Komentarze
Detroit Metal City
- Czy dam radę? : Detroit Metal City : 28.06.2023 16:36:31
- DMC : Bawmorda : 2.11.2016 12:24:47
- 8/10, gwałt gwałt gwałt! : MiyuMisaki : 18.08.2015 17:11:37
- komentarz : Dragonite~ : 1.08.2015 19:25:04
- Re: to anime pali świątynie i gwałci stare baby (; : Ma : 2.04.2015 18:02:05
- Re: : ) : Zielonomi : 7.01.2015 18:29:01
- : ) : Sezonowy : 7.01.2015 17:35:30
- Re: Ehm... : Costly : 23.10.2014 11:16:26
- Ehm... : Kamiyan3991 : 23.09.2014 16:22:39
- Anime dla metali : Miras : 8.09.2014 17:33:25
Czy dam radę?
Przy tym wszystkim głupota tłumu, jakże dobrze wszystkim znana, w wielu przypadkach, nie tylko muzycznych, oub czasami na stadionach i ulicach.
Humor to groteska, psychologiczna satyra i przerysowanie jedne z największych, a jednocześnie nie aż takie, żeby przestać być śmieszne.
Seria jest zabawna, w sposób chory, jak treści ich piosenek i jak zachowania managerki. Ale dokonując gwałtu na psychice widza albo go zmierzi, albo zmusi, żeby płakał ze śmiechu.
Nie polecam przed dwudziestym rokiem życia, ilość przemocy psychicznej ze strony osób zarządzających grupami muzycznymi, oraz częściowo markowanej fizycznej i seksualnej przekracza wszelkie granice u większości anime komedii.
Najgorsze jak dotąd są zmiany w psychice głównej postaci. Pomału chłopak zaczyna wchodzić w wykonywaną rolę. Trudno ustawiać granice, o czym świetnie wiedzą osoby pracujące w wojsku, policji czy opiece psychologicznej. Jak mawiał pewien znajomy policjant „Gdy babrzesz się w błocie, zawsze jakąś część do Ciebie przywrze”.
Ryzyko przywarcia błota z serii jest olbrzymie.
A jednocześnie sprawia ona nieuzasadnioną frajdę, podobnie jak seans Człowieka‑Piły.
Nie zgadzam się z recenzja krytyczną.
To anime, przynajmniej do ósmego odcinka satyry psychogicznej ma mnóstwo, ale to czarny humor.
Czarniejszy niż u większosci polskich standaperów.
Psychologia tłumu, psychologia pracy i to jak działa mobbing, teorie dominacji, mechanizm wejścia w rolę, oraz mnóstwo mechanizmów obronnych. 5o wszystko tu jest, przykryte kiczowata, pikwntną warstwą satyry i parodii.
Można dać jednocześnie 1/10 za „rycie bani” jak i pełne 10 za ekstremalny niskich lotów humor.
DMC
8/10, gwałt gwałt gwałt!
I w ogóle sie nie zawiodłam, bo o dziwo większość komentarzy jest negatywna.
Zacznijmy od tego, że seria – fakt faktem – nie ma sensu.
Mamy tutaj chłopaka który przyjeżdża do Tokio i nie spełnia swoich marzeń, a gra sobie (bez sensu i celu) w death metalowej kapeli.
Nie wiemy, czemu nie zmieni pracy, co ma zamiar robić.
Czy humor był tandetny? Absolutnie nie. Osobiście jestem fanką takiego humoru – był bardzo wulgarny i cięty, więc jeśli ktoś raczej gustuje w bardziej „wyszukanym” humorku, nie ma czego szukać.
Oczywiście, że anime to przekracza granice dobrego smaku i rozsądku, ale właśnie o to chodzi! Jest absolutny rozpierdziel i na to liczyłam w tej serii. Na niczym się tak nie uśmiałam.
Jestem pewna, że ta seria miała wyjść taka skąpa i chora i wyszło im to bardzo dobrze.
Tak, pisze to osoba, która słucha metalu już niezły kawałek czasu i bardzo dobrze orientuje się w klasykach death i black metalu.
Jeśli chodzi o samą muzyke w anime, fakt faktem, nie powalała.
Ale szczerze, wiecie co mnie najbardziej razi? To, że tytułowa kapela nie gra death metalu. Nikt w tym anime go nie gra ani nawet się do niego nie zbliża (ani do black metalu – bo DMC to zwykły thrash). I po co wymyślać głupie dowcipy, skoro prawdziwy zespół (Mayhem, a jakże) już napisał idealny scenariusz na czarną komedię.
O tym, skąd wzięła się nazwa kapeli, wiele napisano i bez trudno można to sprawdzić (zainteresowanych odsyłam do komentarzy wyżej).
Kreska słaba, humor tandetny… i tylko opening fajny. I to jest szczera opinia kogoś, kogo heavy metal wychował.
: )
Tym, którzy jeszcze nie widzieli DMC, w ramach zachęty przypomnę pewien szczególny AMV, w którym sceny z DMC w przezabawny sposób zmiksowano ze scenami z K‑ON! Muzyka w filmiku to „Beelzeboss (The Final Showdown)" duetu Tenacious D, z filmu „The Pick of Destiny”. Piosenka opowiada o pojedynku muzyków z Szatanem, kto da większego gitarowego czadu: tu pojedynek toczą dziewczęta z K‑ON! przeciwko Krauzerowi z DMC w roli Belzebuba. W mojej opinii sam filmik dobrze oddaje groteskowo zakręcone poczucie humoru Detroit Metal City.
[link]
Miłośnikom ostrego gitarowego brzmienia uskarżającym się na nadmiar powagi w życiu gorąco polecam zarówno DMC jak i The Pick of Destiny. :)
Ehm...
Swoją drogą – serio, że nikt nie napisał recenzji alternatywnej?
Bo autor ewidentnie nie ma pojęcia o czym pisze. <>
Porównanie DMC do jakiegoś BECK'a… wtf?
Anime dla metali
Paradoksalnie anime to podoba się osobom zaznajomionym z subkulturą metalową – one dobrze wiedzą co jest parodiowanie, wyłapią wszystkie smaczki, zrozumieją ironię, docenią absurd. Innym pewnie wyda się nieśmieszne. Osoby mające negatywny stosunek do ciężkiej muzyki niech się do tego nawet nie zbliżają bo tak jak recenzent totalnie rozminą się z zamysłem serii.
Groteska!
Komedia tak absurdalna, że wręcz niesamowicie śmieszna.
Genialna parodia metalu, a piosenka w openingu, a szczególnie samo znaczenie tekstu… bajka, która idealnie wpasowała się w, a raczej uwieńczyła całość.
8/10
Groteska!
DMC
Gusta
Krytykę dopuszczamy. Gorzej z wulgaryzmami – Poranna Moderacja
[link]
Z resztą mają podobne wizerunki estradowe :P
W tym momencie pomyślałam sobie… „czy ta recenzja to jakiś żart?”.
Porównywanie BECKA do DMC? Szukanie głębokich morałów w anime stworzonym tylko dla śmiechu?
ELEMENTY PSYCHOLOGII, POWAŻNE, MĄDRE? Nie żartujcie sobie, ludzie.
Nie, nie powinien pan. Sam pan przyznaje, iż w ogóle nie rozumie słuchaczy metalu, a to seria właśnie dla ludzi, którzy ich rozumieją, a nawet nimi są (!). W pana sytuacji, oglądanie tego anime kończy się właśnie niepozytywną opinią zarówno o serii, jak i o słuchaczach tej muzyki.
Wynaturzony obraz przedstawiany w DMC nie ma wyśmiewać ludzi na nim ukazanych, lecz tych, którzy taki obraz tworzą.
Czy rola anime się sprawdza – to każdy oceni sam. Ja bawiłam się przy nim świetnie, jednak daję 6/10 – bo dobra zabawa w rytm piosenek o gwałceniu matek to jeszcze nie to, czego szukam.
Nie ukrywajmy, grafiką nie powala, ale czy to nie kolejna rzecz wyróżniająca te serię? Oglądałam ją już chyba 2 razy i czytałam mangę, a żarty są tak epickie, że śmieszyły mnie za każdym razem tak samo, a może nawet coraz bardziej. Postacie są po prostu genialne, bo chociaż nie są złożonymi tworami, które są po prostu ludzkie w swojej doskonałości i niedoskonałości, to każda z nich, nawet drugoplanowa i poboczna, ma przypisaną jedną cechę, która idealnie parodiuje grupę społeczną, z którą jest utożsamiana, a zwłaszcza stereotypy z nią związane.
Nie mówiąc już o muzyce. Uwielbiam, kocham wszystkie piosenki DMC, Satsugai, Grosteske, „Śmiercionośnego Penisa” >D i ending też. Najlepsza parodia jaką widziałam.
10/10 + ulubione :3
łoooooooooo matkooooooooo X)
te anime
;/
Kolejny przykład na niesprawiedliwość na tym portalu ;/
(He is my master ma lepsze noty, a humor wyższych lotów od tego nie ma!).
Mi się anime podobało. Nawet bardzo. Te schizy głównego bohatera.. biedaczek ;D Zagubiony człowiek, który sam nie wie kim ma być.. Polecam!
>.> ... o.O
Tak właśnie patrzeli sie na mnie moi rodzice, kiedy siedząc przed laptopem w salonie ze słuchawkami w uszach nagle ni stad ni zowąd wybuchałam opętańczym śmiechem, rzucałam sie na wszystkie strony, a raz nawet spadłam z fotela. Bo tak właśnie wygladało moje oglądanie serii DMC.
Po prostu po obejrzeniu openingu już wiedziałam, ze pokocham to anime. xD Kurde a niby takie nic, ot ktoś wpadł na walnięty pomysł by zrobic serie o frajerkowatym mięczaku (bez obrazy… xP) co to marzy by zostać gwiazdą popu, ale cos mu nie wychodzi i ostatecznie staje się pożerającym nietoperze, gwałcącym własnych rodziców (i Tokio Tower również xDD), demonicznym i wszechmocnym wokalistą kapeli death metalowej. Ludzie no kto normalny wpadłby na taki pokręcony a genialny pomysł?! Nie, to anime nie niesie głębokich przesłań, nie ma zawiłej fabuły, epickich walk i nie powala perfekcyjną grafiką. Ale ma w sobie to coś… Ani sekundy się nie nudziłam, ale za to cały czas śmiałam. Oczywiście ma swoje minusy (nie powstało jeszcze doskonałe anime) i z pewnością nie każdemu się spodoba. Ja jednak sądzę, ze jest to ciekawy tytuł (epicki wręcz xD), któremu należy dać szansę. Ja (z oporami, przyznaję) dałam, i dziekuję wszystkim którzy mnie do tego przekonywali :D
10/10