Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Forum Kotatsu

Komentarze

Norrc

  • Avatar
    Norrc 12.12.2014 23:54
    Re: Smiech na sali
    Komentarz do recenzji "Clannad"
    Rozumiem. Logiczniej by było: „Kto nie lubi takiej kreski, to mu przypadnie to gustu.”


    Gdzie Ty widzisz różnicę w znaczeniu tych zdań?

    No więc. Jak słyszał wiele opinii jakie to jest wspaniałe itd. to spróbował. Albo po prostu wybrał tytuł na chybił trafił.


    Jak ja nie lubię Gore, to nie pójdę na nowego człowieka­‑stonogę (czy jak tam to produkcja się zwie) nawet jeśli dostanie oscara. A jeśli pójdę, to nie będę płakał jak to się zawiodłem. Na dodatek publicznie.

    Bo chciał i miał do tego prawo.


    jak ludzie którzy na osiedlu otwierają okna i puszczają muzykę, że aż uszy więdną. Od rana do 21.59. Dlaczego? Bo chcą i mogą.

    Możesz spróbować. Poza tym myślisz strasznie stereotypowo.


    Racja. Dlatego też nie piszę recenzji na tanuki.

    Myślisz, że komuś takiemu chciałoby się tracić czas?


    Skoro recenzenci na tanuki tracą czas na pisanie rzeczy, których prawie nikt nie chce czytać, to czemu i nie? Zresztą ludzie zawsze znajdą ochotę żeby coś obsmarować.

    Tyle samo warta co twoja.


    Skoro twoim zdaniem opinia każdej osoby na każdy temat jest warta tyle samo, to proponuję z bólem brzucha wybrać się do mechanika.

    Jesteś jak niektóre polonistki. Co autor miał na myśli? Nikt Cię nigdy nie nauczył, że to odbiorca kończy dzieło?


    Nie. Ja uczę się przez kontakty, dyskusje i udziały w konferencjach naukowych humanistów UAM. Gdy dokonujemy analizy i piszemy recenzje książek a artykułów naukowych kierujemy się trochę innymi wytycznymi. We wstępie autor mówi co chce zrobić w swojej pracy i z jakich środków chce skorzystać aby uzyskać dany efekt. Skoro autor wyraźnie pisze, że chce przeanalizować, powiedzmy stan polskiego sektora finansowego to tylko idiota w recenzji wytknie mu, że „Mógł napisać o uprawie buraka cukrowego”. Autor powinien być rozliczany z tego, czy zrealizował własne zmierzenia a nie z tego, czy zaspokoił potrzeby osób, do których swej pracy nie kierował.
    I właśnie dlatego recenzje na jakiś temat powinna pisać osoba która się zna, a nie tyle „chce”.
  • Avatar
    Norrc 12.12.2014 23:34
    Re: Smiech na sali
    Komentarz do recenzji "Clannad"
    To ostatnie jeśli komuś szczerze zależy na poziomie recenzji na tym portalu.


    Że jak? Powiem Ci, to o tym myślę (choć pewnie Cię to nie obchodzi :D)

    Zawsze uważałem się za osobę, która lubi dobre anime. Lata temu, gdy zaczynałem przygodę w tych klimatach, Tanuki było dla mnie trochę jak wyrocznia. Wiedziałem który recenzent jakie anime lubi, któremu mogę zaufać. Ocena dużo dla mnie znaczyła. Mało kiedy zawodziłem się na opiniach takich ludzi jak Avellana czy Wa­‑totem. Skoro oni mówią że coś jest dobre, to mogę w ciemno sięgać po dane dzieło. Same recenzje były ciekawe a ich lektura wciągająca.

    A teraz? Teraz wchodzę na Tanuki tylko po to, aby zobaczyć na jakie poziomy absurdu jest w stanie wspiąć się dzisiejsze ciało redaktorskie. Szczególnie gustuję w polowaniu na recenzje moich ulubionych serii sezonu aby zobaczyć, jak zostały obsmarowane.
    Tanuki nie pełni dla mnie żadnej funkcji informacyjnej. Ba, zazwyczaj specjalnie oglądam najniżej ocenione anime które okazują się świetną rozrywką (Aldnoah Zero, lol)

    Nie wiem, może to wiek… Może to ja się zmieniłem i zidiociałem na starość?

