Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Komentarze

Bleach

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    Unknown 7.02.2010 15:02
    Bardzo nierówny poziom, ale nadal wciąga
    Fabularnie to to cudem niestety nie jest i trzyma bardzo nierówny poziom. Raz się trafi świetny (albo i genialny) odcinek, raz istne dno. Studio wplata odcinki pomysłu własnego (dziwnie to brzmi, ale w każdym bądź razie mowa o fillerach) i całość robi się trochę nieciekawa. Ponadto główna fabuła autorstwa pana Tite po Soul Society Arc przestała oferować ciekawe rzeczy (no może nie przestała, ale fakt faktem, że nie da się porównać tamtego plotu do obecnej nawalanki). Ale mimo to, trzeba przyznać jedno – to wciąga. Wiele rozwiązań, jakie nam proponuje Kubo Tite jest beznadziejnych, ale owy pan nadal potrafi zaskoczyć czytelnika, nadal ma ciekawe pomysły, a studio potrafi je porządnie pokazać w animowanej wersji. Problem tkwi w tym, ze raz wychodzi, a raz nie ;]

    Bohaterów jest mnóstwo i stwierdzenie, że wszystkie postaci są beznadziejne byłoby przeze mnie odebrane jako totalna ignorancja i śmierdząca na kilometr niechęć do tej serii. Shinigami, Hollowy oraz ich hybrydy (Arrancarowie, Vizardzi), no i Ichigo oraz inne postaci z „zewnątrz” („emerytowani” Shinigami, szkolni przyjaciele). Multum charakterów i nie ma szans, żeby ktokolwiek nie znalazł sobie wśród tej gromady faworytów (moi osobiści – Grimmjow, Yoruichi, Gin, Urahara i kiedyś jeszcze Ichigo, ale trochę się zepsuł za czasu ;>).

    Kreska jest bardzo ładna. Przepiękna, mocna kolorystyka i kanciastość świata, z resztą studio Pierrot się „wyrobiło” przez 250+ odcinków. Aczkolwiek wolę kreskę mangową, gdzie postaci są narysowana z dużą dbałością o szczegóły – studio lubi oszpecać bohaterów (za to, co robiono niejednokrotnie z twarzą Grimmjowa czy Aizena, mogłabym kogoś zabić tasakiem).
    Zaś muzyka jest rewelacyjna. Openingi i endingi w przeważającej większości są udane, a soundtrack, a raczej wykorzystanie go zawiodło mnie chyba tylko raz (głupawa muzyczka w czasie walki Shinji'ego z Grimmjowem).

    I chyba tyle wystarczy. Bleach wielokrotnie obniżał loty, ale zawsze wciągał i nadal czytam/oglądam go z przyjemnością. Ponadto jest to moje pierwsze świadome anime, więc liczy się też sentyment.

    8/10 – ma swoje (nawet i rażące) wady, ale czasem warto się oderwać od rzeczywistości i obejrzeć coś odmóżdżającego ;]
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 3
    Złamany Miecz Hanatarou 12.01.2010 16:41
    Śmierć fajnego anime
    Blicz przez dłuższy czas był jednym z moich ulubionych anime (jak nie ulubionym). Fajny klimacik, dobry pomysł (shinigami, soul society i hollowy), i emocjonujące (do pewnego momentu niestety) walki. Zgodzę się z recenzentem i większością przedmówców – Bleach zaczął umierać po sadze Soul Society, by wraz z odejściem Grimmjawa zdechnąć w wyjątkowo niesmaczny sposób.
    Fillery jakie są, takie są, jak to fillery. Niestety w tego typu anime (robiony na bieżąco cotygodniowy tasiemiec) są nieuniknione. Ktoś pisał że dla nabijania kabzy, jednak czytając mangę na bieżąco gołym okiem widać że nie ma szans by anime i manga szły na równi. Pozostaje podzielenie serialu na sezony albo.. fillery. Zresztą poziom fillerów ostatnio jakoś nie odstaje od poziomu mangi – w obu przypadkach jest słabo.
    Autor dał się złapać we własnoręcznie zastawioną pułapkę – nie ma to jak wymyśleć super dużo postaci tak, by przyćmiły te główne a potem posłać je do walki by kolejno biły wszystkie espady, fraccie, pomniejszych pionów espady itp. Jak to obniża napięcie chyba nie muszę mówić… A wystarczyłoby, żeby autor dokonał żałośnie prostego zabiegu, jakim jest Uśmiercanie Postaci. Ma ich zatrzęsienie a boi się(?) zabić choć jedną. Nie, jego postacie przyjmują straszliwe ciosy (to jak cycata dostała od Himery Parca nie kwalifikuje się jako rana tylko śmiertelne obrażenia, podobnie jak przecięta w pół mała vizardka Hiyori) i wesoło żyją dalej, czekając na leczonko.
    A to jak w mandze zapadała główna trójca espady i Tousen to jakieś nieporozumienie jest. Nie rozumiem autora, jak mając w ręku parę prostych zabiegów poszedł najgorszą ścieżką i z finałowej batalii zrobił żałosny, przewidywalny i nudny cyrk. Kishimoto nie bał się przynajmniej uśmiercić paru bohaterów, a cały Naruciak nadal trzyma poziom. Może dlatego że Kishi wie jak robić fajną fabułę, a Tite niestety tylko jak fajnie rysować. Tite nie podomykał wielu wątków, rozwinął wątki niepotrzebne, fabułę w kupie trzyma tylko jej nieskomplikowanie. Jedno jest pewne – Blicz nie żyje a to co widzimy teraz to niesmaczna zabawa jego zwłokami.
    Dlatego kończ waść, panie Tite, wstydu oszczędź… Niech ten Aizen już umrze wraz ze swym irytującym uśmieszkiem. Niech kolejny chapter będzie ostatnim. Bo przy serii trzyma mnie już tylko jedno – a mianowicie ciekawość jak to się wszystko skończy. Zresztą i tak pośpiech autora ku zakończeniu serii jest aż nadto widoczny…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Jarmac1 5.01.2010 23:34
    *8/10
    W pełni popieram onee­‑san, filery całkowicie psują to anime. Zgadzam się też z tym że nie jest to coś niezwykłego i niepowtarzalnego. Bleach to tytuł który, nie można się zachwycać. To dobrze zrobiona, prosta historia, która pozwala się odprężyć. Daję 8/10, zaznaczam jednak że nie wliczam fillerów.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    onee-san 4.01.2010 17:58
    hmm
    Gdyby wyrzuciło sie te wszystkie fillery anime byloby u mnie na 8/10. A naprawde te „dodatkowe odcinki” psuja mi opinie o calym anime ,i szczerze wole mange.
    no ilosc odcinkow tez moze troche razic (choc pewnie z 1/3 anime to fillery , nie wiem nie liczyłam)
    ocena ogólna to 6/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    aa 19.12.2009 12:58
    Obiektywnie średniak, ale...
    Obiektywnie to anime jest po prostu średnie. Od końca Soul Society Arc nie dzieje się nic konkretnego – męczą nas walkami, tylko od czasu do czasu trafiają się naprawdę świetne epizody. Fabularnie jest słabo.

    Niemniej jednak wysoko sobie cenię Bleacha, bo:
    - było to moje pierwsze świadome anime
    - jestem z tą serią na bieżąco od ponad roku i bardzo się zżyłam z bohaterami

    Czyli raczej nie jestem oryginalna ;] Każdy kto jest z Bleachem na bieżąco powinien przyznać, że to już nie to samo co kiedyś (SS arc), ale się ogląda, bo trudno to porzucić w cholerę. Bleach ma wzloty i upadki, przy czym tego drugiego jest więcej. Po tak długim czasie człowiek staje się bardziej krytyczny względem tej serii, aczkolwiek ja już się przyzwyczaiłam do słabych stron Bleacha i staram się bardziej dostrzegać zalety, aniżeli wady.

