Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Yatta.pl

Komentarze

Costly

  • Avatar
    A
    Costly 1.04.2010 20:36
    Czyli nagroda za najlepszy scenariusz nie gwarantuje dobrego anime...
    Komentarz do recenzji "Shoka"
    Nudne, przewidywalne, trywialne…

    Ot, biją się. Przy użyciu technik tak pomysłowych, co idiotycznych. Dobrzy skopią złych i tyle.

    No i do tego kreska – czyli oryginalna kreska wcale nie musi być ładna. A wręcz przeciwnie, może nieźle odrzucać…
  • Avatar
    A
    Costly 23.03.2010 23:17
    Krótka animacja jest dobra, bo jest krótka i dobra
    Komentarz do recenzji "La Maison en Petits Cubes"
    Recenzję czytałem po seansie i nie mogłem odgonić od siebie wrażenia, że oglądałem zupełnie inny film niż autor. Co dowodzi, że odbiór może być bardzo indywidualny było jak najbardziej wskazane.

    Jak dla mnie jedna z najpozytywniejszych animacji widziana w ostatnich tygodniach. Prosta, bez podtekstów, na temat wszystkim nam znany. Wszyscy w końcu, jak bohater, budujemy kolejne etapy swojego życia i wszyscy od czasu do czasu spoglądamy wstecz. Miła, refleksyjna animacja. Choć pewnie niezbyt wskazana dla tych, którzy nie mają do czego tęsknić.
  • Avatar
    A
    Costly 20.03.2010 21:49
    Złe nie jest, bardzo dobre też nie...
    Komentarz do recenzji "Shinigami no Ballad"
    Po trailerze spodziewałem się anime skupiającego się na owej shinigami, jako „shinigami z ludzką twarzą”. Wyszło, że to jednak bardziej o samej śmierci.

    Szkoda, że twórcy nic zaskakującego ani szczególnie ciekawego do powiedzenia na ten temat jednak nie mieli. Wyszło trochę skakania od wątku do wątku wraz z wkradającym się uczuciem niespójności, do tego dochodziło ciut za dużo uproszczeń. Przez to momentami było ino patetyczne.

    No ale, mimo wszystko akcje śledziłem z zaciekawieniem. Mogłem narzekać na przewidywalność rozwijających się wątków, ale to wynikało głównie z jednoznaczności i konsekwencji twórców w przesłaniu serii (niezbyt odkrywczym i niezbyt przekonywującym niestety, choć za to bardzo pozytywnym i optymistycznym).

    W zasadzie patrząc na to krok po kroku, to głównie wady mogę wyliczać, ale sam seans przeszedł mi całkiem przyjemnie. Największym problemem serii jest to, że takowa tematyka w takiej narracji przywodzi od razu na myśl serie z najwyższej półki, to nie jest porównanie korzystne dla niemal nikogo. Ogółem oceniam to na takie 6,5. Ale że tyle wystawić w skali tutejszej nie mogłem, to zdecydowałem się ostatecznie na 7 – w ramach rewanżu za niezły humor z jakim seria mnie zostawiła.
  • Avatar
    A
    Costly 3.03.2010 08:48
    Są zalety! ;p
    Komentarz do recenzji "Issho ni Sleeping"
    Jeżeli wspomnieć, że Isshoni Training miało zachęcić do ćwiczenia, to analogicznie można założyć, że Isshoni Sleeping miało zachęcić do snu. Z tego punktu widzenia anime idealnie spełnia swoje zadanie – odpaliłem sobie leżąc w łóżku, właśnie przed snem i skończyło się na tym, że nie dotrwałem do „wyprawy do lodówki”. Innymi słowy, założenia zostały spełnione ;p

    A tak ciut poważniej – nie traktuje tego jako anime warte indywidualnego tekstu, nie mówiąc już o ocenie.
  • Avatar
    Costly 2.03.2010 22:41
    Re: Tsundere?
    Komentarz do recenzji "Bakemonogatari"
    Wątpliwości na pewno nie ulega fakt, że ona sama tak utrzymuje :]
  • Avatar
    A
    Costly 23.02.2010 13:31
    Przerost formy nad treścią
    Komentarz do recenzji "Meguriau Sekai"
    „Ale to było banalne” – krążyło z kolei mi po głowie po seansie.

    Nie kupuje tego. Osobą która tam była dla bohaterki równie dobrze mogłaby być dobrą koleżanką czy kolegą, tak jasno mogę wywnioskować z jej opowieści. Kolejne myśli i linie przelatywały, bez większej spójności, niewiele mówiąc. Niemal jak zlepek typowych kwestii, które brzmią ładnie, ale klepane jedna po drugiej śmieszą.

    Za to świetnie wypada grafika. Konkretniej, całość grafiki poza projektem postaci, ten bowiem niezbyt mi przypadł do gustu – może poza faktem, że bohaterowie nie są na siłę upiększani i wyglądają po prostu normalnie. Różne efekty i ciekawe kadrowanie (nie trudno zauważyć, swoją drogą, na kim inspirowane…) sprawiało, że oglądało się to świetnie pomimo miernej treści. Tylko że to wszystko jeszcze pogłębiało wrażenie przerostu formy nad treścią…

    Świetna rzecz, gdy się ją po prostu ogląda. Natomiast słaba, gdy się ją stara zrozumieć.
  • Costly 21.02.2010 14:31:25 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Costly 28.01.2010 12:42
    Fazowe...aż za bardzo
    Komentarz do recenzji "Sora no Otoshimono"
    Nie powiem, podejście do tematu świeże, pomysłów sporo, a faza wylewa się z każdej klatki. Ale na dłuższą metę robi się to męczące, momentami jest trochę „zbyt”, a dodatkowo cel kpin i gagów wiecznie ten sam…

    Nie jest złe, ale jednak nuży strasznie.

    Droped.
  • Avatar
    A
    Costly 24.01.2010 11:39
    Im dalej, tym gorzej
    Komentarz do recenzji "11eyes"
    Zaczyna się nieźle, choć bez szału. Jest jakiś klimat, na ekranie dużo się dzieje, fajne zestawienie barw i efektów przy przeskokach do innego świata. Strasznie hałaśliwa za to jest całość.

    I trwa to tak 2­‑3 odcinki, potem efekty zaczynają nuż jednostajnością, fabuła zaczyna się odsłaniać, wywołując niezbyt przychylny uśmiech, postaciom zaczyna bić szajba. Oglądałem dalej z nadzieją, że jeszcze się poprawi.

    A potem zaczyna się finał, który rozwleczono na 1/3 serii. I komentować go nie warto, po prostu lepiej zapomnieć, że się go widziało.

    Daje 5/10, za niezły początek. To trochę naciągana ocena, ale niech już będzie…
  • Avatar
    A
    Costly 2.01.2010 19:36
    Eh...
    Komentarz do recenzji "Mouryou no Hako"
    Tytuł z innej ligi niż większość anime. Wszystko byłoby pięknie, ale stopień kompresji jest jednak zbyt duży, zdecydowanie za dużo chciano zmieścić w obrębie 13 odcinków. Do tego dochodzi kilka niemiłych zagrywek względem postaci. Gdyby nie to, to w zasadzie ideał.
  • Costly 2.01.2010 11:25:07 - komentarz usunięto
  • Avatar
    Costly 30.12.2009 11:10
    Komentarz do recenzji "To Love-Ru -Trouble-"
    Dang! Zostałem rozgryziony…
  • Avatar
    A
    Costly 29.12.2009 14:04
    Nowy rekord
    Komentarz do recenzji "Prism Ark"
    Zaliczyłem na tym anime mój nowy, osobisty rekord – odpadłem PRZED openingiem w pierwszym odcinku. Nic nie poradzę, to co zobaczyłem do tego momentu wystarczyło mi w zupełności.
  • Costly 16.12.2009 19:52:11 - komentarz usunięto