Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Yatta.pl

Komentarze

NANA

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    Ruka 10.01.2011 22:27
    uuu
    Nie no zakończenie było straszne.Nie tego się spodziewałam.Niby druga seria ale skoro do tej pory nie wyszła to pewnie nie wyjdzie .Wiele spraw zostało nierozwiązanych ,można powiedziec że od groma.Nadal nie wiem co o tym myślec.Ogólnie nie biorę się za długie serie.Preferuję te z max 26 odcinków ale że Nana miała tyle pozytywnych komentarzy więc spróbowałam i nie żałuję.Jednak nadal ubolewam nad tym końcem.Muzyka świetna.Uwielbiałam śmiech Nany Osaki w tym anime .
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    En 7.01.2011 23:08
    Nana..
    Chce mi się płakać, na samą myśl o tym anime. Nie umiem się pogodzić z tym, że to się tak skończyło. Wiem że i tak nie mogę tego zmienić, ale jestem załamana. Najbardziej dobił mnie koniec.. Byłam pewna że kliknij: ukryte  Anime nie na moją psychikę. Nie umiem się pozbierać.. ale nie odradzam. Warte obejrzenia.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    blue 7.01.2011 21:04
    ...
    Cóż, dopiero skończyłam to anime, i nie wiem co powiedzieć. Już dawno tak nie płakałam. Zgadzam się z kuroioni. Do momentu gdy Nana  kliknij: ukryte , bardzo mi się podobało. Szkoda, że już wtedy się nie zakończyło. Tak jak teraz o tym myślę, całość nie była udana. Może dlatego że nie skończyło się po mojej myśli. Tak więc do  kliknij: ukryte , pomyślałam sobie, że to jedno z najlepszych anime jakie oglądałam. I nie wiem czemu, ale nie pasowała mi do tego anime  kliknij: ukryte  Jak się okazało że jest w  kliknij: ukryte , uświadomiłam sobie że dalej już nie będzie takich odcinków, jak do tej pory. Potem, wszystko się zaczęło psuć. Dalej już był sam dramat, i ciągle myślałam że w następnym odcinku się coś poprawi i rozwiąże. Dalej oglądałam to tylko dlatego, że nie chciałam żeby to się tak skończyło, i miałam nadzieję co do ostatniego odcinka. Ale nie.. Cóż, do tej pory nie mogę się otrząsnąć i jestem zdenerwowana. Tak chciałam żeby  kliknij: ukryte . Do ostatniego odcinka czekałam i wierzyłam że będą razem. To zepsuło moją psychikę. I ostatni odcinek mnie bardzo zaskoczył i zawiódł.. Nigdy nie wczułam się tak w żadne anime. Choć nadal nie mogę się pogodzić z końcem. No i nie mogę się przyzwyczaić że to już koniec Nany. Tak, jak teraz o tym myślę, to anime było piękne.


