
Komentarze
Sword Art Online
- Re: How can you prove that we exist? Maybe we don't exist. : gnom : 28.08.2024 11:47:29
- Jakieś to wszystko naciągane : gilgamesz2 : 21.07.2024 13:58:51
- komentarz : Saarverok : 4.03.2018 19:30:43
- komentarz : Keicam : 4.03.2018 14:00:04
- komentarz : NotLikeThis : 4.03.2018 09:19:49
- komentarz : Keicam : 4.03.2018 05:16:29
- Średnio : Nigihayami : 13.10.2016 10:25:29
- Warto obejrzeć : Jagienna&Ala : 27.09.2016 22:56:25
- komentarz : Klemens : 13.05.2016 10:42:41
- komentarz : Slova : 13.05.2016 09:01:08
Jakieś to wszystko naciągane
Wszystko co pisze to oczywiście moja opinia, lecz uważam, iż zostały niesamowicie szczerze zekranizowane uczucia, byłem pod wrażeniem jak twórcy wiarygodnie oddali to, co czują względem siebie główni bohaterowie – Asuna i Kazuto. Brak sztuczności (może oprócz kilku momentów). Te kilka przeuroczych odcinków, gdzie para była już razem na ich ‘miesiącu miodowym’ stworzono naprawdę solidnie, wczułem się w te połączenie młodzieńczego zauroczenia i już dorosłych planów na przyszłość – szkoda że niewiele jest tak ciekawie skonstruowanych romansów, bo ten wywarł na mnie naprawdę pozytywne uczucia (każda scena z tą dwójką robiła mi ciepło na sercu). Bałem się nieco końcówki, na szczęście niepotrzebnie, gdyż koniec końców wszystko skończyło się kliknij: ukryte happy endem.
Fabularnie zdecydowanie moje klimaty (akcja, i to jeszcze w świecie MMO + romans). Ogólnie rzecz biorąc świat przypadł mi do gustu, ciekawa koncepcja, z wykonaniem różnie to wychodziło. Niektóre, dość istotne elementy były mocno .. kiczowate i wymyślone na siłę, ale jak przymknąć na to oko, da się żyć. Najważniejsze, że anime nie traciło na spójności, każdy odcinek był wciągający i to się liczy. Bohaterowie pozytywni i dający się lubić, z antagonistami – to inna historia. Zdecydowanie zbyt przerysowani, szczególnie drugi typ, któremu chciało się włożyć sztylet w klatę na miejscu. Najprawdopodobniej taki był zamysł, ale ostatnia scena z nim aż otworzyła mi oczy, być może lekka przesada.
Graficznie i muzycznie SAO wypadło bardzo dobrze – walki nie kulały, animacje wypadły dobrze a widoczki również chwilami zapierały dech w piersiach. Soundtrack przeważnie zawsze budował niesamowite napięcie i klimat (oba openingi będę wspominać długo, polubiłem mocno).
Dla samego wątku romantycznego, czyli o dziwo najważniejszego aspektu anime, daje 9/10, reszta dopełnia ocenę, bo stoi na bardzo wysokim poziomie. Bardzo przyjemnie spędzony czas, nie żałuje ani sekundy.
Średnio
Tak więc na koniec, anime z początku zapowiadało się bardzo fajnie, ale autorzy widocznie zgubili gdzieś pierwotny zamysł serii i zamiast iść w stronę przygodówki z dodatkiem romansu, zrobili na opak. Pewnie największą wadą anime jest właśnie niewykorzystany potencjał, bo tego chyba tu najbardziej szkoda.
6/10.
Warto obejrzeć
Jak teraz odpalam anime, to widzę wszystkie błędy jak na dłoni, jestem czepialski i podchodzę często sceptycznie, a kiedyś to człowiek potrafił się przy głupiej haremówce ubawić, a następnie przez tydzień zastanawiać się nad losami bohaterów, bo tak się z nimi zżył, i powiem wam, że to było wspaniałe, później już nigdy nie trafiłem na hobby które potrafiłoby, mieć tak wielki emocjonalny wpływ na mnie.
Overrated shit
Przy drugiej miałam wrażenie że dodali skrzydła trochę inny wygląd a reszta była bardzo podobna. Nawet panel opcji wyglądał tak samo a ubranie Kirito również niewiele się różniło niż to w SAO.
Bohaterowie jak najbardziej na plus. Kirito nie był sierotą co nic nie potrafiła zrobic a Asuna nie była kolejną słabą płcią którą trzeba by było ratowac za każdym razem.
Grafika ok Jeśli się nie mylę to nie było prześwitujących włosów.
Op 1 mi się najbardziej podobał reszta średnio.
Ode mnie 7/10 za drugą częśc która mi się mniej podobała.
Zastanawiam się czy brac się za drugą serię.
SOA
Zacznijmy od tego, że początek kiedy był on samotny, w czarnym płaszczu i walczył był spoko. Podobało mi się strasznie. Elementy takie jak walka, wirtualny świat, wściekły bohater umieszczony w ,,pułapce” chcący się wydostać. To było coś. Nie twierdzę, że zmarnowano potencjał tego anime, tej mangi, ale już zaczęło mi coś nie grać w momencie kiedy Asuna z upartej dziewczyny zmieniła się w taką potulną, miłą małżonkę. Momenty kiedy Kirito walczył o nią bądź walczył z nią były spoko- widać było, że pomiędzy nimi iskrzy ale jak dla mnie aż przesadzili..Żeby od razu się żenić. Pomyślałam sobie ,,Okej, może jakoś to wyjdzie” i poszło niestety średnio, jak na moje oko..To, że byli małżeństwem jakoś przeszło mi przez gardło, pomimo tego sądzę, że twórcy za szybko polecieli z tym wszystkim i nie dali nawet chwili się przyzwyczaić. No ale spoko bo ich małżeństwo nie było tak często nadużywane. Potem pojawia się dziewczynka, która zostaje ich przybraną córką…Oni wciąż mają 17 i 16 lat..Będąc szczera, chciałam aby ta córka nie występowała dalej. Przypominała mi ona tylko jak bardo twórcy się zagalopowali. Po za tym skończenie z tym światem i nowym światem wróżek nie było najgorsze ale też nie najlepsze. Rozwalało mnie też całkiem jak główny bohater na luzie rozmawiał z twórcą SAO…no ale cóż..Najmocniejszym uderzeniem była dla mnie miłość ,,siostry” do Kirita..Wtedy to po prostu zaliczyłam zdezo..Przez całą serie mamy wątki poboczne, potem dziewczynę bohatera, która oddaje mu się całkowicie *nawet kiedy mówi jej, że chce spędzić z nią wieczór..matko* siostrę która się w nim kocha i kolejnego psychola. Nie zapominajmy o cudownych zbliżeniach przy płakaniu postaci na biust czy przy przytulaniu na tyłek! Czasami to było aż za bardzo denerwujące.
Pomimo tego SAO jest dosyć spoko anime. Sądzę, że trochę zmarnowany potencjał już na początku anime ale trudno. Seria jest fajna, niestety nawet nie wiem jak ją ocenić..Może 7/10 albo 8/10.. I tak chyba oceniam ją za bardzo wysoko ale to z sentymentu do głównego bohatera na początku anime. Cóż, lecę oglądać 2 część. Dużo ludzi jej nie poleca ale to się zobaczy :)
Jeżeli ktoś nie oglądnął SOA i patrzy na mój komentarz to niech się nim nie sugeruje. Może ktoś będzie miał inną opinię ale na razie moja to 8/10 :)
tytuł i fabuła
Sword Art Online
Mogło być lepiej
LN
1 sezon anime zawiera ile tomów light nowelki? Najpierw chciałbym przeczyta, później pooglądam.
Wszystko ładnie w tym anime wygląda jednak te zmiany wpływają według mnie na to wszystko .Na dodatek w pierwszej serii i drugim sezonie (pierwszej serii) było to wszystko na Asunie bardziej skupione a teraz w 2serii ta postać zmalała w tym wszystkim (chodzi mi o jej rolę)
Muzyka
Everyday life, Survive the Swordland,March Down i wiele innych świetnie oddających klimat ost zawiera to anime, a ty dajesz 6? Kolego proszę powiedz że żartujesz, albo że nie potrafisz się wsłuchiwać w ost i walisz ocenki na ślepo.
Zmarnowany potencjał
kliknij: ukryte Co więcej, od momentu wyjazdu „na wakacje” pary głównych bohaterów w prawie każdym odcinku ktoś płacze”
Z postaciami pobocznymi ciężko się zżyć, bo w większości dostają bardzo mało czasu. Ogólnie akcja strasznie pędzi. Zdarza się nawet, że w jednym odcinku kogoś poznajemy, a już w tym samym albo następnym on ginie.
Mocną stroną za to jest humor. Nie wiem czy śmiałem się tylko tam, gdzie zaplanowali to twórcy, ale momentów wywołujących banana na twarzy jest sporo.
Kreska była w porządku, ale bez rewelacji. Podobnie z muzyką, chociaż ze 2 kawałki rzeczywiście mają moc.
W sumie ogląda się to całkiem przyjemnie. Lekkie, bez spiny, ale arcydzieło to to nie jest. 6/10
Co mogę więcej powiedzieć? Seria ogólnie była bardzo dobra, ale niestety tylko do którgeoś momentu. Mimo to zachęcam wsyztskich do obejrzenia SAO.
Szok i niedowierzanie
4/10
Plusy:
+ MUZYKA! (Yuki Kajiura i wszystko jasne)
+ walki
+ udźwiękowienie (VA, odgłosy)
+ wkomponowanie interface'u rodem z gier MMO
+ poruszony wątek „życie wirtualne, a świat realny”. bardzo pobieżnie niestety.
Minusy:
- kompletnie niepotrzebne epy haremowe
- skacząca akcja w pierwszej części
- to ma być MMO, a jest raczej Singiel/Coop w 2 osoby…
- beznadziejny trójkąt/czworokąt miłosny
- strasznie przerysowany „bad guy” w drugiej części
- brak tempa w drugiej części
- nieciekawy główny bohater – bohaterki są o niebo ciekawsze
- brak logiki kliknij: ukryte np: podejście do gildii PK