x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
50 odcinków potem...
Krótki wstęp – gdy poznałam Naruto na Jetixie początkowo sceptycznie, ale za namową całkowicie dałam się pochłonąć. Pierwsza seria naprawdę trzyma poziom, jest ciekawa i kolorowa. Wiele postaci, dużo humoru i jeszcze więcej łez. Obejrzałam na jednym wydechu. Z Shippudenem było już gorzej – powracałam raz na jakiś czas, a gdy się cała seria skończyła, dopiero wtedy obejrzałam poszczególne odcinki związane z mangą. Dopiero teraz powracam co do niektórych z nich, ale całości nigdy nie obejrzę bez przewijania.
A Boruto… Na swój sposób przypomina mi to, za co lubiłam Naruto. Taka przyjemna, kolorowa opowieść o przyjaźni i marzeniach. Przyznam szczerze, że to uwielbiam. Każdy odcinek mnie relaksuje i choć nie oglądam wszystkich jak leci (bo mnie po prostu nudzą) to pierwsze dwadzieścia odcinków obejrzałam z uśmiechem na ustach. Nie wiem, jak to się dalej potoczy, ale wszystko wskazuje na to, że będę powracała do Boruto, tak jak powracam do Naruto. I nie zdziwię się, jeżeli nowe pokolenie będzie preferowało syna blondasa ;)
Na ten moment (+/- 50 odcinków) seria naprawdę ma swój urok i mogę polecić ;) Mnie poprawia humor :D
Re: Moja pierwsza drama!
Polecam!
Bardzo, bardzo dobre
To takie prawdziwe okruchy życia, a autorka doskonale wie, jak kreować pełnokrwistych bohaterów, żeby ci dali się lubić. Bardzo lubię także humor tej serii, ale kocham ten dramat, który przecież dramatem nie jest – to życie.
Wyjątkowa manga i anime – polecam!
Jestem na tak!
Ubolewam tylko nad tym, że historia jest niedokończona. Nie ma chyba nic gorszego dla widza :(
polecam wszystkim, którzy mają dość stereotypowych shoujo :D
Jeden z bardziej cudnych filmów!
Jeżeli chodzi o zagadkę, to była bardziej złożona niż sądziłam, a przy tym ciekawa. Może nie tak jak niektóre sprawy z mangi, lecz i tak oglądałam z ciekawością ;)
Obejrzałam i nie żałuję – polecam ;)
Przyjemne anime w sam raz na zły dzień! :)
Kocham!!
Podoba mi się!
Przyjemna i zabawna, magiczna komedia z otoczką romansu :)
Chętnie bym obejrzała!
Czy to z powodu znikomej znajomości jego przygód czy go aż tak nie lubią? -,-
Re: I śmieszno i straszno
ech...
Special obejrzany po polsku!
Polecam fanom i nie tylko!
Podoba mi się
Re: Kolejna koszmarna grafa
Tak zjarać tak dobre anime…
Jak patrzę na animację to mi się śmiać chcę.
To już częściej genialne „opakowanie” dostają beznadzieje…
:)
W TV
Yaiba!
Obejrzałam
Jupi! Skończyłam!
Zamiast mówić, co mi się w tym anime spodobało – a było tego sporu, skoro doczekałam się końca, powiem co mi się nie spodobało.
1. Dziwnym faktem jest dla mnie, że Pokolenie Cudów tak łatwo dało się pokonać dopiero kiełkującemu liceum, jakim jest de fakto Seirin. No przepraszam bardzo, ale czy oni nie byli przypadkiem kreowani jako tych „niepokonanych”. No i chociaż jest nie przy pierwszym meczu… Mogli nie pokonywać Kise…
2. Nie podobało mi się, że musieliśmy wiedzieć, że ten zawodnik jest bardzo dobry. Co prawda chodzi mi tu jedynie o początek, gdyż koniec już poprawiał kwestię „tych niepokonanych”.
3. Brak mi było momentów ciężkich treningów. Dopiero teraz doceniam „od zera do bohatera”. Przynajmniej miałam jak kibicować. No niestety dla KnB, ale miałam przyjemność obejrzeć już takie perełki jak „Eyeshield 21” i „Prince of Tennis”. Tam wszystko było pięknie pokazane, że oni ćwiczą – ciężko harują!
4. Było mi smutno, ponieważ nie było praktycznie wcale wątku romantycznego. Chociażby otoczki. Takiej malutkiej. Drobniutkiej… No nie poradzę, że jestem romantyczką, ale przecież tam byli tacy przystojniacy! <3
Oprócz tych wymienionych wyżej punktów wszystko inne sprawiało, że chciałam oglądać dalej. Mangę przerwałam w połowie, by nacieszyć się ekranizacją meczy (jakoś tak lepiej mi się ogląda niż czyta o sporcie), więc nie wiem czy to tak bardzo różni się od oryginału. Musieli jakoś wszakże skończyć, a mi się właściwie zakończenie spodobało. Zakończenie jednego turnieju i wieść o kolejnym to dobry koniec i początek.
Ocena: 7/10
Junpei!!
Bez bisu
Się naszukałam
A że to anime – to już się nie dziwię, czemu tak to kochałam! :)
Re: Dzięki