    Hej, Nana..
    Odpowiedz
  • Eiden 30.12.2010 20:52:03 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Ayako*** 28.12.2010 21:42
    Kolejna perełka...
    Po Nodame Cantabile zaczęłam interesować się seriami obyczajowymi, zatem zaraz po zakończeniu znajomości z Nodame i Chiakim sięgnęłam po Nanę(x2). Znowu strzał w 10! Chyba na stałe przerzucę się na ten gatunek. Dojrzałe podejście do tematu i świetni bohaterowie to przepis na sukces tej serii. Mimo długości ani razu nie miałam chęci odłożenia oglądania na czas nieokreślony. Oby jak najszybciej powstała kontynuacja!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Yumi Mizuno 9.12.2010 20:49
    "Chcę abyś widziała we mnie silną kobietę. Bohaterkę tak dobrą, że nie może istnieć"
    Podeszłam do tego anime za rozkazem czy też nakazem przyjaciółki. Początkowo błędnie zakładałam że to jest yuri, a za yuri jako takim nie przepadam… Tak więc Nana była dla mnie pozycją „można, ale kiedyś tam”.
    Mieć ciastko pod nosem i go nie zjeść. Ah, to mogę być tylko ja~
    Zacznijmy od tego, że Nana ma strasznie wolną fabułę, to też fani mocnych wrażeń proszeni są o opuszczenie pomieszczenia.
    Akcja wciąga już koło 3/4 odcinka, to też jak przebrnie się do 5 można liczyć na to, że zostanie się wciągniętym przez Nanowatość..
    Co jest urzekające w tym anime? Fabuła której nie da się streścić jednym zdaniem. Wiele wątków, które nakładają się na siebie nawzajem, to też jak się wejdzie w połowie anime albo będzie się skakało po odcinkach – można się pogubić.
    Grafika prosta ale urzekająca.
    Muzyka – Ah Cudo Cudo!
    Postacie bardzo realistyczne, spokojnie można się odnaleźć w którejś z nich. Ale że książka telefoniczna to już inna sprawa.
    Były momenty wzruszeń i nerwów, niewątpliwie. Jest to anime, które oglądane jest nie ze stoickim spokojem, ale emocjami! Działa na dusze człowieka, podobnie jak i mądre słowa w nim zawarte. Polecam.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Mira 20.11.2010 20:03
    Jedyny dramatem dla mnie było koniec tego anime. Mangę czytam, aby wiedzieć co dzieje się dalej. Śmiem wątpić w drugi sezon..Otóż takie zdołowanie po anime już mnie spotkało ale NANA jest na tyle realistyczna, że nie mogę się pozbierać. Zakochałam się w Nanie Osaki, w tej ich przyjaźni, przywiązałam się do wszystkich. Sama chciałabym przeżyć coś takiego, poznać takich ludzi.

    Wiem, że raczej nie spotkam takich ludzi, ale mam nadzieję. Podczas tego przygnębienia deską ratunku są pełne wigoru kawałki BLAST, ale są takie, podczas których w smutku wspominam radosne chwile jakie spędziłam oglądając NANĘ.

    Polecam wszystkim, nie koniecznie dla fanów muzyki.
    Cudo.

