Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Komentarze

D.Gray-man

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    Archangel Uriel 6.03.2008 22:56
    To jest super
    D.Gray­‑man jest pierwszym od wielu lat anime, które naprawde mnie wciągneło. Gorąco polecam.

    Zapomniałem jeszcze napisać o świetnym openingu, tym pierwszym z początku anime… Boskie

    Zmoderowano.
    IKa
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Qidin 5.03.2008 20:18
    GENIALNE
    Ciężko jest oceniać anime które się wcale nie skończyło. W tej chwili leci właśnie 2 sezon. Z wszystkim tasiemców po prostu jest najlepsze. Jest tutaj wszystko. Świetne sceny walk, przyjemna kreska, wspaniała muzyka i jeszcze raz klimat, klimat, klimat. Jestem już po 72 odcinku I CHCĘ więcej co tylko świadczy o klasie tego anime. Nie bójcie się zaryzykować nawet jeśli nie mieliście wcześniej styczności z tego typu produkcjami. Nie zawiedziecie się.

    Grafika: 9/10
    Muzyka: 10/10
    Fabuła: 10/10
    Ocena końcowa: 9+

    POLECAM !!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    karo 5.03.2008 13:38
    w końcu.....xD
    Nie mogłam się doczekać. Oglądam to anime od niedawna. Jest niezłe i podoba mi się. Zwłaszcza stroje, które noszą egzorcyści.
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    gadhen 5.03.2008 10:15
    Dobra, solidna seria.
    Zgadzam się z oceną autora recenzji – to naprawdę porządna seria. Dziwią mnie za to porównania do Naruto (Bleach­‑a nie oglądałem). Jak na mój gust anime najbardziej zbliżone do D.Gray­‑man to Full Metal Alchemist – wątki, główny bohater (zwłaszcza ta ręka) są bardzo podobne. D.Gray­‑man to taki FMA z demonami zamiast alchemii.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    sener 5.03.2008 01:41
    Dobre dobre anime
    bardzo dobre anime zgadzam sie wartka akcja- a porownujecie do naruto?
    ja naruto przestalem ogladac gdzies na 8 odcinku a shipuudena na jakims 3 czy 4 – i porównując do pierwszych 8 odcinków DGM­‑a Naruto leży i kwiczy jak zarzynane prosie :)
    ale to moja ocena wiec pozwalam wam sie nie zgadzać:)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Seval 4.03.2008 17:05
    Oglądać bez fillerów
    Całkiem fajna seria. Niestety mniej więcej od połowy wystawia cierpliwość widzów na próbę ilością (i jakością) fillerów. Co prawda nie zanotowano jeszcze odcinków klasy „Kon jako biały miś” z Bleach… Zastanawiam się też, czemu mają służyć ostatnie dłużyzny, bo raczej nie budowaniu napięcia. Na początku dawałam DGM prawie 8/10 obecnie najwyżej 6.
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    sasqatch 4.03.2008 15:59
    A ja się zgadzam.
    Zgadzam się z oceną. Czekałam na tę recenzję i bardzo jestem zadowolona, że jest taka, a nie inna. Uwielbiam to anime, o mandze nie wspomnę nawet. Nic dodać nic ująć, recenzja mówi to samo, co ja myślę. Naprawdę polecam!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Roth-chan 2.03.2008 22:17
    Fajny shounen
    To zwykły tasiemiec, tyle że odziany w mroczną szatę. No cóż, jednak większość ludzi uważa że im mroczniejsze, tym lepsze. Ogólnie fajne, ale mnie nudzą powoli tego typu tematy. Polecam jakimś gotic­‑lolitkom :P Mnie już się bardziej Naruto podobał, bo przynajmniej więcej akcji było, a to chyba chodzi w shounenach, nie?
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    KrisK 2.03.2008 22:00
    ^_^
    Anime jest shonenem – tak jak Naruto czy Bleach. Jednak ma nieco inny – *mroczniejszy* klimat. W pełni zgadzam się z wysoką oceną – chociaż kilka(naście?) odcinków wypada bardzo blado (zapewne fillery), to ogólnie D.Gray Man mocno wciąga, kreska jest ładna, a postacie ciekawe.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Shonen 2.03.2008 19:02
    yyy... nic wielkiego :/
    Tak jak w tytule. Widziałem o wiele ciekawsze produkcje tego typu chociażby Bleach czy Naruto – do tych dwóch pozycji DGM nie ma najmniejszych szans i nigdy mieć nie będzie (przynajmniej moim zdaniem).

    Postacie – standardowe, szablonowe itd. Zero oryginalności. Do niektórych postaci źle dobrane głosy (np Kanda) – żenujące. Cóż z tego, że są ładne skoro jest tak jak ktoś przede mną wspomniał? Nie można się do nich przywiązać w odróżnieniu od dwóch w/w produkcji.

    Ogólnie DGM mnie bardzo rozczarował (negatywnie oczywiście). Poza dobrą kreską nic więcej uratować go nie może.

    Fillery – są gorsze nawet od tych z Naruto! Niestety obejrzałem wszystkie łudząc się, że w miarę upływu czasu będzie lepiej a tu co? Nic! Ten sam poziom od początku do końca. Niby po zapychaczach miało być lepiej ale to anime jest aż nadto przewidywalne.

    Fabuła – skoro to jest fabuła to ja dziękuję. Urwany z kontekstu zlepek słabych misji i szukanie „Niewinności” Temat zakrawa na hit pod względem… długości. Toż to może pod tym względem przebić nawet One Piece.

    Może moja opinia jest nieco za ostra (mówię to jako fan Bleacha i Naruciaka) ale z pewnością jest znacznie bliższa rzeczywistości od not w recenzji….
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    fm 2.03.2008 17:33
    shounen na miarę naszych parszywych czasów...
    ... czyli wypełniacze z pojawiającymi się od czasu do czasu drobnymi wtrętami fabularnymi. Szkoda, bo brakowało mi porządnej serii tego typu w rozkładzie jazdy. Wprowadzenie było zachęcające, pierwsza historia – świetna, później pojawił się denerwujący  kliknij: ukryte , ale scenariusz znowu odbił się od dna, tylko po to, żeby równia pochyła robiła większe wrażenie. W morzu wypełniaczy pojawiały się od czasu do czasu odcinki sugerujące, że zaraz fabuła zacznie się rozkręcać, tylko po to bym mógł boleśniej odczuć powrót do wcześniejszej beznadziei. Historia  kliknij: ukryte  ostatecznie wyprowadziła mnie z równowagi, rzuciłem serię w cholerę i ciąg dalszy przestał mnie interesować.

    Zaznaczam, że jestem dosyć odporny na szmirę i przykładowo przebrnąłem przez przygody batoników Bounto w Bleachu. Powód, dla którego D.GManowi nie udała się taka sztuczka, był brak przywiązania do bohaterów. Część okazała się drętwa (Kanda), a inni wręcz irytujący np.  kliknij: ukryte . Allen to sympatyczny chłopaczek walczący ze złem, ale brakuje mu charyzmy typowej dla prawdziwych bohaterów pierwszoplanowych.

