Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Dango

Komentarze

Fate/stay night

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    Marilee 7.04.2010 13:57
    Udana seria...
    Obejrzałam ją głównie przez to, że jest bardzo popularną serią i wiele o niej słyszałam. Początkowo seria bardzo mi się podobała i zapowiadała się na nietypową i oryginalną historię, jednak pod koniec zaczęła nieco tracić na oryginalności. Jeśli chodzi o akcję i tempo zdarzeń, nie ma się do czego przyczepić. Walki były wartkie i świetnie zaaranżowane. Projekty postaci bardzo udane, w szczególności Saber, Rin oraz Archer.
    Muzyka była świetnie dobrana, zwłaszcza ta pojawiająca się w chwilach walki.
    Grafika piękna.
    Uważam natomiast, że najsłabszy punkt serii stanowiła fabuła. Nie było w niej żadych luk bądź nieścisłości, jednak pomimo tego zabrakło przysłowiowego 'czegoś', które nadało by fabule ciągłości, oraz dobrego zakończenia.
    Mimo wielu plusów anime posiada parę minusów. Seria udana, jednak nie wybitna.
    Polecam przede wszystkim osobom lubiącym widowiskowe walki;]
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    IvonS 23.03.2010 08:54
    Dziwnie
    Obejżałam to anime z powodu wysokiej oceny tutaj i jak widziałam na różnych AMV, to całkiem całkiem. W trakcie oglądania jednak zauwazyłam że jest tutaj zdecydowanie za dużo przemocy, za dużo krwi… Cóż takie było być może zamierzenie rezysera, ale we mnie wzbudziło to niesmak. A fabuła jest trochę skomplikowana, przez potencjalnego odbiorcę musiała by być długo rozwarzana. Podsumowując anime bardzo mi się spodobało ale tylko pod względem technicznym (grafiki, muzyki, animacji).
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Agni 4.02.2010 19:17
    Oglądnęłam całych dziesięć odcinków, więcej nie dałam rady. Może to i mój błąd, może ta cała skomplikowana fabuła i świetne pojedynki naprawdę SĄ w tej serii zawarte…jednak te dziesięć epizodów jakoś w ogóle do mnie nie przemówiło. Było nudno a całą ich fabułę można by w kilku zdaniach zawrzeć.
    Po prostu nie moja bajka.
    Odpowiedz
  • ryt 28.01.2010 03:07:49 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    ss 30.12.2009 12:50
    super
    nic dodać nic ujać anime super!! końcowka wzruszajaca na maxa!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    marheva 9.12.2009 20:08
    Bardzo pojemna historia
    Tworcom tej fabuly(anime+VN) udalo sie cos przeze mnie nieoczekiwanego: stworzyli ciekawa i rozlegla mitologie przedstawionego przez nich swiata. Pozwolilo to na gre z widzem, czyli np. zgadywanie pochodzenia postaci poszczegolnych klas; alternatywne znaczenie Swietego Graala itp.
    Nawet w samym anime widz znajdzie wiele intrygujacych rzeczy, jesli tylko pozwoli sobie zaglebic sie w fabule.

    Osobiscie ta seria zainteresowala mnie na tyle, ze siegnalem po VN i z tej perspektywy moge smialo powiedziec, ze status Eroge nie jest jej niezbedny i spokojnie, jako calosc, obronilaby sie bez 'momentow'.
    Dziala na wyobraznie.

    Polecam FSN za oryginalny i pojemny kontekst w jakim przedstawiony jest świat w tej wizji.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A R
    Blackiris 3.10.2009 12:02
    Co do recenzji – może w momencie jej pisania Tsukihime było popularniejsze niż F/sn… wystarczy wejść na VNDB i sprawdzić liste novel według 'popularity' – F/sn z wynikiem 100%, Tsukihime 92,30%.

    Oglądając anime bawiłem się całkiem dobrze – niezłe sceny walki, parę fajnych pomysłów… ale coś z fabułą było definitywnie nie tak… to się po prostu nie trzymało przysłowiowej 'kupy'.
    Dlatego zagrałem w visual novel i powiem jedno – to anime jest kolejną spartaczoną przez DEEN serią.
    Wszystkie przemyślenia bohaterów po prostu wycięto, większość kluczowych scen – również. jednak najśmieszniejsze jest to, że anime nie jest adaptacją ścieżki 'Fate'. Jedynie ją udaje – wymieszono bez większego ładu i sensu 2 ścieżki „Fate” i „UBW”.
    Jeżeli ktoś się zastanawia o co tak w ogóle chodziło w anime (lub uważa, że wie doskonale) niech zagra w vn. Szczerze – jedna z najlepszych w jakie grałem (czytałem?), warta tych kilkudziesięciu godzin.
    Gdybym miał oceniać anime – pewnie dałbym serii 6.