    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Pablo 4.11.2010 01:41
    Panowie
    Ci co zwracają większą uwagę na treść anime temu na pewno się spodoba. Chociaż w teorii anime pisane pod płeć żeńską, uważam Nanę za produkcję nader wybitną i zachęcam do obejrzenia serii również facetów. To anime żyje! Szczerze polecam!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    kuroioni 7.10.2010 05:33
    Pierwsza polowa mocne 8, druga slabe 6.. no to ruskim targiem chyba 7, nie?
    Hum. Po obejrzeniu nany czuje wyraznie, ze ta seria przedzielona jest jakby na pol. Granice postawilabym mniej wiecej w momencie gdy wszyscy zainteresowani dowiaduja sie ze hachi  kliknij: ukryte . Do tego momentu anime ogladalo sie po prostu cudownie. Plynnie, przyjemnie, interesujaco, wciagajaco jak jasna cholera xD Natomiast wlasnie mniej wiecej w w/w miejscu seria (w moim odczuciu) zostaje wytracona z tego cudownego rytmu, wynikiem czego fabula traci prawie zupelnie balans. Tak jak wczesniej siedzialam przyssana do monitora i laknelam kolejnych odcinkow niczym kania dzdzu, tak pozniej zaczelam poziewywac chwilami, lampic sie za okno, na drugi monitor, na kota.. Chwilami po prostu sie irytowalam i jechalam na FF bo nudno..
    Ale dojechalam do konca (na FF czy nie, niewazne :p ). I skonczylo sie tak ni z gruchy ni z pietruchy jak dla mnie, ale cos mnie tknelo i chwile poszperalam. Okazuje sie mianowicie ze anime oddaje mange calkiem dokladnie.. z jednym tylko minusikiem. Konczy sie na tomie 12tym, rozdzial 43 bodajze. Nana w tej chwili natomiast siedzi dumnie na tomach 21.
    Tak wiec dla tych, co sa podobnie jak ja rozczarowani rozlazlym jak zaba na lodzie zakonczeniem – wyciagac lapki, ostrzyc slepka i chwytac sie za mange, ale zwawo! Wiem na pewno, ze ja to zrobie :]
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    bob88 6.10.2010 09:40
    Przyznam szczerze , że dawno nie byłem tak przygnębiony po skończeniu anime. Drugi raz się na pewno za nią nie zabiorę. Nie chce znowu złapac doła.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Kamil 26 6.10.2010 00:50
    Przepiękne anime.
    Prócz kreski która mogła być ciut łagodniejsza nie ma rzeczy do której mógłbym się przyczepić. Mam wrażenie, że przez długie lata ta pozycja pozostanie w moim top 10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Poice 11.09.2010 20:20
    Hachi.
    Odnośnie osobistych przemyśleń- wg mnie Hachi to typowa postać z oklepanych shoujo – jest kochliwa, idealizuje miłość i uczucia, patrzy na życie przez różowe okulary itp. Dramatyczne przeżycia jakich doznała później to po prostu konsekwencje jej postępowania. Taki los czekałby 90% bohaterek shoujo po ukończeniu liceum.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Metriv 6.09.2010 00:48
    Najpierw zaczne od ogolnikow. Anime mi sie podobalo, nie mialo zadnych nierealistycznych scen czy tez przesadnie wydramatyzowane czy tez przeslodzone. Duzo w anime humoru, gdzie nawet w tych smutniejszych chwilach, pojawial sie usmiech na mojej twarzy. Muzyka dla mnie przepiekna, rytmy wpadaly w ucho dzieki czemu umilalo jeszcze bardziej ogladanie. Grafika mnie nie irytowala, wiec tez nie mam na co narzekac. A teraz przejde do osobistych przemyslen.  kliknij: ukryte  Ogolnie ciekawi mnie czy kiedykolwiek powstanie 2 seria, bo niby widzimy dokladnie, jak sie zamykaja rozdzialy zyciowe bochaterow, lecz jednak nie do konca.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Miranda 1.09.2010 21:00
    Zgadzam się z klonik1958, w tym właśnie momencie przepadło klimatyczne rozjuszenie, a nastąpiło wiosenne przesilenie, że tak to nazwę. Co jak co, ale jak na razie Nana znajduję się na liście moich ulubionych anime i na pewno tego anime nie zapomnę. Szczególnie udanych openingów i endingów…I need you love, I'm broken rose…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    klonik1985 26.08.2010 08:40
    Świetne
    Mimo, że jestem przedstawicielem „płci brzydkiej” to anime bardzo przypadło mi do gustu. Oglądałem odcinek za odcinkiem aż do momentu kiedy  kliknij: ukryte  (jakoś zaczął się wtedy gubić ten fajny klimacik i odcinki wchodziły mi już troszkę oporniej). Największą zaletą tej serii są świetne postacie. Ja najbardziej „zżyłem się” z całą ekipą Blast (Yasu wymiata !!!), jeżeli zaś chodzi o Trapnest to strasznie irytowali mnie Ren i Takumi, a co do Hachi to generalnie mam mieszane uczucia. Nie można też zapomnieć o świetnej muzyce, która do teraz co chwila pobrzmiewa w moich głośnikach. Czekam z niecierpliwością na drugą serię aczkolwiek w związku z chorobą Ai Yazawy i zawieszeniem prac nad mangą szanse na kontynuację znacznie zmalały :-(

    Ukryto spoilery.

    Morg
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Kari 25.08.2010 11:48
    Wreszcie jakieś shoujo, które nie stawia na schematy/ idiotyzmy/przesadzony dramatyzm/tony lukru polane czekoladą i posypane wiórkami kokosowymi.Nie przepadam za tym gatunkiem ale Nana mnie urzekła. Fajne, bardzo realistyczne postacie,świetna muzyka i dobra fabuła.Projekty postaci też mi się podobały,były takie oryginalne. Ai Yazawa jest moim numerem 1 w mangaczkach tworzących shoujo i życzę jej dalszych sukcesów a tych co Nany jeszcze nie oglądali bardzo zachęcam aby się z nią zapoznali. 9/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Poice 27.06.2010 18:48
    Cudo.
    NANA to zdecydowanie jedno z moich ulubionych anime. Muszę przyznać, że zraziłam się początkowo dużą ilością odcinków (preferuje krótsze serie), do tego kreska w pierwszym odcinku mnie po prostu odrzuciła. Jednak po pewnym czasie postanowiłam dać jeszcze jedną szansę NANIE i nie żałuję. Świetnie prowadzona akcja, rozbudowane charaktery postaci, cudna oprawa muzyczna (OLIVIA i Anna Tsuchiya to wciąż jedne z moich ulubionych wokalistek), płynna animacja, ładne kolory, dramatyzm, zwroty akcji. Jednak to co dzieje się w anime to nic w porównaniu do mangi. Gorąco polecam fanom romansów z dużą dozą dramatyzmu.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    pewupe 7.06.2010 18:23
    :|
    Wielu ludzi się tym zachwyca.. ehh.. mnie osobiście to anime męczyło.. jednak w tym wypadku to kwestia gustu.
    Nie cierpię takich romansów (?)
    Chociaż muszę przyznać, że ta ostrzejsza Nana była fajna :D
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 12
    Paulina200 6.06.2010 01:15
    Świetne?
    Może ze mną jest coś nie tak, ale mi się nie podobało. Naprawdę dziwi mnie zachwyt nad tą serią. Mocno naciągana historia, główna bohaterka była strasznie irytująca. Mężczyźni byli odpychający i nie dało się ich polubić. Nie widzę również w tym anime realizmu, który podobno jest otoczką tej serii. Mam straszną awersję do tego serialu. Niestety jest numerem 1 na mojej liście znienawidzonych.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Sherrax 21.05.2010 08:47
    Świetne anime polecam każdemu
    Nigdy jeszcze nie spotkałem się z tak rozbudowanymi postaciami drugoplanowymi. Uważam że uznanie obu Nan za jedyne główne bohaterki jest zbyt krzywdzoące. W tym anime występuje bohater zbiorowy który jest tworzony przez cały zespół BLAST. Choć nie można zaprzeczyć że obie Nany są swoistym spoidłem tej grupy.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Yumi 10.05.2010 21:42
    Po prostu świetne
    Co tu dużo mówić – NANA to po prostu klasa sama w sobie.

    Wciągająca, sprawnie poprowadzona i realistyczna fabuła, z życia wzięta. Zdarzały się sytuacje, których się kompletnie nie spodziewałam i które spadały jak grom z jasnego nieba zarówno na widzów jak i na samych bohaterów. Na ten przykład  kliknij: ukryte 

    Postaci zazwyczaj lubiłam. Uważam, że są bardzo realistyczne… W sumie to miałam do nich taki sam stosunek jak do ludzi, których spotykam w życiu (co jest w moim przypadku rzadkością). Powiem tak – nikt nie był mi obojętny, niektóre postacie lubiłam, ale z małymi zastrzeżeniami, bo to i tamto mnie w nich irytowało, niektórych nie znosiłam, ale nie miałam wobec nich przynajmniej morderczych zamiarów (bo to też ludzie, a poza tym jeśli by ich zabić to będzie to miało wpływ na to i na to…), inne po prostu uwielbiałam (co nie znaczy, ze zawsze podobało mi się to, co robili…).
    Doskonałym przykładem pierwszej grupy jest Nana, drugiej Takumi a trzeciej Shin­‑chan i Nobu.
    Najbardziej mieszane uczucia mam co do Hachi – od początku ją lubiłam, potem mi podpadła. I od tego czasu, za każdym razem kiedy zyskała w moich oczach robiła coś (ew. działo się coś) od czego dosłownie ręce opadały. W sumie do teraz nie do końca wiem, co o niej myślę – bynajmniej ostatni odcinek zrobił mi duże nadzieje na to, że ostatecznie podjęła decyzję, która bardzo mi się podoba.

    Muzyka jest po prostu niesamowita i piękna. Najbardziej polubiłam kawałki Trapnest. Olivia została idealnie dobrana zarówno do postaci Reiry jak i do jej seiyuu (swoją drogą genialnej) Hirano Ayi. Naprawdę miało się wrażenie, że to śpiewa ta sama osoba. To samo tyczy się Anny Tsuchiyi, ale nie aż w takim stopniu moim zdaniem.
    No właśnie, seiyuu – odwalili kawał świetnej roboty. Wszyscy bez wyjątku idealnie oddali charaktery postaci, tchnęli w nie jeszcze więcej życia.

    Na koniec nieszczęsna grafika. Powiem tak – samej animacji jako takiej nie mam niczego do zarzucenia. Postacie poruszają się płynnie, nie ma tak zwanej lazy animation i ogólnie widać że się do tego przyłożono. Projekty twarzy też są bardzo ładne. Ale… cóż, te ich nieszczęsne sylwetki. No nie mogę, po prostu nie mogę się przyzwyczaić do tej nadmiernej chudości. W zasadzie, to jedyna wada jaką znalazłam w tym anime… Bynajmniej nie oglądać z takiego powodu byłoby czystą głupotą.
    Aha, no i na plus idą te stonowane kolory. Miła odmiana po innych produkcjach atakujących nas jaskrawymi barwami.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Jam 10.05.2010 20:35
    Jedno z najlepszych anime jakie znam/Ai chora
    Na samym początku zaznaczę, że jestem facetem. xD
    Nie jestem jakoś wyjątkowo ckliwy, co nie zmienia faktu, że to anime(i kontynuacja w mandze)doprowadziło mnie do łez. Szkoda tylko, że nowa manga nie wychodzi z uwagi na stan zdrowia Ai- przez rok była w szpitalu i nie jest pewne czy wróci do pisania.
    Odpowiedz
  • Assia:D 26.04.2010 19:16:36 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Hanaś 28.03.2010 22:38
    nawet fajne :) i nei zalatuje tasiemcem :3
    Jestem świeżo po obejrzeniu 47'u odcinków nany, z przyjemnością muszę przyznać iż anime należy do przyjemniejszych jakie ostatnio miałam okazję obejrzeć :))) nie zalatuje to ani troche tasiemcowatą fabułą, wbrew 47'odcinków, wszystkie wątki są rozwijane płynne i n ie wprawiają widza w zakłopotanie a'la 'ale o co chodzi?'
    Na początku animacja…która uważam, zasługuje sporemu uznaniu, jest płynna, starannie wykonana i nie ma tutaj raczej powtarzanych scen, ani dziwnych nieforemnych twarzy lub ciał <pomijając anoreksję wszystkich bohaterów ;)...no ale to już znak charakterystyczny autorki ;p>
    Muzyka…miodzio :) dla każdego coś miłego :) zarówno lekka doza j- popu w wykonaniu trapnest <Olivia Lufkin!!! uwielbiam jej głos *-*> jak i doza rockowego brzmienia w wykonaniu Blast :)))) także ost jest przyjemne w odbiorze :))))
    Odcinki są starannym oddaniem mangowego pierwowzoru :) wręcz co do kadru :) wiele scen wprawia we wzruszenie, inne zmuszają do refleksji :) rozrywka na dość wysokim poziomie :))))
    może sie nie spodobać zażarłym shounenowcom ;))))
    oczekuję z niecierpliwością 2 serii :)))
    gorąco polecam ^^
    Odpowiedz
  • blabla111 16.02.2010 04:14:24 - komentarz usunięto
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime