Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

4/10
postaci: 3/10 grafika: 4/10
fabuła: 4/10 muzyka: 5/10

Ocena redakcji

5/10
Głosów: 9 Zobacz jak ocenili
Średnia: 4,67

Ocena czytelników

6/10
Głosów: 267
Średnia: 5,83
σ=2,38

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (fm)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Clannad Movie

Rodzaj produkcji: film (Japonia)
Rok wydania: 2007
Czas trwania: 90 min
Tytuły alternatywne:
  • 劇場版 クラナド
Gatunki: Dramat
Postaci: Uczniowie/studenci; Pierwowzór: Gra (bishoujo); Miejsce: Japonia; Czas: Współczesność; Inne: Realizm
zrzutka

Alternatywna wersja wydarzeń od studia Toei Animation. Czynnik „emo” podniesiony do potęgi n­‑tej.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja / Opis

Toei Animation zdecydowanie nie ma szczęścia w potyczkach z Kyoto Animation przy tworzeniu kolejnych ekranizacji gier Key/Visual Arts. Kanon miał opinię solidnego wyciskacza łez do czasu, aż został wdeptany w ziemię przez remake. Air: The Movie miewał lepsze momenty, lecz więcej w nim było przeciętności niż geniuszu (w przeciwieństwie do serii telewizyjnej, którą wielu widzów umieszcza w panteonie najbardziej wzruszających anime). Jeśli połączymy te dwa punkty i przedłużymy prostą, to po równi pochyłej w dół dojedziemy do kinowego Clannada. Sądzę, że bardziej odpowiedni byłby tytuł Clannad Zredukowany, ponieważ z oryginalnego materiału wycięto cały humor, wszystkie wątki poza historią Nagisy (a i tu sięgnięto po nożyce) i dokonano lobotomii na większej części postaci.

Punkt wyjścia dostajemy podobny jak w serii telewizyjnej. W jednym narożniku ringu staje Tomoya Okazaki, którego wydarzenia z przeszłości zepchnęły ze ścieżki prowadzącej do bycia porządnym obywatelem. W drugim – Nagisa Furukawa, nieśmiała dziewczyna, która pragnie reaktywować szkolny klub teatralny. Czy ich spotkanie będzie początkiem szczęśliwego, wspólnego życia, czy też tragedii?

Tomoya zachowuje się niestety jak wyjątkowo antypatyczny bubek (żeby nie użyć dosadniejszego określenia o podobnym brzmieniu), którego hobby jest użalanie się nad własną osobą. Jego depresja powiększa się z każdą kolejną minutą filmu i nawet w teoretycznie najszczęśliwszych momentach widzimy go z naburmuszoną twarzą. Tak żałosnego i pasywnego bohatera nie widziałem od czasu Wieczności, której pragniesz (sympatycy tej serii mogą w swych głowach przerobić mój minus na plus), a zejście do tego poziomu stanowi już pewien wyczyn. Trudno mi współczuć komuś, kogo autentycznie nie trawię. Nagisa natomiast padła ofiarą cięć w scenariuszu, ponieważ starannie wypreparowano wszystkie momenty, w których mogłaby zaprezentować pełniejszą skalę emocji. W efekcie sprawia wrażenie przesłodzonej, optymistycznej trzpiotki z chronicznym wytrzeszczem oczu, przez który jej słowa i czyny wydawały mi się jeszcze bardziej poronione, niż były w rzeczywistości. Na tle tak nieudanych głównych bohaterów zaskakująco dobrze prezentuje się Sunohara, czyli element humorystyczny z konkurencyjnej produkcji. Komediowe wejścia są co prawda mocno przeszarżowane, ale za to ma szansę pokazać się jako człowiek prosty, który jednak nie opuszcza swego przyjaciela w najczarniejszych momentach. Reszta postaci pałęta się w tle (Kotomi pewnie i tak nie miałaby wiele do powiedzenia) albo ma tak mało charakteru i scen do zagrania, że nie zapadła w żaden sposób w moją pamięć.

Co do samej fabuły, do twórców mam pewne pretensje za sposób przedstawienia części szkolnej. Zamiast tworzenia więzi pomiędzy parą bohaterów podczas wspólnego pokonywania przeciwieństw losu, tutaj odbywa się to na zasadzie: „Wizja artystyczna koleżanki pokrywa się z moimi snami! Ach, wpadnij w me ramiona, ukochana! Tyś mi przeznaczona!”. Przy omawianiu dalszego ciągu trudno byłoby uniknąć poważnych spoilerów, więc powiem tylko, że w fabule pełno nudy i siedzenia w ciemnych pomieszczeniach. Dopiero sama końcówka, ze spotkaniem Tomoyi z dawno niewidzianą osobą, dostarcza odrobinę satysfakcji. Podejrzewam, że stało się to w wyniku jakiegoś przeoczenia twórców, bo zostały strzępki oryginalnego materiału, których nie udało im się popsuć.

Do tworzenia oprawy graficznej najprawdopodobniej wyciągnięto zespół z komór hibernacyjnych, ponieważ tak kilka lat temu wyglądały przeciętne telewizyjne produkcje. Połowa budżetu została chyba zdefraudowana, a reszta poszła na wszędobylskie padające płatki wiśni (gdyby ktoś się spóźnił na randkę pół godziny, musiałby pewnie drugiej osoby szukać przy użyciu koparki). Jeśli postacie nie siedzą akurat w ciasnych, ciemnych pomieszczeniach, to zazwyczaj niezależnie od tego, w którą stronę zwróci się kamera, patrzymy pod słońce. Jednak nawet oślepiające światło nie potrafi ukryć, że graficy odpowiedzialni za tła byli najwyraźniej na chorobowym. O wytrzeszczu oczu Nagisy już wspominałem, jednak reszta projektów postaci nie prezentuje się dużo lepiej. Może lustra nie pękają na ich widok, ale na pewno można było bardziej się postarać. Kopanie leżącego zakończę na nielicznych (na szczęście) scenach akcji (jeśli za takie uznać bieganie albo próby przefasonowania komuś facjaty), w których poziom lazy animation naprawdę dobija.

W przypadku muzyki trudno mi stwierdzić, czy w związku z umową licencyjną Toei Animation nie mogło wykorzystać utworów z gry, czy też nie słyszało o zasadzie, że lepsze jest wrogiem dobrego (może w Japonii nie mają takiego powiedzenia, skoro rozwój technologiczny koncentruje się na udoskonalaniu i miniaturyzacji). W wyniku odcinania się od korzeni stworzono wyjątkowo przeciętną oprawę. Remiksy i nowe melodie nijak się mają do utworów z gry, a nowej jakości nie wnoszą.

Kinowy Clannad to kiepski melodramat, który dodatkowo pogrąża istnienie serii telewizyjnej doskonalszej pod każdym względem. Choć historia sięga trochę dalej niż u konkurencji, niezdecydowanym widzom radziłbym poczekać na Clannad After Story od Kyoto Animation. Jeśli jednak ktoś miał już (nie)przyjemność zapoznania się z filmem… też radzę poczekać i obejrzeć alternatywną wizję wydarzeń. Znając materiał oryginalny, mogę z dużą dozą pewności stwierdzić, że Tomoya nie upadnie aż tak nisko, a obraz nawet w smutniejszych momentach nie będzie pozbawiony nadziei.

fm, 22 maja 2008

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: Toei Animation
Autor: Visual Art's/Key
Projekt: Itaru Hinoue, Megumi Kadonosono
Reżyser: Osamu Dezaki
Scenariusz: Makoto Nakamura

Odnośniki

Tytuł strony Rodzaj Języki
Clannad: fanfiki na Czytelni Tanuki Nieoficjalny pl
Podyskutuj o Clannad na forum Kotatsu Nieoficjalny pl