x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Błąd w recenzji
Zapewne drobna pomyłka lub niedopatrzenie:D
Nie jest tragedią, ale
Podsumowując, seria bardzo średnia, męcząca, z jednym świetnym odcinkiem i jednym tragicznym. „Mocne” 4
P.S. Shota fanserwis był powodem, dla którego do tej pory sądzę, że oglądałem zakamuflowanego yaoi'ca…
Re: Krótko
Drobna literówka
Więcej literówek nie odnaleziono:)
Całkowicie się zgadzam
Nie da rady
Krótko i na temat.
Co do kwestii technicznych: tu jest zdecydowanie lepiej. Tła są w miarę szczegółowe, postacie schematycznie narysowane, ale znośne i przyjemne dla oka. Projekty mechów nie są klasyczne dla tego typu gatunku i bardziej pasuje do nich określenie „egozszkielet” niż cokolwiek innego. Mimo to wyglądają bardzo ciekawie i tchną świeżością w zatęchłym pojęciu „mech”. Walki są efektywne, nie przesadzone w kwestii siły ognia pojedynczych jednostek, co nie zmienia faktu, że jakiekolwiek prawa fizyki nie mają tu racji bytu.
Muzyka… jest. Coś tam w tle leci i w sumie tyle da się powiedzieć. Co ciekawe, melodia użyta podczas ostatniego starcia, grana chyba na fortepianie, stanowiła bardzo ciekawy kontrast dla wydarzeń na ekranie i dała bardzo pozytywny efekt.
Podsumowując, seria mocno średnia, z kupą bzdur i średnią oprawą techniczną. Postaci i fabuła to samo. Nieco naciągane 5.
Re: Na to czekałem !
Tragedia
Krótkie podsumowanie
Rich girl: checked
Loli: checked
Reverse trap: checked
German killing machine: checked
All systems: checked
H.A.R.E.M. fully operational
A tak całkiem na poważnie, seria baardzo średnia, z zestawem standardowych bohaterów, mało śmiesznych gagów i średniawej grafiki. O dźwięku nawet nie warto wspominać. Jedyne co serię ratuje, to pojawiające się od czasu do czasu pojedynki mechów, którym brakuje co prawda realizmu, a mimo to dają radę. Są szybkie, naładowane akcją i kompletnie nierealistyczne, tak samo jak i projekty maszyn. Ale bądźmy szczerzy, poza mną, who cares?
Niby średnie, ale
Baaardzo dobry
Re: Zgadzam się co do ostatniego odcinka zwanego specialem
Znowu to samo
Strona dźwiękowa jest dobra, z solówką pianina (poprawcie mnie jeśli to fortepian) na początku openingu. Ending też przyjemnie spokojny i ładnie zaaranżowany.
Postaci były schematyczne, ale bynajmniej mnie to nie irytowało – nikt, dosłownie nikt nie wzbudził we mnie niechęci. Szczególnie polubiłem Yuri, ale cała reszta to równie fajna zgraja.
A fabula… nie jest tym czym się pierwotnie wydaje. Niby seria przygodowa, a zamienia się w nieco psychologiczne okruchy życia – opowieść o poszukiwaniu własnego szczęścia, pogodzenia się z przeszłością i zaczęciu od nowa, pomimo trudności. Zdziwiło mnie takie podejście, ale było to zaskoczenie jak najbardziej pozytywne. A ostatnia scena naprawdę mnie wzruszyła. Znowu mało się nie popłakałem… Eh, polecam serdecznie, każdemu!
P.S. Nie szukajcie spojlerów – naprawdę wiele stracicie!
Niezwykłe
Seria niezwykła, zdecydowanie polecam.
Kpina!
Podsumowując, nie polecam, a tym którzy chcieliby od tej produkcji zacząć przygodę ze światem Mirai Nikki mówię: 9 minut można znacznie lepiej spożytkować, po prostu czytając mangę.
Stało się
P.S Oglądałem wersję zdubbingowaną przez amerykanów… To tak jakby rozjechanemu kotu wbić jeszcze gwóźdź między oczy…
Raaany
Tak poza tym anime jak na razie prezentuje się całkiem przyjemnie, do gustu przypadł mi zwłaszcza opening. Graficznie jest w najlepszym razie znośnie, natomiast bohaterowie, łącznie z Keimą, są do bólu schematyczni, co może w pewnej chwili przyprawić o zgrzytanie zębów. Póki co między 6 a 7.
Re: Zalatuje czymś znajomym...
Zalatuje czymś znajomym...
Re: Znakomite, naprawdę wspaniałe anime
Bardzo miło się oglądało
P.S. Za taką paczkę znajomych na studiach dałbym naprawdę wiele
"To już jest koniec(...)"
Dobre!
Mimo tych wszystkich zmian OAV nie porzuciło swego dziedzictwa jako romans – wprost przeciwnie, realizuje je znacznie lepiej niż wszystkie poprzednie osłony. Wprowadzono nowe, niezwykle sympatyczne postaci i tylko trochę szkoda, że zmiana studia nastąpiła tak późno…
Pozostaje mieć jedynie nadzieje, że kolejne OAV będą równie udane.