x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Re: ...
Re: Cisza przed burzą... tyle, że na burzę trzeba sporo poczekać.
Re: fabula 7? MUZYKA 6? kto to kur... pisal
Re: Recenzje tanuki
Ok. Czekam na przykłady. I to dużo, skoro „zwykle”. Ciekawi mnie co dla Ciebie jest dobrym wyjaśnieniem, lol. Mała porada – nie ma dobrego wyjaśnienia istnienia haremu.
Pozwól, że zacytuję z twojego posta wcześniej.
Z realizmem to nic wspólnego nie miały próby przekonywania Katou podniecaniem się jak dziecko, żeby dołączyła do jakiegoś dziwnego z jej punktu widzenia projektu. Jak i również kliknij: ukryte metoda traktowania pracowników jak śmieci w celu uzyskania lepszych rezultatów. Co ważniejsze nie mam bladego pojęcia co się kryje pod hasłem „popularne wątki emocjonalne”.
Ale bazując na powyższym cytacie zakładam, że chodzi po prostu o emocje ogólnie, więc pozwolę sobie odpowiedzieć w ten sposób. Brak pokazywania emocji w pracy, która wymaga kreatywności, byłby głupotą i tutaj te emocje są obecne. Może inne anime oglądaliśmy. No chyba, że chcesz mi naprawdę powiedzieć, że chociażby kliknij: ukryte rozmowa Utahy z mh o zaprzestaniu współpracy albo tygodniowy wyjazd Eriri spowodowany brakiem weny były pozbawione emocji. Nie wspominając o głównym bohaterze, który eksploduje podnieceniem wtedy, kiedy chodzi o tworzenie jego wspaniałej gry (tu trochę imo przesadzone reakcje miewał, ale niby nic dziwnego – otaku i on za wszystko odpowiada, więc sobie może). A Katou jest kreowana jako super powściągliwa, więc o niej nie ma co pisać.
Tak, ta motywacja, o której wyżej wspomniałem, naprawdę trzyma poziom, mh jest równie dobry… Umówmy się, motywację to tu same sobie podtrzymują Utaha i Eriri, na co wpływ ma twój ulubiony harem. Co do weny zgadzam się, ale to nic specjalnego, wszędzie tam gdzie kreatywność, pojawia się ten motyw. Nie mam bladego pojęcia jak niby podejmuje temat terminów lol, ot po prostu pojawia się, że mają termin, nie udało im się i nie ma pokazanych żadnych konsekwencji, kliknij: ukryte a przecież umówili się że coś tam dostarczy do kogoś. Chwila. Czy to możliwe, że to idealnie się zgrywa z twoim przykładem z Shirobako? Ups. Woleli rozegrać akcję z tym, że Eriri coś się stało. Główny bohater gdzieś tam też miał termin, żeby dać zarys scenariusza i wolał sobie siedzieć w mangach, bardzo odpowiedzialne. kliknij: ukryte Podejście do Eriri i jego niezachwianej wiary, że wszystko samo się zrobi też. Geniusz czy nie, człowiek to człowiek. Eriri, która odrzuca w końcu zaoferowaną pomoc (zasługa Utahy) odrzuca, „no bo jak to, ja nie dam rady?” – raczej naiwności i lekceważenia(chociaż stawiałbym na twoje ulubione emocje – zbierającą się frustrację), a nie odpowiedzialności. I pomyśleć, że to w Japonii się dzieje, gdzie praca stoi wyżej niż rodzina. Jedynie Katou i Utaha są odpowiedzialne i to zasługa ich charakterów, a nie tego, że to po prostu praca. Co do ciężkiej pracy, to nawet nie skomentuję, bo to nadmiernie eksploatowany motyw ogólnie w anime. A jeśli chodzi o „utrzymanie relacji” przez co rozumiem, kliknij: ukryte to że mh, Utaha i Eriri pozostali w przyjaznych stosunkach, też nie ma nic wspólnego z pracą, bo przede wszystkim się przyjaźnią/kolegują, a haremetki też podkochują.
Dla Ciebie dzieciństwo to pierwsze 20 lat czy nawet jak 80‑letnia babcia będzie miała 2 lata przerwy w kontakcie z kimś, to ten ktoś będzie przyjacielem z dzieciństwa? Jest coś takiego jak okres dojrzewania i z reguły zaczyna się w okolicach rozpoczęcia gimnazjum. Poza tym więź na zasadzie autor‑fan nazywać przyjaźnią, to co najmniej grubo przesadzone. Rozdzieleni także nie byli, bo w szkole się widywali, a to że widz nie śledził tych wydarzeń, nie ma nic do rzeczy. I nie trzeba być rozdzielonym, żeby ktoś był przyjacielem z dzieciństwa lol.
Jest tylko jedna – Eriri, Michiru teoretycznie można by uznać, ale nie pasuje do kryteriów haremetki. Poza tym 4? Chyba jakby Izumi doliczyć, ale to jeszcze gorzej niż Michiru – kliknij: ukryte co prawda ma potencjał, jako że dołączy do składu, ale obecnie stanowczo nie. A jak tak lubisz wszystkich bliskich mh wrzucać do haremu, to pominąłeś brata Izumi.
Żeby nie było, nie krytykuję animca, tylko podejście, że praca jest przedstawiona realnie. Nigdy tego od Saekano nie oczekiwałem. Co więcej niektóre zachowania, które skrytykowałem uważam za poprawnie przedstawione z punktu widzenia relacji bohaterów. A co do jeszcze Shirobako, to właśnie dobrze scenę pokazali, bo to raczej oczywiste, że człowiek się będzie cieszyć i pewnie świętować (tym bardziej po zaprezentowaniu swoich umiejętności, a nie CV i gadki), kiedy w końcu dostał pracę w swojej branży. Może przerzuć się na filmy dokumentalne.
A tak w ogóle pan trollujesz mocno, już totalnie bez logiki. Raczej nie będzie mi się chciało dalej dyskutować.
PS.
A to wytłumacz mi pan, jak w realnym świecie istnieją takie kobiety (a i faceci się zdarzają). Jak jest się młodym, to pasuje stwierdzenie „serce nie sługa”, a i bywa tak, że ludzie sobie potrafią wmówić, to czego pragną czy unikać stawiania sobie trudnych pytań (albo bardziej poprawnie odpowiadania na nie). Pominę zaburzenia związane z emocjami i ogólnie gospodarkę hormonalną.
A imo to „realistyczne” pokazanie procesu pracy jest właśnie za bardzo uproszczone, żebym miał jakoś pozytywnie do tego podejść. Plus samo rozpoczęcie współpracy dwójki mocno utalentowanych osób (które już rozpoczęły swoje kariery) z otaku (który NIC nie potrafi) jest co najmniej śmieszne, tym bardziej w Japonii i tym bardziej po usłyszeniu „a bo mam marzenie stworzyć najlepszą grę ever” ??? Przez co jeszcze wyszedł kliknij: ukryte dramat z tym, że mają lepszą ofertę pracy, na szczęście dobrze rozwiązany. A jeśli chodzi o wątek pracy, polecam Shirobako chociażby.
PS. Utaha nie jest przyjaciółką z dzieciństwa, i jeśli uważasz, że postać która pojawia się na ekranie w celach fanserwisowych też jest haremetką, to… Uważaj dalej :P Plus wyciągać największy archetyp wśród haremówek jako argument przeciwko temu, że jest ona dobra, to tak trochę imo bardziej argument przeciwko gatunkowi.
Re: Mam spore oczekiwania
Re: Gdzie jesteście, randomowi hejterzy? :D