Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Dango

Komentarze

Norrc

  • Avatar
    A
    Norrc 17.05.2015 20:22
    Komentarz do recenzji "Grisaia no Rakuen"
    Ye! Nowy opening dużo lepszy niż pierwszy. Dziewczyny i Kazuki wracają do akcji! No to teraz będzie się działo :D
  • Avatar
    Norrc 15.05.2015 22:18
    Komentarz do recenzji "Bokura wa Minna Kawaisou"
    No z tym co piszesz, oczywiście się zgadzam.
    Swoją wypowiedź zformułowałem w ten, a nie inny sposób jako odpowiedź na odgórne i bezkategoryczne odrzucenie potencjału tego anime w tekście recenzji.
    Mnie bawiło i uważam, że ma szanse bawić wielu innych.
  • Avatar
    Norrc 15.05.2015 21:49
    Komentarz do recenzji "Bokura wa Minna Kawaisou"
    Zgodnie z Twoją logiką, ja nie mogę powiedzieć, że ktoś mylnie stwierdza, że anime nie jest śmieszne.
    Jednak recenzent może stwierdzić, iż anime nie jest śmieszne?
    No to można oceniać śmieszność anime, czy nie?
  • Avatar
    A
    Norrc 15.05.2015 18:36
    Komentarz do recenzji "Bokura wa Minna Kawaisou: Hajimete no"
    Świetna OVA w której sporo się dzieje. W 100% trzyma poziom serii.
  • Avatar
    A
    Norrc 15.05.2015 17:49
    Komentarz do recenzji "Bokura wa Minna Kawaisou"
    Anime świetne a każdy odcinek daje wiele powodów do śmiechu. Żarty i gagi w większości przypadków oparte na dialogach, więc trzeba uważnie słuchać (czy tam czytać od biedy). W przeciwnym wypadku brak zrozumienia treści może sprawić, iż ktoś (np. kto chciałby kiedyś napisać recenzję) dojdzie do wniosku (mylnego), że anime jest mało zabawne.

    No i czy wspominałem o świetnej grafice, klimatycznym op/ed czy postaciach które da się lubić? Ogólnie ciężko mi doszukać się jakichkolwiek wad. Może długość (krótkość?) serii można uznać za mankament.

    Widać niektórzy szukali w tym anime wykładu z psychoanalizy, zwiedli się i powystawiali słabe oceny. Proponuję podejście awangardowe – próbę spojrzenia na Kawaisou jak na komedię. Do tego skupmy się na dialogach, a ten szalony eksperyment może się udać.
  • Norrc 9.05.2015 20:13:15 - komentarz usunięto
  • Avatar
    R
    Norrc 9.05.2015 14:48
    Komentarz do recenzji "Absolute Duo"
    Hej Norbi! ^^

    Wiesz co? Przeczytałem Twoją recenzję. I wiesz co jeszcze? Potrafię się zgodzić z większością tez, które tam postawiłeś. Jednak po samym tekście odniosłem wrażenie, że opisujesz anime przeciętne do bólu. Schematyczne postaci, fabuła jak z kalki… Dlatego też spodziewałem się oceny jak dla przeciętniaka, a nie czegoś z głębin głębszych, niż legowisko Cthulhu. Ocena 3­‑4 wydaje się dużo bardziej adekwatna względem argumentów które zawarłeś w recenzji.

    Tak więc, moim zdaniem, albo zaniżyłeś ocenę końcową, albo też nie wylałeś z siebie odpowiedniej ilości żółci podczas pisania ^^
  • Avatar
    Norrc 9.05.2015 01:11
    Komentarz do recenzji "Isuca"
    Dobra, pierwszym zdaniem tego komentarza mnie kupiłaś ^_^
    Nie ma co tematu ciągnąć, oddaję Ci zwycięstwo w tej batalii!
    A zaakceptować tego jako Seinen nie mogę, zrozum to proszę ;p
    Przecież Seinen to ja! Że niby ja jestem docelowym widzem dla tego czegoś?! Wolne żarty, po moim trupie!
  • Avatar
    Norrc 9.05.2015 00:14
    Komentarz do recenzji "Isuca"
    No dobra. Powiedzmy, że przyjmuję Twój system iż seinen/shounen/shojo to tylko i wyłącznie określenia demograficzne, które nie mają nic wspólnego z samą treścią dzieła. Za jedyny sposób określania demografii tego czy innego tworu przyjmujemy tylko i wyłącznie to, w jakim magazynie się ukazują, tak?

