x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Re: PV
Dobrze, że nie lubię OPM w wydaniu animowanym, bo pewnie bym nie był zbyt szczęśliwy.
Re: Najdłuższe pytanie świata?
Wycięto największy kretynizm z mangi. Hyakkimaru jest w anime bardzo dysfunkcjonalny. W mandze był dysfunkcjonalny na niby. Ma to swoje konsekwencje, bo wycina dialogi z jego udziałem, co jest moim zdaniem pewnym problemem dla prowadzenia fabuły.
Hatakeyama dał radę. Cóż, Rakugo było super, ale Grancrest był kijowy. Widać te drugie anime to dzieło poniżej jego możliwości (i pewnie godności). Kolejny op tego sezonu, który wygląda bardzo dobrze (obok Dororo i Moba). Na pewno wyróżnia się na tle konkurencji.
Samo anime walorami graficznymi przypomina mi trochę Arakawę, przy której Hatakeyama pracował. To dobrze, bo tak mniej więcej właśnie wyobrażałem sobie realizację tej mangi.
Jedyne co mi przeszkadzało, to zbyt dużo narratora, który wyraźnie się powtarzał w tym odcinku. A to bardzo mało zastrzeżeń jak na mnie.
Podoba mi się zawiązanie akcji. Zobaczymy jak to pójdzie dalej.
Z braku laku przeczytałem mangę, więc w zasadzie wiem czego się spodziewać. Jestem ciekawy interpretacji.
Ciemna tonacja sama w sobie aż tak bardzo nie zmienia niczego moim zdaniem. Daje za to pole do wykorzystania paru tricków. Moim zdaniem największym ułatwieniem scen realizowanych w tego typu scenerii, jest użycie czarnego cienia w celu neutralizacji powierzchni zawierających szczegóły. Wtedy nie trzeba dziadostwa animować. W zależności od tła, może odpaść nam także animacja cienia animowanego obiektu.
Nie bardzo rozumiem, co masz na myśli poprzez zatapianie w cieniu. Jeśli uważasz, że najpierw rysuje się wszystkie szczegóły, a później przykrywa cieniem, to moim zdaniem się mylisz.
Odnośnie wykorzystania techniki cyfrowej to w Boogiepopie na pewno była wykorzystywana. Trudno powiedzieć w jakim zakresie. Na pewno jakieś tła były robione cyfrowo (aczkolwiek duża większość była robiona ręcznie). W roku 2000 trudno powiedzieć jak co było robione na 100%.
Rozumiem, że jest ku temu jakiś inny istotny powód?
Interpolowałem moją ocenę pozostałych anime na podstawie LN, z którymi się zetknąłem ostatnimi laty. Nie jest to super‑uczciwe podejście, ale dla mnie się sprawdza.
PS. Mój gust jest najgustowniejszy.
Przez ciemną tonację miałem na myśli wykorzystanie kadrów, gdzie połowa obrazu to kolor czarny reprezentujący cień, a druga połowa jest ciemna lub kontrastuje. Stary Bogiepop jest to jedno z tych anime, gdzie to widać nader często. Definitywnie jest to efekt oszczędności.
W Bogiepopie faktycznie dołożyli dodatkowo filtry, by było jeszcze ciemniej.
Z drugiej strony nie jestem zawiedziony, bo zbyt wiele się nie spodziewałem.
Tym samym zasadniczo nie bardzo rozumiem, o co w tym chodziło.
1. niezłe walki – pojedynki z goblinami nie są złe. Fajnie się je ogląda.
2 czasami niezłe designy- design goblinów, design niektórych boahaterów wygląda naprawdę ok.
Minusy
1. realizm kuleje – to takie czepianie się, ale denerwuje mnie jak ktoś nie wie do czego służy pika, jak i dlaczego się ją stosuje. To trochę wina kodu kulturowego, ale to nie jest usprawiedliwienie.
2. Słabi bohaterowie. Główny bohater jest bezbarwny, ale przynajmniej swoją obsesję na temat goblinów. Reszta, to taka padaka bez wyrazu.
3. zero kreacji świata
4. brak jakiejś grubszego wątku fabularnego. To jest mały minus, bo taki wątek nie jest żadną koniecznością, ale biorąc pod uwagę jak pozbawione kontekstu są kolejne starcia, coś w ten deseń by się przydało.
Zasadniczo nie było to supertragiczne i nawet 5/10 mogę dać.
Ode mnie 4/10 za złe chęci.
W obronie tej serii mogę powiedzieć jedno: 13 odcinków to zazwyczaj za mało na realizacje fabuły serii akcji z tą ilością postaci. Źle się stało, ze zrealizowali to w tym formacie.
Manga jest tu bardziej dosadna w swoim humorze, może przez to jest lepsza. Trudno mi powiedzieć, bo tłumaczenie nie dochodzi za daleko.
W każdym razie jest to anime średnie, przy którym ostatecznie się nudziłem. Jak dla mnie mocne 4/10. Można spróbować, ale nie trzeba.