Komentarze
Fate/stay night
- Bronię tego anime : Aztek2201 : 6.04.2020 14:18:56
- komentarz : Nikodemsky : 18.09.2019 12:19:48
- komentarz : Kamen : 18.09.2019 11:18:10
- komentarz : Nikodemsky : 17.09.2019 22:25:02
- komentarz : ZSRRKnight : 16.09.2019 12:53:47
- nudne : Chmura : 11.03.2016 21:13:16
- Poplątane.. ale dobre : BlackResBei : 9.02.2016 21:39:22
- Co to ma być?! : Turbotrup : 28.08.2015 19:48:26
- Zakończenie : Martin9 : 15.06.2015 23:19:26
- Re: Ocena anime : Anonim : 14.02.2015 13:03:22
Boskie
Na zakończeniu płakałam jak bóbr. Było doskonałe.
Zamaskowano spoiler.
Moderacja
Zakonczenie troche smutne..ale dlatego takie fajne… mozna by zrobic kontynuację :) obejrzałbym z przyjemnością… a nawet jak nie zrobią to trudno.. itak anime boskie.
Saber zostaję jedną z moich ulubionych postaci Żenskich z Anime…
Główny bohater… juz nawet zapomniałem jak ma na imię bo skońcyłem anime 2 tygodnie temu… Shiro?? nieważne :P no wieć jak dla mnie to troche za /ciach!/( chociaz i tak z czasem mu przechodzi) ale może to jego urok… w każdym razie jak ktos niżej napisał bardziej się nadaję do Echi…
Rin jest świetna… szkoda tylko ze czaruję po Niemiecku… bardziej parszywego języka nie mogli wybrać, ale to oczywiscie moje zdanie ^^
OP i END bardzo przyzwoite :)
jeszcze raz goraco polecam
Usunięto wulgaryzm – moderacja.
Dla mnie bomba!
Przypominamy, że komentarze mogą dotyczyć wyłącznie tytułu, przy którym się znajdują. Do zadawania pytań służy forum. Moderacja
6/10 i nie więcej
Aczkolwiek niedawno ponownie sięgnąłem po Lain, więc mogę być dość wymagający :P
Wydaje mi się, że anime tym podniecają się osoby, które jeszcze zbyt dużo nie widziały lub nawet jest to jedno z ich pierwszych anime. Ja też mam do mojego pierwszego Love Hina sentyment, ale niech mnie, trochę obiektywności w tych ocenach… 10? 11? To anime ma bardzo dobrą grafikę, przyzwoitą muzykę (i tylko przyzwoitą, polecam np Wolf's Rain czy Cowboy Bebop, aby lepiej rozumieć skalę ocen) i bardzo przeciętną fabułę. 6/10 i nie więcej, bo mam lekkie poczucie zmarnowanego czasu
Warto obejrzeć !
Fate/Stay Night
grafika 10,muzyka 9. Pozdroweczki
Fate/Stay Night
Zacznijmy od spraw aduio‑wizualnych.Mi osobiście wygląd postaci bardzo przypadł do gustu.Animacja podczas walk jest naprawdę świetna.Rzadko spotyka się tak ładnie i płynne starcia.Tła w Fate/Stay Night nie wyróżniają sie na plus, ale nie powiem też że są ubogie.
Muzyka jest naprawdę klimatyczna i bardzo dobrze wkomponowana w akcję przedstawioną na ekranie.Mi najbardziej podobał się drugi openning.Chciałbym odnieść się do kwestii zaklęć wypowiadanych przez bohaterów w obcych językach.Archer może nie mówił najpiękniejszą angielszczyzną, lecz mi to wcale nie przeszkadzało, a wrecz się podobało.Rin bardziej kaleczyła inkarnacje wypowiadane po niemiecku, ale możemy to sobie tłumaczyć tym, że przecież mieszka w Japonii, zapewne tam się urodziła, więc trudno żeby miała perfekcyjnie opanowany obcy język(wiemy jaki z tym problem mają Japończycy).
Przejdźmy do opisu postaci i fabuły.Tu nie obejdzie się zapewne bez spojlerów, które postaram się skrzętnie ukrywać :).
