x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Czyli nagroda za najlepszy scenariusz nie gwarantuje dobrego anime...
Ot, biją się. Przy użyciu technik tak pomysłowych, co idiotycznych. Dobrzy skopią złych i tyle.
No i do tego kreska – czyli oryginalna kreska wcale nie musi być ładna. A wręcz przeciwnie, może nieźle odrzucać…
Krótka animacja jest dobra, bo jest krótka i dobra
Jak dla mnie jedna z najpozytywniejszych animacji widziana w ostatnich tygodniach. Prosta, bez podtekstów, na temat wszystkim nam znany. Wszyscy w końcu, jak bohater, budujemy kolejne etapy swojego życia i wszyscy od czasu do czasu spoglądamy wstecz. Miła, refleksyjna animacja. Choć pewnie niezbyt wskazana dla tych, którzy nie mają do czego tęsknić.
Złe nie jest, bardzo dobre też nie...
Szkoda, że twórcy nic zaskakującego ani szczególnie ciekawego do powiedzenia na ten temat jednak nie mieli. Wyszło trochę skakania od wątku do wątku wraz z wkradającym się uczuciem niespójności, do tego dochodziło ciut za dużo uproszczeń. Przez to momentami było ino patetyczne.
No ale, mimo wszystko akcje śledziłem z zaciekawieniem. Mogłem narzekać na przewidywalność rozwijających się wątków, ale to wynikało głównie z jednoznaczności i konsekwencji twórców w przesłaniu serii (niezbyt odkrywczym i niezbyt przekonywującym niestety, choć za to bardzo pozytywnym i optymistycznym).
W zasadzie patrząc na to krok po kroku, to głównie wady mogę wyliczać, ale sam seans przeszedł mi całkiem przyjemnie. Największym problemem serii jest to, że takowa tematyka w takiej narracji przywodzi od razu na myśl serie z najwyższej półki, to nie jest porównanie korzystne dla niemal nikogo. Ogółem oceniam to na takie 6,5. Ale że tyle wystawić w skali tutejszej nie mogłem, to zdecydowałem się ostatecznie na 7 – w ramach rewanżu za niezły humor z jakim seria mnie zostawiła.
Są zalety! ;p
A tak ciut poważniej – nie traktuje tego jako anime warte indywidualnego tekstu, nie mówiąc już o ocenie.
Re: Tsundere?
Przerost formy nad treścią
Nie kupuje tego. Osobą która tam była dla bohaterki równie dobrze mogłaby być dobrą koleżanką czy kolegą, tak jasno mogę wywnioskować z jej opowieści. Kolejne myśli i linie przelatywały, bez większej spójności, niewiele mówiąc. Niemal jak zlepek typowych kwestii, które brzmią ładnie, ale klepane jedna po drugiej śmieszą.
Za to świetnie wypada grafika. Konkretniej, całość grafiki poza projektem postaci, ten bowiem niezbyt mi przypadł do gustu – może poza faktem, że bohaterowie nie są na siłę upiększani i wyglądają po prostu normalnie. Różne efekty i ciekawe kadrowanie (nie trudno zauważyć, swoją drogą, na kim inspirowane…) sprawiało, że oglądało się to świetnie pomimo miernej treści. Tylko że to wszystko jeszcze pogłębiało wrażenie przerostu formy nad treścią…
Świetna rzecz, gdy się ją po prostu ogląda. Natomiast słaba, gdy się ją stara zrozumieć.
Fazowe...aż za bardzo
Nie jest złe, ale jednak nuży strasznie.
Droped.
Im dalej, tym gorzej
I trwa to tak 2‑3 odcinki, potem efekty zaczynają nuż jednostajnością, fabuła zaczyna się odsłaniać, wywołując niezbyt przychylny uśmiech, postaciom zaczyna bić szajba. Oglądałem dalej z nadzieją, że jeszcze się poprawi.
A potem zaczyna się finał, który rozwleczono na 1/3 serii. I komentować go nie warto, po prostu lepiej zapomnieć, że się go widziało.
Daje 5/10, za niezły początek. To trochę naciągana ocena, ale niech już będzie…
Eh...
Nowy rekord