    Podsumowując – Bleach po tak długim czasie mógł stać się nudny i monotonny. Niemniej jednak każdy przyzna, że ta seria ma w sobie jakiś czar (albo miała) i uważam, że niemal każdy fan anime mógłby chociaż się zapoznać z tym tytułem – byleby nie spodziewać się po tej serii za wiele i nastawić się na czystą, odmóżdżającą rozrywkę ;]
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    hakman4 28.11.2009 23:28
    OK ale te fillery :/
    Anime o duszach,świecie z innego wymiaru gdzie są te dusze i bogach śmierci no i oczywiście potworki zwane Hollow(pl. „Pusty”).Dużo nie mówi ale to jest Bleach.
    Świetne anime jak na shunen.Nie ma tak zbyt dobrze skonkretyzowanych celów jakimi dąży bohater.Naruto ma! :D:P Bleach to nieustające walki i rośniecie w siłę wraz z nowymi seriami głównego bohatera.
    Jako anime mi się podoba i raczej nie zamierzam odpuszczać sobie tej pozycji.
    Wracając,to wszystko było ok jak by nie ostatnio pokazujące się fillery(nie te co teraz tylko wcześniejsze).To był zal totalny!!!Boją się ,że za szybko się skończy i widza otumaniają wypełniaczami a widz choć czasami nie chce to ogląda.
    Nie ma jak wymachiwanie kataną i to z mocą duchową xD Miło się ogląda a szczególnie odcinki wg mangi i żeby się nie przedłużały akcje to jest super.
    Odpowiedz
  • animax 31.10.2009 22:03:03 - komentarz usunięto
  • Avatar
    R
    odpowiedzi: 2
    jk 23.10.2009 17:31
    Dzielenie skóry na niedźwiedziu
    Jak można było dokonać recenzji serii, która cały czas wychodzi ?
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    kukis 23.10.2009 12:10
    fillery
    Nie wiem jak mogą komuś podobać się fillery w bleachu. Takie pojedyncze odcinki jak np. Hitsugaya gra w nogę jeszcze ujdą w tłoku, ale żeby takie filler arci jak Bounto chwalic? Mi te słowo nie może przejść przez usta (nawet nie mogę na te batoniki Bounty patrzeć). Wszystkie fillery są okropne, ale trzeba pamiętać, że podstawę fabularną stanowi manga, która moim zdaniem trzyma się całkiem nieźle, chociaż ostatnie walki z fracionami espady to już lekka przesada. Moim zdaniem fillery zrujnowały wizerunek Bleacha jako dobrego anime i zniechęciły wiele osób do jego oglądania (podobnie zresztą jak w naruto tylko że tam samo anime zarówno grafika i muzyka od początku mi się nie podobały). Grafika i muzyka w Bleachu zawsze stały na wysokim poziomie, natomiast fabuła osiągnęła swój szczyt w Soul Society, tu chyba wszyscy się zgodzą.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Chip 22.10.2009 21:46
    Coraz gorzej...
    Pierwsze dziesięć odcinków nie zwiastowało niczego specjalnego, ale potem było coraz lepiej. Wątek w Społeczności Dusz naprawdę był warty uwagi, zaskakujący, ekscytujący, ale potem… No właśnie.
    Fabuła – Z początku, mimo nieścisłości i prostaty – świetna i wciągająca. Potem zaś to co tygrysy lubią najbardziej, FILLERY. W sumie filler o bounto nie był zły i wpasował się w fabułę, co mniej spostrzegawczy dzięki temu nie spostrzegli tego, że Hueco Mundo to gorsza powtórka z Soul Society.  kliknij: ukryte  Potem fillery były lepsze i gorsze, niektóre nawet nierażące, ale wątek księżniczki woła co najmniej o pomstę do nieba.  kliknij: ukryte  w tym wątku to chyba bym nigdy więcej nie spojrzał na Bleach'a. Walki w FK to… No właśnie tylko walki i w dodatku na początku strasznie nieciekawe. A teraz co? ZNOWU FILLERY! Naprawdę, fillery, które fundują odejście od głównego wątku na niewiadomo­‑ile­‑czasu i nijak nie mają się do akcji, nie powinny mieć racji bytu. I nie wierzę, że to po to, „aby anime nie wyprzedziło mangi”. To jest przede wszystkim skok na kasę. Teraźniejsze fillery nie są takie złe, ale Bleach'a jako anime mam już dość chyba dość… 5/10

    Muzyka – jeden z większych plusów Bleach'a. Większość opening'ów mi się podobała, ending'ów również. Fajne kawałki w dramatycznych momentach i równie dobre w momentach akcji. Nie mam większych zastrzeżeń jak na tego typu serię. 8/10

    Grafika – Chyba najmocniejszy plus Bleach'a. Grafika jest GENIALNA. Szczególnie jak na tego typu serię. TO chyba jeden z najlepszych styli jakie widziałem w anime. Animacja niestety czasem wydaję mi się b. kiepska i tylko dlatego 9/10.

    Postacie – O, tego w Bleach'u jest nie wiadomo ile…
    Ichigo – Kolejny sztampowy głupek i w dodatku nie posiadający żadnej ciekawej cechy. Najgorsza postać w Blea'chu.
    Chad – Ma moc z chyba od Ojca Rydzyka, bo nikt nie pokusił się o dokładnie wytłumaczenie skąd mu się wzięła. Właściwie nigdy się nie odzywa, a nawet jeśli to nie mówi nic ciekawego. Postać na siłę? Btw. skoro już jest to mogli mu dać power­‑up'a żeby się na coś przydał.
    Orihime – Na początku była nie­‑taką­‑złą postacią, ale z każdym epem coraz gorzej. Obecnie zajmuję się tylko leczeniem przy pomocy swojej mocy z kosmosu i co jakiś czas krzyczy „Kurosaki­‑kun” przyprawiając o zgrzytanie zębów. Przynajmniej się na coś przydaję.
    Ishida – Jedyna postać warta uwagi z całego „Kurosaki Team”, inteligenty i całkiem ciekawy. Ale również przydałby mu się power­‑up, bo zaczyna powoli robić za lalkę do ratowania.
    Byakuya – Niby jeden z tych dobrych, ale wolałbym, żeby to on zginął niż nawet najgorszy z Arrancar'ów. Dla swojej „dumy” zrobi wszytko, co zresztą sam potwierdził w najnowszych fillerach. Myślałem, że się zmieni po sprawie z Rukią, ale jest tak głupi jak był i na zmiany się nie zanosi. Może autor chciał pokazać, że zło ma coś z dobra (Neliel), a dobro ze zła (Mayuri, Byakuya)?
    Mayuri – Kolejny „niby dobry”. Za to co zrobił Quincy'm powinien teraz gnić w Hueco Mundo.
    Aizen – Nawet go lubię mimo, że jest dość sztampowy. Jest dość interesujący po wątku w Społeczności Dusz. Ale jeśli ma zamiar już nic ciekawego nie pokazać do końca serii to niechaj schowa się w Las Noches i nie wychodzi.
    Ichimaru – Również intrygująca postać. Ma z pewnością ciekawą historię i zapewne jeszcze wiele pokaże.
    Reszta postaci jest lepsza lub gorsza, ale da się przeżyć. Denerwuję mnie tylko wciskanie ich na siłę nie wiadomo ilu tylko po, żeby pokonali jednego przeciwnika. Ogólnie jednak nie jest fatalnie… 6/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    ShyGuy 17.10.2009 22:43
    Do glidor-san i lewa
    Wybaczcie ale nie zgodzę się, że autor pierdzi w stołek. Seria nie kończy się na ratowaniu Rukii w Seiretei i gdyby wywalić fillery, które na 90% powstały tylko po to aby akcja w anime nie przegoniła mangi to linia fabularna jest spójna.
    Nie znamy dokładnych motywów Tousena, Aizena i Gina. Gdybyśmy je znali to byśmy nie oglądali. Oczywiście z fillerami jest tak, że są lepsze i gorsze. Obecnie filler poświęcony Muramasy jest całkiem udany.
    Niestety właśnie na podstawie fillerów oraz pierwszych odcinków bleacha, w których autor stosował schemat „każdy nowy odcinek to inny hollow do pokonania” wiele osób wyrobiło sobie złe zdanie o tej serii.
    Anime poświęcone jest walce, Inoue jest rzeczywiście głupawa. Moglibyśmy dyskutować czy animacja walk jest dobra czy nie. Jak dla mnie średnia, acz zdarzają się wyjątki na plus. Animatorzy, żeby się nie przepracować dali sobie po prostu siana i części pojedynków są przegadane.
    Linia fabularna nie odgrywa tutaj wielkiego znaczenia, nie wszystko jest jasne i nigdy nie będzie.
    Ichigo – typowy bohaterek, których można spotkać w wielu podobnych produkcjach. Szkoda, że autor tak wolno rozwija tę postać – ichi jak na poziom kapitański + hollofikacja jest dość kiepski w walce. Często zaskakują go przeciwnicy w sytuacjach, z którymi radził sobie znakomicie kilka odcinków wcześnie. Tak jakby się cofał.
    Można wyrazić jeszcze podziw dla studia, że zaryzykowali wypuszczenie prawie 250 odcinków. Jakoś wątpię aby się to kiedykolwiek zwróciło (po 3 epki na wolumen DVD to by półki nie starczyło).
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    gildor-san 8.10.2009 16:56
    Umrzyj. Teraz.
    Noż ludzie dajcie spokój… Bleach skończył się po Soul Society, dalej to tylko walki, fillery, walki, nowe postacie, walki o fillery, itd.
    Fabuła – ee jaka fabuła? Czy jest jeszcze coś, czym Bleach może nas zaskoczyć? Autor pierdzi w stołek i zżera owoce początkowych części. Najbardziej denerwuje mnie to, że Bleach często i gęsto tagowany jest jako komedia: podczas tych 240 odcinków były 2, góra 3 momenty podczas których się śmiałem. 3/10
    Muzyka – ostatnio dodali 1 symfoniczny kawałek i… tyle z nowości, od początku prawie to samo. Oprawa dźwiękowa nie zachwyca, ale z drugiej strony nie przeszkadza. Co do OP i ED się nie wypowiadam, bo tego rodzaju muzyki nie trawię. 6/10
    Kreska – Generalnie nie ma się do czego przyczepić. Postacie rysowane w miarę starannie, otoczenie bez rozmachu ale nie ma „białych plam”, jak np. w Hatsukoi Limited. Ostatnio najmocniejszy punkt Bleacha 8/10
    Postacie – i tu jest pole do popisu, postaci jest wiele, ale ZNACZNA większość to banda nadająca się tylko do wyrzucenia na śmietnik. Główny bohater to dno dna i gdyby nie jego alter ego, postać byłaby skazana na całkowity rozkład. Jego pomagierzy (Inoue, Chad, Ishida) to normalne pionki (tutaj jednak główny bluzg idzie na Kubo Tite: na cholerę oni tam są, skoro nie mogą pokonać nawet najsłabszych przeciwników -> albo podpakować postacie, albo dawać słabszych wrogów); chociaż trzeba powiedzieć Sado i quincy są jeszcze do zniesienia, bo coś tam potrafią, ale ten rudy kij z dwoma melonami jest całkowicie bezużyteczny (jej ostatnie linie tekstu składają się głównie z „Kurosaki­‑kun”, no szlag może człowieka trafić).
    Z Gotei 13 jedynymi wartymi polecenia są Kyoraku, Kenpachi, Ikkaku i Kurotsuchi, największą porażką jest Renji, który od początku serii wygrał 1 (słownie: jedną) walkę i to przez przypadek; reszta ekipy stereotypowa.
    „Ci źli” poza Ginem i Espada no.2 też nie reprezentują sobą za wiele. Aizen był w porządku do końca sagi z Soul Society, jeżeli nic nie pokaże w nadchodzących częściach, to niechaj schowa się gdzieś do Hueco Mundo i nie wychodzi stamtąd.
    Ogólnie za dużo stereotypów, 6 ciekawych postaci na rzesze przedstawionych figur, główny bohater jest popierdółką bez nadziei na przyszłość, a jakby tego było mało Orihime, która należy do czołówki bezużytecznych postaci. 2/10
    Bleach powinien umrzeć już dawno śmiercią naturalną, ale dopóki Kurosaki nie zacznie łowić pokemonów, niestety nie ma co na to liczyć…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    lewa 2.10.2009 04:33
    nie trawię
    tego anime jednak może dlatego że dla mnie było za nudne walki mnie nie interesują i liczba odcinków odstrasza…i jak czytałam te komentarze niektóre to mnie rozśmieszyły ... jestem ciekawa jaka jest średnia wiekowa ??? Ktoś dał argument że anime jest o piętnastolatku dla piętnastolatków.Do mnie ten argument nie przemawia ... Oglądam różnego typu anime obojętnie czy opowiada o małych czarodziejkach czy jest dla starszego widza oznaczonych znaczkiem plus 18 :) ale zniechęciłam się po jakimś 13­‑stym odcinku. Cóż nie wytrwałam długo ...Kiepski super hiper bohater któremu nawet jak by miał być koniec świata nic się nie stanie i jest leszy od turbodymomana o 200 % :P
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    MekoKeish 26.09.2009 11:21
    bleach
    Bleach to dobre anime, fabuła jest ciekawa,szczególnie katany z duszą , oglądam od dawna , jakoś fillery mnie nie zniechęciły ja oceniam tak :
    Fabuła – 8/10
    Muzyka – 10/10
    Kreska – 8/10
    postacie – 9/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Chirita 24.08.2009 03:02
    Bleach
    Klasyczny shounen ,w którym główna postać nie umrze ,choćby był koniec świata. Przyznam racje ,że odcinki z akcją w Soul Sociaty są najlepsze – nienaciągane ,sprawna akcja ,lepsza kreska. Postacie ,to jeden z większych plusów tej serii. Jest ich wiele ,są charakterystyczne ,mają specjalne­‑unikatowe bronie. Do akcji z naszym koksikem Aizenem heh co tu się wypowiadać. Cały czas ją przedłużają i naciągają. LUDZIE ile można?! Espada sama w sobie wg mnie źle nie wyszła. Może tak ,o im silniejszy tym nudniejszy. Przez filler z bounto jakoś przeszłam ,z księżniczką nie wytrwałam :D Pominęłam ,starałam się nie dałam rady.. Wróciłam do Hueco mundo ,akcja na chwile się rozbrykała kiedy nagle BAM filler. Oczywiście 'doskonały' jak pozostałe.
    Kreska na początku była świetna ,jednak z czasem robiła się coraz gorsza.
    Muzyka stoi na dobrym poziomie ,dopasowując się do akcji.
    Humor – nie jest nachalny ,więc jak co to rozbawi.
    Walki – Są nawet dobre ,mają większy sens. Dialogi potrafią być dobijające ,albo przypominanie sobie przeszłych nauk itp. Umrze,umrze,umrze?! Nie ,przypomni coś sobie i wstanie do boju. O Ichigo nie wspomnę – postać niezniszczalna , BÓG SHINIGAMI. Mógłby umrzeć tysiące razy ale ,ale ale.:D
    Akcja zazwyczaj przewidywalna – czasem może coś zaskoczyć. Mimo iż postać upadnie ,wypluje wnętrzności i tak wstanie i pokona przeciwnika.
    Widzę ,że wiele osób czepia się Orihime :D heh ,na początku też tak postępowałam ,ale cóż. Każda seria ma coś takiego.
    Ogólnie dałam recencje troszkę srogą. Mimo wszystko ,potrafi wciągnąć. Podsumowując :
    Fabuła – 7/10
    Muzyka – 10/10
    Kreska – 6/10
    Fanom shounenom powinno się spodobać. Nie zniechęcajcie się po pierwszych odcinkach ,później się naprawdę rozkręca :)
    Pozdrawiam
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Paulinna 15.08.2009 20:46
    Ocena obiektywna(no, starałam się)
    Postacie­‑są dośc dobrze przemyślane, chociaż nieco stereotypowe. Podczas serii dowiedziałam się tylko o kliknij: ukryte  głównych i pobocznych bohaterów, za to o ich charakterach­‑mało. A spodziewałam się intrygujących postaci(najbardziej Ishidy), skoro seria zapowiadała się tak ciekawie… Poza tym­‑za dużo  kliknij: ukryte .
    Fabuła­‑Ciekawie przemyślana. Ciekawe pomysły( kliknij: ukryte ). Nieskomplikowana, ale potrafiąca ROZERWAC. Problemem stały się fillery(w anime) i  kliknij: ukryte  w mandze(co zresztą jest następstwem w anime).
    Humor­‑Pogorszył się. Więcej nie zdradzę.
    Oprawa graficzna i muzyka­‑bez większych zastrzerzeń.
    walki­‑ładna animacja, ale  kliknij: ukryte 
    Ogółem, najlepszym wyjściem dla tego anime, byłoby zakończyc po 50 odcinkach.
    Najlepsze wyjście dal widza, by zapobiec uczuciu tracenia czasu?
    Obejrzec odcinki od 1­‑63 i  kliknij: ukryte 
    Ogółem­‑6.5/10
    Odpowiedz
  • odpowiedzi: 0 Spirit 12.08.2009 15:50:27 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    grzybiarz 8.08.2009 17:13
    Sory, ale nie.
    Mam za sobą jakieś… dobra, nie wiem ile odcinków, zostawiłem bleacha w momencie walki Kurosaki'ego z Grimmjowem czy jak mu tam było. Moje zdanie jest takie – Bleach skończył się po Kill'em All, a konkretnie po akcji w Soul Society. Do tego momentu seria miała fajną, przemyślaną, ciekawą fabułę i naprawdę aż miło było oglądać. Walki też były w miarę ciekawe, najbardziej przypadła mi do gustu końcowa, z Byakuyą. Ale nic to. Serii z lalkami nie widziałem, jako że zaprzyjaźniony psychofan mi ją odradził. Zachęcony Pierwszą serią, zaraz wziąłem się za drugą. W efekcie po tych kilkudziesięciu odcinkach dałem spokój. Czemu? Otóż fabuła, uprzednio wciągająca i oryginalna została teraz przysypana x tonami dialogów typu "-Jesteś śmieciem, zgniotę cię lewym uchem! – Chyba Ty! Jeszcze nie poznałeś nawet 0,000000001% moich możliwości!”, oraz 10x tonami walk w stylu „kto­‑komu­‑czym­‑mocniej­‑przy*******i” przeplatanych kolejnymi dialogami rodem z Dragon Balla. Postacie straciły wyrazistość, stając się botami do rozgniatania kolejnych przeciwników. Same walki też są przewidywalne – większość przebiega według schematu:
    1. Dobry bohater obrywa po dupie
    2. Zły bohater się śmieje
    3. Dobry bohater się wścieka, dostaje power­‑upa
    4. Zły bohater dostaje większego power­‑upa
    5. Punkty 3 i 4 powtarzamy naprzemiennie przez x odcinków
    6. Dobry bohater dostaje power­‑upa i zabija złego, albo przychodzi osoba trzecia która też zabija złego.
    Oczywiście przez całą walkę z boku stoi Orihime która z załzawionymi oczami przygląda się całości i krzyczy miarowo niczym metronom „Kurosaki­‑kun!”

    A, no i Espada, której członkowie prześcigają się w posiadaniu coraz to niższych cyferek wytatuowanych na co dziwniejszych częściach ciała. O ile się orientuję, aktualnie najpotężniejszy ma numer 1 albo 0 (mimo że nie oglądam, ów zaprzyjaźniony psychofan regularnie informuje mnie o nowinkach ze świata Bleacha), ale mogę się założyć, że w ciągu najbliższych 50 odcinków dojdziemy co najmniej do numeru (-10).

    Na plus dla serii mogę zaliczyć stronę artystyczną, jako że kreska jak i kolorystyka przypadły mi do gustu. Muzyka też jest na odpowiednim poziomie, moim skromnym zdaniem. Niemniej jednak kreska i oprawa dźwiękowa nie wystarczą, żeby otrzymać dobrą serię. Dla miłośników shōnenów zdecydowanie polecałbym takie serie jak FMA czy stareńkie Slayers. Tyle ode mnie, dziękuję za uwagę.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    kitty 5.08.2009 13:27
    bleach
    Zaczelam to anime ponieważ podobał mi się opening jednej z serii.Oglądałam wtedy Naruto więc pomyślałam czemu nie zacząć bleacha.Spodobało mi się.Odrazu polubiłam ichigo,rukię a póżniej tagże Renji.Jednak Orihime Inoue nie przypadła mi do gusu.Ogólnie anime polecam.:)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    T. 12.06.2009 18:03
    ehhh...
    Anime na początku było dobre, a teraz to zwykły knot, badziewie jakich pełno, zamiast pokazać potencjał Ichigo to oni zmoderowano i zmoderowano kacamboły zamiast walczyć, a espada jest tak rozgadana, jak stare babki na rynku.
    Anime nie polecam, bo można się rozczarować.

    Plusy
    - postać Ichigo

    minusy
    - zbyt długie rozmowy, które trwają przy jednej akcji kilka odcinków
    - mało akcji
    - nie pokazują całego potencjału Ichigo
    - z każdym odcinkiem coraz nudniejsze
    - grafika
    - zbyt dużo zapychaczy
    - muzyka (op i end – mogą być, reszta bleeee)
    - postaci (żenada – och Ichigo jaki ty jesteś super xD)

    Moja ocena 5/10 (Ze względu na postać Ichiga)

    Dezaprobatę można wyrażać także w sposób niewulgarny. Moderacja
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Kaioken 12.06.2009 10:08
    Bleach
    Bez Chad'a sobie Bleach'a nie wyobrażam i bez Inoue też. Najlepsza postać dla mnie to Urahara i mam nadzieję , że szybko pokaże na co go stać.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Bober 11.06.2009 04:53
    Relatywizym
    Trzeba przyznac, ze Kurosaki, jak na osobe ktora w formie pustego moze pozostawac jedynie 11 sekund, wyjatkowo duzo czasu poswieca na bezwartosciowe stanie w miejscu badz dialogi. No ale coz, czas jest wzgledny. No i ta Inoue! Za to swoje „Kurosaki – kun” powinna zostac skazana na kare smierci. Najlepiej gdyby po egzekucji w jakis cudowny sposob sie odrodziła, ale tylko po to by znowu ktos mogl ja ubic. Wątek Bounto i ich lalek przemilczmy. Tak ogolnie, to wg mnie Sado tez jest zbedny. Zastanawia mnie jak on moze walczyc, skoro zawsze ma przysloniete przynajmniej jedno oko. Wygląda troche jak pies. Reszta ekipy moze zostac. W koncu komus dupsko ratowac trzeba ;). No a tak poza tym to OK. Fabuła wciąga, walki nie trwają przez 8 odcinków i sa całkiem efektowne, napiecie jest odpowiednio dawkowane, występują nagłe zwroty akcji, czyli podsumowując w Bleach'u jest wszystko to, co w pozycji o takiej tematyce znalezc sie powinno.
    PS.
    Nel :) za tą postać Bleach dostaje u mnie +2 do oceny.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Tenshiai 7.06.2009 13:59
    Bleach!
    Za Bleacha zabrałem się 2 lata temu, byłem akurat po obejrzeniu Naruto i szukając jakiegoś fajego anime trafiłem na ten tytuł. Pierwsze odcinki obejrzałem praktycznie za jednym razem. Przez pewien okres czasu był to mój ulubiony tytuł.
    No właśnie, był. – Fabuła Bleach'a była świetna, wciągnęła mnie i z niecierpliwością wyczekiwałem następnego tygodnia. Jednak od pewnego czasu Bleach spadł u mnie w rankingu. Wszystko przez te fillery. I o ile motyw bounto  kliknij: ukryte , o tyle już pozostałe po prostu  kliknij: ukryte . Późniejsze fillery przewijałem, by dowiedzieć się czy w następnym odcinku będzie jeszcze filler czy już powrót do mangi.
    Z miłą chęcią dałbym mu 10, jednak przez te fillery moja ocena spadła. Stop Fillerom.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Joanne 7.06.2009 12:55
    Zdecydowanie na TAK!
    Bleach'a poznałam około dwóch lat temu, będąc na etapie anime 'Naruto'. Skąd się dowiedziałam? Wersja na HYPERZE. I dziękuję temu cudownemu kanałowi, że wyemitował 'Bleach'. Zaciekawiłam się praktycznie… od openingu. A już dalej było tylko lepiej! Pokochałam to anime i zaczęłam się w nie zagłębiać.

    Teraz oceny cząstkowe.

    Najpierw postaci. Barwne jak tęcza, i nie chodzi mi tylko o względy graficzne. Nie przeszkadza mi to! ^^ każda ma swoją osobowość, choć czasem nieco nierealistyczną, to od razu dającą się lubić. Co do mnie, muszę przyznać, że od POCZĄTKU da się lubić i pozytywne postacie, jak Ichigo, Rukia czy Renji, jak i negatywne (poniekąd Byakuya czy Ichimaru ^^). Niestety, są i takie, które irytowały mnie od początku do chwili obecnej. Fanów Inoue przepraszam, ale ja jej po prostu nie toleruję. „Kurosaki­‑kun” sześć razy na minutę przekracza moje możliwości… Reszta głównych i drugoplanowych bohaterów jest co najmniej znośna.

    Fabuła. Powiem tak: są dobre i złe chwile. Dobre chwile: zgodne z fabułą mangi; złe chwile: fillery/zapychacze, które chyba prawie każdemu fanowi anime psują nerwy. Fabuła mangowa jest wciągająca, pełna różnego rodzaju zwrotów akcji.

    Grafika. Jak wyżej wspominałam, kolorowa i nastrojowa. Gdy akcja tego wymaga, koncentruje się na ciemnych lub krwistych kolorach; gdy następują tzw. gagi lub miłe i radosne chwile, kolory są żywsze i radośniejsze.

    Muzyka. Określę ją krótko: naprawdę wpada w ucho! Najbardziej polubiłam pierwsze trzy openingi, z endingów polubiłam pierwsze trzy (^^), piąty i szósty. Co do 'Happy People' nie będę się wypowiadać… xD

    Pomimo kilku wad, pokochałam tą serię i z sentymentu bez wahania wystawiłabym 10­‑kę, jednak będę nieco bardziej… sprawiedliwa wobec innych serii i dam jej mocną 8+ ^^
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Bob 7.06.2009 03:43
    Bounto
    Według mnie, lepiej jest pominąć wątek bounto, aby nie utracić klimatu, ktory wytworzony został w czasie etapu w Soul Society. Jeśli chodzi o fabułe to w wiekszosci niczego sie nie straci a oglądając człowiek narazi sie na to, iz zrazi sie do Bleach'a. A tego byśmy nie chcieli, prawda? ;)
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime