Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Dango

Komentarze

Akawashi

  • Avatar
    Akawashi 9.12.2014 16:40
    Re: Moje żale i irytacja co do recenzji.
    Komentarz do recenzji "Clannad"
    Wow.

    Czytając moje wypociny nie licz na obiektywistyczne podejście do oceny

    Nikt nie liczy, bo coś takiego nie istnieje.

    Recenzja strasznie subiektywna

    Taka ma być, ale nie martw się – obiektywistyczny opis też jest.

    zniechęcić widza do obejrzenia poprzez przedstawienie jej w jak najgorszym świetle przy wyszczególnieniu wad oraz zamknięciu tych lepszych słów o anime w jednym jak najkrótszym zdaniu zdaniu

    Sądzę, że o to mu chodziło. I to jest zgodne z tym co powinien (zazwyczaj recenzja zachęca lub zniechęca)

    Dla mnie najbardziej irytującym obiektem w recenzjach jest porównywalność

    Są schematy – są porównania (kto je lepiej wykorzystał)

    Dobry recenzent to szczególna osoba, która potrafi posługiwać się językiem jak i również nie kierować się własnym zdaniem, lecz patrząc na serię z kilku perspektyw a nie jednej.

    Ok. Spojrzę na coś ze swojej perspektywy. I… to wszystko. Skąd mam znać perspektywę kogoś innego?

    Ile osób tyle opinii

    O. Prawda.

    więc najlepiej pierwsze przeczytać kilka opinii innych i stworzyć z tego konkretną i obiektywną recenzje.

    O.o Poważnie? Ciekawe jak to podpisać.

    A w moim odczuciu to coś napisane jako recenzja nie było niczym więcej niż opinią jaką wyrobił sobie recenzent, jedną z tysięcy. I najgorsze w tym, że seria dostała ocenę 5/10, a w moim odczuciu przy czytaniu recenzji to było coś na 2­‑3/10.

    No nie do końca. Oprócz opinii, napisał też o czym to jest. A ocena to tylko numerek. Co prawda tanuki ma swój opis przy każdej, ale to i tak indywidualna sprawa każdego z osobna. A tak btw. Recenzja nie wymaga oceny. Byś się czepiał jakby w ogóle jej nie wystawił?

    Następny zasadniczy problem to 5/10 dla Clannada, kiedy średnia ocen recenzji jak i użytkowników jest bliska 8/10.

    A co go to obchodzi?

    Ostatni akapit recenzji to chyba się daty wydania anime pomyliły, w moim odczytaniu to ta seria jakby powstała kilka miesięcy temu i przez poprzedni okres czasu powstało wiele innych – tych podobnych bardziej i mniej, tych gorszych i lepszych etc. A właśnie, że jest NA ODWRÓT x.X

    Cóż. Nie chcę pisać tego, co już pisałem pod czyimś postem.

    Czytając to; jest to również subiektywna ocena człowieka broniącego tego anime, lecz pomimo tego starałem się nie dobierać ostrych słów, żeby to nie wyszło „nie fajnie”.

    Jak dla mnie to nie bronisz go wcale. Żadnych zalet nie ukazałeś. Tylko „zaatakowałeś” recenzję.

    Ja sobie cenię i podziwiam profesjonalizm, a przy tej recenzji odczuwałem jakby go było bardzo mało.

    Podejrzewam, że recenzent nie uważa się za profesjonalistę.

    Btw. Clannad to udany wyciskacz łez, to czy tani (/drogi) to już sobie widz powinien ocenić.

    W sumie można było tylko to napisać.

    Cóż, sam mam lekkie ukłucie żalu, że recenzent nie wziął pod uwagę kwestii rodziny, którą to anime wg mnie świetnie porusza. Ale to jego perspektywa. Nic mi do tego.

    PS. Oceniłem to dzieło na 10/10. Pomimo iż widzę wady. Czy to znaczy, że wystawiłem złą ocenę względem mojej opinii?
  • Avatar
    Akawashi 9.12.2014 13:58
    Re: Słaba recenzja
    Komentarz do recenzji "Clannad"
    Cóż, według mnie to nie ma znaczenia, kiedy wyszła seria – tylko co sobą reprezentuje (jeśli temat został ukazany przez kogoś później – ale lepiej, to wolę obejrzeć to lepsze dzieło). A serię ocenia ze swojej perspektywy, którą przedstawił w recenzji. Właśnie dlatego każdemu polecam zapoznanie się z kilkoma opiniami, a nie jedną (jeśli się ktoś na nich opiera).
  • Avatar
    R
    Akawashi 9.12.2014 11:37
    Komentarz do recenzji "Clannad"
    Nie lubię się czepiać, ale zawsze mnie rozbawia tekst typu
    gdzie twórcy skupili się na realnych ludzkich problemach.

    Ok. Zapytam. Jakie to są realne ludzkie problemy, a jakie nie? (pytanie retoryczne – uprzedzam)

    Z częścią opinii się zgadzam, z częścią nie. Ale jak dla mnie oglądając tę serię, bez patrzenia przez pryzmat opowieści o posiadaniu rodziny (szeroko pojętej) i tego różnych konsekwencjach, wiele się traci. I wtedy owszem – będzie to seria jakich wiele.
  • Avatar
    Akawashi 10.11.2014 01:17
    Re: Recenzencentka a realizm?
    Komentarz do recenzji "Baby Steps"
    Wszystko zależy jaką definicję realizmu przyjmiesz. Ale póki co, to co napisałeś, jest jak najbardziej możliwe w naszym świecie. Jeśli chodzi o serie sportowe (wróć – anime ogólnie), to nie trzeba długo szukać tytułów, w których wyczynia się rzeczy niemożliwe do zrobienia.

    PS. A co do zeszytu – z tego co mi wiadomo, nic dziwnego nie ma w pisaniu dziennika, będąc zjadanym :D A tak poważnie – uwierz mi, da się.
  • Avatar
    Akawashi 9.11.2014 22:55
    Re: Szacunek dla Slovy
    Komentarz do recenzji "Aldnoah.Zero"
    To może i ja zapodam anegdotę. Żył sobie kiedyś pewien człowiek, który twierdził, że to Ziemia się obraca wokół Słońca. Niestety miał pecha, bo tłum jakże oburzony był przekonany, że jest na odwrót. Cóż pamięć mnie zawodzi i zakończenia, mówiącego kto miał rację nie podam…

    A tak poważnie, dalibyście już spokój z tym wątkiem. Slova wyraził swoje zdanie (o tak, w recenzji zamieszcza się swoją opinię – spróbuj nie, wtedy wyjdzie opis co najwyżej) i nikt nie powinien się tego czepiać. Napisał o czym jest anime, co mu się podobało/nie podobało i dlaczego. Dokładnie to co powinien. A jak tak bardzo na ocenach wam zależy to patrzcie na średnią czytelników – więcej próbek, większa szansa na „dokładną” ocenę.
  • Avatar
    Akawashi 9.11.2014 21:15
    Komentarz do recenzji "Gekkan Shoujo Nozaki-kun"
    Żeby to był chociaż romans :D
  • Avatar
    Akawashi 6.11.2014 05:37
    Re: moje małe kuce
    Komentarz do recenzji "Ore, Twintails ni Narimasu"
    To znaczy, że wcale nie masz chęci albo nie jadłeś śniadania (pomijając kwestię lenistwa). Co do absurdu, to właśnie o to tutaj chodzi. Nie lubisz – seria nie dla Ciebie. Jak dla mnie jest genialnie. Plus słychać jak seiyuu się dobrze bawią. Mam tylko nadzieję, że poziom nie zjedzie windą, jak w wielu przypadkach. Póki co – TAIL ON!