    Postarałem się dać tutaj w miarę szczerą opinie na temat dzisiejszego tanuki, bez trollowania i obsmarowywania ludzi (co mam w zwyczaju). Po prostu smutno, że przestałem nawet oczekiwać i mieć nadzieję…
  • Avatar
    Norrc 12.12.2014 23:15
    Re: Smiech na sali
    Komentarz do recenzji "Clannad"
    Portal tanuki jest głównie zbiorem publikowanych tutaj recenzji.
    Tak więc moja opinia na temat portalu jest tożsama z moją oceną tutejszych tekstów.

    Recenzje warte zmieszania z błotem piszą tylko recenzenci prezentujący właśnie taki poziom. Jak można objechać recenzję bez umniejszania walorów jej twórcy?
    Fansuberzy? To w dużej części są dzieciaki. Widać to po ich subach.
    Dlaczego stwierdzenie tego faktu jest uważane za ubliżanie?
    Każdy Polak ma swoje zdanie. Na każdy temat. I co z tego? Zazwyczaj jest ono niewiele warte bo niepodparte niczym konkretnym.

    Części osób bardziej doświadczonych w anime? Z recenzji wynika, że jest to WIĘKSZOŚĆ. Co jest wierutną bzdurą niewartą dyskusji.
  • Avatar
    Norrc 12.12.2014 23:09
    Re: Smiech na sali
    Komentarz do recenzji "Clannad"
    Ale mi w tej recenzji nie chodzi o to, czy recenzentowi anime się podobało, czy nie.
    Zwyczajnie większość z jego „merytorycznych” to stek bzdur i kupy się nie trzyma. Szczególnie sekcja o muzyce (hic!) oraz grafice.
    komentarz i oczach i grzywkach jest wręcz żenujący.
    „Kto nie lubi takiej kreski, to nie będzie mu się podobać” WTF?!
    To tak jak zachodni recenzenci zaniżają ocenę grafiki w azjatyckich MMO za… dziecinny styl. Jak ktoś nie lubi dziecinnego stylu, to po dlaczego gra w Japońskie MMO? Na cholere pisze recenzje? Masochizm?
    Jak ktoś nie lubi haremówek, to po jakiego grzyba po nie sięga a potem je recenzuje? Może dam mojemu proboszczowi pograć w Diablo 3 żeby skrobnął coś na IGN? Może niech tanuki zacznie publikować recenzje ludzi, którzy z założenia nienawidzą „Chińskich bajek porno”? Przecież oni też mają swoje zdanie na ten temat, więc ich opinia będzie JAKŻE cenna! Anime powinny być oceniane, ale w ramach swojego gatunku. Powinny być oceniane za to, czy są tym, czym twórca chciał je uczynić. A tutaj Clannad został objechany bo nie spełnił z czapy wziętych oczekiwań recenzenta, który chyba z zasady haremówek nie lubi…
  • Avatar
    Norrc 12.12.2014 22:56
    Re: Smiech na sali
    Komentarz do recenzji "Clannad"
    Zresztą, czy to takie trudne zrozumieć że recenzentowi się nie spodobało?


    A czy to takie trudne zrozumieć, że mi się nie podoba ani recenzent, ani jego wypociny? Skoro on ma święte prawo do mieszania z błotem anime, ja mogę robić to samo w stosunku do jego recenzji.
    W czym problem?
  • Avatar
    Norrc 12.12.2014 21:57
    Re: Smiech na sali
    Komentarz do recenzji "Clannad"
    Tym twierdzeniem chyba posunąłeś się za daleko. Uważasz że aby ocenić lub zrecenzować anime typu Clannad trzeba koniecznie znać język japoński?


    Koniecznie? Nie
    Do napisania recenzji nie trzeba nawet obejrzeć całej serii. Stykałem się z takimi potworkami.
    Ale gdy autor piszący recenzje stawia się na pozycji kogoś kto pozjadał wszystkie rozumy, podparcie czymś (jak na przykład znajomość języka/kultury oryginału) dodałoby jego wypocinom wiarygodności.

    Każde, nawet najbardziej łopatologiczne z naszego punktu widzenia anime, tworzone jest przez Japończyków, dla Japończyków. Nie musi być to Sayounara Zetsubou Sensei aby dla pełnego odbioru serii potrzebna była głęboka świadomość kultury i obyczaju. I tak jest z każdym wytworem ludzkim. Można się zachwycać Chopinem, ale dopiero znając historię polski i środowisko w jakim tworzył można odkryć głębię zawartych w jego utworach uczuć. Jest to prawdziwe zarówno w stosunku do kultury wysokiej, jak i zwykłego Clannada. Nie będę na potrzeby pisania komentarza na tanuki sięgał specjalnie do konkretnych odcinków, więc cytatów nie będzie :(
  • Avatar
    Norrc 12.12.2014 21:46
    Re: Smiech na sali
    Komentarz do recenzji "Clannad"
    No tak, recenzent powinien przecież wielbić serię za to, że większości się spodobała. Nie ma własnego zdania i musi pisać w ten sposób, aby spodobało się to czytelnikom.
    Nie, nie taki jest cel recenzji.


    Nie, ale gdy recenzent pisze, iż seria nie spodoba się weteranom, gdy większość doświadczonych widzów serię ocenia wysoko, to wypowiedź recenzenta jest niezaprzeczalnie komiczna.

    To tak jakby pisać o Tytaniku, że to się nie sprzeda.
  • Avatar
    Norrc 12.12.2014 21:44
    Re: Smiech na sali
    Komentarz do recenzji "Clannad"
    Przeprowadziłeś badania czy co?

    Naprawdę przepraszam, ale nienawidzę hipokryzji.

    1. Wszystkie moje recenzje to gniot. Nie mam zamiaru tego ukrywać. Gdy zostały napisane, moje wykształcenie było godne politowania. Nadal zresztą pisanie nie jest moją najmocniejszą formą przekazu. Wolę wypowiedź ustną…
    2. Eee tak, jest to podparte moim osobistym doświadczeniem. Rozmawiałem o tym anime z wieloma osobami które uważam za właśnie „poszukiwaczy sensu, logiki i zabawy”. Owocem tych rozmów było dokładnie takie przeświadczenie. Jeśli autor recenzji po rozmowach z „weteranami” również nasłuchał się samych negatywów na temat clannada, to taka wypowiedź byłaby usprawiedliwiona. Coś mi jednak trudno uwierzyć, gdzie taką grupę mógł znaleźć.

    A co to ma do rzeczy? Żeby oglądać film zrobiony przez szwedzkiego reżysera, muszę znać ich ojczysty język?
    Poza tym sądzę, że większość czytających recenzję go nie zna.


    Nie no jasne. Czytanie książek w przekładzie i oryginale niczym się nie różni, prawda? Przecież przekaz jest dokładnie identyczny. Wszyscy studenci literatury klasycznej którzy studiują język i kulturę antyczną (aby w pełni zrozumieć napisane wtedy dzieła, jak pewnie błędnie mniemam) po prost ma za dużo czasu wolnego. Można przecież korzystać z przekładu jakiegoś gimnazjalisty i podejść do tematu bez przygotowania merytorycznego. Jakoś to będzie!

    Nie wiem czy od razu usuwać, ale można znaleźć nieaktualne recenzje, kiedy mówią chociażby o oryginalności albo poziomie grafiki.


    Dobrze narysowane anime nigdy nie traci na wartości pod względem grafiki. Nie ilość CG stanowi o jakości.
  • Avatar
    Norrc 12.12.2014 15:20
    Re: Czy to nowy trend....
    Komentarz do recenzji "No Game, No Life"
    Proponuję byś napisał własną alternatywną, pozytywną recenzję :)

    Aha, typowa odpowiedź gimbazy…
    „Nie przypadły do gustu polskie drogi? Nie marudź tylko zbuduj lepsze jak umiesz!”
    I tak można o wszystkim
  • Avatar
    R
    Norrc 12.12.2014 12:41
    Czy to nowy trend....
    Komentarz do recenzji "No Game, No Life"
    ... że redakcja wybiera do publikacji takie recenzje które wkurzą możliwie największa liczbę czytelników. Myślałem, że za trollowanie tutaj się dostaje bana a nie zachęca się do takich zachowań podczas pisania recenzji. Drogie tanuki, czy irytowanie ludzi sprawia wam aż taką radochę? Czy z recenzentów została już tylko Ci, którym w życiu coś nie wyszło i wylewają swoją gorycz i żółć na bogu­‑ducha­‑winne animu?
  • Avatar
    R
    Norrc 12.12.2014 12:28
    Smiech na sali
    Komentarz do recenzji "Clannad"
    Nowa recenzja doskonale reprezentuje nowy poziom i politykę tanuki.
    Widzę redakcji nie starcza fakt, że recenzji anime nowych się czytać nie bez niesmaku w ustach, ale chcą jeszcze obrzydzić czytelnikowi pozyskiwanie informacji na temat serii które były recenzowane w czasach gdy ta strona była cokolwiek warta. Dobra robota! Proponuję teraz usunąć recenzje starą za np. niezgodność z nowym kanonem.

    Pierwsze zdanie z czapy:

    Clannad to nieudana próba wyciśnięcia łez przez powtarzalne schematy szkolnego haremu. Na tytuł złapią się nowi widzowie lub fani gatunku. Dla reszty pozycja nieobowiązkowa, mniej wytrwali mogą sobie od razu odpuścić.


    Skąd taka informacja? Przeprowadziłeś jakieś badania wśród nowych i starych fanów anime? To jest podparte czymkolwiek Zmoderowano. Kim ty jesteś aby decydować o „obowiązkowości” jakiegoś anime?

    Zresztą dodatkowy komentarz jest zbędny. Wystarczy zestawić opinię takiego „eksperta i weterana anime” (który pewnie nawet japońskiego nie zna, więc całe anime oglądasz oczyma fansuberskiej gimbazy, jak na prawdziwego eksperta i znawce przystało ^_^) ze zdaniem innych ludzi którzy nie próbują się lansować na bóg­‑wie­‑kogo poprzez hejtowanie „schematów”.

    Bo przecież bycie tak bardzo alternatywnym jest takie coooool -_-

    Zmoderowano wycieczkę osobistą. Norrc, proszę zważać na używany język. Pierwsze i ostatnie ostrzeżenie.
  • Avatar
    Norrc 31.08.2014 01:26
    Komentarz do recenzji "Aldnoah.Zero"
    Nie chodziło mi o to, że fabularnie był zasugerowany taki ciąg wydarzeń. Czułem to w kościach. Konwencja wymagała czegoś takiego. Anime po kresce i kreacji postaci sugerowało jakieś epickie wydarzenia w przyszłości. Jednak bez żadnego lepszego mecha nie mogłem sobie wyobrazić dalszego rozwoju.

    Prędziej czy poźniej Inaho musiał dosiąść mecha przynajmniej na poziomie marsjańskim. To wiedziałem od chwili w której postać ta zawitała na ekran.

    Zgodzę się że sposób w jaki nasz drużyna weszła w posiadanie nowych technologii był dość pokraczny i nie przypadł mi specjalnie do gustu…

    Ale naprawdę i bez przekąsu – samo zdobycie Aldnoah drajwa absolutnie mnie nie zaskoczyło.

    Anime wady ma… ale serio, 1? Jeden?
  • Avatar
    Norrc 31.08.2014 00:57
    Komentarz do recenzji "Aldnoah.Zero"
    A tutaj niby jest udawanie?
    Pojawienie się mecha/krążownika nigdy nie budziło u mnie żadnych wątpliwości. Pytanie było „kiedy”
    To tak jak w madoce i przemianą w mahou shoujo.
    Odwlekanie w czasie nieuchronnego było ciekawym zabiegiem.

    A i te ciągłe wołania o „dojrzałych” bohaterów i „skomplikowaną politycznie fabułę”... bosze, to przecież po pierwszych sekundach widać, że trafił ktoś pod zły adres :(
    Ludzie doczepiają swoje wymyślne oczekiwania do boguducha winnych anime a potem je baszują, że te ostatnie nie spełniają ich życzeń
  • Avatar
    Norrc 30.08.2014 21:54
    Komentarz do recenzji "Aldnoah.Zero"
    Bosze, brak możliwości edytowania komentarzy boli równie mocno…
  • Avatar
    Norrc 30.08.2014 21:53
    Komentarz do recenzji "Aldnoah.Zero"
    Właśnie w takich przypadkach ubolewam nad faktem, w średniej ocen redakcji przypatki skrajne nie są ignorowane…

    1? Naprawdę 1? 6 razy mnie niż Elfen Lied? :O
  • Avatar
    Norrc 26.08.2014 22:43
    Re: Imię...
    Komentarz do recenzji "Hitsugi no Chaika"
    Co jeszcze ciekawe, w recenzji jego nazwisko to Acura, choc oryginalny zapis wskazywalby na Akyura… Skad ten brak konsekwencji?
  • Avatar
    Norrc 26.08.2014 22:39
    Re: Imię...
    Komentarz do recenzji "Hitsugi no Chaika"
    Ale od kiedy przenoszenie imion z japonskiego na nasze jezyki polega tylko i wylacznie na doslownych przepisaniu katakany? Stosujac taka zasade, glownym bohaterem Geasa bylby Ruruushu Ranperuuji… Brzmi rozsadnie?

    Jesli chcemy byc tak dokladni i wierni oryginalowi, piszmy recenzje po japonsku
  • Norrc 6.07.2014 16:15:28 - komentarz usunięto
  • Norrc 6.07.2014 16:10:27 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Norrc 5.07.2014 18:32
    Komentarz do recenzji "Sword Art Online II"
    Jeeeest! Nareszcie!
    Może i pierwszy odcinek nie jest przepełniony akcją, ale doskonale wprowadza do nowej serii ^_^
    Zostaje tylko czekać aż Kirito znowu wróci do świata MMO!
  • Avatar
    Norrc 26.06.2014 04:11
    Komentarz do recenzji "Medaka Box: Abnormal"
    Druga część Medaki jest równie ciekawa jak pierwsza.
    Końcówka mogłaby być lepsza, ale po tym anime niczego więcej się nie spodziewałem. Ba, pewne rozwiązania przerosły nawet moje oczekiwania.

    Widać niezły z ciebie M, skoro tak się męczysz oglądając anime. Szukasz tutaj czegoś, czego znaleźć się nie da.

    Ahhh, tak, szaft lepszy… Szaft jest taki „artystyczny” i „głęboki” z tymi swoimi latającymi planszami i zbziokowanym screenplay'em. Dokładnie tyle trzeba żeby dzieciaki czuły się artystycznie dopieszczone. Odcinek anime od szafta po lekturze Coelho – czysta uczta intelektualisty!

    Ha! Łowca przecinków!
    „Nie wiem, co twórcy chcieli, żeby wyszło, ale nie wyszło nic. " – Przeczytaj to zdanie na głos. Zrozumiesz dlaczego polskie fansuby są takie, a nie inne :(
  • Avatar
    Norrc 19.07.2012 16:10
    Re: Fuj
    Komentarz do recenzji "Kimi to Boku 2"
    Ja chcialem zakonczyc moja wypowiedz na temat tego anime po wymianie zdan z moshi­‑moshi. Wywody na temat samodzielnego myslenia zaczela aotage, a ja zwyczajnie nie moglem tego tak zostawic. I tak – moge sie wypowiadac po obejrzeniu jednego odcinka (obejrzalem nawet chyba wiecej, nie jestem pewny po ktorym odpadlem). Ja nie pisze recenzji (a niektorzy pisza recki po obejrzeniu jednego epa!) tylko wypowiadam swobodnie swoje zdanie…
  • Avatar
    Norrc 19.07.2012 14:38
    Re: Fuj
    Komentarz do recenzji "Kimi to Boku 2"
    Po pierwsze, gdybym przyjal bezkrytycznie punkt widzenia mojego wspollokatora,to ogladalbym to anime z wypiekami na twarzy. Jednak wykazalem sie wlasna refleksja, odrzucajac ten punkt widzenia. Druga sprawa – widze nie potrafisz czytac miedzy wierszami. To zdanie bylo prostym zabiegiem retorycznym – chcialem grzecznie zakonczyc moja wymiane zdan z Moshi­‑moshi bez wdawania sie w zbedne detale. Dlatego wlasnie podalem to jako powod dla ktorego moge widziec w Boku no… eee Kimi to boku watki Yaoi. Moglem napisac `To jest gej badziew` – bardziej oddawaloby to moje uczucia, jednak (co wyda sie wielu zaskakujace) chcialem rozwiazac sprawe w przyjaznej atmosferze. Niestety niektorzy sa odporni na takie subtelnosci.

    Nadal czuje, ze nasze definicje `kumplowania sie` bardzo sie roznia. Wybacz, ale czuje ze mam wieksze doswiadczenie w przebywaniu w 100% meskim towarzystwie, i moge troszke lepiej orientowac sie w tym, jak wygladaja relacje miedzy `kumplujacymi sie chlopakami`. Troche sie czuje jak kobieta, ktorej facet mowi jak to jest rodzic dziecko…
  • Avatar
    Norrc 19.07.2012 03:08
    Re: Fuj
    Komentarz do recenzji "Kimi to Boku 2"
    I co to jest za inwazja jezy?! Ktora to juz osoba ma to zwierze w avatarze…
  • Avatar
    Norrc 19.07.2012 03:07
    Re: Fuj
    Komentarz do recenzji "Kimi to Boku 2"
    Wredne buble od Apple. Na tym sie nie da napisac posta, zeby samo sobie nie poprawilo co drugiego slowa. I taki badziew wychodzi… Mam nadzieje, ze posta da sie rozczytac