    Skoro tak, to dlaczego po krótkim szperaniu na tanunki znalazłem sporo serii, które powstały na podstawie gier, a mają łatkę seinen?
    Np. Taka pierwsza z brzegu Grisaia. Powstała jako gra, a wisi jako Seinen. Na jakiej zasadzie doszło do takiej klasyfikacji?

    A po drugie to nie kwestia tego jak działa japońskie wydawanie, tylko polskie recenzje. W Polsce określenia te funkcjonują równolegle z gatunkami. Mówiąc „oglądam fajnego shounena” typowy polski widz anime nie chce zaznaczyć, że ogląda anime na podstawie mangi z WSJ, tylko że jest to fajna bijatyka z wieloma power­‑upami.
    Może i to nieprofesjonalne, ale tak właśnie to funkcjonuje.

    Z ciekawości poszperałem po (japońskich) forach i popytałem (japońskich) znajomych którzy siedzą w temacie co sądzą na temat Isuki (ładnie się to polszczy :D) i mało kto uważał to za Seinen.
    Na jutro mam mieć szersze sprawozdanie na ten temat, bo znajomy pracuje w Gekkan shounen chanpion (prawie jak Chanpon!), to mogę podzielić się tym, jak sprawę widzą „ludzie przy korycie”.

    Cieszę się również, że udało mi się Cię zauroczyć. Lata praktyki :*

    PS. Jeśli demografia nic nie znaczy, to po kiego grzyba zamieszczać te informacje w recenzji? -_-
  • Avatar
    Norrc 8.05.2015 20:41
    Komentarz do recenzji "Isuca"
    A, i co do tego, że patrzenie na gatunki mówi więcej o serii…
    To sobiście uważam, że w tym przypadku określanie Isuca „seinen” nie robi nic więcej, poza kolosalnym wprowadzaniem potencjalnego widza w maliny.
  • Avatar
    Norrc 8.05.2015 20:39
    Komentarz do recenzji "Isuca"
    Gatunek anime zależy od tego, czym anime jest – od jego cech wewnętrznych. Jak gazeta publikuje powieść w kawałkach, ta nagle staje się artykułem?

    To, że jakieś pismo głównie celuje w pewną grupę odbiorców nie znaczy wcale, że nie mogą umieścić czegoś, co troszkę odbiega od ich norm.

    Ta logika, że gatunek zależy tylko od magazynu, jest co najmniej… nie do przyjęcia? I co do Twojego pytania – Tak, chcę myśleć. Jeśli Ty chcesz ślepo podążać za tym, co podaje Ci Wikipedia, Twoja wola. Jednak ja sobiście polecam myśleć.
  • Avatar
    Norrc 8.05.2015 17:45
    Komentarz do recenzji "Isuca"
    No i co z tego, że to z Young Ace?
    Zgodnie z tą logiką, Inari konkon koiiroha, też jest serią Seinen?
  • Avatar
    A
    Norrc 7.05.2015 15:04
    Komentarz do recenzji "Isuca"
    Seinen? :O
  • Avatar
    Norrc 6.05.2015 20:08
    Komentarz do recenzji "Hibike! Euphonium"
    Fakt. Mogli sam występ wyeksponować lepiej.
    Nie nazwałbym tego zmarnowanym odcinkiem.
    Na twierdzenie, że pozostał niedosyt, mógłbym przystać.
  • Avatar
    Norrc 6.05.2015 17:27
    Komentarz do recenzji "Hibike! Euphonium"
    Ahh ta cenzura. Już nie tylko cycki, ale i marsze wycinają!
  • Avatar
    A
    Norrc 6.05.2015 17:08
    Komentarz do recenzji "Gensou Mangekyou ~The Memories of Phantasm~"
    Najlepsza dotychczas animacja ze świata Touhou.
    Doskonała muzyka wykonana przez znane i lubiane circle.
    Animacja i grafika też stoją na bardzo wysokim poziomie.
    Koniecznie polecam oglądanie wersji z głosami (wersja podstawowa jest bez dialogów, z napisami).
    Może za jedyny minus uznałbym rysowanie twarzy postaci troszkę na jedno kopyto. Może i nie ma problemów z rozróżnieniem, kto jest kto (w końcu to Touhou, lol) ale drobna dywersyfikacja stylu mogłaby wyjść całości na dobre.

    W serii występuje większość postaci z Gensoukyou – każda dostaje swoje pięć minut. Pisząc na podstawie pierwszych kilku odcinków, stwierdzić jednak można, iż główny nacisk kładziony jest na bohaterki dwóch pierwszych gier „nowej generacji” – EOSD oraz IN.
    Wysoce prawdopodobne, iż historie kolejnych odcinków (o ile powstaną) będą powiązane z kolejnymi częściami.

    Z perspektywy fana Tohou, seria jest pozycją obowiązkową.
    Kilkadziesiąt minut w całkiem przyzwoicie oddanym Gensoukyou – czego chcieć więcej?
  • Avatar
    Norrc 5.05.2015 21:56
    Re: Re
    Komentarz do recenzji "Shigatsu wa Kimi no Uso"
    Jedyne co wiem z Twojego komentarza to fakt, iż bardzo podobały Ci się postaci i to, że „był drop”.
    Gdyby ktoś nie wiedział, co to słowo znaczy, tylko próbował wnioskować sens tegoż wyrażenia z powyższej wypowiedzi, to pomyślałby, że drop to jakiś zabieg twórców, który wyjątkowo źle wpłynął na Twój odbiór serii.

    Np
    „W serii było dużo incestu, więc nie dałem rady obejrzeć do końca”
    „Kolejny nudny i przewidywalny Happy End zrujnował seans”
    „W połowie serii zaskoczył mnie Drop, który całkiem zmienił moją ocenę tego anime”
  • Avatar
    Norrc 5.05.2015 20:19
    Re: 2014
    Komentarz do recenzji "No Game, No Life"
    Zdecydowanie najlepsze.
    Po części dlatego, że 2014 pełne było gniotów jak JoJo Stardust.
  • Avatar
    Norrc 3.05.2015 21:25
    Re: Ep3
    Komentarz do recenzji "Hibike! Euphonium"
    Jak dzieciątka mają za mało odwagi, żeby się przyznać, że granie to nie jest szczyt ich marzeń to trudno. Niech cierpią. Najwyraźniej rodzice w domu nie nauczyli ich, co to znaczy ponosić odpowiedzialność za swoje decyzje, zatem zrobi to szkoła. I dobrze.


    Wybacz, zapomniałem o skromnym fakcie, że akcja tego anime ma miejsce w Europie/Ameryce, gdzie asertywność i bezogródkowe wyrażanie swojego zdania, uważane są za cnoty główne. Właśnie oni w domu ich nauczyli. Dawać takie odpowiedzi, jakich się od nich oczekuje. Nauczyciel pyta, uczniowe odpowiadają. Przekaz werbalny wydaje się jasny, ale u japończyków ważne jest to, co przekazuje się niebezpośrednio, czytanie między wierszami. Nauczyciel to chyba jakiś JET jest, bo jego zachowanie kompletnie wykazuje brak „和” czy umiejętności „czytania atmosfery”. Podszedł do tego faktycznie bez gniewu i agresji. Za to ze sporą dozą arogancji.
    Największy donkan obserwujący tamto zajście odniesie wrażenie, że mało kto tam do grania podchodzi serio.

    Jaką odwagą mają sie wykazać dzieci, podczas wygłaszania swoich aspiracji w społeczeństwie, gdzie wystający gwóźdź jest bezlitośnie wbijany? Decyzja o „graniu na serio” była na pierwszy rzut oka mocno wymuszona, więc nie spodziewajmy się zapału w jej realizacji. Presja nie musi być generowana przez darcie pyska i biczowanie.

    Takie przenoszenie zachodniego systemu wartości i sposobu myślenia na wchód daleko nie zaprowadzi.
  • Avatar
    Norrc 1.05.2015 16:05
    Re: Cud, miód i muzyka^^
    Komentarz do recenzji "Hibike! Euphonium"
    Chodziło mi o to, że jak ktoś nie lubi dramatu jako takiego, to wtedy „trójca” może mu nie podejść. Dobra grafika czy muzyka to jednak coś, co można w miarę obiektywnie ocenić. Element komediowy można traktować na takich samych zasadach jak dramat.

    A co do powtarzalności… Ja lubię schematy. Robienie anime, to jak gotowanie. Dla mnie nie musi być eksperymentalnie i innowacyjnie, tylko smacznie i przyjemnie. Nalęże do tego typu ludzi którzy przewijają, ulubioną scenę po kilka razy. Dodatkowo, wielka trójca nie wychodziła sezon po sezonie, więc jak ktoś oglądał zgodnie z terminarzem emisji, nie miał wrażenia „wałkowania tego samego”.

    Mi się Clannad podobał. Czy znaczy to, że jestem mniej wymagającym widzem? Tutaj się nie zgodzę. Ja też wymagam, ale czegoś innego. Nie wszyscy chcą skomplikowanej fabuły, realizmu czy niekonwencjonalnego podejścia do tematu. Albo chcą, ale nie zawsze. To wcale nie znaczy, że są mniej wymagający. Dobrze napisane gagi, urocze postaci, klimatycznie narysowane tła, oddanie pewnej (wcale nie „realistycznej”) atmosfery… W tych aspektach też można mieć wymagania.
  • Avatar
    Norrc 1.05.2015 15:03
    Re: Cud, miód i muzyka^^
    Komentarz do recenzji "Hibike! Euphonium"
    Miałem to szczęście, że oglądałem te anime w czasach, gdy każdą praktycznie producję odbierałem za cud­‑miód. Choć i do dziś elementy komediowe, muzyka, grafika bronią się moim zdaniem doskonale. Co do dramatu… tutaj już zależy od człowieka.
  • Avatar
    Norrc 1.05.2015 15:00
    Re: Cud, miód i muzyka^^
    Komentarz do recenzji "Hibike! Euphonium"
    Haruhi czy Lucky Star – tutaj mogę się zgodzić.
    K­‑ON powstał w czasach, gdy pozycja KyoAni była już silnie ugruntowana. I pomimo gigantycznych sprzedaży, raczej nie jest źródłem „wysokiej reputacji”.
  • Avatar
    Norrc 30.04.2015 23:38
    Re: Cud, miód i muzyka^^
    Komentarz do recenzji "Hibike! Euphonium"
    Choć akurat moja zła opinia na temat tego studia utrzymuje się jeszcze po ich starszych seriach, a konkretniej po przedramatyzowanej „moe trójcy”: Air – Kanon – Clannad.


    Czyli dokładnie te serie, które są źródłem wysokiej reputacji KyoAni ^^
  • Avatar
    Norrc 30.04.2015 23:33
    Komentarz do recenzji "Grisaia no Rakuen"
    Historie dziewczyn w wersji animowanej musiały wypaść pokracznie. Całe rozbudowane ścieżki były upychane do dwóch odcinków. To nie mogło skończyć się dobrze.

    Do relacji Yuujiego dodaj jeszcze jego matkę i masz komplet :D
  • Avatar
    Norrc 29.04.2015 00:36
    Komentarz do recenzji "Shinmai Maou no Testament"
    Przecież DxD to thriller psychologiczny. Szczególnie seria trzecia. Ta sama półka co Kino no Tabi czy inne Mushishi.
    Cycki metaforą życia