x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Re: Promocja
Hierarchia istnieje jakaś na pewno przy tworzeniu anime, nie znam też dokładnie tego procesu, ale dyrektor to, dyrektor tamto. Dyrektor z tego co na pewno wiem zgarnia kasę. Poza tym, anime chyba zlecane są studiom, a nie te same podejmują sobie serie, które chcą animować, bo „dyrektor ma takie widzimisię”
Promocja
Co do samego Tokyo Ghoula.
Jakie były dwie serie pierwszej części, takie były. Dla mnie sezon pierwszy był całkiem w porzo, drugi, ze znacznie mniejszym budżetem, słabym rozplanowaniem i scenariuszem strasznie spadł w moich oczach.
Przy TG:re było/jest podobnie. Pierwszy sezon jest znośny, jak na 12‑odcinkową adaptację czuć bardzo pośpiech i wycinki, ale oglądałem. Po dwóch odcinkach drugiego sezonu wrażenie mam, że oglądam recap właściwego sezonu. Wina, nie leży tutaj po stronie studia (co cholernie mnie śmieszy, kiedy ludzie pierdzielący głupoty, że to Pierrot rozwala anime, bo studio ładuje ciągle fillery i są debilami – takie argumenty walą), tylko po stronie samego planowania i komitetu produkcyjnego. Na drugi sezon pozostawiono za dużo i mimo tego że planowanie na pewno o tym wiedziało, nic z tym nie zrobiło. A można było pomyśleć i zadziałać, jak przy Durararze x2, rozbić na trzy, a nie na dwa sezony. Chuji Mikasano też się już powoli gubi. Sam nie wie, co tworzy, ignorując doszczętnie to, co zbudował w części pierwszej, głównie w Root A. Fakt faktem, chcę zobaczyć, co zrobią z pewnym momentem. Czy pominą Root A i pójdą mangą, czy coś nowego Mikasano wymyśli.
Na sam koniec zostawię moje przemyślenie, co do obecnych mang i anime. Są komiksy, które nadają się idealnie do wersji animowanej, ale istnieją także takie, które się nie nadają. Tokyo Ghoul jest właśnie tą drugą. Nie ważne, czy za ten projekt wzięliby się inni ludzie, inni producenci, itp, efekt pozostałby ten sam, jeśli postawionoby ich w takich samych warunkach, jak obecni twórcy anime.
Za to na lato Studio Pierrot ma zaadaptować Bakabona od Akatsukiego, więc może też trochę „upiększą” go.
Re: 1
Re: Warto?
Co do AICO, na razie obejrzałem odcinek pierwszy i moim zdaniem to taki typowy oryginalny Bones – obejrzeć zawsze warto.
Co do samej serii, coś musiało w niej być takiego, że obejrzałem je bez zmuszania się. Chociaż te „wstawki komediowe” były strasznie uciążliwe i rozwiewały poważniejsze momenty serii. Zwłaszcza wybryki Lily, która dopiero na końcu nabierała jakichś kolorów. W obsadzie policjantów na plus również wyróżniał się Keith. Niestety, nasi „magiczni wojownicy”, których to sobie nazwałem, to był niestety lekki dramat.
Animacyjne to jest majstersztyk, pan od wstawek anime od Kill Billa pokazał kunszt. Walki robiły na mnie wielkie wrażenie. Muzyka również ekstra, zwłaszcza to krótkie intro, które kojarzyły mi się z melodiami hiszpańskimi, brazylijskimi (chociaż sam nie wiem, pewnie palnąłem gafę :D) i ending, śpiewany przez Martiego Friedmana. To była dopiero moc.
Całość dla mnie to takie mocne 6+, ale podwyższę i dam 7. Może, kiedy Netflix przedłuży serię, to chłopaki z Production I.G wyciągną kilka wniosków i usprawnią ją w kontynuacji.
Re: 22 ep
I fakt, fabuła idzie strasznie wolno. 13 odcinków za nami, a jeszcze eksploracji lochu nie było. Nie mniej jednak jakąś rozrywkę z tego czerpię i obejrzę do końca.
Re: Sanzo-tachi & Konzen-tachi <3
Gaiden w ładnej kresce? Wydawało mi się, że OVA była ładniejsza (no chyba że chodzi ci o te właśnie adaptację, a nie tę co mamy w Blascie, choć nie mówie, że Blast wygląda brzydko) Nawet sama kliknij: ukryte śmierć Tenpou wydawała się mieć większy wydźwięk i bardziej grała na uczuciach, a tutaj bohaterowie padali jak półrandomy.
Co do samej serii, fajnie, że Saiyuki wróciło, stare serię oglądało mi się świetnie. Wkurzają mnie tylko te „graficzne eksperymenty” zwłaszcza z krwią, która zasłania połowę ekranu i przeszkadza mi lekko w seansie.
Re: Pytanie o mange