Nie mam zamiaru opisywać wszystkich bohaterów po koleji, wspomnę tylko o najważniejszych.Saber-jedna z najlepszych postaci jakie widziałem do tej pory w anime!Piękna, stanowcza acz szlachetna twarda babka z jasno określonym celem‑zdobyć Święty Grall.Oczywiście tyle o niej wiemy na początku. kliknij: ukryte To, że okazuje się królem Arturem mnie zaskoczyło(spodziewałem sie Joanny d'Arc), ale nie śmiałem się z tego czy też nie czułem jakiegos niesmaku, ponieważ przyzwycziłem się do tego jak Japończycy wykorzystują europejskie legendy.Dla mnie było to dobre posunięcie.Szkoda, że w anime nie jest dokładnie wyjaśnione czemu postanawia zmienić historię i nie zostać królem.Mimo tego jest to fantastyczna postać.Wątek jej miłości do Shiro pokazuje, parafrazująć jej słowa, że może jadnak najpierw jest kobietą a dopiero potem królem.
Shirō Emiya- u mnie nie wzbudza takich negatywnych uczyć jak u innych komentujących, lecz nie da się ukryć, że z początku jego chęć zostania obrońcą ludzkości jest trochę irytująca, ale chłopak ma ku temu poważne powody.To, iż z początku nie pozwala Szermierzowi walczyć jest takie…rycerskie?Co ważne „rozkręca” się w trakcie kolejnych odcinków i można go lubić.
Co do Rin Tōsaki to trzeba się zgodzić z twierdzeniem, że to taka przefarbowana Asuka z NGE.Naszczęście w odróżnieniu od rudowłosej złośnicy udało mi się Rin polubić. kliknij: ukryte Po śmierci Archera nie załamała się i postanowiła jak tylko może wspierać Sabera i Shiro.
..dobra w takim tempie to by mi jeszcze trochę zeszło więc prześpieszmy.Archer-dziwię się zachwytą nad jego postacią.Jego walka z Berserkerem była świetna, zrobił co do niego należało i tyle.Może jakby dostał więcej czasu w anime i wyjaśnono jego pochodzenie bardziej by mi się spodobał.Nie mogło zabraknąć dzieciaka o morderczych skłonnościach czyli Illyasvieli. kliknij: ukryte Co było do przewidzenia, po przegranej walce przyłącza się do paczki bohaterów i staje się prawie milutką zakochaną w Shiro dziewczynką.
Oprócz postaci dość typowych jak Sakura czy nauczycielka „opiekująca” się Shiro Taiga Fujimura mamy tu zbiór bardzo ciekawych postaci Mistrzów i Sług.Nie ma sensu ich wymieniać, natomiast warto wspomnieć, że nie wszyscy są z grunty źli czy też niepokalanie dobrzy i że w wojnie o Święty Grall nigdy nie wiesz kto może nagle stać się twoim sojusznikiem lub wbić ci nóż w plecy.
Na koniec zajmijmy się najważniejszym, czyli fabułą.Historia walki o Święty Grall może wydawać się niczym odkrywczym, ale jest niezwykle ciekawie przedstawiona.Fabuła posiada wiele wątków, naprawdę duzo się dzieję i co odcinek jesteśmy czymś zaskakiwani lub stawiane są przed nami nowe pytania.I tu dochodzimy do chyba jedynego minusu serii.Nie wszystko zostaje nam wyjaśnione, nie na wszystkie pytania poznamy odpowiedź. kliknij: ukryte Nie dowiadujemy się wiele o Łuczniku, nie do końca jasna jest sytuacja z Mistrzami i Sługami.Najpierw wszystko wiadomo‑Mistrz przywołuje Sługę który ma mu służyć.Potem wszystko się trochę miesza.Bo oto sługa się buntuje i zabija swojego Mistrza i zostaje Sługą kogoś innego kto w dodatku nie jest magiem(chodzi o Sōichirō Kuzukiego i Castera).Pojawia się ósmy Sługa, ocalały z poprzedniej wojny(nie powinien zniknąć?).Podobnie jest z Graalem.Żeby go zdobyć musi pozostać jeden Mistrz i Sługa.Jednak okazuje się że można go sprowadzić w inny sposób, co próbuje uczynić Caster ze swoim panem.Czemu nikt inny o tym nie wiedział?Takich, być moze niewielkich nieścisłości jest więcej, ale podyktowane jest to tym, że świat który w grze komputerowej był bardzo rozbudowany i szczegółowy tutaj został zamknięty w zaledwie 24 odcinkach.
Osobiście bardzo polecam tę serię wszystkim którzy jej nie widzieli.Znajdziecie tu naprawdę ciekawą fabułę, interesujące postacie i doskonałe walki.A jeżeli świat Fate/Stay Night bardzo się wam spodobał to zapoznajcię się z grą wydaną na PC i PS2.Jest to tytuł hentai, ale jeżeli komuś to nie przeszkadza to dowie się wiele nowego o bohaterach i znajdzie odpowiedź na pytania pozostawione przez serię telewizyjną.
Z pozdrowieniami, Wakabayashi
FSN
Nie przeszkadzają mi zbytnio nieścisłosci i nielogiczności w fabule, ale nie bede ukrywał, ze odnosze wrazenie, jakoby autorzy chcieli zrobic (mieli pomysł) anime liczace np. 34 odnicnki, ale potem „ktos” kazał je skrócic o 10, dlatego było trzeba wyrzucić co nieco…
Ale to anime i tak jest genialne, dzieki muzyce, która buduje niepowtarzalny klimat i nastrój, dzieki czemu „zwiazek” Szermierza i Shirou nabiera jeszcze lepszych barw itp…
Świetne anime
Fate/Stay Night
Masterplace!
romans, dramat, sci‑fi/fantasy, przygodowe.
Dobre anime polecam! 10/10
Emocje
Seria jest świetna i według mnie o przynajmniej 10 odcinków za krótka. Kreska jest dobra, za to muzyka… Openingi mnie powaliły na ziemię, przetoczyły i pokopały.
Fabuła jest dobra z małym zastrzeżeniem – prawie co odcinek dowiadujemy się o kolejnych zasadach dotyczących wojny które często do siebie nie pasują i są dość wymyślne.
Postaci… Cóż, prym wiedzie Rin. Tak po cichu miałem nadzieję że to z nią będzie kręcił Shirou. ;P Największą traumę przeżyłem gdy kliknij: ukryte Shirou i Saber znaleźli zakrwawioną Rin w przed ostatnim odcinku. Gdy zamknęła oczy byłem pewien że to już jej koniec i chciałem rzucić Fate w pieruny ;p na szczęście się myliłem. Należy do niej też mój ulubiony sługa, Archer. Trochę za szybko się biedakowi odeszło ale i tak był świetny. „Steel is my body and the fire is my blood!” ^^
Shirou… Polubiłem go, mimo że typowy z niego (nie)męski bohater, pasowałby do jakiegoś ecchi ;P jednak szybko się uczy.
Saber… Nie jest moją ulubioną postacią ale na dobrą sprawę nie można jej niczego zarzucić. I szkoda mi jej trochę. :)
Reszta postaci jest OK, może irytuje mnie troszkę to „Senpaaaai!” Sakury ;p
I tyle mam do powiedzenia. Od oceny się wstrzymam bo świeżo po seansie wynosi ona 10/10, zobaczy się jak opadną… emocje ;p
Warto
Polecam...
:D
anime obok którego, nie można przejść obojętnie
W momencie gdy o nim myślę wywołuje ono silne uczucia i to bynajmniej nie zachwyt czy też podziw, a naprawdę silną gorycz, żal czy też smutek, iż pomimo dobrego początku, jednej postaci, co do której mogę z czystym sumieniem powiedzieć, iż mnie zauroczyła (a to jest naprawdę ciężkie w moim przypadku – wystarczy powiedzieć, iż to pierwsza postać w anime co do której nie mam wątpliwości, iż jej psychika jest jak najbardziej realistyczna), czy też dosyć ciekawie zaczynająca się fabułę.
Wpływ na moją ocenę miały głównie postaci, ich zachowania jak i , moim zdaniem, niejednokrotnie nieuzasadnione wybory których dokoniali.
Największą „zasługę” na tym polu ma bez wątpienia postać Saber. kliknij: ukryte Kreacja tej postaci ma, moim zdaniem, sporo wad chociaż tym co niemal od początku psuło u mnie odbiór postaci, to jej strój. Przede wszystkim, jeśli widzę kogoś w pancernej sukience, to uczucie które mnie wypełnia to przede wszystkim śmiech, o ile w grze nie to raziło, to w anime wzbudzało niepohamowane uczucie radości, w skrócie śmiech. Kolejną wadą była niekonsekwencje w jej zachowaniu, o ile przełknąć mogłem to, iż król artur to kobieta, to wątku miłości pomiędzy „nim” a Shirou tak po prostu się nie da. Szczególnie, iż z retrospekcji wynika, iż a) była królem b)oraz twardym człowiekiem c) jak również jakiś czas panowała. A jednak ten „twardy człowiek”, który bez wątpienia miał setki adoratorów, dziesiątki wiernych rycerzy, którzy poswięcali swoje życie w imię ideałów w które wierzył oraz mógł poświecić wieśniaków, by być pewnym zwycięstwa zapała miłością do niezbyt rozgarniętego człowieka w przeciągu zaledwie kilkunastu dni. Naprawdę dla mnie to zbyt naciągane. Zresztą cały jej charakter, który jest ukazywany w trakcie wojny o graala stoi w sprzeczności z tym, kim była w retrospekcjach. Być może, gdyby autorzy dali rozsądne wyjaśnienie, dlaczego tak jej charakter uległ zmianie, mógłbym to przełknąć.
Z kolei główny bohater Shirou, kliknij: ukryte jest typem człowieka, co do którego nie mam wątpliwości, iż w świecie gdzie spędzamy swoje życie, dość szybko zostałby zepchnięty na boczny tor, okrzyknięty idiotą oraz traktowany jako człowiek „specjalnej troski”. Szczerze powiedziawszy jego głupota jest wadą, której trudno nie wziąśc pod uwagę przy ocenie tej postaci. Chociaż, co trzeba uwzględnić, jego charakter z czasem ewoluuje na bardziej znośny dla widza, niestety jednak etykieta idioty na tym bohaterze pozostaje jednak niemal do końca serii. Gdyby autorzy się trochę postarali i dopracowali zrobili od początku w miarę ciekawą postać, a nie manekina który został napełniony dobrocią i głupotą całego świata, byłoby ciekawiej.
Tak naprawdę to właśnie ta dwójka postaci sprawia, iż serię się kończy ze znacznym żalem do twórców anime o to, że nie postarali się lepiej oddać postaci oraz trochę mniej rygorystycznie podążać wątkiem gry fate, a spróbować coś udoskonalić, lub też wziąść więcej wątków z unlimited blades.
W sumie żal przeze mnie odczuwany dotyczył tego, iż fabuła za bardzo skupiała się na dwójce głównych „durniów” tzn bohaterów, jednocześnie niewiele opowiadając o pozostałych, znacznie ciekawej zarysowanych charakterach. Przede wszystkim mam tu na myśli dwóch:
Pierwszym z nich jest Archer, kliknij: ukryte jak dla mnie jego wystąpień w anime było zdecydowanie zbyt mało, szczególnie iż, pogarda jaką darzył on Shirou, wydawała mi się godna tego, żeby rozwinąć wątek między nimi. W sumie ta postać nie zdobyła mojej sympatii tylko dlatego, iż zdecydowanie w anime było za mało wątków z nim w roli głównej
Drugim bohaterem, który jak dla mnie ratuje z dna całą serię jest Rin. kliknij: ukryte Głównie to jej charakter mnie zauroczył. Jej samotność, inteligencja, oddanie dla rodu sprawiło, iż stała się dla mnie kimś i kim mogę powiedzieć, iż rozumiem wybory jakich dokonała, i mówię tu o absolutnie wszystkich o jakich to anime wspomina. Może to się wydawać dziwne, ale dzięki temu jestem pewien, iż niejedna osoba żyje na tym świecie, której charakter odpowiada charakterowi Rin. Jak dla mnie seria się skończyła z chwilą gdy Rin została znaleziona przy zakrwawionej ścianie, reszta odcinków nic, ale to absolutnie nic ciekawiego nie wnosi. No może poza ostatnią sceną śmierci „króla artura” i mam tu na myśli bohatera‑mężczyznę. Ponieważ podczas całej sceny w myślach kołatała mi się idea, iż o takiej śmierci artura, w którejś z książek, czytałem razem z podobnymi znaczeniowo słowami. I faktycznie gdy tą scenę w takich kategoriach się rozpatruje to jest jedna z ciekawszych w całych anime. Jednak wracając do tematu czyli Rin mogę powiedzieć jedno: chętnie bym obejrzał ją w roli głównej tego anime a nie jakiegoś półgłówka.
No cóż napisałem sporo gorzkich słów na temat tego anime to jednak wystawiłem mu 7 ponieważ mimo wszystko miało ono bohaterkę, która potrafiła mnie zauroczyć, do tego cała seria wzbudziła we mnie znaczne uczucia. Chociaż było to głównie zawiedzenie to jednak kiepskie anime wzbudza, co najwyżej, znudzenie.
Na sam koniec powiem jeszcze jedno żal mi najciekawszej bohaterki Rin, dlatego iż, w wojnie graala straciła wiele rzeczy, które ją określały a mimo to do końca była „prawdziwą bohaterką” a jednocześnie realistyczną postacią w przeciwieństwie do pary Saber i Shirou co do której odczuwam tylko litość. Dlatego też wśród uczuć, które opisują tą serię pojawia się smutek ponieważ cytująć tytuł piosenki „only the good die young”
Nie mój gust
auć...
Ci cholerni faszyści od animacji spieprzyli mi wieczór.
Po prostu przeczytaj !!
Historia w Fate/Stay Night jest nieprawdopodobnie wciagająca . Muza pociska a postacie sa super . Oczywiście jest pare zgrzytów ale mozna na nie przymknąć oko 8)
pozdro dla wszystkich fanów Fate/Stay Night 8)
ekhm.. :)
Saber i Shirou .. ahh :)
Bardzo dobre, choć nie rewelacja
Bohaterowie w większości zachowują się naturalnie i bez zastrzeżeń. Postacie magów i sług rysują się ciekawie. Bardzo spodobał mi się kolega Shirou ze szkoły. Typowy szczeniak, młodociany cwaniaczek. Niestety główny bohater to jedna z najgupszych postaci jakie widziałam w anime. Nieskończenie naiwny chłopczyk o złotym serduszku, całkowicie głuchy na zaloty pań w okół niego. kliknij: ukryte Mogli go chociaż wyleczyć z tego dziecięcego, naiwnego idealizmu. W tym względzie czepiać można by czepiać się jeszcze Sakury, ale ona przynajmniej wzbudza sympatię.
Grafika rzeczywiście jest śliczna. Projekty postaci są ładne, tła ciekawe, walki bardzo widowiskowe. Tylko dlaczego tryskająca krew miała tak dziwny kolor i wyglądała jak woda?
Muzyk bardzo dobra. Być może nie specjalnie się wyróżnia, ale co tam.
Jedyne nad czym boleje to nie ujawnienie w anime przeszłości Arhera. A szkoda ;)
Powtarzam jeszcze raz. Fate/stay night to pozycja ciekawa, warta obejrzenia, choć niestety nie rewelacyjna.
Najlepsze anime, jakie widziałam!
Tragedia
Nic nadzwyczajnego
Fabuła mimo otoczki mistycznej była mało oryginalna. Czasem zdawało mi się, że autorzy na siłę przekonują mnie, że ten tytuł jest ambitny. Postacie były bardzo typowe ich charaktery można znaleźć prawie w każdym anime( elementy haremowe troszkę mnie drażniły ale przymknęłam na nie oko ). Z powodu tego, że romantyczne sceny mnie nie kręcą przyznam się, że połowę jednego odcinka przewinęłam. Co do Saber kliknij: ukryte Kopernik była kobietą więc czemu Artur być nie możexD.
Graficznie Fate prezentuje się świetnie i pojedynki animowane są widowiskowo. Muzyka raczej średnia, opening w ogóle nie przypadł mi do gustu. Po pierwszym przesłuchaniu zaczęłam go zwyczajnie przewijać.
Podsumowując dla mnie średniak w ładnym opakowaniu. Trochę zbyt meczący na maraton ale w dozowaniu nawet miło się ogląda. Nie powiedziałam bym, że jak się go nie obejrzy to się nie jest prawdziwym fanem czy coś w tym guście. Będąc szczerym to nie ma anime/mangi, która ma obowiązek wszystkim się podobać. W końcu każdy ma swoje upodobania a to, że nie zachwyca się tytułem uznanym za wybitny nie znaczy, że jest od innych gorszy.