x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Nie mając z nią kontaktu? Gdzie tu logika.
Romans na minus. Już nawet mogłoby się tak wlec ze względu na przejścia związane z poprzednim związkiem. Ale nie „No weźcie, przecież nie ma żadnych szans by ten pan do mnie cokolwiek czuł, będę udawać, że ja też nie (w końcu jestem studentką, mam tylko 20+ lat)"... On wypada już trochę lepiej, ale nieznacznie, bo bardziej czuć jakby wrzucili jego nieporadność radzenia sobie z uczuciami dla kontrastu, co by nie wyszedł Gary Stu. „Popatrz na ten drobiazg tutaj w rogu, o tak, ta jedna kreska taka 1mm, widzisz? Nie czuć tutaj miłości do tego dzieła, to fałszywka”, a problem ma mieć ze swoimi? (tu akurat można się kłócić, ale ja tutaj tego nie kupuję).
Sam 11 ep to „złoto” dla śmieciarek. Polecam jak ktoś szuka totalnego dna.
Na plus to, że antyki wyglądały ładnie. Kosztem całej reszty, ale cóż… Bohaterowie poboczni wypadają różnie, ale część z nich jest sympatyczna. No i ending, ale to rzecz błaha.
A pierwszy ep był dobry…
Re: Miły przeciętniak
Mnie osobiście dużo łatwiej jest przełknąć, że ktoś ćwiczy codziennie (co też jako tako seria pokazuje, w końcu nic innego nie robią) i osiąga wysoki poziom, tym bardziej jak ma dogodne do tego warunki. A wracając jeszcze do tenisowych dziewczynek… Jedna z nich pracowała. Imo nie ma startu do tej serii pod tym względem.
Tyle ładnych ujęć na tyłki i biusty, a Ty chcesz jeszcze więcej? O.o Jakby to miało być jakieś To Love Ru, to ja dziękuję bardzo.
A i owszem dużo jest o sporcie, ale cały czas czuć luźną atmosferę. Ani razu nie poczułem, żeby ktoś tu miał coś ambitnego pokazywać.
Re: Miły przeciętniak
Jak zgodzę się, że jest sporo rzeczy, które rzucają się w oczy (ale nie doczepiałbym się aż tylu – w końcu nie chcę oglądać przełożenia 1 do 1 z rzeczywistości), tak mimo wszystko oddaję temu tytułowi, że mecze wypadają nadzwyczaj naturalnie.
Rozumiem, że trafiło na twój sport, ale dość krytycznie podeszłaś do, bądź co bądź, lekko komediowej sportówki opartej na fanserwisie.
Chyba najbardziej entuzjastycznie odebrałem serię, także tego, no… Sympatyczne postaci (w szczególności Haruka), prosta jak drut fabuła, miły dla oka fanserwis i dla mnie sportowo na plus. Idealna seria na lato. Fakt faktem animacja akurat mogłaby być lepsza, ale ostatnio co druga seria na to „cierpi”.
Ja też.
I jeszcze to dobicie z wrzuceniem wątków w ostatni odcinek, które w grze były zapewne rozwinięte, tj. kliknij: ukryte „time loop” świata i matka Sary.
My na zachodzie mamy chociażby American Pie.
Re: Po seansie warto przeczytać recenzję
Lepszy jest jeden pełny komentarz niż tysiące pustych ocen.
Re: Ludzie nie umieją czytać ze zrozumieniem <3
Pomijając jak bardzo to było oczywiste, to nadal pani komentarz nie miał sensu jako odpowiedź na mój. Przynajmniej teraz wiem, że tu jest pies pogrzebany:
Jeżeli większość komentarza odnosi się do wypowiedzi kogoś innego, to może warto odpowiedzieć tej drugiej osobie (tym bardziej że powiadomienia tutaj działają tak, że inaczej ta druga osoba się nie dowie, dopóki nie sprawdzi osobiście)
Myślę, że wystarczy stwierdzić, że cgdct zalicza się do okruchów życia, żeby całkowicie zaprzeczyć poniższemu zdaniu:
Ale w razie co są też tytuły, skupiające się na pracy jak chociażby trójca od P.A. Works (Hanasaku Iroha, Shirobako, Sakura Quest) czy też ukazujące codzienność w jakiejś innej wariacji (Barakamon, Usagi Drop, Kuragehime). Bo właśnie o tą codzienność tutaj chodzi, co imo powinno być oczywiste z samej nazwy.
Inna sprawa, że owszem okruchy życia mogą zawierać takie schematy, ale najczęściej wtedy są też dramatem, gdyż koncentrują się na problemie czy konflikcie (Anohana, Clannad, Kure‑nai, True Tears, NANA). Czysty przedstawiciel gatunku, inaczej, sceny wynikające bezpośrednio z gatunku, sporadycznie doprowadzają do łez.
Uznany przez kogo? Ludzie powszechnie używają tego zwrotu.
Muszą mieć bardzo problematyczne życie.
Re: Ludzie nie umieją czytać ze zrozumieniem <3
I znowu pani cytat tu pasuje. Jaki zbieg okoliczności.
Re: Ludzie nie umieją czytać ze zrozumieniem <3
A pani też człowiek.
Poza tym serio… Napisałem wartościowego, a nie użytecznego.
Recenzja też oceny ogólnej nie potrzebuje. Naprawdę nie wiem co wy się tak ich trzymacie. Nie da się nimi przekazać nic wartościowego.
Tak tylko, recenzent ma takie samo zdanie na temat grafiki, tylko jego punkt widzenia jest inny. Jak widać wiele osób przy bronieniu tytułu (a raczej atakowaniu recenzenta) traci resztki empatii.
Ludzie, serio, chcecie bronić serii? KONTRARGUMENTY.
Prosto ze słownika. „Osoba zachowująca się niepoważnie. Słowo używane z dezaprobatą.” Więcej chyba wyjaśniać nie muszę.
Resztę uważam za mocny troll, a nie mam ochoty na takie rzeczy, więc wybacz.
Tak jak Maxromem napisał – recenzja jest bardzo dobrze napisana. Jasno przedstawia punkt widzenia recenzenta i podaje łatwe do zrozumienia argumenty, które jednocześnie nie są banalne.
Ano mogła wyjść taka niespodziewana perła. Cóż, szkoda.