x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Uważaj, wysil się, to będzie trudne.
Po. Przeczytaniu. Dwóch. Akapitów. Można. Czytanie. Przerwać.
@Omnibus
Co do domokrążcy. Po pierwszych kilku zdaniach już wiesz co on chce sprzedać. Nie mów mi tylko że słuchasz całej tyrady, zamiast powiedzieć – dziękuję, nie potrzebuję, do widzenia.
Tak samo z recenzją – dziękuję, nie czytam, do widzenia. Zwłaszcza że to recenzja alternatywna. Chyba że męczysz się z tym specjalnie żeby skrytykować. To dopiero, według mnie, nie ma za grosz sensu.
Publikację takiej recenzji zatwierdza ktoś, kto chyba lepiej się na tym zna niż ja, cz ty. Wypadałoby to uszanować. W napisanie tego tekstu (jakikolwiek by nie był w twoim odczuciu) ktoś włożył sporo wysiłku, wypadałoby to uszanować. Nie podoba się – nie czytaj, masz recenzję główną.
Kilka słów do Progeusza.
Ciekawa maniera, z tym pisaniem jak do tępaka. Odpuść sobie, chyba że drażnienie współdyskutantów sprawia tobie przyjemność. Z drugiej strony to po prostu brak kultury i brak szacunku dla drugiej osoby.
Ostatni akapit, piąta linijka, chyba miało być o to.
Po Psycho‑Pass i Shin Sekai Yori mam ochotę na coś lżejszego, ale trzymającego dobry poziom. Mam nadzieję że się nie zawiodę.
Zresztą morderstwo na oczach ludzi, gdy nikt nie reagował to na przykład głośna sprawa Kitty Genovese (lata sześćdziesiąte ubiegłego wieku). Cały fenomen psychologiczny tego typu został nazwany później efektem widza lub „syndromem Genovese”. Jaka jest skala tego zjawiska – wystarczy popatrzeć na ogólną znieczulicę panującą w dzisiejszych czasach.
Re: bardzo nierówna seria
Nie ma się nad czym zastanawiać. Druga część to potworny niewypał, nieporozumienie, bida z nyndzom – taka zasługująca na 1/10.
Re: Arght
Gratuluję „zmaratonowania”, ja poległem wczoraj, na ósmym odcinku, by dzisiaj dojść do wniosku – nie warto, nawet z ciekawości, czy dla wymienionego powyżej „a pośmiejemy się z kiczu”.
Trochę dystansu
Hej, hej, może Pan jest krypto‑gej, skoro bierze to aż tak na serio? :P
Re: Strata czasu
Oklepany motyw, stary jak „Uciekinier” i „Wielki marsz” Stephena Kinga (powieści pisane jeszcze pod pseudonimem Richard Bachman). Sens i logika sprowadza się prawdopodobnie do „chleba i igrzysk” – banda bogatych świrów jest gotowa zapłacić astronomiczne kwoty żeby pooglądać mordujących się nawzajem ludzi. kliknij: ukryte Główny bohater niby wie coś więcej na temat zamiarów twórców zabójczej gry, jednak po porażeniu paralizatorem dostał częściowej amnezji.
Jak widać na przykładzie doktorka który powrócił na wyspę – nie zamierzają. Co jest bardzo logiczne. Tak więc osoby starające się wydostać z wyspy na zasadach narzuconych przez twórców gry popełniają poważny błąd.
A co jeżeli nie wymaga (mało realistyczne ale… możliwe)? Lub jest skonstruowany tak aby funkcjonować od jednego, do następnego „etapu” gry bez przeglądu? Wtedy uczestnikom pozostaje liczyć na jakąś awarię i helikopter obsługi technicznej.
To byłoby bardzo nierozsądne posunięcie. Żaden immunitet, żadna niewykrywalność. kliknij: ukryte Takie osoby skończyłyby prawdopodobnie jako ofiary dzieciaka‑psychopaty lub najemnika. Oni po prostu lubią zabijać, ten drugi dodatkowo nie potrzebuje detektora aby wyśledzić kogoś w dżungli.
Co nie zmienia faktu że klejnoty/detektory to największa dziura fabularna. Dlaczego nie można ich usunąć bez poważnej ingerencji chirurgicznej? Dlaczego odpadają dopiero po śmierci? Dlaczego… pytania można mnożyć w nieskończoność.
Strata czasu? Jak dla mnie całkiem niezła rozrywka, pozbawiona aż tak rażących błędów logicznych, z w miarę sensowną fabułą. 6/10.
Świetne
Owszem, nie zadaje fizycznych obrażeń użytkownikowi. Problem w tym że nie kończy się tylko na oddziaływaniu na psychikę. kliknij: ukryte Biorąc pierwsze lepsze suby z jakiegoś online streamu: „of course, below lewel 3, it will start to affect your psychical body”. A organizm reaguje bardzo gwałtownie na ból, wcale nie kończy się na reakcji psychicznej.
Pozostaje jeszcze jedna kwestia. W ALO Kirito poważnie uszkodził Sugou, kliknij: ukryte wręcz go zmasakrował. W dodatku przy „poziomie odczuwania bólu” przestawionym na 0 – rany zadane w wirtualnym świecie powinny oddziaływać na rzeczywistość. Uciął mu rękę, wypatroszył go, zadając ostateczny cios przebił oko. Myśląc logicznie Sugou nie powinien przetrwać czegoś takiego, tymczasem jedyna „pamiątka” po starciu w ALO to uszkodzone oko.
Wzbudzał raczej pusty śmiech. Żałosny typek.
Mnie niestety postawa typu kliknij: ukryte „jestem zbyt szlachetny by poderżnąć ci gardło”, ewentualnie okaleczyć nie satysfakcjonuje. Dokopał mu, fakt, ale za słabo.
To się przeliczyłeś. Swoją drogą żałosny ten czarny charakter, typowy oblech obdarzony demonicznym śmiechem™ i sadystycznymi skłonnościami. A o co w tym wszystkim chodziło? kliknij: ukryte Pan Zuo chciał kontrolować ludzkość za pomocą jakiśtam mechanizmów opracowanych w grze online (nie wiem jak w pierwowzorze, czyli w książce, ale tutaj tego nie wytłumaczyli). Ratujmy więc także świat przed złym oblechem! Rozwiązanie akcji – deus ex machina. Beznadziejnie to zakończyli. A miałem nie dawać mniej niż 5/10… zaczekam jeszcze na ten 25ep.
Re: 10 odcinek
master of russian torrentz
Re: TTYLXOX
Jakiego zdziwienia? Zabijałem nudę na jakimś online streamie, od pierwszego odcinka wiedziałem mniej więcej czego się spodziewać. Koniec końców mimo wszystko się zawiodłem, po przeczytaniu tylu pełnych entuzjazmu komentarzy do tego anime liczyłem na coś w granicach 5/10. Niestety – trója.
Ile shounena w shounenie?
Sposób w jaki przedstawiono religię chrześcijańską – w tym aspekcie Japończycy chyba nigdy nie przestaną mnie zadziwiać. Wszystko przerysowane do granic możliwości, prawie groteskowe, a dla mnie po prostu śmieszne. Absurdalne. Oglądając pierwszy odcinek już wiedziałem – będzie śmiesznie. Nawet bardzo śmiesznie.
Do muzyki czy kreski nie będę się przyczepiał. Była bardzo w porządku. Openingi i endingi, jak dla mnie nic specjalnego. Muzyka pasowała do efektownych walk, których jak to w typowym shounenie było sporo.
Podsumowując jest śmiesznie, kiczowato, fabuła płytka i przewidywalna. Ale chyba tak miało być. Wrzucam do wspólnego wora razem z różnymi CG czy GC – niezbyt ambitny tytuł, czysto rozrywkowy.
3/10
Polały się łzy me czyste, rzęsiste...
Re: Mały błąd?
Mały błąd?
Re: Słabe.
Zresztą jest tam gdzieś cała dyskusja czyli:
Stanęło bodajże na różnicy pomiędzy odżywianiem a wchłanianiem trucizny, aj niech będzie cytat:
Dużo mądrych słów, które nijak mają się do rzeczywistości. Nawet nie do świata przedstawionego w anime ale powtarzam – rzeczywistości. Argumenty? Jakim cudem Barszcz Sosnowskiego, zawierający silną fitofototoksynę jest jednocześnie wydajną paszą dla zwierząt? Dlaczego zwierzęta mogą żywić się trucizną? Ktoś odpowie – dobrze, to zwierzęta, a nie ludzie. A ja odpowiem – cały czas chodzi o kwestię czy Rea jako zombie jest istotą żywą, czy też nie.
Przejdźmy więc do ludzi. Jakim cudem Indianie z ameryki południowej spożywają mięso zatrute kurarą (ot taki mają sposób polowania na zwierzynę)? Mówiąc prościej to po prostu kuraryna albo jak kto woli słynny pavulon.
Do czego zdążam w tym całym pseudoprofesjonalnym w tematyce zombie jak i świata otaczającego bełkocie? Do tego że odpowiednio użyta/dawkowana trucizna może być nie tylko pokarmem ale nawet lekarstwem.
Jeżeli kogoś nie przekonują te i wcześniejsze argumenty które z takim uporem przytaczam i wypisuje na temat tego anime bzdury typu (nie, nie o Ciebie mi chodzi Fontaine Blue):
Niech obejrzy sobie „arcydzieło” niemieckiej kinematografii pod tytułem Nekromantik (o ile wytrzyma pierwsze 10 minut seansu). Oczywiście że nie powinno się łączyć miłości i rozkładających się trupów. Szkoda tylko że Sankarea ma z tym tematem niewiele wspólnego, natomiast w wymienionym powyżej filmie można zobaczyć prawdziwą nekrofilię (ostrzegam, film jest obrzydliwy, obrazoburczy i w dodatku bezsensowny). Natomiast z tym:
Trafiłaś w dziesiątkę, w pełni się zgadzam.
Pozdrawiam
Re: Słabe.
Re: Dodatek ;D
Albowiem sam za gupi iestem coby zinterpretować tak wiekopomne dzieło, o pomoc waszą zabiegam dzisiaj. By rozwikłać zagadkę wykraczającą ponad poziom pojmowania mego, ach jakże ograniczonego!