    Zastanawiać może to, że Studio DEEN ekranizuje teraz ścieżkę 'UBW', której kilka elementów znalazło się w 'Fate'... nie wiem jak zamierzają to rozwiązać, ale wiem, że Unilimited Blade Works to najlepsza ścieżka w grze – która bez przemyśleń bohaterów (na które rzecz jasna nie starczy czasu…) będzie mieć jeszcze mniej sensu niż to anime…

    Kończąc – są 3 możliwości:
    1. Oglądamy anime, potem czytamy/gramy w visual novel
    2. Czytamy/gramy w visual novel, potem oglądamy anime
    3. Czytamy/gramy w visual novel, olewamy anime bo i tak nie jest warte naszego czasu skoro skończyliśmy vn.

    Oglądnięcie anime i nie zagranie w vn jest utratą jednej z najlepiej opowiedzianych historii, z rewelacyjną fabułą.

    >__<;
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Jerry 2.08.2009 16:05
    Skomplikowane ?
    „Fate/Stay Night jest powieścią wyjątkowo skomplikowaną, z ogromnie bogatym światem i kilkoma scenariuszami. Anime w zasadniczej części pozostaje wierne głównemu scenariuszowi (Fate), obejmuje jednak niektóre elementy pozostałych (Unlimited Blade Works, Heaven's Feel).”

    Gdzie wy wszyscy widzicie, w tym anime, tę skomplikowaną fabułę ? To, że anime przez dłuższy czas przynudza, nie znaczy że jest skomplikowane.
    Najlepsze co można o niej powiedzieć, to że nie jest taka głupia, ale w tym wypadku nadrabiają to postacie, z głupimi dialogami i zachowaniem.

    możecie mnie za to zabić – i tak nie zginę

    ps.
    Samo anime jest całkiem dobre, efektowne i dobre do odstresowania.
    Odpowiedz
  • jhh 8.07.2009 23:20:10 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Marta 5.05.2009 15:44
    Mistrzostwo dzwięku
    Fabuła dość skomplikowana, ale to bardzo dobrze, piękna kreska i świetna muzyka, opening i ending nie podobały mi się, ale wszystkie pozostałe podkłady genialne – conajmniej 60% nastroju zyskiwały poszczególne sceny.
    Shirou – kolejny dobry bohater ratujący świat – to już było.
    Szermierz – opanowana, waleczna, piękna, chciałoby się zachowywać taką zimną krew jak ona – polubiłam ją chociaż mogłaby okazywać więcej uczuć.
    Rin – typowa animowana wariatka, o ogromnej sile umysłu i wiedzy. Podziwiam ją za siłę charakteru i zdecydowanie.
    Pozostali – całkiem ciekawa zgromadzenie mocy – żal że Łucznik tak szybko wyleciał z akcji.
    Powiem tak: oglądałam z zainteresowaniem, wciągnęłam się, ale zabrakło mi tego czegoś… Wolę zdecydowanie Shakugan no Shana z tego gatunku.
    Polecam wszystkim lubiącycm walki, magię i krwistych bohaterów. Nie znam mangi, a szkoda, może bym lepiej się wtopiła w ten serial, dlatego ocena 7/10 za całość i 9/10 za muzykę. Lecę szukać podobnej!!!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Dawid 31.03.2009 23:37
    Jak dla mnie bezkonkurencyjne anime, Widziałem po kilka wiele kultowych anime takich jak Dragon Bulla(wszystkie serie po kilka razy),Łowcy Dusz, Liny Inverse,Zero i innych świetnych pozycji lecz Jeśli Chodzi o Fate/Stay Night jest to anime które zaskoczyło mnie świetną fabuła, wspaniałą oprawą muzyczną, jedyna jego wada to to że bardzo szybko się kończy i ma tylko 24 odcinki :(
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    J.K 28.03.2009 12:27
    Recenzja
    Trzeba powiedzieć, że jak na Shounen z rodzaju walczonych, Fate/Stay Night zrobiło na mnie dość dobre wrażenie i jestem pewien, że gdyby to był początek mojego zainteresowania anime, to spodobało by mi się jeszcze bardziej. Niemniej, seria jednak jest nierówna. Pierwsze dwa odcinki co najwyżej przeciętne, od trzeciego do 15 włącznie seria jednak nabiera rozpędu i naprawdę mi się spodobała, potem jednak od 16 odcinka jest już dużo słabiej i tak dobrej formy anime nie odzyskuje do ostatniego odcinka, przy którym jednak wymiękłem.

