Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Dango

Komentarze

NANA

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    Bartek1983 4.02.2012 22:43
    10/10
    Widzę że mamy dużo komentarzy zatem ja krótko.
    Zachwyca i tyle.
    Świetna telenowela ciekawa tematyka i muzyka.
    Polecam.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Meliana89 8.01.2012 02:04
    Moi Drodzy! Manga jest dużo lepsza! I akcja toczy się dalej!
    Zakończenie anime nie jest zakończeniem całej historii gdyz manga ciagnie się dalej! Anime jest wspaniałe ale manga jest dużo lepsza bo
    - wątek Takumiego i Reiry jest duzo bardziej rozwinięty
    -poznajemy historie Trapnestu z perspektywy Takumiego i Naokiego
    - postacie wyglądają duzo lepiej
    -rozwinięty jest wątek przyjaźni Reiry i Rena
    -więcej retrospekcji z przyszłości
    -Reira i Ren to postacie ktore najbardziej ucierpiały w anime. W mandze oboje sa bardzo charyzmatyczni.
    Anime skupia się głownie na Hachi i na Blaście a w mandze przedstawiona jest dokładna historia Trapnestu i poznajemy dokładniej Takumiego i jego uczucia do Reiry. Wyjaśnione jest co sie dalej dzieje z Naną i Renem…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Kanaria. 18.12.2011 11:25
    Nobu & Hachi
    Uff wreszcie skończyłam oglądać.Sama się dziwie,że obejrzenie NANY zajęło mi ponad 4 miesiące.
    Tym bardziej się sobie dziwię bo NANA naprawdę mi się podobała.Przyznać muszę,że cała historia naprawdę wciąga.Ale gdzieś w okolicach 39 odcinka zaczęło mi się z lekka dłużyć co nie zmienia jednak faktu,że z przyjemnością brnęłam dalej.
    Może opinię na temat NANY wyrażę w świetle pozytywnym i negatywnym.
    To co podobało mi się najbardziej to sama fabuła oraz prześwietni bohaterowie.Polubiłam prawie wszystkich (wyjątkiem naturalnie był Takumi,ale i Junko,Shouji,a pod koniec serii Hachiko).Z całej plejady najbardziej polubiłam Reirę,Nobu i Rena.Reira była naprawdę niesamowita.Śliczna,mądra a tak zakompleksiona,że aż się w głowie nie mieści.To dlatego  kliknij: ukryte  Dalej mamy Nobu.Ideał chłopaka jak dla mnie.Świetnie określiła go Nana Osaki,że to chłopak,który zawsze myśli o innych i zawsze stara się by każdy był zadowolony.Nie dość,że przesympatyczny,to wierny i nie wstydzi się swoich uczuć.Widać,że Hachi była dla niego bardzo ważna,już sam fakt,że  kliknij: ukryte  Był również strasznie zagubiony.Nie mogłam uwierzyć,że Hachi wykręciła mu taki numer.To właśnie od tamtej pory czułam do Hachi niewysłowiony wstręt.
    No i na końcu Ren.Ten chłopak na początku wydał mi się jakiś płytki,takie flaki z olejem.Jednak z biegiem akcji polubiłam go i to bardzo.Widać było,że naprawdę kochał Nane. kliknij: ukryte .Strasznie pozytywny bohater.Choć rzeczywiście nagrabił sobie  kliknij: ukryte Oczywiste jest,że jeśli chcemy spełniać marzenia musimy walczyć,a odejście Rena do Trapnest jest świetnym tego przykładem.Gdybym miała wybrać Nobu lub Rena,byłabym w kropce.
    To może teraz o najważniejszych ogniwach całej serii – Nanach.Może na początek Nana Komatsu.Na początku mówię szczerze – lubiłam ją.Było mi jej strasznie szkoda  kliknij: ukryte Smutno mi się robiło gdy przytrafiały się jej problemy i z całej mocy kibicowałam gdy  kliknij: ukryte  No właśnie.Po tym co stało się po tym,strasznie u mnie podpadła.No co tu dużo mówić – Hachi okazała się być zwykłą łatwą i płytką dziewuchą.No bo czy możemy nazwać ją inaczej? Tak,pragnęła miłości i szukała jej z całych sił.Ale jej wszystkie przygody z mężczyznami kończyły się tak samo.Czy to nie daje do myślenie,jak  kliknij: ukryte  Hachi litości!! A to co zrobiła Nobu.Nie po prostu krew mnie zalewa.Mówiła,że  kliknij: ukryte  Nie,nie Hachi,popełniłaś tu wielki błąd.A Nana Osaki? Ta dziewczyna wzbudzała we mnie mieszane uczucia.W jednej chwili ją lubiłam w innym odcinku prosiłam żeby zniknęła z ekranu.Jak dla mnie ciężko było mi ją rozgryźć.Niby kocha tego Rena,a w myślach pragnie zakończyć ten związek.Sama nie wiedziała czego chciała.Nazywała się przyjaciółką Hachi,a gdy ta wpadła w mega kłopot,zostawiła ją.Tak właściwie to muszę przyznać,że do końca nie rozkminiłam o co im tak właściwie poszło. kliknij: ukryte  A niby takie z nich przyjaciółki…
    To co wkurzyło mnie na maksa,to zakończenie.I nie chodzi mi wcale o to,że  kliknij: ukryte ,ale ogólnie ostatni odcinek.Co to miało być do diaska?! 6 lat później i co? Gdzie się podziała Osaki,a co z Renem? A Reira i Shin? A co robi ten łotr Takumi? No zero jakiegoś wyjaśnienia.Wiem,wiem,że miała powstać kontynuacja,ale chociażby jakaś tyci wzmianka.Ale z tego 47 odcinka wywnioskowałam jedno,Nana nie jest szczęśliwa.Ale to i dobrze.Powinna słuchać głosu serca.Przecież Takumi nie spętałby jej i nie wywiózł na Syberię i trzymał jako zakładniczkę…Lol..I pomimo upływu 6 lat,Nobu nadal ją kocha…no troszkę to naciągane jak dla mnie,ale i słodkie.
    Seria dała mi jednak do myślenia.Nie długa sama rozpocznę „samodzielne życie” -> czyt.będę studiować w innym mieście,daleko od domu i myślę,że kilka nauk wyciągniętych z seansu NANY głęboko sobie zakoduje.

