Komentarze
Sword Art Online
- komentarz : Saarverok : 4.03.2018 19:30:43
- komentarz : Keicam : 4.03.2018 14:00:04
- komentarz : NotLikeThis : 4.03.2018 09:19:49
- komentarz : Keicam : 4.03.2018 05:16:29
- Średnio : Nigihayami : 13.10.2016 10:25:29
- Warto obejrzeć : Jagienna&Ala : 27.09.2016 22:56:25
- komentarz : Klemens : 13.05.2016 10:42:41
- komentarz : Slova : 13.05.2016 09:01:08
- komentarz : Dinozaur : 13.05.2016 00:33:17
- Overrated shit : Tetsuno : 15.04.2016 21:54:38
Co do...?
Jakież więc było moje zaskoczenie kiedy okazało się, że jestem nadal 3 odcinki do tyłu o.O
Teraz mam dylemat, bo jak tak czytam na temat kolejnych odcinków (drobne spoilery), to mam ochotę udawać że już skończyłem oglądać, bo wygląda mi to jak zupełnie nowy serial mający tylko jakieś tam powiązanie z SAO.
Samo SAO Bardzo mnie wciągnęło, mimo że spodziewałem się shounena, a znowu dałem się wmanewrować w dramat romantyczny :P.
Zamaskowano. Moderacja
DZIĘKI BOGU ŻE TO "już jest koniec nie ma już nic" 1/10
Autor sprawdził pobieżnie poniższy tekst i ponosi li jedynie częściową odpowiedzialność na jego kształt. Ponadto w trakcie pisania poniższego tekstu starano się by miał on kształt „strumienia świadomości” gdyż opisywana seria nie była zakończona.
Chmm… Zasiadając przed tym anime (przed wczoraj dokładnie) nie spodziewałem się niczego specjalnego. Sam pomysł na fabułę wydał mi się „tak” kosmiczny że wielokrotnie sobie to anime darowałem. (TAAAK weśmy 10000 Japończyków i włóżmy ich w SAO![a rządowi Japońskiemu nie będzie się chciało nic zrobić. A cała sprawa stanie nie stanie się w ogóle polityczna taaaak lol). Ale szukając czegoś dobrego pół roku później wpisałem sobie w tanuki i ów produkcja miała dobry raiting więc sobie pomyślałem „i will give it a go” (nie wiedziałem że produkcja na 17 odcinków jak na razie).
Oglądam sobie oglądam i ogladam i jestem pod wrażeniem jakoś mi się podoba i Jeb! kliknij: ukryte (mamy ten odcinek gdzie gine jego pierwsza gildia)SUPER! Giną tutaj ludzie wow! Jak zaczęli padać jak muchy byłem naprawdę pod wrażeniem. I doszedłem do wnioski że to może być naprawdę dobre autorzy nie boją się wycinać się kogo popadnie. To może być lepsze niż Tengen Toppa Guren Laggan! Death! blood! and Violence! Blood for the blood god! Skulls for the skull throne!!!.
Im dalej w las…
Tym jest jeszcze lepiej (ten odcinek z tą małą dziewczynką) na początku myślałem sobie GIŃ! GIŃ! twój zwieżaczek TEŻ! Ale potem stało się coś niesamowitego. Bałem się że ów dziewcze zginie… Rzadko się to zdarza. Innymi słowy fakt że fabuła miała dwa poziomy realny i wirtualny. I to że (wydawało mi się wówczas) kliknij: ukryte nie jest to jakieś Vision of Escaflowne (gdzie nikt dobry nigdy nie gine) lecz rozwałka niczym w „Basilisk: Kouga Ninpou Chou”. Spowodowało to że nawiązałem więź z bochaterami (zadziwiająco szybko), naprawdę obawiałem się ich śmierci.
I dodam nawet więcej uwielbiam gdy protagonista lub jakaś główna postać jest zupełnym Bad‑assem i wszytko wokół niego rozpada się w pył. A jeżei jest wokół niego jakaś bohaterka, która rozwija w jego kierunku jakieś uczucia to tym lepiej!
Well done!
I Następnie jest ten odcinek część z Panią co robi za tsudere‑chan i jest twarda jak betton, (ale wszyscy otaku wiedzą że ma delkatne i dziewczęce wnętrze). Mam wrażenie że powoli anime skręca w kierunku haremówki… ok dopuki jest „Blood for the blood god!!!” będzie dobrze…
RZYGANIE Tęczą…
Jest ów wspaniała scena pokonania bossa, kliknij: ukryte Tsudere‑chan staje się miękka i słodka niczym cukier puder i rozkleja się przy naszym bohaterze. kliknij: ukryte I bum mamy związek. Ok nawet podobał mi się ten zwrot akcji ale wolał bym żeby ów rozklejanie się było za 10 odcinków. Niestety im dalej tym bardziej kolorowo kliknij: ukryte nikt nie ginie i O ZGROZO anime opisuje nowo powstałą kliknij: ukryte rodzinkę „programistów” WTF! Przeczekałem nawet te odcinki opisujące „wspaniałe chwile razem”... Przeżyłem.. fabuła znów ląduje na polu waki i oczekuję akcji, krwi i czynów chwały. A wszystko skręca w kierunku rzygania tęczą (fioletową o ZGROZO) i mam dość… ale jestem wierny czemuś co może być jeszcze dobre i myślę sobie że dotrwam i dotrę to krwawego, o przepraszam, fioletowego końca tej serii…
I bum seria ma tylko 17 odcinków (narazie) JEAHA!
Rozpoczynając tą serię nie spodziewałem się że mi się wogóle spodoba i byłem mile zaskoczony a nawet bałem się ta seria skończy. Ale potem miałem dość i w chwilach skrajnej różowości posuwałem się O ZGROZO do wyłączania głosu ( kliknij: ukryte jak ten program mówi OTOSA! OKASA! lub PAPA! MAMA! nie pamiętam już). I chciałem dać 1/10 bo oczekiwałem czegoś co mogło mi dać równie duzo frajdy jak początek a się poprostu męczyłem…
SHIKASKI!
Pisząc ów wypociny, które widzicie wyżej i macie w całej swojej nieprzyjemności okazję czytać przypomniaem sobie wspaniałe początki tej serii (dla mnie) i zmieniłem zdanie daje 7
A CO!
Cukier puder w dobrych ilościach jest przepyszny, ale po kilogramie chce się wymiotować.
(fioletowo ma się rozumieć).
BTW Czemu ta seria ma tyle komentarzy??? Jest o wiele więcej lepszych.
Sam nie wiem czemu skomentowałem to anime…
wtf
po paru kolejnych – harem, gotuj z Asuną, rodzinna sielanka w lochach zawalonych potworami, Kirito! Asuna! Kirito! Asuna! Kito! Auna!, itd…
ogólne wrażenia – wtf?
na początku chciałam, ale już nie polecam. omijajcie to, serio. strata czasu. lepiej obejrzeć prawdziwego .hacka :)
aaa
sezon 2
a co do drugiej serii to będzie więcej niż 26 odcinków??????
A
Do niczego więcej nie mogłam się specjalnie przyczepić. Muzyka w porządku, animacja w porządku, bohaterowie w porządku, zakończenie wspaniałe i w ogóle 9/10
Teraz jestem po odcinku numer 15… wywołał we mnie „lekkie” wth, kliknij: ukryte zniesmaczył sceną w szpitalu i w ogóle o co chodzi i dlaczego, i powinni przerwać serię wraz z przebudzeniem Kirito i te elfie uszka są niefajne i… no a potem poszłam na wikipedię i widzę, że istnieją jeszcze dwa inne światy do zgłębienia, poziom wth wzrasta
Tak czy inaczej nie mam zamiaru przerywać oglądania, tylko błagam, nie psujcie tego anime :|
Jeśli tak to smutne gdyż to była moja ulubiona postać
Pietnasty odcinek
kliknij: ukryte W odcinku 15 fajnie zrobili ukazanie ''normalnego'' życia Kirito. Mam nadzieję, że nie wcisną nigdzie kazirodztwa, bo nie ścierpię -.- Jego siostra/kuzynka także niczego sobie
Zapowiada się naprawdę ciekawie.Będę czekała na wszystkie odcinki do końca.
PS. kliknij: ukryte Ale elfy?! Pewnie Kirito nałoży hełm, rozczaruje tą siostrzyczkę i uratuje Asunę… Eh.
xd
pytanie
:o
od 15 zaczęło robić się dziwnie i zagmatwanie – ciekawie.
Ogólnie anime ocieka genialnością. Polecam.
Zawiodłam się straszliwie. Romans z tego kiczowaty, walki dość krótkie, a sami bohaterowie jacyś tacy bezpłciowi. Wyjątkiem jest Yui, której szczerze życzyłam śmierci pod stopami rozwścieczonego tyranozaura. kliknij: ukryte Ogólnie rzecz biorąc wątek Yui był straszliwie denerwujący. To całe „mamo” i „tato” w odniesieniu do piętnesto‑szesnastolatków było okropnie sztuczne. Nie wspominając o mieczu dwa razy większym od niej.
Ponieważ nie lubię przerywać oglądania, serię dokończę. Zwłaszcza, że ciekawi mnie co wymyślą autorzy kliknij: ukryte skoro główny cel (przejście gry) został już osiągnięty. Bądź co bądź mamy za sobą dopiero nieco ponad połowę serii.
1 fala odcinków za nami
1. Audio‑wizualna część niezła, ale reszta to jest jak Smoleńsk – katastrofa.
2. Romans sztuczny i plastikowy, że ten plastik wychodzi mi z ekranu bez okularów 3D.
3. Seria bardzo nie ambitna.
4. Pomysł owszem oryginalny, ale nie tędy droga.
5. Do tego rozbrajający wątek Yui o którym niżej pisałem już.
6. Początek serii zachęcający jak wysoko‑oprocentowane konto w Amber Gold, niestety potem fail.
Podsumowując, jeśli nic się nie zmieni w pozostałych seriach, no to cóż, oceny nie będą wysokie tych co cenią więcej niż tylko latające świecidełka, tanie walki i sztuczne romanse jak w amerykańskich serialach dla nastolatek w Disney Channel i Nickelodeon. Moja ocena oscyluje się pomiędzy 3/10 a 4/10 jak na razie. Zobaczymy czym ambitni autorzy jeszcze zaskoczą w pozostałych 11 odcinkach.
Na razie powstrzymam się od oceny, ale jak dla mnie seria fantastyczna. Jednak czegoś mi tu zabrakło, więc ósemka z haczykiem na dziesięć.