    Fabuła nie jest zbyt oryginalna, bywa że sztampowa i do tego miejscami przewidywalna (w czym zresztą pomagają sami bohaterowie o czym za chwilę), oczywiście chodzi o ocalenie świata, a motto jest takie, że miłość wszystko zwycięży. No i bardzo dobrze, bo rzecz nastraja optymistycznie do życia. Po za tym widać tutaj wszechogarniającą mieszankę motywów z kultury europejskiego średniowiecza i antyku, ale jest on nawet strawny, choć pomysł, że Artur był kobietą, jest chyba specjalnie podciągnięty pod Japończyków (bo oni po prostu kochają jak panie są ileś tam razy groźniejsze od facetów. Chyba chodzi o odreagowanie rzekomego patriarchalizmu kultury japońskiej). Jednak generalnie tam gdzie trzeba się wzruszamy, tam gdzie są śmieszne motywy śmiejemy się do rozpuku*, tam gdzie powinniśmy kibicować bohaterom robimy to. I dlatego właśnie anime nie ogląda się jak przez palce, tylko z całą powagą tego co się dzieje.

    Bohaterowie są też nierówni i generalnie wydaje się, że źle im rozłożono czas w którym mogli się zaprezentować. Przykładowo Lancer i Archer**, mają w zasadzie tylko po jednej większej walce  kliknij: ukryte , po czym znikają. W zasadzie to właśnie te mniej ciekawe postacie jak Saber czy Shirou mają właśnie najwięcej czasu dla siebie. Z tych złych więcej mogła tylko pokazać Rider, bo już np. Berseker nie ma w zasadzie czym grać, nawet zasób słów jest u niego bliski zeru. Inne postacie sług, pojawiają się tylko okazjonalnie, niemalże wręcz epizodycznie, przez co rozbijają fabułę niejako na trzy części***. Niestety fabuła po 15 odcinku rozpędza się tak szybko, że postacie Caster i Assasina są pokazane bardzo powierzchownie i w zasadzie trudno się to jakoś klei ze sobą. Jednak chyba najsłabsze są właśnie postacie Shirou i Saber. Cechuje ich ogromna determinacja (prostolinijność), przez co w zasadzie wiemy jak się zaraz będą zachowwyać (a Shirou zachowuje się miejscami jak samobójca, i to dosłownie, rzuca się na każdego z kim ma walczyć Saber), po za tym, w zasadzie przez całą serię się nie zmieniają, lub tylko odrobinę. Z drugiej strony to co jest ich słabością, sprawiło, że mi się paradoksalnie spodobały- bo są sympatyczne, Saber nie można nie lubić, choć tempo w jakim Shirou nabija sobie poziomy doświadczenia jest przesadzony  kliknij: ukryte . Postaci złe, są złe do szpiku kości i nie ma przebacz. Generalnie jednak ich motywacja jest prosta i nieskomplikowana. Rin i Ilya wypadają tutaj mniej jednoznacznie, niestety po 15 odcinku nie pełnią już żadnej ważniejszej roli, może w przypadku Rin tego aż tak nie widać, ale Ilya na tym bardzo straciła. Po za tym chyba właśnie posiadaczka Berserkera jest najfajniejszą postacią mastera w tym anime. Postacie nauczycielki angielskiego i Sakury są mi dokładnie obojętne. Generalnie jeśli chodzi o postacie to jest średnio z tendencją do dobrze, niemniej mi się generalnie spodobały.
    Grafika: świetne sceny walk****, po za tym ładnie narysowane twarze postaci. Umiarkowana ilość fanservisu*****. Generalnie ładne to to jest. Miejscami jest dość sporo krwi.
    Muzyka- generalnie pasuje do sytuacji, miejscami wgniata w fotel, ale słyszałem już lepsze ścieżki dźwiękowe. Najlepsze momenty, to te, kiedy za pierwszym grają reqiem Mozarta. Dobre openingi (oba są dobre, wbrew temu co sądzi większość, bo nawet drugi może się spodobać, jeśli przebrnie się przez pierwsze 15 sekund) i przeciętny ending. Generalnie chyba sobie jednak ściągnę ścieżkę dźwiękową z tego anime.
    Podsumowując: nie czułem, że tracę czas z tą serią, ale pierwsza połowa i tuż po, zdecydowanie moim zdaniem przewyższa późniejsze odcinki. W tych lepszych odcinkach może prubować pokonkurować z Soul Eater i Kuroshitsuji.