    A teraz szybko o oprawie wizualnej.
    Kreska mi się nie podobała.Twarze jak greckich bogów,znaczy piękne,ale sylwetki,o matko.Długie i chude,chociaż z drugiej strony widać różnice pomiędzy wiekiem bohaterów,spójrzcie na Shina i Rena np. Muzyka mega mega mega (chociaż bardziej podobał mi się się wokal Olivii – Reiry).Op i endingi – mogą być.

    Reasumując,polecam każdemu.U mnie NANA w „Wielkiej 4” już od połowy serii.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Subaru 12.12.2011 13:13
    Seria, która przyciągała mnie do monitora jak magnes, nad którą rozmyślałem potem wieloma godzinami.

    W połowie serii Hachi zaczęła mnie irytować na tyle, że podczas sceny  kliknij: ukryte  musiałem wyłączyć laptopa, tak mnie to wkurzyło. Bezmyślna, samolubna, egoistyczna idiotka z rodzynkiem zamiast mózgu, raniąca wszystkich wokoło, tak myślałem. Mimo to jestem rozdarty jeśli chodzi o jej postać, bo budzi ona też współczucie.

    Gdzieś w okolicach  kliknij: ukryte  seria zapachniała mi telenowelą, ale spowodowało to tylko tyle, że z większym dystansem zacząłem odnosić się do bohaterów. Niestety nie trwało to długo, w ostatnim odcinku po prostu się wzruszyłem.

    Czarna Nana magnetyzuje, jest niesamowicie złożoną i oryginalną postacią kobiecą, jedną z najlepszych, jakie powstały w ogóle.

    Reszta zespołu dzielnie jej wtóruje, Shin, Nobu, Yasu. Relacje między bohaterami są szczegółowo zarysowane, nie ma miejsca na logiczne błędy fabuły.

    Było parę słabszych momentów, odcinak spotkania dwóch Nan został praktycznie powtórzony.
    Ciała postaci są długaśne, ale taki jest styl Pani Yazawy.

    Nie sposób nie wspomnieć o doskonałej oprawie muzycznej. Najbardziej do gustu przypadł mi pierwszy opening i ending, a potem endingi. Zwłaszcza w ostatnim odcinku, ostatnie sceny i ta muzyka.. coś wspaniałego.

    Słyszałem opinie, że ta seria jest głupia, niezrozumiała i w ogóle nudna telenowela. Wiem, że nie każdemu ta seria przypadnie do gustu, trzeba się wykazać pewną wrażliwością i chciećwczuć się w klimat serii, w problemy i rozterki bohaterów.

    Polecam. 9/10, choć gdyby było 8.5/10, to bym dał ;P

    Zabieram się za filmy LIVE i mangę.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    cathbanned 28.10.2011 21:18
    Terminator miał "I'll be back", Hachi ma "Nee, Nana?"
    Kolejne anime, które przed obejrzeniem wzbudzało we mnie wiele wątpliwości. Mówię tu opisie, który przeczytałam na jednej ze stron. Był on w stylu „Dwie dziewczyny, które poznały się w pociągu i obie miały tak samo na imię”. „Ale ciekawe” pomyślałam i odłożyłam na bok. Tak stało się parę razy i w końcu miałam już dość – postanowiłam dać szansę „Nanie” i jak w wielu przypadkach, kiedy jestem nieprzekonana, tak i tym razem byłam zachwycona.
    Świetne postacie – zarówno charakter, jak i wygląd. Bardzo fajna muzyka (choć na co dzień słucham raczej ostrzejszych klimatów, to muzyka w „Nanie” wspaniale komponowała się z fabuła i dawała „ten klimat”), humor, kreska – wszystko pasuje.
    Najbardziej denerwującą postacią jest dla mnie Hachi,  kliknij: ukryte . Jedno z pierwszych miejsc zajmuje też u mnie Reira, którą w anime lubiłam o wiele bardziej od Nany i kibicowałam jej związkowi  kliknij: ukryte . W mandze jednak wszystko się pokićkało, ale więcej nie zdradzę, bo pierwsze: musicie same przeczytać, po drugie: to komentarz do anime, a nie do mangi.
    Moim zdaniem te wszystkie trójkąty miłosne i zdrady stają się w „Nanie” trochę przesadzone i robi się z tego taka trochę „Moda na sukces”, której motto jest „Każdy z każdym”, ale mimo wszystko samo anime ma w sobie wiele uroku i na pewno jest pozycją obowiązkową dla wszystkich miłośniczek łzawych romansów, tudzież zastanawiania się kogo wybierze dziewczyna albo kto jeszcze pojawi się w jej życiu.
    Mam nadzieję, że powstanie drugi sezon. Mam nadzieję, że manga będzie kontynuowana.
    I to tyle ode mnie.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    awangardowa555 13.10.2011 21:37
    cudo
    Do Nany powracam co 2 miesiące , niesamowite anime. kliknij: ukryte Caly czas gdy widze tytuł Nana czuje uścisk w sercu . Naprawdę polecam – wciąga i wzrusza :)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Pierce 25.09.2011 22:26
    Film pogorszony o wady typowego anime
    Zacząłem od produkcji z dużego ekranu. Świetnia opowieść o przyjaźni, życiowych wyborach. Każdy z bohaterów wywarł na mnie pozytywne wrażenie, najprzyjemniej oglądało się obie Nany. W anime nie jest już tak wesoło. Liczba postaci które zyskały moją sympatię wynosi dokładnie 0. Baka­‑Nana [pozwólcie że ją tak nazwę] to puszczalska pinda bez osobowości. Jak można kogoś takiego bezboleśnie śledzić na ekranie?

    Jestem w trakcie oglądania, na razie seans nie został zaprzestany jedynie ze względu na film. Kolejne „wady typowego anime” to doskonałość postaci. Wszyscy mega przystojni, drapią się po czole z taką gracją, iż bardziej klasowo się nie da. Znów, oglądanie takiego czegoś boli.

    Powstrzymam się od dalszej krytyki, zobaczymy co przyniosą następne epizody. Być może zgubiła mnie ostentacyjna pewność fanów tego anime, którzy zarzekali się, że przy animacji film jest niczym.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    zuzia557 24.09.2011 16:05
    Tak, anime jest niesamowite. Oprócz ciekawej historii oraz postaci bardzo poruszyła mnie muzyka. Żałuje jedynie, że nie ma kontynuacji serii. 10/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 0
    alice 21.09.2011 03:24
    Taaak pamietam te długie chwile , godziny spędzone przed komputerem by zobaczyć do końca całe anime , obyczajowe anime , które mnie wciagnelo do reszty . Największym plusem poza muzyka są postacie ,które każda na swój sposób jest niepowtarzalna i posiadająca osobowość . To one tak przyciagaly widza czyli mnie . Dla mnie ulubione anime , czasami łza mi sie w oku zakrecila. Niestety to jedyne anime gdzie nie podoba mi sie zakończenie . W mandze było jeszcze dalsze rozwinięcie pewnych wątków a tu jak by cos urwali i skrocili . Czekam na 2 cześć o ile powstanie bo manga chyba stoi w miejscu :(
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    hersa 17.09.2011 21:08
    zakończenie nie takie złe
    Długo zwlekałam z obejrzeniem NANY, bo uciekam od dramatów :) W sumie gdybym napisała komentarz świeżo po obejrzeniu ostatniego ep. to z pewnością byłby bardziej „uczuciowy”, ale po głębszych przemyśleniach stwierdzam, że…zakończenie było dobre.  kliknij: ukryte , bo to on mógł jej zapewnić stabilność,  kliknij: ukryte  Poza tym, na swój pokręcony, egoistyczny sposób kochał ją. Mając cały zastęp fanek i tysiąc możliwości (i kasę!) był wierny (aż prosi się dodać, że nie to co ona…). Fabuła jest tak świetnie złożona, że czego ona głupiego by nie zrobiła i tak ją lubię. Lubię i rozumiem. Uważam, że nie powinna co chwilę jęczeć  kliknij: ukryte  i swój los. Podjęła taką decyzję, jaka wydawała jej się najlepsza w związku z czym, powinna twardo stanąć na ziemi. Sprawa z Nobu…cóż…no każda chciałaby takiego chłopaka! Zarówno w jego jak i jej sercu została ogromna rana, ból po ich wspólnej decyzji. Myślę, że nawet  kliknij: ukryte  to była kwestia czasu. Cały czas myślałam nad tym, którego bym wybrała będąc nią. I szczerze? Nie mam pojęcia. Wcale nie obstawiałabym tak pewnie na Nobu, gdyby w okolicy czaił się taki Takumi. Jeżeli chodzi o Nanę i Rena, to żal mi tego drugiego. Ma zbyt wrażliwe serce, a myśli Nany na jego temat niby świadczą o miłości, a jednocześnie są takie okrutne, smutne. Przeskakując na kolejną postać – Yasu, co tu dużo mówić, jest świetny tak samo jak Shin :) Największym plusem serii była narracja Nan. Tak tylko wtrącę, że czytając prawie przy każdym odcinku komentarze typu „beczałam cały odcinek” zaczęłam się zastanawiać, czy coś ze mną nie tak, bo seria, owszem, przygnębiająca, ale bardzie skłaniająca do przemyśleń niż płaczu. Wciągnęłam się w tą całą historię. Emocje powoli słabną, ale cały czas mam mnóstwo obrazów z NANY w głowie :) Równie dużo pytań natury filozoficznej :) Wspomniane już – kogo bym wybrała? oraz – do którego momentu w przeszłości bym się cofnęła i zmieniła? Oczywiści doczytuję sobie kontynuację w mandze, dlatego swoją ocenę tutaj kieruję tylko do anime, jest to 9/10. Podsumowując…polecam obejrzeć, z zastrzeżeniem, że lepiej wybrać na ten moment „gorszy” czas w życiu, bo te dobre chwile mogą Wam zostać gwałtownie odebrane. Nie ogarniam jak wielką depresję musiała mieć autorka mangi. I nie uważam, że problemy poruszane w anime są błahe.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 0
    Patry-chan 5.09.2011 21:50
    hai hai Nana des! <3
    NANA.
    Anime, które właściwie to nie wiem czemu obejrzałam. Nie pamiętam jakim cudem mnie zaintrygował ten tytuł, ale pamiętam jak bardzo odpychał mnie plakat tegoż anime (umieszczony na filmwebie – nie reklamuję tutaj żadnego portalu! Ot opowiadam :)) ów plakat był taki słodziutki, zarówno jedna Nana jak i druga Nana miały taki słodziutkie pysiulki (KOSZMAR!), ale pewnego dnia po obejrzeniu Naruto na pewnej stronce zauważyłam, że mają tam również udostępnione anime NANA. Pomyślałam, raz kozie śmierć, najwyżej wyłączę.

    I tak się zaczęło.
    Pierwsze sekundy, bajka, takie… Niecodzienne. Opening – rockowy, poczułam ten smaczek, a potem już poszło z górki. Pokochałam to anime, wbrew pozorom jest tak niewiarygodnie życiowe. To jest po prostu historia z życia młodej kobiety (młodych kobiet) – i nie zdziwi mnie jak wiele Pań przyzna mi rację. Parokrotnie miałam wrażenie, że patrzę na samą siebie. A do tego muzyka, nie jakaś rewelacyjna – zwalająca z nóg, ale adekwatna, naprawdę dobrze dopasowana.

    Anime warte polecenia jako coś na odprężenie – ale uwaga, miłośników „okruchów życia” uprzedzam – wciąga.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    cancell 31.08.2011 21:31
    @@@
    Anime raczej skierowane dla płci żeńskiej. Sugeruje to m.in. naiwność głównej bohaterki z którą koleżanki mogą się utożsamiać. Błahość problemów występujących w serii jest zatrważająca. Klimat tego anime taki z czego słynie dzisiejsza popkultura japońska czyli muzyka punk rockowa czy emo, brakowało tam jeszcze orgazmu przez prostatę, sypiącego się białego proszku albo robieniu kupy na partnera w czasie stosunku.

    Fabuła wygląda tak: wyobraźmy sobie przeciętną 20­‑latkę, która jest zmuszona sama egzystować, przeżyć w dużym mieście. Co robi? Oczywiście podejmuje masę nieprzemyślanych decyzji które skutkują  kliknij: ukryte Ot co tak w skrócie prezentuje się koncept fabularny twórców.

    Czyli można powiedzieć że anime postawiono na realizm…


    Ukryto spoiler.
    IKa
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    NEBUKADNECCAR 31.08.2011 20:13
    9/10
    Jak dla mnie przepiękne ale wyniszczające anime. Od pierwszego odcinka wchłania cię atmosfera tego ci widzisz na ekranie, ale zarazem sprawia, że zapadasz się wraz z bohaterami. Osobiście, jeszcze jakiś czas po zakończeniu oglądania serii odczuwałam bezsens życia. Dałabym 10/10, gdyby nie fakt, iż w pewnym momencie serii wiedziałam dokładnie co zrobi każdy bohater (poza Takumim), mianowicie – COŚ CO SPRAWI,ŻE BĘDZIE JESZCZE BARDZIEJ NIESZCZĘŚLIWY I ROZDARTY. Nie oczekiwałam happy endu, ale nawet prawdziwe życie bywa łaskawsze niż w NANIE. Jedyną osobą, która naprawdę wiedziałam czego chce i po to sięgała bez żalu, była zimna lecz szczera aż do bólu postać Takumiego. Pomimo tego,że nie lubię tej postaci to wzbudzała we mnie swego rodzaju szacunek.

    Nie znam innych dzieł autorki NANY, ale pomimo tego,że udało jej stworzyć prostą historię opowiedzianą w niezwykly sposób to mam wrażenie, że ona sama żyje w ciągłej depresji. A może się mylę ...

    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    NanaOsaki 28.08.2011 15:23
    Jak na razie moje ulubione anime, realistyczne, zabawne i wzruszające.Bardzo polubiłam Nanę Osaki, kliknij: ukryte . Najsilniejszą stroną serii są postacie i kreska, która bardzo przypadła mi do gustu :)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    ja 13.08.2011 18:42
    Niezwykłe
    Anime niezwykłe – aż nie mogę uwierzyć ,że tyle czasu leżało u mnie nieruszone. Realizm postaci, zachowań, wyborów – niezależnie od tego, czy mi osobiście owe decyzję się podobały czy nie, muszę przyznać, że były spójne i prawdopodobne. Seria ma wspaniałą dawkę humoru, realizmu, dobrej muzyki i świetnie zbudowanych postaci, o których niezwykle dużo się dowiadujemy. W kwestii wyboru jakie zostały dokonane pod koniec serii – jak dla mnie były bardzo smutno bliskie tego, jak takie sytuacje rozwiązują się na codzień, w prawdziwym życiu, zwłaszcza wtedy, kiedy w grę wchodzi dobro kogoś jeszcze nienarodzonego, a o kogo chce się zadbać. Choć sama życzyłabym sobie innego rozwiązania sytuacji i zakończenia – nie mniej nie dziwi mnie jednak ostateczny rozwój zdarzeń, bo choć miłość to rzecz wspaniała, ma różne rodzaje, natężenia i oblicza. Podumowując – koniecznie trzeba obejrzeć, mimo wielu tragicznie wręcz realnych sytuacji. Ponieważ jest to głęboka, pełna prawdziwych, dających do myślenia spostrzeżeń i porywająca historia :)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Nelliene 12.08.2011 17:16
    Godne uwagi.
    Jak najbardziej godne uwagi anime! Polecam wszystkim – chłopcom jak i dziewczętom. Oprócz chwytliwej historii głównych bohaterek, serii towarzyszy naprawdę dobra muzyka. Anime rozśmiesza, wzrusza i w sumie uczy, pokazując jak ciężkie w życiu mogą być chwile. Jedno spotkanie może odmienić całe życie i zmusić do wielu poświęceń. Anime pokazuje również jak ważna i trwała może być przyjaźń.

    Oglądać! nie marudzić.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    alice 31.07.2011 01:09
    jedno z moich ulubionych anime ale mam pytanie czy będzie 2 seria ? Jeśli tak to na kiedy przewidują premierę ? Bo czekam i czekam
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 3
    I<3Nobu 24.07.2011 22:50
    ehh
    Anime dla mnie genialne. Nic dodać nic ująć. Muzyka, kreska, fabuła… jeżeli chodzi o mój gust to trafione nie w 10 a w 11.
    Ryczałam jak bóbr. Zakończenie pozostawia wielki niedosyt ( o Kami­‑sama błagam o 2 sezon)
    Byłam gotowa i nada jestem jeżeli dałoby to jakiś skutek, napisać do autorki żeby  kliknij: ukryte 

    Polecam każdemu kto jest gotowy na płacz do monitora i złamane serce xD

    Zamaskowano spoiler.
    IKa
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Tai16 14.07.2011 12:12
    8/10
    Na początku trochę przynudzało ale potem bardzo mi się spodobało. Twórcy jednak zbyt skupili się na wątku z  kliknij: ukryte  a mniej na tym z drugą Naną. Daję 8/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    0Inconnue 29.06.2011 22:56
    Po prostu trzeba obejrzeć
    Świetne postacie, różne charaktery, ciekawa akcja, oprawa muzyczna również fajna… Taka prawdziwa historia, bez żadnych happy endów w stylu „żyli długo i szczęśliwie”. Po prostu chłoniesz jeden odcinek za drugim i wydaje ci się, że żyjesz obok bohaterów tego anime. Będę miała do tego wielki sentyment i niebawem obejrzę jeszcze raz :)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Maciejka 9.05.2011 21:28
    Nana...
    ... to jedno z tych anime, które na długo zapadają w pamięć i o których nie sposób później zapomnieć. Dosyć długi czas temu często natykałam się na forach na ludzi, którzy opisywali zarówno anime jak i mangę w samych superlatywach, a ja – jako że nie znoszę dramatów, a czytałam, że sporo tu smutnych sytuacji – trzymałam się od tego małego dziełka z daleka. Przyszła jednak chwila, kiedy miałam ochotę sobie popłakać, albo chociaż trochę poemować jak Werter nad żywotami bohaterów, padło więc na Nanę. Po pierwszym odcinku myślałam sobie: „Co w tym może być smutnego? O, spotykają się dwie dziewczyny w tym samym wieku, w dodatku noszące to samo imię, a w wyniku psikusa od losu zamieszkują razem w jednym mieszkaniu”. Mimo to wciągnęło mnie i to bardzo, a tym, co zmusiło do obejrzenia dalszych epizodów, bez wątpienia była sama końcówka pierwszego odcinka i towarzyszący jej utwór A little pain. Po ciarkach na ciele jasnym dla mnie było, że nie zostawię Nany i w ten oto sposób dotarłam do końca serii. Przechodząc do sedna; mamy Nanę i Hachi. Pierwszą część historii poznajemy z perspektywy tej drugiej – dziewczyny uczuciowej, kochliwej i łatwowiernej. Przyznaję, w większości przypadków kumulacja tych cech to gwóźdź do trumny, ale, o dziwo, Hachi nie denerwowała mnie. W swoim zagubieniu zdawała się całkowicie naturalna – normalna, zwyczajna dziewczyna, która po prostu pragnie być kochana i otoczona ciepłem. Z biegiem czasu jej postępowania wzbudzały we mnie różne uczucia i nie, nie było to zdenerwowanie; bardziej coś na kształt żalu, współczucia, a czasami nawet ja – zwykły widz – czułam się autentycznie bezradna wobec jej zachowania.
    Z drugiej strony jest Nana – silna, niezależna, twardo stąpająca po ziemi i dążąca ku realizacji swoich marzeń. Ciężko powiedzieć mi, którą z nich wolę bardziej, bo z nimi obiema zżyłam się naprawdę mocno.
    Poza bardzo realistyczną fabułą przepełnioną życiowymi problemami, niewątpliwie największą zaletą anime jest muzyka. Openingi, endingi, cała ścieżka dźwiękowa to po prostu coś pięknego. Podkład zawsze pasował do danej sytuacji, a szczególnie upodobałam sobie te smutne kawałki przewijające się w tle najbardziej przykrych momentów.
    Nana to z pewnością jedna z pozycji must see i gdyby zdecydowano się na kontynuację, byłabym wniebowzięta.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Yeti 9.05.2011 13:11
    9/10. Swietna dosyć realistyczna histroria.
    Ciekawe zwroty akcji, trochę wysmakowanego humoru. Jestem ciekaw co jest w mandze, skoro czytam, że anime jest trochę ugrzecznione, a były w nim np. seks z podduszaniem ;-)

    Emocjonujące – były momenty kiedy brałem pause, mówiłem sobie kilka razy „o k…, o k…, o k…” i włączałem dalej :D

    Jedno z tych anime które po zakończeniu zostawia cie z mocno bijącym sercem i żalem, że „to by było na tyle”

    Jak dla mnie 9/10.

    Ps. Bardzo fajnie pokazany jest w tym anime problem dążenia do osiągnięcia swoich marzeń, ludzkich planów i tego jak to wychodzi w praktyce.

    Cytat z ep 43 by Nana Osaki:

    I always thought life was about standing your ground, no matter how strong the current was. But going with he flow isn't so foolish after all. As long as it takes you forward.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Mellygion 22.03.2011 22:39
    Pomimo wszystkich pozytywnych komentarzy i recenzji ponad dwa lata zabierałem się za to anime. Ale w końcu oglądnąłem „od deski do deski” i żałuję… Żałuję że nie dane mi poznać reszty historii, anime po prostu się „zatrzymało”. Me wrażenia? Byłem, ba! jestem zachwycony, muzyką, postaciami (Seiyū „pierwyj sort”) fabułą a nawet „grafą” (choć ta przez pierwsze odcinki mnie troszkę irytowała). Dzięki tym elementom ani przez chwilę się nie nudziłem, towarzyszyła mi ciekawość i zachwyt, ponieważ pomimo „stosu historii” jakie już widziałem ponownie odnalazłem coś ciekawego, dającego do myślenia i budzącego emocje. I obejrzę serię jeszcze raz.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    zensc 22.02.2011 06:47
    jak mus to mus!
    Ehh jeden z najgenialniejszych romansów jakie widziałem ale cholera tak anime jak i manga urwane… Szkoda gadać. Czasem zastanawiam się co za idioci decydują co należy wydawać a co nie. Anime pozostawia ogromny niedosyt, a brnięcie w mangę tylko ten niedosyt powiększa, aczkolwiek nie wyobrażam sobie, że ktoś mógłby tego nie obejrzeć!!!!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    pysiaczek 11.02.2011 01:37
    „Nana” mnie po prostu zauroczyła! Rewelacyjna fabuła. Postacie, których nie się nie lubić. w 100% polecam każdemu.
    Jednak nie mogąc się pogodzić z końcem anime czytam mange dalej =) reszcie także polecam sięgnąć po rysunkowy pierwowzór anime.
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime