Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Dango

Komentarze

Neon Genesis Evangelion

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    miyuki 20.01.2006 21:19
    Bardzo dobre ^_^
    Teraz po obejrzniu Gilgamesha wyczuwam pewne podobiństwa, choć musze przyznać, że Evangelion bardziej wciąga.
    Anime warte polecenia zarówno ze strony technicznej jak i tej…można powiedzieć filozoficznej ^_^
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    pawel198804 14.01.2006 15:17
    Oczekiwałem czegoś lepszego...
    Po tym jak usłyszałem od innych jaki to wspaniały jest Evangelion, jaka fabuła, jak to zauroczyli się w Misato…obejrzałem….nie spodobało mi sie.. Do 20 epizodu dało się oglądać..chociaż ciągłe rozwalanie aniołów też już było nudne. Od 20 epka..masakra widać że oszczędzali na kasie bo tylko powtórki scen z poprzednich albo sceny miksowane na których nic nie widać…zawidołem się w 100 % ...nie polecam bo jak dla mnie nudne i przereklamowane.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 3
    Cristal 5.01.2006 14:27
    zawiodlam sie...
    slyszalam o tym anime juz kiedys, a gdy moglam je nareszciezobaczyc wylaczylam telewizor. calos tak naciagana, ze nie moglam ogladac. podobaly mi sie tylko te odcinki w ktorych szczegolnie bylo pokazane zycie (bez tych calych evangelinow) bohaterow. Ogolnie nie bardzo mi sie podobalo. nudy….
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    nieznany 3.01.2006 21:12
    NGE :D
    Anime jest wspaniałe, ten klimat, postacie, roboty :D i muzyka ( polecam intro ), z mangą czego żałuje nie miałem styczności :(, ale filmy udało mi się obejżeć ;). Zakończenie w EoE jest ciekawsze niż w serii, choć niezbyt przyjemne ... Anime oceniam na 10/10 :D choć musze wam się przyznać, że jestem kretynem i gapą; podczas oceniania zamiast 10 podałem 1 :(, ocena troszke spdała :(, ale postaram się to naprawić ;) Wypdki chodzą po ludziach ...
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    Jarek88 3.01.2006 19:39
    NGE, a inne anime
    NGE jest wspaniałe, no może przynajmniej dla mnie, naprawde wciąga, jeśli chodzi o mechy, to są najlepszymi jakie do tej pory widziałem. Jedynym mankamentem serii jest jej końcówka, do 20 odcinka oglądałem serie z zapartym tchem i nie mogłem się od niej oderwać, ale ostatnie odcinki wchodzą w smutny i mroczny klimat, a końcowe dwa ... przewijałem z nudów ... Pierwsze 20 odcinków oceniam na 10/10, 4 kolejne na 9/10, a 2 ostatnie no cóż lepiej nie będę się wypowiadał; dużo ciekawsze było alterntywne zakończenie w EoE, szkoda tylko, że Shinji się rozmazał i nie pomógł Asuce, bo koniec mógłby być inny i fani mogliby liczyć na kontynuacje serii, a tak muszą się zadowolić Girlfriend of stell 1 i 2. Anime oceniam na 9+, pozdro dla wszystki fanów serii :D
    PS: jest obecnie moją ulubioną ( mimo upływu czasu nadal mi się podoba, inne serie oglądam raz góra 2 razy, wyjątkiem jest Hellsing, do którego też czasem wracam ).
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Wujejk 26.12.2005 15:29
    beznadziejne anime ??
    Nie sądze żeby można bylo powuiedzieć żę to anime jest beznadziejne, cienkie, bez sensu. Jeśli by tak było to kto by pamiental o nge 10 lat po jego przemierze. Poza tym nie kązdy musi je lubieć czy rozumieć, przecież wiadomo: jeśli jest coś dla wszystkich to jest dla nikogo.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Mai_chan 24.10.2005 16:46
    No dobra Ysen, miałeś rację...
    Do tego anime siadałam niezwykle sceptycznie nastawiona. Spotkałam się bowiem z wieloma skrajnie różnymi opiniami – a te negatywne pochodziły zwykle od ludzi, których bardziej szanowałam. Po obejrzeniu całości mogę wreszcie wydać własną opinię.

    Dawno nie oglądałam serii, która by mnie wciągnęła po sam czubek uszu. Owszem, widziałam kilka całkiem dobrych, ale żadna z nich nie wywołała u mnie tego „dreszczyku” i darcia się z powodu przymusu oczekiwania na następny odcinek. W przypadku NGE tak było. Trudno powiedzieć, co spowodowało taką reakcę. Być może jest to „wina” specyficznego sposobu prowadzenia akcji, która raz jest wręcz denerwująco powolna, by po chwili przybrać niesamowite tempo. Przyznam, że czasami długotrwałe rozmowy czy rozmyślania na tle lazy animation irytowały mnie – zwłaszcza na początku, potem jednak przyzwyczaiłam się do tego.
    Bohaterowie… Pomijając oczywisty przypadek Shinji'ego, który przehandlował kręgosłup na wiolonczelę, są naprawdę ciekawi. I przede wszystkim – ludzcy. Nigdy, powtarzam NIGDY, nie słyszałam w anime tak realistycznego płaczu, jak histeria Misato, która, nawiasem mówiąc, jest jedną z moich ulubionych postaci. Bohaterowie często postępowali irracjonalnie, popełniali mnóstwo błędów, a czasem ich działania były dla mnie zupełnie niezrozumiałe. Jednak wszystkie te czynności były realistyczne psychologicznie. Tak, wszyscy mieli zakręconą przeszłość – po Elfen Liedzie jednak mogę spokojnie uznać, że ich przeszłość wcale nie była AŻ TAK zakręcona. Wyjątkiem jest Asuka, której historia jest już dla mnie przegięciem… Tragiczne Przeszłości były, ale nie były nachalne, nie próbowały na siłę wywołać współczucia.

    Tak, ja tych bohaterów lubiłam. Byli pokręceni, mieli Przeszłość, mieli mnóstwo wad… Ale byli przy tym po prostu sympatyczni. Ludzcy. Co, szczerze mówiąc, ostatnio w animkach żadko się zdarza.

    Co do samego zakończenia… O mój Boże…
    Tutaj zgadzam się z Avellaną – to nie jest już niedopowiedzenie, to jest bełkot. Podobno bełkot ów winien być choć trochę wyjaśniony w End of Eva… Cóż, pożyjemy, zobaczymy. Póki co zakończeniem jestem zawiedziona. Widać albo twórcom skończył się pomysł, albo pieniądze, albo stwierdzili, że chcą być ekstrawaganccy…

    Podoba mi się to anime, pomimo wszystkich swoich wad i zalet. Mimo to nie uważam go za „dzieło objawione”, co czasem można zaobserwować w polskim fandomie. Tak, jest to coś ciekawego, co naprawdę warto obejrzeć, jednak nie każdemu może się podobać.
    Odpowiedz
  • Radzio (Shingi) 16.10.2005 13:42:00 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 4
    Klaudia 15.10.2005 19:39
    Blablabla:|
    wedlug mnie to Anime jest najgorszym jakie moglam se wyobrazic:| poniewaz: Trudno jest to anime zrozumiem w kulko sie kreci to samo:| nic nowego sama nuda:| ..... wogole porarzka:|
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Miras 2.09.2005 19:30
    Evangelion to jusz legenda, ale ciągle żywa
    WOW!!!!!!Ciągle jestem pod wrażeniem tego cudeńka, mimo iż widziałem go po raz trzeci. ale coś mi sie zdaje że to nie koniec. Neon Genesis Evangelion jest poprostu wyjątkowy, nigdzie nie widziałem takiego nakładu mistyki i okultyzmu co tu, a klimat jaki panuje jest nie do podrobienia. Jest jedyny w swoim rodzaju, oryginalny, najlepszy. No i o Misato nie można zapomnieć – KAWAII!!!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 3
    serubantesu 22.08.2005 23:29
    Była sobie Eva...
    Proszę Państwa…Chapeau bas!

    Wydaje mi się, ze jeżeli ktoś anime traktuje tyko jako przygodę, to nie musi tej produkcji znać.Ale jeżeli ktoś pragnie nazywać się fanem japońskiej animacji przez duże f to jest to dla niego pozycja, z którą musi się zapoznać obowiązkowo.

    „Shin Seiki Evangelion” nie trzeba kochać, ale doceniać się go powinno, bowiem na stałe zapisał się do historii anime.
    Należy przecież pamiętać, że był taki czas, gdy fandom na całym świecie był nim zachwycony.
    Być może dlatego,że był czymś zupełnie innym, niż dotychczasowe serie o wielkich robotach?
    Zresztą, przecież Evy są w tym anime jedynie tłem znacznie głębszych przemyśleń o naturze człowieka, szczególnie naturze Japończyka.
    Przełom wieków był czasem gdy japońska animacja pochyliła się nad głębią człowieka. Ta seria jest pozostałością tego okresu. Niejako jego sztandarowym przedstawicielem.
    Ktoś kiedyś napisał, że „Evangelion” poruszył serca swoich widzów.Może miał rację…

    Tak więc patrząc z perpektywy czasu…Owszem w dzisiejszych czasach, gdy króluje naszym światem tandeta, „Evangelion” stał się nudną serią, w której nie wiadomo właściwie o co chodzi. Z tym właściwie się zgodzę, ale nie nie powinno się „Shin Seki Evangelion” mieszać z błotem. Ani tym bardziej o nim zapominać.
    Ponieważ to tak, jakby zapomnieć o „Siedmiu Samurajach” Akiry Kurosawy…

    A przecież to też klasyka.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Ysengrinn 22.07.2005 06:27
    Okiem (nie)fana(tyka)...
    Evangelion nie jest serią proroczą, nie jest napisaniem Biblii na nowo, wreszcie nie ma na celu odkryć Prawdy, ukrywanej przez watyńskich sukinkotów (do Hellsinga z takimi pomysłami, NGE to poważna seria). Biblia jest po prostu traktowana jako inspiracja, a sama historia nie ma z nią wiele wspólnego. Uważam, że Ave, skądinąd nielubiąca Evy, świetnie opisała o czym jest serial: o niemożności komunikacji. Notabene ocena 8 jest zasłużona za to, iż na satysfakcjonujące zakończenie trzeba było czekać do kinówki.  kliknij: ukryte 

    Jak dorwę idiotę który rozpowszechnia głupoty o „indeksie ksiąg zakazanych” to mu nogi z tyłka powyrywam. Najwyraźniej to się już rozpowszechniło w fandomie. Wszystko przez tego Dana Browna, który wszędzie widzi symbole płodności, zbol jeden…

    zloscia kazdy moze wybuchnac a pozatym, widze ze ty nie jestes zbyt madry kogo rzniesz przed kompem?


    Złość nie usprawiedliwia klęcia kobiet. A obrażanie recenzenta wystawia piękną opinię zarówno Tobie, jak i wszystkim pozostałym fanom serii. Ja osobiście Cię o to nie prosiłem.

    napisales kompletna bzdure drzewo zycia przewija sie w openingu wez sie koles doksztalc a nie sie wypowiadasz jesli sie nie znasz


    Mam Ci ochotę zrobić to wszystko, co Eva 01 zrobiła wszystkim po kolei Aniołom, a na koniec jeszcze to, co Evy seryjne zrobiły Asuce. Ja tu od miesięcy próbuję ludziom tutaj wyjaśnić, że NGE to naprawdę porządna seria, a Ty nagle wyskakujesz jak filip z konopi i dajesz piękny przykład fanatyka, który nawet nie rozumie serii na punkcie której mu odbija. Brawo.
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    odpowiedzi: 4
    Shin 21.07.2005 15:15
    dodam
    dodam cos jak troche ochlonolem po przeczytaniu recenzji bo jak ja przeczytalem to sie wnerwilem ostro, po 1. to anime nie jest zwykle po 2. ktoras tam na dole powiedziala ze dramat jest w tym ze dzieci maja swiat uratowac BUAHAHA nie czaisz widze prawdziwej fabuly tego anime tylko te poboczne ktora jest wlasnie dzieci i roboty ok no i po 3. watki religije, chcoiaz by zwoje znad morza martwego, nie wiem czy wiesz ale takowe istnieja naprawde lecz sa wpisane do indeksu ksiag zakazanych przez watykan a kto je napisal itd nie ja ci bede mowil poczytaj se, pozatym komnata komendanta Ikariego ktora ma pewnien sybol na suficie, widzisz to jest sybol boga, 22 sciezki zycia kazda z nich tworzy to w prostym jezyku dla tepych kuleczko ktore oznacza jedna z cech boskich ktorych jest 12 cos jeszcze chcesz wiedziec?
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    odpowiedzi: 1
    inhuman 21.06.2005 14:45
    ta recenzja jest poprostu tragiczna!
    ...mam proste pytanie: Po co za recenzje brał się ktoś kto nie jest w stanie zrozumieć tej serii?

    Dla mnie to co najmniej niekompetencja a taka recenzja nie jest nic warta. Dlaczego tak mówie? otóż dlatego, że NGE zdecydowanie ma przesłanie i sens! powiem więcej… To przesłanie zmieniło i ukierunkowało moje życie… niektórzy mogą się dziwić, inni śmiać. Ale zapytam tylko, czy możliwym było by, że przesłanie którego niema, było by w stanie na mnie wpływać tak silnie, gdybym je sobie np. po prostu uroił!?
    ...ja treści tego anime rozpatrywałem całymi dniami a terminy, które w NGE padły choćby takie jak AbsolutTerrorField (które symbolizuje granice Ego) używam w egzystencjonalnych rozmowach ze swymi przyjaciółmi.
    Dla mnie ta recenzja jest po prostu tragicznym tworem i zaciemnia nie zaznajomionemu potencjalnemu odbiorcy prawdziwe (czytaj: bardziej obiektywne) podejście do serii.

    Innymi słowy zarzucam tej recenzji CAŁKOWITY (bo subiektywizm nie jest zły) BRAK OBIEKTYWIZMU… oparty co najgorsze na niekompetencji (tj. niezrozumieniu serii przez recenzenta).

    ...Deklaruje jednocześnie, iż mam zamiar podjąć się karkołomnego zadania zrecenzowania NGE…
    i sądzę, że każdy chcąc nie chcąc zgodzi się z moją wypowiedzią.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Martinez 25.05.2005 23:36
    NGE
    Trzeba przyznać że interesujący tytuł, a to z dwóch powodów:
    1) Jeśli ktoś chce filozofować nad tym co twórcy chcieli przekazać oglądającym – prosze bardzo – jest tu wiele rzeczy które można interpretować
    2) Jeśli ktos chce obejrzec serie z dobrą akcją,oraz ciekawymi walkami – bardzo prosze – jest jej tu w odpowiedniej ilości

    Ja osobiście poszłem na łatwiznę;) i najpierw poczytałem sobie to inni interpretują NGE. Skutek tego był taki, że niestraciłem przyjemności oglądania serii rozmyslając „o co im kurde chodziło”. Ale dla niektorych takie podejsćie być może będzie statą przyjemności ogladania:)

    Ogólne rzecz ujmując tytuł godny uwagi , choćby ze względu na ciekawy klimat całej serii ( zwłaszcza w deszczowy dzień:)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 6
    korsarz 24.05.2005 07:40
    hard psychodela
    Hm… Z jednej strony mamy tutaj wspaniały mecha­‑design, ciekawie zaprojektowany świat, dużo odniesień do biblii, ale raczej apokryficznych (chociażby motyw Aniołów i Lilith)... Z drugiej strony mamy (szczególnie w ostatnich odcinkach) do czynienia z psychodelą balansującą na granicy psychozy… Rany, czy realistyczny projekt psychologiczny postaci musi oznaczać postacie traumatyczne?! A może ja po prostu tego nie trawię… :\
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Windreal 17.04.2005 23:01
    Genesis po mojemu
    He he… teraz to dopiero się narażę tłumom wiernych, oddanych, itp.,itd. fanów. Primo: nazywanie tego tytułu serią o głębokim gruncie psychicznym to bajka, dno i tania komercha, na którą mają się nabrać ludzie mający ciutek rozumu w głowie. Secundo: gówniarze z problemami, którzy są ostatnią nadzieją ludzkości! Jakie to dramatyczne! Co z nami teraz będzie!?!? Trio: to naprawdę zwykłe anime.
    P.S. Motywy chrześcijańskie? Dużo osób mówi, że są w tej serii. Ej, pokażcie mi gdzie dobra??? Bo ja tu widzę budowanie serii na inspiracjach z jakieś nowej religii (nawet mimo całej otoczki z apokryfami,itd.)
    P.S.2 Nie każdy musi lubić NGE. Nie każdy musi NGE znać (i tak go przecież nic nie ominie).
    P.S.3 Na pewno jednego nie zaprzeczę: mechy są wspaniałe.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Groozin 16.04.2005 22:39
    NGE
    Na początek czepię się, że Shinji nie tyle „spełnia warunki” by pilotować Evę 01, co od początku była ona tworzona właśnie dla niego (coć on naturalnie nic o tym nie wiedział)
    Co do fabuły zgodzę się, że jest ona bardzo złożona. Postawmy sprawę jasno- to tytuł dla ludzi którzy potrafią dokładnie przemyśleć każdą widzianą scenę; tak pod kątem samego postępowania postaci, jak i tego co powoduje w nich takie a nie inne zachowania. Dlatego też pełne zrozumienie serii wymaga kilku sesji. Chociaż może bardziej frafne byłoby wyrażenie „wyrobienie sobie własnej, kompleksowej opinii”, gdyż rzeczywiście każdy może mieć własne interpretacje. Dzięki temu też wydarzenia ciągle żyją w widzu który pod wpływem czynników zewnętrznch może nagle pomśleć „a może to wcale nie tak jak myślałem?”.
    Przejdźmy do postaci. Pomimo, że na początku wydają się dość surrealistyczne, to dokładniej je poznając dowiadujemy się o czynnikach, które wykształciły w nich takie a nie inne zachowania. I te wszystkie ich wynikowe reakcje okazują się tak realistyczne, że w pewnym ounkcie postacie zdają się bardziej prawdziwe od ludzi spotykanych na ulicach!!!
    Z powyższych powodów sądzę, że wiecznie żywa, nigdy nie wyjaśniona „na Amen” fabuła zasługuje na 9 lub i 10 zaś postacie przynajmniej na 9.
    Uff. Się rozpisałem…. :)
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime