x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Re: Meh
znowu PS
No cóż w jakimiś stopniu masz rację. Tylko że w grze detale bardzo często również umykają graczom i nie zwracają na nie uwagi. Nie wszystko, co nadaje grze niepowtarzalny klimat daje się da przenieść na ekran telewizyjny.
Podam ci przykład – Senjou no Valkyria obejrzałem jako anime pierwsze. Całkiem dobra historia i strawni bohaterowie. Dałem 7/10 z małym minusem. Później na Ps3 zakupiłem grę – i z miejsca się w niej zakochałem. Nic mi nie zastąpi przyjemności z osobistego rozwalenia super czołgu księcia Maximiliana. Każda kolejna potyczka nakręcała mnie do tego żeby spróbować kolejną i to tak aby zakończyć ją maksymalnym wynikiem, z medalem i nowym prototypowym wyposażeniem w nagrodę. W anime tego nie uświadczysz i nie oddasz z pomocą „detali”.
Dla mnie gry i anime to jednak to dwa odrębne światy – niezawsze do siebie pasujące.
Ja sam zagrywałem się na śmierć w FFVII czy też Grandię III. Z Berserią czekam aż dadzą jakąś promocję na ps store lub steamie bo póki co to ceną zamiata, ale na bank zagram.
W dzisiejszych czasach właściwą formą są krótkie „błyskotliwe” wypowiedzi typu:
Dziunia nie ma cycków więc show jest do bani. Ende
Re: PS
Koniec końców serię trzeba oglądać z przymrużeniem oka, a to mnie trochę boli kiedy tłem jest wielka wojna.
Re: PS
ALE (a co tam dziś mam gadane/pisane)
Dla mnie dwie sprawy przemawiają za tym, że nie do końca jest to zamierzony pastisz/ rozrywka.
Raz, za dużo jest tam analiz sytuacji na froncie, strategii i taktyk prowadzonych przez generalicję i Tanyę. Autor ciągle próbuje tłumaczyć i uwiarygadniać wydarzenia na ekranie i troszczy się o zachowanie ciągu przyczynowo‑skutkowego. W seriach akcji/rozrywkowych to rzecz trzeciorzędna. Po co ten wysiłek.
Dwa, Japończycy co jakiś czas tworzą serie o „mahou shoujo” na poważnie, ba nawet śmiertelnie poważnie. Co w zachodnim kinie od razu pachnie pastiszem, w japońskich produkcjach powoduje u mnie ból głowy – „a może to jednak na poważnie?” xD
Ale to tak na marginesie :)
PS
Te technologie pojawiły się na skutek 5 lat I wojny i cichego wyścigu zbrojeń w międzywojniu – skąd się wzięły skoro wojna dopiero się rozkręcała.
A po drugiej stronie wahadła – lotnictwo myśliwskie nie istnieje przynajmniej na ekranie (magowie nie są na tyle liczni aby to usprawiedliwiać), a broń przeciwlotnicza milczy niemal do końca serii w miejscach gdzie lata Tanya.
Problemem I wojny było brak skutecznych środków do przełamania zmasowanej obrony (m.in. rozwój medycyny zapewnił gigantyczną ilość rekrutów obydwu stronom) złożonej z milionów piechurów, okopów, zasieków, stanowisk broni maszynowej i artylerii – nad wszystkim unosiły się balony obserwacyjne i majestatyczne sterowce. A w dowództwach armii siedziały relikty dawnych wojen ślące na rzeź kolejne dywizje. W tym anime strony (zwłaszcza „Niemcy”) posiadają wszelkie środki aby prowadzić wojnę mobilną i totalną a nie stacjonarną, i to bez uwzględniania magów.
Dużo bym dał za faktyczne zestawienie możliwości wojska z I WW z dorzuconymi do kotła magami. Sorry za przydługiego posta. Pozdrawiam
Jak sam zauważyłeś anime może być wszystkim, więc dlaczego nie dobrą serią/filmem wojennym? W filmach aktorskich też mamy Harrego Pottera, Gwiezdne Wojny i Super Mena. Dla każdego coś dobrego.
Inną kwestią jaki szaleniec wysłał by 10 letnie (na oko) dziecko, zwłaszcza dziewczynkę na front – przynajmniej w cywilizacji zachodniej za jaką w tym anime „Pan‑Germania” ma uchodzić.
Niestety ilość bzdur i naciągnięć dyskwalifikuje tą serię jako mającą cokolwiek wspólnego z realizmem (i nie mówię tu o dorzuceniu magii do reguł świata przedstawionego przez autora). A szkoda – naprawdę chętnie obejrzę dobre wojenne anime.
Bohater cofa się w czasie. Na miejscu natyka się na agresywną lokalną faunę. Z pomocą przybywa mu dziewczę z minigunem i w rogatym hełmie na głowie.
Bohater: Jaki mamy rok?
Dziewczyna: To jest era wikingów.
Bohater: To by tłumaczyło laserowe raptory. Kur…
Jako seria rozrywkowa 7/10
Jako seria wojenna 3/10
Średnia 5/10
Re: Nanoha...
Do tej pory sądziłem, że autor „Youjo Senki” ma jedynie fetysz niemieckich mundurów połączony z niezdrowym pociągiem do lolitek – bez jakiś „głębszych” powiązań.
umm
Więc czego tu kolega jeszcze chce.
dubeltówlka + 2 naboje
Niestety powiedzenie „tak złe, że aż dobre” nie ma miejsca w przypadku tej serii. To anime jest po prostu nudne i pozbawione wyrazu. Pora porzucić je bez żalu.
Re: na bezrybiu i rak ryba... chyba
kliknij: ukryte ...blondasek wypada przez okno niczym Spike w Cowboy Bebopie (wstyd, że walnąłem się z tytułem w pierwszym poście, pisałem z głowy). Tylko w tamtej serii, moim zdaniem, była to jedna z najlepszych scen w historii anime (te piękne połączenie z melodią Green Bird), a tutaj idealnie pasuje cytat z imć Kmicica: „Kończ waść wstydu oszczędź”.
Niestety anime mnie rozczarowało – z każdym odcinkiem dochodziły kolejne postacie pasujące do schematycznego shounena. Również rozwój akcji zaczął wywoływać fale śmiechu zamiast zaskoczenie i atmosferę napięcia. Powstała dziwaczna mieszanka naprawdę poważnych tematów z dziecinadą – tego się nie da połączyć. Szkoda
Derp
Powodów dla których ktoś wystawia taką a nie inną ocenę jest tyle ilu jest użytkowników na danym portalu. Można by o tym napisać pracę magisterską, ba nawet doktorską i to w paru dziedzinach.
Koniec końców jeżeli jakieś anime jest bardzo słabe i tak ocena będzie niska (ja na przykład rzadko sięgam po serie oceniane na 5 w skali do 10 przez użytkowników). A jeżeli będzie wysokiej jakości większość oceniających je doceni.
Wracając do cenzurowania/blokowania – jest jedno dość znane forum z torrentami anime które nie pozwala się rejestrować (było to 2 lata temu więc mogło się to zmienić) mieszkańcom gorszej części świata, na liście jest/była też Polska. Miłe prawda?
Z drugiej strony mamy dzięki anime sięgnąć po LN, więc zapewne dlatego ograniczają dopływ informacji. Szkoda, że samo anime na tym traci, bo trochę zbyt ogólnikowo wyjaśnia zasady rządzące światem przedstawionym.