    Plusy:
    - Przez dłuższy czas bardzo dobrze się ogląda;
    - Muzyka;
    - Niektóre postaci;
    - Zapożyczanie motywów z europejskiego antyku i średniowiecza (jak ktoś lubi);
    - Dobre jak na shounen;
    Minusy:
    - Mniej więcej 7 odcinków odstaje od reszty poziomem na niekorzyść;
    - Niektóre postaci rażą swoją pryncypialnością, brak wykorzystania większości postaci;
    - Haremówka;
    - Miejscami rpg­‑owatość;
    - Zapożyczanie motywów z europejskiego antyku i średniowiecza (jak ktoś nie lubi);
    - Shounen;

     kliknij: ukryte 
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Iwan 26.03.2009 16:40
    Hm...
    Nic nadzwyczajnego
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Infernus 25.03.2009 12:01
    Za dużo...
    Fate/Stay Night nie jest rewelacyjnym anime mniej brakuje mu do przeciętniak niż czegoś ponad to i chyba tylko japończycy mogli wpaść na pomysł kobiet króla Artura.Plusem tego filmu jest eee… jak dla mnie brak plusów ?.Chyba za dużo już widziała tego typu anime ale ok nie jest aż tak źle jeśli ktoś lubi walki na miecze i czaru maru to jest coś dla niego.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    DeWar 21.03.2009 11:06
    bolesna strata czasu
    A cóż to za groch z kapustą? Takiej bzdury dawno nie widziałem. Życie jest za krótkie, żeby tracić je na oglądanie takiego badziewia. Pani Arturia (!:), małe krwiożercze dziewczynki, które zamieniają się nagle w słodkie maskotki, nieśmiertelna postać demonicznego, katolickiego księdza, i bohater który kocha wszystkich swoich wrogów bez wyjątku. Gdyby nie hektolitry krwi powiedziałbym, że to seria dla pięciolatków. Za jakie grzechy…?
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Norrc 19.02.2009 22:44
    FSN
    Fate/Stay Night z pewnością jest anime bardzo dobrym. Wspaniała muzyka i grafika, ładne walki, ciekawe postaci. Jednak! Seans ten najlepiej sprawdza się w połączeniu z grą, która jest dużo bardziej rozbudowana. Informacje zawarte w anime nie pozwalają na ułożenie sobie w głowie jasnego obrazu świata. Widz pozostaje z błędną wizją rzeczywistości. Motywy większości bohaterów pozostają niejasne. Szczerze mówiąc, anime więcej nas okłamuje, niż przedstawia prawdę.
    Najlepszym przykładem są relacje Sakura – Shinji – Rider. Przeszłość Archera, Rider, Caster, Kotomine czy więź Tohsaki z Sakurą do końca nie są wyjaśnione. Ktoś pisał, że Shirou, najciekawsza postać tej opowieści, psuje zabawę z oglądania. Świetny żart. Z braku wiedzy wynika również zdziwienie po zamieszkaniu Iliyasviel w domu bohatera.

    Tak więc, anime to tylko wprowadzenie (lub ewentualnie zwieńczenie) do przygody. Razem z grą zasługuje na dziesiątkę. Jako twór osobny, oscyluje w granicach ósemki z tendencją wzrostową. No i pozostaje czekać na tłumaczenie Fate/Hollow Ataraxia, bo męczenie się z krzaczkami to prawdziwa mordęga, a kontynuacją jest duuużo dłuższa niż FSN.

    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    MayumIxP 19.02.2009 20:05
    Nawet fajne
    Seria jako tako mi się podobało choć jedyne co mi psuło smak to ten Shirou no jak dla mnie tak niemrawy koleś ,ża aż bolało jak to oglądałam :/ Az żal przyznac ,że miał coś wspólnego z Archerem :/ Natomiast Srcher jak dla mnie był najlepszą postacia i to On powinien byc głownym bohaterem :P Nie powiem końcówka mnie zaskoczyła bo jednak nie skończyło się Happy Endem :)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    nova 25.01.2009 12:16
    diament z kilkoma skazami...
    fantastyczne anime.choć nie obyło się bez kilku wad.
    po 1: nie bardzo spodobał mi się sposób, w jaki Shirou podjął decyzję o przystąpieniu do wojny. a raczej nie spodobał się czas. ja wiem, że priorytetem twórców nie było pokazywanie wewnętrznego rozdarcia bohatera akurat na ten temat, ale mogli na to poświęcić choć odrobinkę więcej, niż 2 minuty pod koniec odcinka. w końcu to dość ważna decyzja…

    po 2: sceny walk- świetne. ale kiedy do bitwy włączał się główny bohater, już tak dobrze nie było. zdaję sobie sprawę, że Shirou był bardzo uczynny, nie pozwalał nikogo krzywdzić itp. a gdy do tego gdy okazało się: „trafił Ci się Szermierz- jesteś prawie niezniszczalny”, to właściwie można było walczyć z kim się dało. ale ten fakt został chyba przez twórców nadużyty. szczególnie było to widoczne w walce z Gilgameshem- po jednym z ciosów, tak na logikę, bohater powinien już leżeć zupełnie przepołowiony (dosłownie),a on po chwili tak po prostu wstał (co prawda w bolączce) i wrócił do walki.

    ale tak na dobrą sprawę, to szczegóły, które nie są w stanie zepsuć całości. a ta wyszła genialnie. fabuła jest ciekawa, spójna, wydarzenia ładnie się łączą. do tego całej akcji towarzyszy bardzo tajemniczy, magiczny nastrój, który tylko zachęca do oglądania. koncepcja bohaterów też niczego sobie- przeróżne charaktery, interesująca historia ich życia. na szczęście nie było postaci monotematycznych tzn. albo ktoś jest do szpiku zły, albo do obrzydzenia dobry. kreska i animacja też stoją, według mnie, na wysokim poziome- zwłaszcza wspomniane sceny walk. no i soundtrack- to niewątpliwie ogromny plus. niewiele jest takich openingów, czy endingów, które już na wstępie potrafią mnie urzec, a temu openingowi się udało.
    ogółem, to sądzę, że jest to anime dla fanów właściwie każdego gatunku (no, może poza yaoi ;P). chociaż tym, którzy szukają jakiegoś bardzo głębokiego i filozoficznego przesłania, może czegoś brakować, co wcale nie oznacza, że nie ma tu ciekawej odsłony psychologicznej ani ważnych rozważań.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    atashi 9.01.2009 22:08
    Klasa ^^
    Ta seria należy do mojej klasyki ^^ przyjemnie się ogląda, a później…

    Muzyka- świetna ;) szczególnie op ;) 10/10
    Postacie- 9/10 (ja Cie uratuję itd ;/ale pasują. Wielki PLUS dla  kliknij: ukryte 
    Fabuła- 10/10 dobrze znana (w niektórych kręgach)
    jak dla mnie pierwsza klasa ;)

    PS. Polecam pierwsza 10!! <<z wykrzyknikiem

    PS2. Aż mi się coś stało kiedy się skonczylo xD
    Odpowiedz
  • Saber 1.01.2009 13:23:59 - komentarz usunięto
  • Saber 1.01.2009 10:36:19 - komentarz usunięto
  • odpowiedzi: 0 Saber 31.12.2008 19:49:46 - komentarz usunięto
  • Saber 31.12.2008 19:46:46 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Otaku 30.12.2008 23:11
    Best of the best
    Anime skończyłem oglądać dzisiaj, zajęło mi to 2 dni i muszę przyznać, że bardzo mi się ono spodobało, normalnie rozkleiłem się na zakończeniu ;]

    Ocena 10/10

    Jeżeli któreś anime jest w stanie dobrowadzić mnie do łez to dostaje właśnie taką ocenę ;]

     kliknij: ukryte 
    Odpowiedz
  • Saber 30.12.2008 21:43:07 - komentarz usunięto
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime