maltretowaniu bohaterów. A że emocje ukazane są w anime bardzo dobrze, to aż przykro było to oglądać.

    O emocjach już powiedziałam to teraz inne zalety… ładna, dynamiczna kreska. Odpowiednia, klimatyczna muzyka. Świetne projekty bohaterów: żaden z nich (czasem wbrew pozorom) nie był schematyczny, wszyscy mieli w sobie głębię. Co mi się bardzo spodobało, to fakt, że nie byli oni stworzeniu „w powietrzu”, tylko ich wady, i część zalet, wynikały z przeżyć, zdarzeń które wpłynęły na ich psychikę. Co więcej, te zmiany nadal następują.

    Cóż, Allen­‑kun… Mam co do niego mieszane uczucia. No bo on…był taki dobry. O jezu, jaki on był dobry. Był czystą dobrocią. Czy wspomniałam już, że był naprawdę dobry? Ale poza tym jest jedna z najsympatyczniejszych i najnaturalniejszych postaci z jakimi się do tej pory w anime spotkałam. Uwielbiałam odcinki z jego mistrzem lub sprzeczki z Kandą…( w ogóle podobały mi się zapychacze, czy jestem dziwna? Przynajmniej pozwalały wziąć oddech pomiędzy kolejnym wyżywaniem się na egzorcystach…). No i ma naprawdę urocza mimikę, zwłaszcza te słodkie uśmiechy, ach. ^^

    Pomysł z Akumą jest genialny, przynajmniej nie chodzi o zwykłą łupankę, tylko o ratowanie dusz. Niektóre historie były naprawdę smutne. Klan Noah świetny. Główny Zły też byłby znakomity, gdyby nie miał aż tak groteskowo­‑halloweenowego- dziecięcego wyglądu.

    Wady…są. Po pierwsze, każdy kolejny poziom Akum najpierw było zniszczyć tak trudno, że nasi młodzi egzorcyści niemal ginęli, a potem…ta trudność znikała i pojawiała się dopiero przy kolejnym poziomie. No ja wiem, że nie można było ich tak zabujać w co drugim odcinku ( w co dziesiątym spokojnie wystarczyło…), ale mimo wszystko to jakiś zgrzyt.
    Kolejnym zgrzytem jest  kliknij: ukryte 
    Kwestię postrzegania chrześcijaństwa czy realizmu świata przedstawionego lepiej pominąć milczeniem.

    Przepraszam za tak długo komentarz, ale w końcu obejrzałam te 100 odcinków i musiałam się wyżyć pisemnie… ;D
    Odpowiedz
  • mmm 13.02.2010 20:27:56 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Shirokami 9.02.2010 19:39
    cóż więcej
    Będę szczery D.gray mana obejrzałem dopiero za drugim podejściem. Teraz to ciężko by mi było powiedzieć czemu przestałem oglądać tę serię za pierwszym razem. Lecz po prostu uwielbiam dzień kiedy postanowiłem jeszcze raz się zabrać za tę serię, gdyż mnie oczarowała jak żadna seria przed nią. Ten klimat, muzyka, o której nie mogę powiedzieć złego słowa. Jest to moja ulubiona seria i śmiało mogę polecić ją każdemu. Jednak jako, że nie ma ideałów, tak i ta seria ma jeden poważny defekt, a jest nim mianowicie fakt, że zastanawiam, czy twórcy utrzymają tak wysoki poziom jaki postawiło to anime ;) Miejmy nadzieje, że jak to bywa w przypadku kontynuacji, znanych serii ta utrzyma ten poziom, bądź nawet go przebije, o ile to możliweXD. Ocena dla tej serii, to 12/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    natsubi91 5.02.2010 02:16
    ...
    D. Gray- man jest po prostu świetny! Większość odcinków obejrzałam po kilka razy, po skończonej serii zaczęłam czytać mangę… mam nadzieję, że jednak będzie kontynuacja anime.. no ale musiałam się dowiedzieć co dalej ;) Jak dla mnie 11/10; D. Gray­‑man dołączył do grona moich ulubieńców: Bleach'a i Naruto ;)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Fairy 24.01.2010 18:56
    Swietne... tylko kontynuacja by sie przydała
    Uwazam, ze jest naprawde swietnym anime;p jestem fanka zarowno bleach jak i naruto… i mimo ze przed obejrzeniem d.gray­‑mana to były moje ulubione anime teraz sa na 2gim miejscu…i jeszcze jedno d.gray­‑man wcale nie jest anime dla 12nastolatkow… jestem dowodem na to : mam 20 lat i szaleje za allenem i lenalee… a moja ulubiona postacia w d.gray­‑man to lavi;d jest słodki… moja ocena to oczywiscie 10\10 ponewaz jest to jedyny tasiemiec jaki widzialam z bardzo ładna kreska
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    paciatko 16.01.2010 21:07
    Błeeee
    to jest okropne, na początku, do 7 odcinka jest super, ale potem robi sie z Allena jakieś biedne dziecię, któremu wszystko idzie źle.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    hakman4 22.11.2009 13:16
    Wybitne...
    Wszystko jest w tym anime to bomba….Nie ma co się rozpisywać.
    Czekam na kontynuacje tego anime(jak wogóle będzie).
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    daisuke 5.10.2009 21:18
    dobrze
    myślę że D.gray man­‑a można ocenić bardzo wysoko jak dla mnie ze względu na to że trzyma się dosyć mocno fabuły mangi <nie licząc fillerów które są znośne i jest ich mało> dzięki bogu zatrzymali anime na 103 odcinku i nie tworzą herezji jak zwykli to robić przy innych tego typu anime.Myślę że za jakiś czas możemy spodziewać się kontynuacji bo manga zaczyna się na nowo rozkręcać<wychodząc tym razem co miesiąc>
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    qlicek 5.10.2009 17:46
    zaginiony
    Najlepsze anime jakie oglądałem w tym roku. Grafika jest dobra, zapychaczami się nie przejmuje bo są zjadliwe zwłaszcza te śmieszne. Muzyka wymiata z openingów najlepszy jest 4 wykonywany przez UVERworld a z endingów też w sumie 4. kontynuacji nie widać bo może gen. Cross znowu gdzieś zaginął. jak dla mnie 10/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Lilya 27.06.2009 17:22
    Polecam!
    Obejrzałam całe anime więc uważam, że jestem w stanie je ocenić, w przeciwieństwie do tych, co wyłączyli po 10tym odcinku i rozgłaszają jakież to okropne ;p Więc tak, pierwszych kilka odcinków zapowiadało ciekawy rozwój wydarzeń, jednak dalej było już trochę gorzej. Zapewne to przez te fillery, o których tak wszyscy mówią. Jednak nawet te 20/30 odcinków zapychaczy nie było znowu takie bezsensu. Bo co to za anime, w którym tylko się biją? Dzięki tym odcinkom widz mógł lepiej wgłębić się w charakter bohaterów i sens fabuły. Akcja nabiera tępa, a gdy dochodzi tak mniej więcej do 50 odcinka to już nie pozwala oderwać się od ekranu ^^ Moim zdaniem postaci są nietypowe i nie ma tu jakiegoś super hero. Nawet główny bohater nie raz potrzebuje pomocy i nie jest w stanie czegoś zrobić sam. A każda z postaci ma swoje wady i zalety. Świetna muzyka i kreska działają tylko na plus dla całości. A gdy anime się skończyło przynajmniej ja byłam ciekawa kontynuacji, a przecież o to chodzi nie? Co do nieścisłości, o których pisali wyżej, to się nie zgodzę i gdyby te osoby obejrzały całą serię to by wiedziały dlaczego. Z mojej strony anime jak najbardziej polecam! I wcale nie w kategoriach wiekowych do lat 14 ;p
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 0
    triku 12.06.2009 23:36
    8.5/10 :)
    Przed jakąś godziną obejrzałem astatni odcinek i przyznam, że bardzo się do bohaterów przywiązałem. Z początku seria wydawała mi się pozbawiona głębszych treści, ot zwykła walka dobra i zła, jednak pozwala ona też na nieco głębsze przemyślenia, nad sprawami takimi jak stosunek ludzi do ich powołania, nad brakiem wyraźnych granic pomiędzy dobrem i złem, bo przecież Noah to istoty uczuciowe, dążące na swój sposób do szczęścia i ceniące rodzinę.
    Będzie mi brakowało widoku zębatej gęby Arystara czy puszczającego 'focha' Kandy. Główny bohater, co prawda odrobinę wyidealizowany, jednak wzbudził moją sympatię swoim niezawodnym apetytem, uporem i wolą walki. Duże wrażenie wywarł na mnie Tyki Mikk, jego dwie twarze i podwójne życie. W fantastyczny sposób uśmiercał egzorcysów, a następnie odrywał z ich płaszcza guzik i zabierał jako prezent dla małego przyjaciela:) Naprawdę zapadł mi w pamięci widok  kliknij: ukryte Wprost urocza była lady Road Kamelot oraz Earl, który bardziej przypominał dobrego wójka niż najczarniejszy charakter. Brakowało mi nieco, że tak to nazwę – decydującego starcia, moim zdaniem, po 103 odcinkach, mógł ktoś wreszcie wygrać!

    Ukryto spoiler. Moderacja
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    abazel 12.06.2009 22:19
    Warto zobaczyć
    Moim zdaniem naprawdę warto obejrzeć, no, chyba że ktoś nie lubi słodyczy… Zwłaszcza Road Kamelot wymiata, świetna postać. Chyba najbardziej podobała mi się walka Kandy i Skina Bolica, ta  kliknij: ukryte  Przy okazji arki – utwór grany w trakcie kierowaniu nią jest świetny, jak i opening sezonu I. Trochę naiwana akcja i główni bochaterowie, ale mimo wszystko słodkie. Cenię też religijny wydźwięk…


    Zamaskowano spoiler.
    Moderacja
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Rapsilla 15.05.2009 22:24
    D.Gray-mna
    Również nie rozumiem tej nagonki na Lenalee. Moim zdaniem to jedna z fajniejszych postaci kobiecych w anime i porównywanie ją z Inoue to jakaś pomyłka. W przeciwieństwie do niej Lenalee nie stoi jak ten słup soli tylko walczy! A że w późniejszych odcinkach dość dużo płacze? Ja przepraszam, ale nie dziwię się jej, też bym się popłakała, gdybym  kliknij: ukryte .
    A jeśli chodzi o samo anime, to jestem nim wprost zauroczona. Od pierwszego odcinka czułam niesamowity klimat, który emanował od niego. Fabuła jest dla mnie świetna, nawet fillery tak nie raziły, ba! Filler z Kandą i tym dworem wprost uwielbiam! Muzyką się zasłuchuję, uwielbiam wszystkie openingi i endingi. Postacie też są bardzo fajne :D Allen w przeciwieństwie to innych bohaterów nie jest jakimś macho (Ichigo z Bleach), czy skończonym kretynem (Naruto). Sprawia wrażenie normalnego chłopaka, który nie narzeka, tylko przyjmuje życie takie, jakie jest. Nie jest też jakimś typem emo obnoszącym się ze swoją Wielką Traumą z Przeszłości, a przecież jego dzieciństwo różane nie było. Lubię praktycznie wszystkich bohaterów, ale moim sercem zawładnął Kanda!
    Według mnie D.Gray­‑man zostawia w tyle takie tasiemce jak Naruto czy Bleach. Ubolewam, że skończyło się tylko na 103 odcinkach, bez jakiegoś konkretnego zakończenia. Niby na pocieszenie zostaje manga, ale z nią też są problemy :/
    Odpowiedz
  • nana 15.05.2009 11:12:17 - komentarz usunięto
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime