x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Re: Dobre
Ojej
Dziwne
Płakałam...
Re: Nie zawiodłam się
Nie zawiodłam się
Re: Ciężko ocenić
Re: Ciężko ocenić
Re: Mogło być lepiej
Re: Mogło być lepiej
Mogło być lepiej
Epickie!
Re: Ani ziębi, ani grzeje... Chociaż nie, jednak ziębi.
Ani ziębi, ani grzeje... Chociaż nie, jednak ziębi.
Fabuła? Napisanie, że jej nie było stanowiłoby przesadę, ale i tak nie odczułam żadnego ciągu przyczynowo‑skutkowego. Działania bohaterów są pozbawione logiki, wszystko zdaje się mieć swoją genezę w przypadku. Kolejnym minusem są „dramatyczne” absurdalne wydarzenia (np. kliknij: ukryte opowieść ślimaka), od których wszyscy dostają wytrzeszczu oczu, ale nie wiadomo, czemu są tacy zaskoczeni. Te wszystkie wzruszające sceny były nijakie.
Postacie. Irytujące, może poza Marią i Mamoru, ale nie dzięki ich „poruszającej” historii. Po prostu nie mieli okazji zirytować. Reszta, zwłaszcza Saki, była wybitnie ciężkostrawna.
Oprawa audiowizualna w porządku, ale nie była w stanie podnieść oceny. Zwłaszcza gdy wielce zdumione oczy Saki pojawiały się co chwila.
Może ktoś mógłby powiedzieć, co mu się w tej serii podobało. Chętnie spojrzę na inną opinię, tylko proszę bez hejtów, mój komentarz też nie miał nim być.
Re: irytujące
Zawiodłam się...
Tak!
Ciężko ocenić
Groteska!
Re: Zbyt wczesne...
Dobre
Ni to ziębi, ni to grzeje
Ciekawe...
Animacja i grafika były bardzo dobre – adekwatne do roku powstania. Sceny walk i spektakularne pojedynki wyglądały bardzo dobrze, niekiedy nawet zachwycały. Co do stylu rysowania nie mogę się przyczepić, wyglądał realistycznie i po prostu dobrze. Muzyka była w porządku, choć nie rzuciła mnie na kolana.
Nie było tu zbyt dużo elementów typowych dla anime. Zachodnie imiona, brak tych wszystkich "-chanów” i "-senpaiów”, inne realia, dlatego spokojnie można polecić osobom nie interesującym się anime.
Postacie i fabuła – najmocniejsza strona tej serii. O ile niektórzy byli nieco irytujący, ogólnie nikogo nie chciałam zadźgać czy rzucić Tytanom, jak to czasem bywa. Fabuła wyglądała dla mnie nieco nielogicznie, ale przyjęłam, że to wina takiego, a nie innego świata przedstawionego. Pomijając to, było ciekawie i występowały niekiedy niespodziewane zwroty akcji (chociaż kliknij: ukryte tożsamość kobiety‑tytana zgadłam bardzo szybko).
Ogółem polecam. Chyba że ktoś jest bardzo wrażliwy albo zwyczajnie nie lubi takich klimatów jak walki i dramaty.
Smutne...