    Z pozytywów – grafika rzeczywiście niezła i wyjątkowo udany pierwszy ending – „Snow Kiss”.
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    Laodike 2.03.2008 17:06
    gomen...
    Czekałam na tą recenzję i się doczekałam. No i CO? WIELKIE NIC. D.Gray­‑man oglądam od 1 do wydanego ostatnio 72 epa. Dlaczego? Dlatego, że jak juz zaczynam, to kończę serię pomimo wszystko. Zacznę od zalet, bo jest ich nie wiele. Przede wszystkim bardzo podoba mi się pomysł z Klanem Noe. Tykki Mikk jest obłędny. Po drugiej stronie mamy Laviego, który jest jednym z moich ulubionych charakterów. Muzyka również dopasowana i chwała chociaż za to, bo inaczej było by nie do przełknięcia. Openingi bardzo udane ,mniej niestety endingi. Wydaje mi się, czy autorka recenzji zatrzymała się w połowie wydanych odcinków? Wybaczcie mi, jeśli to zabrzmi złośliwie i zostanie odebrane, jako atak. Przyznam, że z początku D.Gray­‑man wciągnęło mnie niesamowicie. A potem? ŁUBUDU. Dłużyzny, czasami wręcz nieznośny patos i wielkie słowa Lenalee i Allena. Potem jakieś dziwne załamanie „ni stąd ni z owąd” i BACH. Allen i Azjatycki Oddział. Super! A gdzie do cholery podział się wątek główny? Gdzie Cross, Kanda i inni?! Autorzy jakby się przerazili, że odcinków im zabraknie i urwali wszystko w połowie. O co chodziło z kwiatkiem Kandy? Hmm? Nie wiem… Ojj, strasznie rozeźliła mnie ta recenzja, a rzadko mi się to zdarza. Poza tym, proponuje oglądać serie do końca a potem o nich pisać. Ja w D.Gray­‑man wierzyłam i wraz z drugą połową wydanych odcinków, tę wiarę straciłam. Fabuła została bestialsko zmarnowana a dłużyzn było tyle, że aż się odechciewało. Wiem, zostanę zlinczowana. Trudno. Takie jest moje zdanie i pewnie mało kto się z nim zgodzi. Uważam za to, że jest to świetna seria dla kogoś, kto zaczyna przygodę z shounen… Będzie mu się podobać wszystko a z czasem jak dojdzie do wprawy sam stwierdzi, że nic zachwycającego w D.Gray­‑man nie ma a zostanie w nim miły sentyment.
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    Lena100 2.03.2008 16:13
    d gray man
    Powiem szczerze, że nie zgadzam się z oceną recenzentki. Moja subiektywna opinia wygląda nieco inaczej… Co prawda nie mogę w pełni ocenić tego tytułu i wystawić z czystym sumieniem oceny, bo nie dooglądałam jej do końca, z jednego, prostego powodu – zanudziła mnie. Odcinki zapychacze, rozwiązła akcja, oklepany wątek, niepowiązane ze sobą, bezsensowne epizody i stale pogarszająca się grafika. To sprawiło, że po oglądnięciu trzydziestu takich samych walk i schematycznych zachowań postaci odpadłam od tego anime. Być może to typowa dla mnie niechęć do tasiemców, ciągłe rozwijanie tego samego, oklepanego wątku sprawia, że moja ocena jest tak niska. Główny bohater irytował mnie niemiłosiernie, zadręczając swoim optymizmem i dośc naiwnym nastawieniem do świata. Ile przykładów takich dzielnych nastolatków już widzieliśmy w inncych seriach? W każdym razie dużo. I co jest gorszego od anime, które zamiast bawić, intrygować i przysparzać rozrywki zwyczajnie nudzi?
    Nie mogę powiedzieć, że jest to całkowita chała. Prezentowałoby się całkiem nieźle, gdyby skrócić wszystko o połowę i wprowadzić nieco bardziej urozmaiconą charakterystykę postaci. Można rzec – zwykły przeciętniak w formie shonenówki. Nic dodać, nic ująć.
    Nie polecam i radzę sięgnąć po coś nieco bardziej wyszukanego.
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    Aru 2.03.2008 16:04
    W końcu!
    Już nie mogłam się doczekać, kiedy zrobicie reckę DGM. To moje ulubione anime. ^^
    „zdobywaniu expa i wbijaniu kolejnych poziomów” – To zdanie absolutnie mnie dobiło W pozytywnym tego słowa znaczeniu. ^^
    A teraz słów kilka o recenzji.
    Po kolei, czyli wpierw fabuła.
    Osobiście mnie przyciągnęła od razu. Nie jestem wierzącą osobą, więc często odwołania do Boga w anime są dla mnie mdłe, jednak tutaj podejście do tematu świeże, a bohaterowie nie wołają po każdej bijatyce (przegranej): Boże! Czy Ty w ogóle istniejesz?! Dlaczego to zrobiłeś!? Gdzie tu sprawiedliwość!
    Dalej, sprawa gadania do trupów. Owszem w wielu anime bohater staje, trup (jeszcze żywy) patrzy mu w oczy, w końcu ten wygłasza smutną przemową, ma nawał flashbacków itp., trup rozumie swój błąd i umiera w spokoju. Amen.
    Humor jakoś od początku do mnie przemawiał. Lavi jest moim ulubionym bohaterem, a jego kłótnie z Master Pandą zawsze mnie rozbawiały.  kliknij: ukryte 
    Bohaterowie są, i nie wiem czemu, nie ma takich, których bym wybitnie nie lubiła. Co do państwa złych (Rodzina Noah to dla mnie perełki, Tiky Mick to diamencik), wielu nie podoba się Earl. Ja będę oryginalna. Lubię go i podoba mi się przedstawienie jego postaci. Kojarzy mi się z na pozór miłym, spasionym staruszkiem, który swoim uśmieszkiem chce przyciągnąć jak najwięcej naiwnych owieczek. Działa przemyślanie, ale też bywa bardzo okrutny.
    I jest jeszcze Miranda. Jak dla mnie jest naprawdę barwną i zabawną postacią. I miło patrzeć jak rozwija się podczas serii.
    Grafice nie mam nic do zarzucenia. Może, gdy wypływali statkiem, przyczepiłabym się do kawałka odpływu, ale co do reszty – chylę czoła.
    Openingi i endingi są ładnie dopasowane i wszystkie mam na mojej Mp4. Samemu soundtrackowi nigdy się głębiej nie przysłuchiwałam, ale zawsze wydawało mi się, coś buduje nastrój. I była to muzyka. ^^
    Osobiście polecam wszystkim. Prawdziwa perełka.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Fynn 2.03.2008 12:16
    super
    Jak dla mnie to jeden z lepszych anime z typu shounen, a do tego w niektórych momentach naprawde zabawny.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Ashura 2.03.2008 11:28
    Może być
    Jak dla mnie DGM to całkiem przyzwoity shounen, choc według mnie w pewnym momencie fabuła w anime staje i porusza się w żółwim tempie(przysłowiowy metr do przodu :D) kliknij: ukryte  W mandze aż tak nie zwalnia… No ale później już jest lepiej. Choć ja bym DGM nie oceniła aż tak wysoko (pozytywni bohaterowie wydają mi się nadal dość sztampowi, a fabuła przeciętna) to jednak grafika i muzyka są faktycznie na wysokim poziomie (rewelavcyjny jest motyw Milenijnego Earla – jak się go słucha osobno to ciarki faktycznie przechodzą).
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Ryuki25 2.03.2008 11:22
    DGM
    Z tym anime jest jeden bardzo zasadniczy problem około 30 zapychaczy. Ekranizacja przez to jest dopiero w 5/6 tomie mangi i wygląda jak tasiemiec. Mimo, że tak na prawdę prawdziwej fabuły było dopiero coś ponad 40 odcinków. Następnym bardzo nie miłym aspektem są dłużyzny( ostatnie odcinki przedobrzyły w tej kwestii ). Twórcy wtrącają jakieś przefilozofowane dialogi lub powtarzają w kółeczko wcześniejsze sentencje. Dobrą stroną anime jest natomiast muzyka, animacja i te momenty fabularne, które trzymają się pierwowzoru.

    Co do samego tytułu uważam go za porządnego i w pewnych aspektach oryginalnego shonen'a. Nie należy do moich ulubieńców ale z chęcią go czytam. Podoba mi się jego klimat i surrealistyczna kreska. Do tego bardzo szybko polubiłam bohaterów, którzy są strasznie sympatyczni a ich charaktery ładnie rozbudowane. Historia ma w sobie również sporo humoru a nie które wypowiedzi nie da się zapomnieć:D Fabuła jest dobrze i logicznie skonstruowana, autorka oparła ją na cyklu nowel.

    Podsumowując D.Gray­‑man jest znacznie lepszy jako manga. Jednak anime samo w sobie zostało ładnie wykonane. Ogląda je się przyjemnie i jest jedną z lepszych ekranizacji tytułu z Shonen Jump'a. Jakby nie fillery anime mogłoby by pretendować do miana najlepszej ekranizacji( ja osobiście te 30 odcinków  kliknij: ukryte  obejrzałam na podglądzie wyłapując tylko te z częściami oryginalnej fabuły )
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    artix 2.03.2008 11:22
    D.Gray-man
    Zgadzam się z autorem świetne anime sam jestem przy 71 epiku i wszystkim poleca obejrzenie tej serii.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    dulu 2.03.2008 11:03
    DGM
    Góral, każdy jest inny, więc nie mam prawa negować twojego zdania, ale wspominając o Naruto, czy też Bleachu przy DGM? Błagam.:P

    Mimo że główny bohater, Allen, jest coraz silniejszy[nic dziwnego dla tego gatunku] – nie jest bitewnym bogiem, co mi się podoba. Często zdarzyło mu się oberwać.
    Jak po raz pierwszy włączyłem tego animca, to był 'prawie' koniec, bo koleś z dużą ręką? Rozwala durne potwory? Szit!
    Na szczęście fabuła miała w sobie coś jeszcze, coś, co mi się spodobało.

    Jak pokazał się Królewski Klown, będzie ciekawie, choć serię można ocenić dopiero po jej zakończeniu…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Góral 2.03.2008 08:50
    Przeciętny shounen (wiem, że jestem w mniejszości :P)
    Jako wielbiciel dynamicznej akcji specjalizuję się w shounenach, jednak D.Gray­‑man mnie nie zachwycił. Powiedziałbym nawet, że w czasie 72 odcinków przez większość czasu nudziłem się. W anime nie znalazłem nic nadzwyczaj oryginalnego, miałem poczucie, że gdzieś już to widziałem (pewnie też tak było). Walki wcale nie były krótkie, może nie przeciągały się w nieskończoność jak w najnowszych odcinkach Bleach'a czy końcowych Naruto, ale nie były też krótsze niż te z odcinków 1­‑60 wspomnianych serii.
    Fabuła również mnie nie zachwyciła, była idiotyczna jak w większości shounenów. Walka za walką z coraz to silniejszymi przeciwnikami (którzy mogli oczywiście też „levelować”), zdobywanie nowych umiejętności, itp. itd. Standard. Wyjątkowo mi to wszystko nie dopasowało. Da się oglądać, ale jest cała masa lepszych shounenów.
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime